Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 13 października 2002, 00:52

autor: Wojciech Antonowicz

„A teraz z innej beczki ...” czyli kolejny Monthy Python dla śmiechu

Podobały wam się poprzednie skecze, więc dzisiaj na sobotni wieczór „Rozmowa Kwalifikacyjna” w roli urzędnika - John Cleese, w roli aspiranta - Graham Chapman. Czyli niezapomniane scenki z Latającego Cyrku Monthy Pythona.

Podobały wam się poprzednie skecze, więc dzisiaj na sobotni wieczór „Rozmowa Kwalifikacyjna” w roli urzędnika - John Cleese, w roli aspiranta - Graham Chapman. Czyli niezapomniane scenki z Latającego Cyrku Monthy Pythona.

Rozmowa Kwalifikacyjna

urzędnik: (do kamery) Naprawdę lubię przeprowadzać rozmowy wstępne z kandydatami na kurs menadżerski.

Słychać pukanie do drzwi

urzędnik: Proszę. Wchodzi Aspirant

urzędnik: Niech pan siada.

„A teraz z innej beczki ...” czyli kolejny Monthy Python dla śmiechu - ilustracja #1

Aspirant siada, urzędnik spogląda na niego, zapisuje coś na kartce.

urzędnik: Mógłby pan na chwilkę wstać? (Aspirant wstaje) Niech pan siada.

aspirant: Słucham?

urzędnik: Siadaj pan.

Siada, trochę zdezorientowany.

urzędnik: Ah... (westchnięcie z dezaprobatą, zapisuje coś na kartce) Dzień dobry!

aspirant: Dzień dobry.

urzędnik: Dzień dobry (akcentuje silnie pierwszy wyraz)

aspirant: (zdezorientowany) Dzień dobry...

Urzędnik z wyraźną dezaprobatą spogląda na Aspiranta i znowu coś zapisuje. Aspirant usiłuje zaglądnąć na kartkę, lecz Urzędnik zasłania ją ręką.

urzędnik: Dlaczego powiedział pan dzień dobry skoro jest już popołudnie?

aspirant: Pan powiedział dzień dobry.

urzędnik: (kreci głową) Miłego Popołudnia.

aspirant: Ah! (odzyskał pewność siebie) Miłego popołudnia.

urzędnik: O rany! (znowu coś zapisuje)

urzędnik: Dobry Wieczór.

aspirant: (rozpaczliwie, siląc się na żart) Do widzenia?

urzędnik: Ahahahahhahahah. Nie. (zapisuje)

Urzędnik podnosi dzwonek ze stołu i dzwoni nim. Po chwili stawia go z powrotem na stół i patrzy wyczekująco na Aspiranta

„A teraz z innej beczki ...” czyli kolejny Monthy Python dla śmiechu - ilustracja #2

urzędnik: Nie zapyta mnie pan czemu zadzwoniłem?

aspirant: Czemu pan zadzwonił?

urzędnik: A jak pan myśli? 5-4-3-2-1-0! (odlicza bardzo szybko i głośno)

aspirant: Aah (usiłuje coś powiedzieć)

urzędnik: Za poźno. (notuje coś na kartce)

Urzędnik podnosi dzwonek ze stołu i znowu nim dzwoni

urzędnik: Dobranoc... dzyń dzyń dzyń.

aspirant: (bardzo zdezorientowany) Czy to zapisy na kurs menadżerów?

urzędnik: (przerywa dzwonienie) Tak.

urzędnik: (znowu dzwoni) Dobranoc... dzyń dzyń.

aspirant: Rany, chyba nie najlepiej mi idzie...

urzędnik: Niby dlaczego?

aspirant: No nie wiem.

urzędnik: Mówi pan tak bo pan nie wie?

aspirant: Nie wiem.

urzędnik: (krzyczy, szybko odlicza) 5-4-3-2-1-0!

Zapisuje coś na kartce

urzędnik: Dobra.

Podnosi otwarte dłonie do uszu (wnętrze dłoni na zewnątrz) i ryczy jak łoś

„A teraz z innej beczki ...” czyli kolejny Monthy Python dla śmiechu - ilustracja #3

aspirant: Przykro mi ale nic nie kapuję.

urzędnik: Jak pan myśli czemu to zrobiłem?

aspirant: ...Nie wiem.

urzędnik: Ciekaw pan?

aspirant: Tak.

urzędnik: To proszę spytać... (szybko) Nazwisko?

Aspirant patrzy zdezorientowany na Urzędnika

urzędnik: Pańskie nazwisko.

aspirant: David.

urzędnik: Na pewno?

aspirant: Tak.

urzędnik: (zapisuje) David Napewno...

aspirant: Nie, Thomas!

urzędnik: Thomas Napewno?

aspirant: Nie! David Thomas.

Urzędnik patrzy zdegustowany i z dezaprobatą na Aspiranta. Bierze znowu dzwonek i dzwoni

urzędnik: Dobranoc dzyń dzyń.

aspirant: O rany, znowu...

urzędnik: Dobranoc dzyń dzyń

aspirant: Nie wiem jak zareagować!

urzędnik: Zrób pan coć, dobranoc dzyń dzyń... 5-4-3-2-1...

Aspirant robi takiego łosia jak wcześniej Urzędnik

urzędnik: Dobrze!

aspirant: Dobrze?

urzędnik: Doskonale, jeszcze raz!

Aspirant powtarza łosia

urzędnik: Rzeczywiście doskonale... wyśmienicie...

urzędnik: (w stronę drzwi) Jesteśmy gotowi.

Wchodzą cztery osoby w syberyjskich futrach.

urzędnik: Dobra, jeszcze raz. Dobranoc dzyń dzyń dzyń...

Aspirant patrzy najpierw zdezorientowany, ale po chwili robi łosia. Osoby podnoszą kartki z ocenami : 6.7, 7.8, 8.9, 8.7 . Urzędnik patrzy na noty, sumuje i zapisuje

aspirant: Co tu jest grane?

urzędnik: Dostał pan świetne oceny.

aspirant: (unosi się, wstaje) Nieważne! Chcę wiedzieć co tu jest grane, pan mnie z premedytacją upokarza, teraz stąd wyjdę i powiem policji co pan tu wyprawia z ludźmi i dopilnuję żeby tego panu zakazano. I co pan na to eeeh! co pan na to eeeh!?

Cztery osoby podnoszą znowu oceny : 7.9, 9.9, 9.8, 9.7

urzędnik: (zapisuje) Bardzo dobre oceny!

aspirant: Zostałem przyjęty?

urzędnik: (śmiejąc się) Niestety nie, wolnych miejsc nie ma już od kilku tygodni!

Wszyscy wybuchają śmiechem, oczywiście oprócz Aspiranta