Nic śmiesznego, czyli gdzie się podziały dowcipy o graczach?
Co do kawałów to trudno mi je oceniać, bo od kilku lat jedyne jakie mnie smiesza to te wulgarne, kontrowersyjne i chamskie ;p Gry sa mało wulgarne, mało kontrowersyjne i mało chamskie, wiec....
Ale sama uwaga słuszna. Niewiele jest żarów o graczach, nawet tych słabych.
PS. Czytajac kawał o tetrisie, przypomniał mi się inny śmieszny dowcip, ale wole go nie podawać, bo sie ludzie niepotrzebnie zbulwersuja ;)
Co prawda niewiele jest gawałów o grach ja mam jeden w tym klimacie:
-Po czym poznać że blondynka używała komputera?
Po śladach korektora na ekranie.
Hmmm Faktycznie nie spotkałem się z dużą ilością kawałów/dowcipów o grach/graczach ;>
Na tą chwile przypomniał mi sie 1 którego nie było w/w:
Rozmawia 2 graczy:
- Wiesz mój kumpel wczoraj rozwalił główny server w 5 minut!
- A kim jest hakerem?
- Nie debilem
Pozdro 4 All ;)
To jeszcze jeden dowcip z gatunku przerobionych (w oryginale bohaterami byli informatycy)"
Dwaj pecetowcy chwalą się tym, co potrafią ich komputery. Pierwszy mówi:
- Gdy przychodzę do domu, mój pecet włącza się automatycznie.
- To jeszcze nic - mówi drugi. - Gdy ja wracam z pracy, mój pecet na powitanie mruga monitorem i merda joystickiem!
Kiedyś widziałem parę naprawdę dobrych kawałów o graczach w CD Action chyba jubileuszowy 150 numer, do którego dołączana była książeczka z najlepszymi tekstami z wszystkich Action-ów itd. No i właśnie w tej książeczce to znalazłem.