Witam, mam mały (a właściwie duży problem). Niedługo stuknie mi 19 lat a nadal mój zarost wygląda jak u gimnazjalisty. No.. może trochę przesadziłem ale i tak nie jest ciekawie. Otóż golę sie juz od 2-3 lat ale nadal mój zarost jest 'mały' i nie pokrywa całej twarzy. Na obrazku obok przedstawiam, w które rejony mojej twarzy nie zawitał jeszcze zarost.
Golę się co tydzień mniej więcej włącznie z tym miejscami w których owego zarostu nie ma. Jak mam temu zaradzić? Co zrobić aby w końcu pojawił się tam ten przeklęty zarost. Przestać się tam golić? Golić się częściej? Jakaś taktyka Tybetańskich mnichów?
Od razu zastrzegam, że nie potrzebuje tu wpisów typu "ciesz sie ze jeszcze nie musisz sie regularnie golić" lub "chcialbym miec problemy takie jak Ty". Dla mnie to jest spory problem i chcę go w jakiś sposób rozwiązać. Dodam jeszcze, że mój zarost na podbródku to też nic specjalnego - no ale jakieś zalążki są.
Z góry dzięki za pomoc.
PS. To żadna prowokacja, konto zalozone na potrzeby wątku. Szukam sposobów wszędzie.
Przeszczep sobie z jajek.
edit:
U mnie to samo. 22 lata na karku, zarost mizerny, zresztą jak u większości facetów w rodzinie.
Zmartwię Cię, ale niedługo stukną mi 23 lata i nadal nie rosną mi włosy na czerwonych obszarach (no, może trochę, ale nie ma szans, żeby je "wyrównać" z resztą zarostu). Ten typ tak ma.
Mi również brakuje tak z półtora centymetra do bródki a'la Fred z Chłopaki nie Płaczą ;_;
Booshman™, orientujesz się czy można w związku z tą tragedią pobierać rentę inwalidzką?
Tylko mocno stężony kwas solny w dużych ilościach! Zdecydowanie powinieneś się cieszyć że masz słaby zarost - no chyba że golenie się sprawia ci perwersyjną radość.
O ile dobrze pamiętam, jak miałem 19 lat to też miałem na czerwonym miejscach prawie łyse plamy - ale już rok później "zarosłem" prawie całkowicie. Teraz mam 22 i nadal mam rzadki zarost w górnych częściach czerwonego pola. U każdego sytuacja wygląda inaczej, więc musisz po prostu cierpliwie czekać na brodę w stylu ZZ Top.
U mnie to samo, mimo dobrze ponad 30tki na karku:) Takie geny ze strony rodziny matki, mimo, ze moj ojciec na przyklad nosi pelna brode i wasy. Ja zreszta chetnie pozbylbym sie i tego dziadostwa, golenie to tylko strata czasu..:)
bookey,
Równomierność rośnięcia zarostu to rzecz indywidualna i nie da się jej w naturalny sposób przyspieszyć. Co więcej - jesteś jeszcze w wieku, w którym możliwość zapuszczenia „pełnych” wąsów i brody mogłaby budzić zdziwienie. Jak widzisz po wypowiedziach moich poprzedników – niektórzy mężczyźni muszą „poczekać” na pełen zarost nawet do 30 roku życia, albo i później. Nie masz się więc czym przejmować – jest to bowiem wynik uwarunkowań genetycznych, a tych nie zmienisz.
Jeśli masz pytania, pisz na adres: [email protected]. Postaram się rozwiać wszelkie wątpliwości.
__________________________________
Ekspert Philips, udzielam porad i odpowiadam na Państwa pytania dotyczące produktów marki Philips. Zapraszam do dyskusji lub kontaktu bezpośredniego.
Cóż. Mam 19 lat, moi koledzy z klasy(nie wszyscy ale jest kilku) mają taki zarost, że spokojnie mogą sobie zapuścić gęstą, czarną brodę ;) Ja natomiast mam wąchy, mam brodę ale za cholere włosy nie chcą rosnąć praktycznie w ogóle na bokach twarzy tam gdzie chłopu rosnąć broda powinna ;)Tam mam tzw. meszek chociaż golę się raz w tygodniu już jakieś 4 lata...Już się przyzwyczaiłem...
Z jednej strony nie trzeba się golić co kilka dni ale z drugiej to chciałoby się czasami zapuścić coś w ten deseń------>
ALbo mieć ten przysłowiowy "trzydniowy zarost". A tu lipa panie...
Mi za niedługo stuknie 16 lat. Mój zarost ogranicza się do ledwie widocznego meszku pod nosem. Oczywiście wszyscy kumple już mają za sobą "pierwszy raz". A ja? Ja sobie kupiłem maszynkę i już miałem iść po radę do ojca, ale pomyślałem: "Hej no, po co to wszystko? Chcesz sobie coś udowodnić? Chcesz być mężczyzną? Pamiętaj, że bycie mężczyzną to nie wygląd, tylko umysł. Masz dopiero 16 lat! Chcesz się golić? Wiesz jaki to problem, musisz się golić o tydzień bo Ci będzie widać, a teraz to prawie nie masz. Mało masz problemów? Do nauki idź ty zbirze!". I nie zgoliłem bo po co? Takie mam geny, po ojcu. On w wojsku gdy było 5 minut na golenie patrzył się bezstresowo w lusterko, bo praktycznie nie miał zarostu(golił się raz na tydzień i wystarczyło). Teraz goli się codziennie rano, a wieczorem już ma drapiący. Trzeba na wszystko poczekać panowie, cierpliwości :-)!
Wiesz jaki to problem, musisz się golić o tydzień bo Ci będzie widać, a teraz to prawie nie masz.
To jest akurat tzw. gówno prawda, mit i legenda...
mi na klacie rosną nierównomiernie, lewą stronę mam bardziej owłosioną niż prawą. na szczęście nie jest to jakaś drastyczna różnica.
co do zarostu na ryju, to z jednej strony fajnie jak jest słaby, bo golenie do najprzyjemniejszych rzeczy nie należy, ale z drugiej strony czułbym się dość pizdowato jakbym w moim wieku (20) miał taką gładką buźkę. tym bardziej, że zarost mi pasuje.
Jedzenie tabletek z cynkiem poprawia gęstość i jakość zarostu. Są dostępne w każdej aptece. Jedyny efekt uboczny, to to, że włochy rosną od tego też na klatce piersiowej i plecach:P ale facetom, to podobno nie przeszkadza, że mają więcej owłosienia tu czy tam:P
Ten sam wiek i to samo imię i ten sam sposób zarostu co kolega bartek:)
Ciesz się ze nie masz małpiego owłosienia.
bookey--->U mnie to samo: 19 lat i zarost nadal nie pokrywa wszystkiego co ma pokrywać...Mniej więcej tak jak na twoim obrazku...
Mówi się trudno i ch*j...BTW, po co chcesz mieć zarost na całej twarzy?
Up:) Hehe a u mnie po lewej stronie jest w porządku, a z prawej dziura. A szkoda, bo chciałbym zapuścić taki kilkudniowy zarost. Wiek 20 lat.
Młody.. ale masz problem, uwierz mi - nie chcesz tego gówna, pewnie teraz wydaje ci się "ooo ale będę MENSKI" [tak to zamierzona pisownia] i foczki będą na mnie leciały. Prawda jest taka - że potem będzie cię cholera brała że "znów muszę się golić...".
Zamienił bym sie z tobą, u mnie na twarzy, zarost rosnie jak u małpy normalnie, twardy i gesty, i na brodzie, i na gardzieli, i po bokach... tylko wąsy mam śmieszne jak urosną, przypałowe, jak u suma.
Golę się co 3 dni i to bardzo boleśnie. Jakie to szczeście być gładkim na twarzy. Mam 2 kumpli co im jeszcze ani włosek nie wyrósł na twarzy, a jeden ma 20 lat drugi 22.
Golę się co 3 dni i to bardzo boleśnie
Niezły dramat. Może już czas na spróbowanie innych metod golenia, niż jechanie na sucho jednorazówką z biedronki? ;)