futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 27 października 2023, 11:11

W Alan Wake 2 straszne są nawet minimalne wymagania; bez mocnej karty graficznej ani rusz

Alan Wake 2 to horror, który pewnie niejednego przyprawi o gęsią skórkę i szybsze bicie serca. Niestety, część graczy poczuje to już na etapie czytania wymagań sprzętowych.

Alan Wake 2 ma premierę w roku naznaczonym przez głośne tytuły o kiepskiej optymalizacji i dużych wymaganiach. Ogłoszenie przez twórców wymagań sprzętowych na kilka dni przed premierą (pisał o tym Hubert Śledziewski) mogło być powodem do niepokoju – w końcu RTX 2060 dający zaledwie 30 klatek w 1080p na niskich ustawieniach mógł sugerować spore problemy z wydajnością.

Przetestowałem grę na 4 komputerach i faktycznie, gra rozwija skrzydła dopiero na kartach RTX 30 i 40, choć i na wspomnianym RTX 2060 będziemy w stanie zagrać. Szukając pozytywów, wymagania zostały podane uczciwie, liczba klatek jest dość stabilna, a nawet najniższe ustawienia graficzne nie odstraszają brzydotą.

TO NIE JEST RECENZJA GRY

W tym tekście kompletnie pomijam kwestię, czy Alan Wake 2 jest dobrą grą. Nie oceniam fabuły, klimatu czy sterowania. Jedyne, na czym się skupiam, to płynność działania na sprzętach o różnej wydajności, od budżetowego laptopa sprzed kilku lat po współczesny PC ze średniej półki.

Recenzję gry Alan Wake 2 autorstwa Karola Laski znajdziecie tutaj.

Wymagania sprzętowe to podobnie jak Alan Wake 2 – horror

Twórcy podali na platformie X szczegółowe wymagania dla różnych wariantów ustawień graficznych i wynika z nich dość jasno, że ta gra nie będzie miała litości dla kart graficznych. Jednocześnie nie wymaga zbyt wiele RAM-u, procesor też raczej nie powinien być wąskim gardłem w naszej konfiguracji, chyba że mamy mocno niecodzienny zestaw z potężną kartą i przestarzałym CPU.

Minimalne wymagania sprzętowe, jakie powinny w teorii zapewnić nam płynne działanie gry, zostały przez twórców określone następująco:

  1. Procesor: Intel Core i5-7600K
  2. Karta graficzna: Nvidia GeForce RTX 2060 z 6 GB VRAM / AMD Radeon RX 6600 z 8 GB VRAM
  3. RAM: 16 GB
  4. Dysk: SSD (min. 90 GB wolnej przestrzeni)
  5. System operacyjny: Windows 10/11 64-bit
W Alan Wake 2 straszne są nawet minimalne wymagania; bez mocnej karty graficznej ani rusz - ilustracja #1

Remedy Entertainment zapewniło szczegółowe wymagania dla poszczególnych ustawień graficznych. Źródło: Remedy Entertainment / X.

Alan Wake 2 to jedna z tych gier, które oferują spore możliwości modyfikacji jakości grafiki. Dostajemy do wyboru upscaling z wykorzystaniem DLSS i FSR 2 oraz 3 poziomy predefiniowanych ustawień – niskie, średnie i wysokie. Ponadto możemy modyfikować kilkanaście szczegółowych ustawień oraz włączyć ray-tracing.

Warto jednak tutaj zaznaczyć, że choć gra wygląda ładniej na najwyższych ustawieniach z włączonym ray tracingiem, nie są to gigantyczne różnice. Obraz na najniższych ustawieniach wciąż wygląda dość ładnie i na pewno nie przeszkadza w poczuciu charakterystycznej atmosfery gry. Dlatego warto wybrać taki wariant, który po prostu zapewni nam akceptowalną liczbę klatek.

Platformy testowe – na czym testowaliśmy grę?

Do testów wykorzystałem cztery sprzęty – dwa laptopy i dwa komputery stacjonarne. Część z nich ma swoje lata, a najnowszy z nich jest właściwie przedstawicielem średniej półki, bo tak też pozycjonowany jest RTX 4070 Ti.

Najważniejsze podzespoły używanych sprzętów prezentują się następująco:

  1. Laptop Acer Nitro 5: Intel Core i7-9750H, GeForce GTX 1650, RAM: 16 GB 2666 MHz
  2. Komputer PC 1: Intel Core i7-9700K, MSI GeForce RTX 2060 Ventus OC, RAM: 16 GB 2666 MHz
  3. Laptop ASUS ROG Strix G15: AMD Ryzen 7 6800H, GeForce RTX 3060, RAM: 16GB 4800 MHz
  4. Komputer PC 2: Intel Core i7-13700K, MSI GeForce RTX 4070 Ti GAMING X TRIO, RAM: 64 GB 6000 MHz

We wszystkich przypadkach gra działała w rozdzielczości Full HD (1920x1080 pikseli) i była zainstalowana na SSD.

Jak łatwo zauważyć, komputer wyposażony w RTX-a 2060 świetnie nadaje się do sprawdzenie, na ile realne są minimalne wymagania podane przez twórców, mające zapewnić 30 klatek na niskich ustawieniach.

Omawiając wydajność podaję dwie wartości – liczbę klatek na sekundę oraz minimalną liczbę klatek przez 99% czasu rozgrywki. Ta druga wartość jest podawana w nawiasie i nazwana „99% FPS”.

Dlaczego istotna jest informacja na temat 99% klatek? Pokazuje ona, jakiej wydajności możemy się spodziewać w czasie gry. W odróżnieniu od wartości minimalnej, pojedyncza, sekundowa „wpadka” nie zmienia znacząco wyniku, ale regularne spadki i niestabilny framerate już tak. Jeśli wartość ta jest np. powyżej 30, wówczas przyjmujemy, że co do zasady powinniśmy móc cieszyć się rozgrywką w 30 kl./s lub więcej.

Alan Wake 2 na GTX 1650 – o dziwo działa

Laptop wyposażony w GTX-a 1650 jest znacznie słabszy od minimalnych wymagań, dlatego nie robiłem sobie większych nadziei na płynne działanie. Pierwsze wrażenia były zresztą kiepskie – jeszcze przed menu głównym wyskoczyło ostrzeżenie dotyczące karty graficznej.

W Alan Wake 2 straszne są nawet minimalne wymagania; bez mocnej karty graficznej ani rusz - ilustracja #2
Gra nie pozostawia wątpliwości, że GTX 1650 to za mało.

W przypadku sprzętu o takiej wydajności interesują nas właściwie jedynie najniższe ustawienia graficzne z włączonym upscalingiem FSR 2 (FidelityFX Super Resolution od AMD, odpowiedź na DLSS Nvidii). Gdy działa on w trybie quality, możemy uzyskać średnio 30 kl./s, co jest dobrym wynikiem, jak na sprzęt poniżej minimalnych wymagań sprzętowych. Niestety nie jest to wartość stabilna i możemy odczuć to w bardziej dynamicznych scenach czy w czasie szybszego ruchu kamery.

W Alan Wake 2 straszne są nawet minimalne wymagania; bez mocnej karty graficznej ani rusz - ilustracja #3

Niby 30 klatek jest, ale brakuje stabilności.

Alan Wake 2 jest grywalny na GTX-ie 1650, jednak nie obędzie się bez kompromisów i nie będzie to idealne doświadczenie. Brakuje płynności i mogą pojawić się spadki klatek. Jeśli nie jesteśmy jednak zbyt wymagający i świadomie podejdziemy do sytuacji, powinniśmy być w stanie poznać historię i przejść grę bez inwestycji w nowy sprzęt.

Alan Wake 2 na RTX 2060 – jest dobrze jak na sprzęt z minimalnych wymagań

Sprzęt spełniający minimalne wymagania podawane przez twórców nie zawsze pozwala cieszyć się grą. W tym wypadku nie jest jednak źle – Alan Wake 2 jest w pełni grywalny na RTX-ie 2060 i posiadacze tej karty nie powinni narzekać na pokaz slajdów czy duże spadki wydajności. Inna sprawa, że grafika nie uzasadnia konieczności posiadania aż tak mocnego sprzętu, ale na to nie mamy już wpływu i nie o tym jest ten tekst.

W Alan Wake 2 straszne są nawet minimalne wymagania; bez mocnej karty graficznej ani rusz - ilustracja #4

W zamkniętych lokacjach na niskich detalach RTX 2060 zapewnia przyzwoitą wydajność nawet bez DLSS.

Niskie ustawienia przy wyłączonym DLSS pozwalają osiągnąć 53 klatki w zamkniętych pomieszczeniach (99% FPS: 40) oraz 49 klatek w otwartym terenie (99% FPS: 36). To wartości, które powinny zapewnić stosunkowo dobre wrażenia z gry. W czasie poruszania się nie zauważyłem spadków do wyjątkowo niskich wartości. Niezależnie od wykonywanych czynności nie doświadczyłem ani rwanych animacji ani „pokazu slajdów”. Słowem – da się grać.

W Alan Wake 2 straszne są nawet minimalne wymagania; bez mocnej karty graficznej ani rusz - ilustracja #5

Otwarty teren obciąża kartę nieco bardziej, ale RTX 2060 nadal daje radę i to bez skalowania rozdzielczości.

Niestety niskie ustawienia to właściwie jedyny obszar, w którym RTX 2060 daje sobie radę, bo już na średnich momentami widać, że wyniki spadają poniżej 30 klatek i obraz przestaje być płynny. Z kolei wysokie ustawienia nie mają tu większego sensu, bo punktem wyjścia są okolice 30 klatek, a od niego droga jest już tylko w dół, zwłaszcza przy szybkim ruchu kamerą.

W Alan Wake 2 straszne są nawet minimalne wymagania; bez mocnej karty graficznej ani rusz - ilustracja #6

Wysokie detale to nieco za dużo dla RTX-a 2060. Liczba klatek mocno spada, ale jakość grafiki wiele się nie zmienia.

DLSS rzecz jasna pomaga i warto z tej technologii skorzystać, jeśli nasz komputer wyposażony jest w RTX-a 2060. Wybierając tryb quality, uzyskujemy w przypadku wysokich ustawień 39 kl./s (99% FPS: 30) oraz 51 kl./s na niskich ustawieniach (99% FPS: 37). Zwłaszcza ta ostatnia konfiguracja daje niezłe rezultaty. Przy jedynie niewielkich różnicach w grafice pozwala otrzymać dość płynny obraz.

Ray tracing? Lepiej o nim zapomnieć, choć to raczej nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. RTX 2060, choć co prawda jest częścią „rodziny” RTX, nie jest najlepszym narzędziem do wykorzystywania tej technologii. Tak jest i w tym wypadku – włączenie ray tracingu na niskich detalach powoduje spadek liczby klatek do wartości poniżej 10. DLSS poprawia sytuację, ale i tak mówimy o wartościach rzędu 16-19 klatek. Po prostu nie warto.

Alan Wake 2 na RTX 3060 – da się grać

W największym uproszczeniu można powiedzieć, że w stosunku do RTX-a 2060 możemy podnieść ustawienia graficzne o 1 pozycję w górę i dostaniemy podobne wyniki.

Wybierając wysokie ustawienia i włączając DLSS w trybie quality uzyskujemy całkiem zadowalające 49 klatek, choć nie jest to wartość stabilna – wskaźnik 99% FPS wyniósł już ledwie 36. To wciąż jednak liczba ponad granicą 30 kl./s i grać da się w miarę komfortowo. Spadki nie są zbyt odczuwalne, choć jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do ogrywania tytułów w 60 i więcej klatkach, poczujemy, że tutaj trochę do tych wartości brakuje, zwłaszcza przy szybszym rozglądaniu się po lokacjach czy w czasie biegu.

W Alan Wake 2 straszne są nawet minimalne wymagania; bez mocnej karty graficznej ani rusz - ilustracja #7

Wysokie ustawienia i DLSS to mieszanka w sam raz dla RTX-a 3060.

Osobiście sugerowałbym ustawienie jakości grafiki na poziomie niskim, co przy DLSS w trybie quality daje nam 65 kl./s (99% FPS: 45). Obraz będzie płynniejszy i przyjemniejszy dla oka, a spadek jakości grafiki stosunkowo niewielki.

Jeżeli nie chcemy korzystać z upscallingu i wolimy grać w natywnym Full HD, wówczas w grę wchodzą jedynie niskie ustawienia. Uzyskamy na nich 47 kl./s (99% FPS: 33), co powinno zapewnić dobre wrażenia z gry. Przejście na średnie detale skutkuje spadkiem do 40 klatek (99% FPS: 28), a na wysokie spadkiem do 37 klatek (99% FPS: 24).

Ray tracing w przypadku RTX-a 3060 również nie ma większego sensu. W Full HD na niskich ustawieniach dostajemy zaledwie 15-17 klatek. Włączenie DLSS w trybie quality oczywiście poprawia sytuację i wyniki rosną do 22-27 klatek. Nadal jednak daleko do sensownych wartości, bo są to wyniki zbyt niskie, by grało się przyjemnie i nawet jeśli obraz jest ładniejszy (a tak szczerze – nie jest), to niska liczba klatek skutecznie przeszkadza w grze.

Alan Wake 2 na RTX 4070 Ti – stabilnie i szybko dzięki DLSS i Frame Generation

Alan Wake 2 na kartach graficznych z serii RTX 40 to zupełnie inne doświadczenie. Nie wynika to jednak bezpośrednio z dużej wydajności (choć ta faktycznie jest zauważalnie wyższa od starszych układów), ale z zastosowanych technologii – w tym przede wszystkim Frame Generation. Wyniki są świetne i tak jak na poprzednich sprzętach trzeba było nieco eksperymentować, żeby uzyskać zadowalające wyniki, tutaj wystarczy włączyć tę opcję i zapomnieć o menu ustawień. Na wysokich ustawieniach, bez upscallingu i z wyłączonym ray tracingiem jesteśmy w stanie osiągnąć dzięki Frame Generation nawet 160 kl./s (99% FPS: 146).

W Alan Wake 2 straszne są nawet minimalne wymagania; bez mocnej karty graficznej ani rusz - ilustracja #8

Frame Generation potrafi zdziałać cuda – 160 klatek na wysokich ustawieniach bez upscallingu na RTX 4070 Ti.

Aby mieć porównanie ze starszymi platformami, wyłączyłem jednak wszystkie „magiczne sztuczki” i sprawdziłem, ile klatek jesteśmy w stanie osiągnąć na poszczególnych ustawieniach bez Frame Generation czy upscallingu. Również jest bardzo dobrze, bo wysoka jakość grafiki przekłada się na 89 kl./s (99% FPS: 64), a niska na 110 kl./s (99% FPS: 71) bez włączonego ray tracingu.

RTX 4070 Ti to jedyna z testowanych kart, dla której włączenie ray tracingu ma w ogóle sens. Wysokie ustawienia, brak upscallingu i ray tracing na poziomie niskim przekłada się na 49 kl./s (99% FPS: 40). Gdy ustawimy maksymalny poziom ray tracingu, wówczas orbitujemy niebezpiecznie blisko granicznych 30 klatek, uzyskując wyniki 28-32 kl./s. Spadki wydajności są więc ogromne. Czy warto? Moim zdaniem nie. Jeśli jednak do pomocy weźmiemy zarówno DLSS w trybie quality, jak i Frame Generation, wówczas na najwyższych ustawieniach graficznych i z najwyższym ray tracingiem uzyskamy 97 kl./s (99% FPS: 89). A to już całkiem przyjemny wynik.

Minimalne wymagania nie straszą wyglądem, ale nawet do nich potrzeba mocnego sprzętu

Alan Wake 2 najlepiej radzi sobie na najnowszych kartach Nvidii, RTX 40. To tam, dzięki Frame Generation, jest w stanie osiągnąć dużą liczbę klatek nawet na wysokich ustawieniach. Karty z poprzednich generacji, RTX 20 i 30, też powinny zapewnić zadowalającą wydajność, choć raczej mówimy tu o utrzymaniu 30-60 klatek niż wycieczki w regiony powyżej 144 kl./s. Gorzej ze starszymi układami, na których rozgrywka może być po prostu nieprzyjemna.

Cieszy fakt, że grafika nawet na niskich ustawieniach jest po prostu ładna. Nie ma tu mowy o nagłym przeskoku z klimatycznych widoków na koślawe wielokąty rodem z początku XXI wieku. Grając na niskich ustawieniach możemy w pełni cieszyć się grą, a ewentualne wizualne niedoskonałości wynagradza nam większa płynność obrazu. Niestety, nawet i do tego potrzebny będzie dość mocny sprzęt, nie do końca uzasadniony przez to, co widzimy na naszych ekranach.

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Niedawno zrobił doktorat z rozwoju miast, pracuje też w wydawnictwie naukowym, w którym prowadzi kilka czasopism i dba o jakość publikowanych tam artykułów. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie pełni wieczorną i weekendową wartę w dziale Tech, a za dnia składa teksty publicystyczne. Jeżeli w recenzji jakiś obrazek ma zły podpis, to pewnie jego wina. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

więcej