filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 12 czerwca 2020, 09:50

autor: Karol Laska

W głębi lasu pokazuje, że polskie seriale Netflixa mają problem

12 czerwca na Netfliksie zadebiutuje drugi polski serial oryginalny w historii platformy, W głębi lasu. Zobaczyłem go przed premierą i nie jest tragicznie, ale seans zmusił mnie do poważnych przemyśleń nad kondycją rodzimych tytułów na VOD.

Spis treści

Kapitan Polska

Skąd ten bezład i dlaczego nie występuje on na taką skalę chociażby w amerykańskich produkcjach Netflixa? To przecież nie przypadek, że aktualnie największa platforma VOD urządza sobie kulturoznawczą wycieczkę po Europie i próbuje wycisnąć z niej jak najwięcej korzyści.

Pewien wzór na pewno udało się uzyskać w Wielkiej Brytanii, wystarczy przytoczyć The End of the F***ing World (2017–2019) lub Czarne lustro (2011–). Furorę zrobiło też wspominane wcześniej niemieckie Dark, a fenomenem stał się Dom z papieru (2017–). Poza nimi próżno o jakieś specjalne sukcesy, choć wiadomo, na pewno istnieje trochę mniejszych tytułów stojących na przyzwoitym poziomie.

Po tej drugiej stronie medalu, mniej chwalebnej dla samego Netfliksa, stoi na przykład Austria ze swoim średnio udanym kryminałem Freud (połączenie psychoanalizy, elementów detektywistycznych i okultyzmu to mieszanka zbyt wybuchowa). Niestety do tego grona musimy zaliczyć także nasz kraj, który okazuje się bardzo trudny do charakterystycznego zarysowania na płaszczyźnie filmowej. Bo z czym tak naprawdę kojarzymy się na Zachodzie? Dwie wojny światowe, komunizm, być może pierogi. 1983 próbowało z tym trochę poeksperymentować, zapodając alternatywną historię o Polsce jako państwie reżimowym. Nie wyszło. Udało się to natomiast Rojstowi (2018), ale to tytuł przygarnięty przez Netflixa po upadku Showmaxa. Usadowił on kryminał w realiach komunistycznych, gdzie prym wiodły wyraziste kolory i plenery w stylu retro. Serial promowany był przez klimatyczny cover Wszystko, czego dziś chcę w wykonaniu Moniki Brodki.

Zostało jeszcze 68% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Korzystasz z Netflixa?

Tak i planuję płacić abonament za ofertę dostępną w Polsce.
58,2%
Korzystam, ale używam też rozwiązań typu VPN, żeby mieć więcej zawartości.
3,4%
Po darmowym miesiącu rezygnuję.
5,1%
Netflix mnie nie interesuje.
33,3%
Zobacz inne ankiety