Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość promocje 15 kwietnia 2024, 18:30

Motorola w końcu znalazła pogromcę. Ten model ma szansę stać się nowym królem smartfonów ze średniej półki

Starcie tytanów – czy Motorola natrafiła na swojego pogromcę? Xiaomi Poco X6 Pro to mocny smartfon w segmecie nieco droższych średniaków.

W ostatnim czasie Motorola rozpieszczała nas coraz to nowymi smartfonami ze średniej półki cenowej, zaczynając od tańszych, chociaż wciąż dość potężnych modeli, a kończąc na nieco droższych i dopakowanych sprzętowo. W tym drugim przedziale legendarny producent natrafił na silnego przeciwnika w postaci Poco X6 Pro.

Potęga w Twojej dłoni – Poco X6 Pro.

Źródło: Xiaomi, grafika promocyjna. - Motorola w końcu znalazła pogromcę. Ten model ma szansę stać się nowym królem smartfonów ze średniej półki - wiadomość - 2024-04-15
Źródło: Xiaomi, grafika promocyjna.

Xiaomi to wciąż mocny przeciwnik

Pomimo rozdrobnienia na firmy-córki, wszyscy wciąż wiedzą, że Poco i Redmi to wciąż Xiaomi. Pod oryginalną nazwą znajdziemy modele flagowe oraz ich przeróżne warianty, co przekłada się na to, że są one najdroższe. Redmi to z kolei smartfony pośrednie, które nie mają się czego wstydzić ani pod względem wykonania, ani wydajności. Idea stojąca za Poco jest zaś taka, by oferować możliwie najlepsze podzespoły w jak najniższej cenie.

W tym przypadku jest tak samo – Poco X6 Pro ma potężny procesor MediaTek Dimensity 8300 Ultra, 12 GB pamięci RAM- oraz 512 GB miejsca na dane.

Wielkie możliwości, niski koszt.

Dla porównania: Moto Edge 40 Neo, dostępny w prawie identycznej cenie, ma 256 GB miejsca na dane oraz procesor MediaTek Dimensity 7030, który w testach wypada średnio trzykrotnie gorzej od młodszego kuzyna montowanego w Poco. Warto zaznaczyć, że choć często słyszy się, że procesory MediaTek są dużo gorsze od tych z serii Snapdragon, to od jakiegoś czasu owe różnice zacierają się coraz bardziej, a topowe układy MediaTek niczym nie ustępują tym firmy Qualcomm.

Nie tylko wydajność się liczy

Poco ma też nieco lepszy ekran, ponieważ został on wykonany w technologii AMOLED i ma wyższą rozdzielczność niż ten zamontowany w Motoroli, wykorzystujący P-OLED, co przekłada się na większe zagęszczenie pikseli i lepsze odczucia z pracy. Nie oznacza to jednak, że ekran Motoroli jest dużo gorszy, a różnice pomiędzy nimi widoczne na pierwszy rzut oka. Są one raczej subtelne, niemniej korzystnej wypada X6 Pro.

O aparatach nie ma co się rozpisywać – jakościowo są porównywalne, być może z lekką przewagą dla tego Motoroli. Jednak nie oszukujmy się, nie kupuje się telefonu w tym segmencie cenowym, żeby robić profesjonalne zdjęcia, a oba modele pozwalają na „cykanie” dobrej jakości fotek, wystarczających, żeby zamieścić je później w social mediach czy wysłać rodzinie.

Źródło: Xiaomi, grafika promocyjna. - Motorola w końcu znalazła pogromcę. Ten model ma szansę stać się nowym królem smartfonów ze średniej półki - wiadomość - 2024-04-15
Źródło: Xiaomi, grafika promocyjna.

Co wybrać, gdy nie wiadomo, co wybrać?

Obie konstrukcje mają swoje plusy i minusy. Poco z systemem HyperOS może być odrzucający dla niektórych osób ze względu na ilość dostępnych opcji, ale też dodatkowego oprogramowania oraz obecność reklam. Osobiście przymykam oko na niektóre jego bolączki, ponieważ korzystam z większości dodatkowych funkcji, jakie oferuje, a z opinii w Internecie można wywnioskować, że takich osób jak ja jest dużo więcej.

Motorola tymczasem serwuje niezmiennie prawie czystego Androida, z niewielkimi tylko modyfikacjami. Rozwiązanie to także ma wielu zwolenników, którzy cenią sobie bardziej schludny system, niezaśmiecony dodatkami, z których nie korzystają.

Chociaż jednoznaczne wytypowanie zwycięzcy jest trudne, ja skłaniałbym się w kierunku mającego nieco lepsze podzespoły Poco X6 Pro. Jeśli jednak serce podpowiada Wam Motorolę, to model Edge 40 Neo znajdziecie w takiej samej cenie w sklepie RTV Euro AGD.

Nowoczesny, szybki, niezawodny.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Łukasz Michalak

Łukasz Michalak

Z GRYOnline związany od 2023 roku. Gracz od momentu, gdy brat przyniósł do domu coś, na co każdy wtedy mówił „Pegasus”, a co tak naprawdę było tylko bazarowym „famiklonem”. Jego pierwszy tekst w internecie ukazał się w 2011 roku na opuszczonej dawno stronie Gieromaniak. Wieczny student filologii angielskiej. Oprócz szeroko pojętego gamingu, interesuje się głównie science fiction i w mniejszym stopniu fantasy. Bardzo dobrze czuje się też otoczony technologią. Średnio raz na dwa tygodnie rozmyśla nad Imperium Rzymskim.

więcej