Szef firmy THQ o przewadze "chmury" nad nośnikami fizycznymi
Taa dodawac nowa zawartosc, zeby utrzymac zainteresowanie. Nie wiem kto woli placic za gre 500 zlotych z kilkoma DLC, ja wole kupic 10 czy tam nawet 5 gier w to miejsce, niz dokupywac kalosze za 10 dolarow od pary.
Moj kumpel kupuje gry i ja rowniez. On kupuje w sklepie, ja za pomoca dystrybucji cyfrowej. On ma piekna kolekcje pudeleczek na półce, ja mam wydruki z rachunkow z paypala:) Jest sie czym chwalic. Dla mmie to zwyczajne pierdolenie. Gry w dystrybucji cyfrowej czesto są drozsze, ja kupuje glownie w promocjach, tylko to ma sens, a wiadomo ze jacys szefowie beda to zachwalac, dla nich to czysty zysk, powielaja za darmo a sprzedaja za tyle samo co pudelka.
chmury są dobre wyłącznie dla firm tworzących gry, po prostu racjonalizują metody dystrybucji likwidując zbędne koszta, jak pudełkowe wersje gier i eliminują pośredników z którymi muszą się dzielić zyskami. Nie chodzi przecież oto by zrobić nam graczom dobrze, tylko sobie;)
Potwierdzam, że chmury czy jak to tam zowią to dobry pomysł. Za przykład wystarczy zakupiony przeze mnie klucz Deus Ex 3 za 65 zeta. W sklepie jest za ponad stówkę i ludzie się cieszą jak go kupują. Wystarczy szukać okazji i unikać np. w Steamie gier z wyskakujących reklamówek za 49,99 €.
'ekto
Zdaj sobie sprawę, że to jest tylko uspokajanie sumienia, bo ten niby klucz za 65 zeta pochodzi huanghoisiang czy innej Rosji i nie może być legalnie aktywowany tu w Polsce. Czyli wg prawa mógłbyś tę grę spiracić - bez różnicy.
Ile razy slyszalem ze gra bedzie dlugo wspierana, wychodzi 1 czy 2 DLC i koniec...
Wsadźcie sobie tą "chmurę" z powrotem w swoje korporacyjne tyłki!
prędzej im się chmurka spali niż mi dysk Rom przełamie, jedno i drugie ma wady ale co dłużej wytrzyma. wiadomo. Będzie wyładowanie
Gracze ponoszą dodatkowe koszty związane z tłoczeniem płyt? Ciekawe, że wersje pudełkowe często są o wiele tańsze niż wersje elektroniczne... Nawet wliczając w to koszty płyt, pudełek, okładek i instrukcji.
Czy ktokolwiek, patrząc na zdjęcie tego pana, ma jeszcze złudzenia że o kształcie gier decydują ludzie którym na wydawaniu ich zależy a nie gryzipiórki wpatrzone w słupki raportów sprzedaży?