gameplay.pl Shepard walczący z AI

Bardzo dobre DLC, ale najlepsze to i tak Lair of the Shadow Broker. ps. Twoje wypociny w 2010 roku czytało się świetnie :) Szczęśliwego Nowego Roku !!!

Łosiu to będzie jeszcze oceniał, czy się podzieliliście DLC-ami?

Moje małe podsumowanie DLC do Mass Effect 2. Podzielę te dodatki na dwie grupy, grywalne i niegrywalne.

Grywalne:

Normandy Crash Site - Darmowe DLC dla tych, którzy kupili nowy egzemplarz gry. W sumie żądanie pieniędzy za coś, co można ukończyć w 8 minut byłoby najzwyklejszym złodziejstwem. Zapewne owy etap został wycięty z podstawki (został wydany w dniu premiery podstawki), tylko dlatego aby zachęcić fanów do zakupu nówki, a nie używki. Normandy Crash Site to klimatyczne i sentymentalne DLC, ponieważ zwiedzamy Shepardem miejsce katastrofy statku, a sam Shepard miewa wspomnienia gdy znajdziemy coś cennego. Tak czy inaczej, nie zbesztam tego rozszerzenia z tego powodu, że jest ono darmowe. Co w nim robimy? Szukamy nieśmiertelników, hełmu Sheparda, który po odnalezieniu znajduje się w kajucie nowej Normandii, stawiamy pomnik upamiętniający zmarłą ekipę, a także mamy okazję przeczytać pamiętnik Nawigatora Pressly'ego.

Zaeed - The Price of Revenge - Drugie darmowe DLC do Mass Effect 2, wycięte z tego samego powodu co Normandy Crash Site. Ukazało się 2 dni po premierze podstawki. Oferuje ono nowego członka drużyny oraz misję lojalnościową. Zaeed jest płatnym mordercą, który zamierza zemścić się na człowieku, który go oszukał i próbował zabić. Nietrudno domyślić się, że drugie rozszerzenie również jest bardzo krótkie. Można jest ukończyć w niespełna 20 minut. Jako, że wykonywałem wszystkie misje lojalnościowe mogę stwierdzić, że Zaeed ma nijaką tą misję w stosunku do większości rozgrywanych z podstawki. Ponadto gdy dołączy do naszej drużyny nie możemy z nim prowadzić dialogów. Jedyną opcją są monologi Zaeed'a w stronę Sheparda. Wielka szkoda. Całe szczęście, że za takie DLC nie trzeba było płacić.

Firewalker - Dodatek ukazał się 23 marca, a więc po dłuższej przerwie niż ostatnie grywalne DLC. Dla przypomnienia - Mass Effect 2 pojawił się na rynku 26 stycznia. Co oferuje owy dodatek? 5 pobocznych misji, w których głównie przemierzamy miejsca nową zdobyczą, czyli statkiem, który potrafi unosić się nieco ponad ziemię zwanym Hammerhead. Przypisanie klawiszy nijak się ma do tego, co wyskakuje nam na ekranie. Jest to błąd tłumaczenia. Pomijając to, muszę niestety stwierdzić, że dosyć ciężko porusza się tym pojazdem. Da się do tego przyzwyczaić, ale jakiejś niesamowitej frajdy nie byłem w stanie poczuć podczas gry. Dodatek ukończyłem w około 30 minut, a więc nie jest to wynik godny pochwały, choć nie ma co marudzić, zważywszy iż był to darmowy dodatek. Fabuła? Znikoma, niby coś tam jest, ale zostało to uproszczone w taki sposób, że nie zwraca się na to szczególnej uwagi.

Kasumi Stolen Memory - Pierwsze płatne DLC do Mass Effecta ukazało się 6 kwietnia. W przeliczeniu na złotówki kosztuje nieco ponad 20zł. Nie jest to duża kwota, aczkolwiek co nieco powinno się od płatnego dodatku oczekiwać. Największa zaletą jest niewątpliwie klimat. Podobnie jak u DLC z Zaeed'em, także i tu mamy możliwość wykonania misji lojalnościowej. Tym razem wykonujemy ją dla nowego członka załogi o imieniu Kasumi. Jest ona profesjonalną złodziejką, a misja, którą dla niej wykonujemy jest ciekawa i charakteryczna. Szkoda tylko, że po 45 minutach przygoda się zakończyła... W 4 grywalnym DLC mamy możliwość zobaczenia wielu ciekawych eksponatów tj. głowa Statuy Wolności.

Overlord - Piąte i zarazem przedostatnie obecnie DLC ukazało się 15 czerwca i oferowane jest w przeliczeniu na złotówki nieco ponad 20zł. Jeśli chodzi o relację ceny do długości to z pewnością lepiej wypada Ovelord od Kasumi Stolen Memory, a to dlatego, że jest dwukrotnie dłuższe. Klimat przypominał mi miejscami Bioshocka. Mamy tu również możliwość poruszania się Hammerhead'em, który tutaj został lepiej i ciekawiej wykorzystany. Tak jak eJay, również i ja ukończyłem to DLC w 90 minut. Jeśli chodzi o zróżnicowanie tego dodatku, to osobiście nie mam zastrzeżeń, bo wykonujemy misje w różnych miejscach i w każdym z nich mamy co innego do roboty.

Lair of the Shadow Broker - Szósty i obecnie ostatni dodatek ukazał się 7 września i sprzedawane jest za około 30zł. DLC jest podobnej długości co Overlord, a może i nieco dłuższe, ale za to oferuje znacznie więcej zabawy. Dzięki niemu tak jak i w pierwszej części możemy grać u boku Liary. Co prawda tylko na czas misji, ale zawsze to coś. DLC jest dość rozbudowane fabularnie, szczególnie w końcówce. Mamy możliwość przeczytania wiadomości każdego członka drużyny, ponadto dowiadujemy się o kilku kluczowych rzeczach, które w podstawce nie zostały do końca omówione. Klimat, akcja, zróżnicowanie misji jak i rejonów, które często zapierają dech w piersi - to jest coś niesamowitego. Osobiście życzyłbym sobie aby sama podstawka trzymała tak wysoki poziom co ten dodatek. Szkoda, że jest taki krótki, ale cóż zrobić?

Jako, że muszę się już zmywać, napisze o kolejnych DLC jutro. Tym razem będą to niegrywalne rozszerzenia w postaci broni i pancerzy.

Wpienia również pokładowe AI Hammerheada, które co chwilę zaprasza na podziwiania widoków.

Mnie to szczerze mówiąc bardziej bawiło, niż wpieniało :P

Wszystkie dodatki prócz Shadow Brokera są w wersji PL. Ja kupiłem wersję Digital Download i zainstalowałem od razu opcję angielską.

Łosiu to będzie jeszcze oceniał, czy się podzieliliście DLC-ami?

Ja to ja, a Łosiu to Łosiu ;) Jak znajdzie czas to pewnie oceni również Overlorda. Co do Firewalkera jesteśmy zgodni, więc nie chciałem dublować recenzji.

Shagrath - Jedynie Lair of the Shadow Broker nie jest oficjalnie po polsku, ale za to grupa ludzi stworzyla mozliwosc pogrania w to najlepsze DLC do ME2, jesli ktos posiada polska wersje jezykowa. Wydali oni spolszczenie z napisami, dubbing w tym dlc pozostaje po angielsku, ale i tak polecam.

raziel88ck - a ten projekt ma jakąś oficjalną stronę czy coś?