„Zadbamy o to, abyś otrzymał znakomity produkt”. Twórca No Rest for the Wicked wyjaśnia „mieszany” odbiór aRPG-a na Steam
Według Austriaka deweloperzy mieli nadzieję, iż gracze zrozumieją takie podejście zespołu. W końcu optymalizacja to jeden z elementów, który zwykle przechodzi największe zmiany we wczesnym dostępie.
No sorry, ale jak gra ludziom często ledwo działa, bo tak zwaloną ma optymalizację, to jak to można zrozumieć?
Czy w tej grze jest skalowanie przeciwników? Mam 22 lv, pancerz ponad 700, życie 30 pkt wbite w staty i mam wrażenie że niektórzy przeciwnicy raz walą we mnie i jestem gąbka na pociski a po 2, 3 lv ci sami wrogowie mają mnie na 3 strzaly
Najwidoczniej tak, bo inaczej odczuwałbyś przyrost mocy / potęgi. Sam nie lubie tego skalowania do mozliwosci postaci. Hack & Slash to to nie jest, tylko RPG akcji w rzucie izometrycznym. Gra nie jest szczerze mówiąc dla mnie i poleciał zwrot ale może innym przypadnie do gustu, bo gra sama w sobie to zła nie jest poza mankamentami (zwłaszcza to zażynanie GPU momentami które było na premiere w EA).
Deweloperzy tej gry wszędzie mówią o niej jak o czymś wyjątkowym, nowej jakości, „nadziei gatunku action RPG”, a media z jakiegoś powodu to podłapały i podkręciły. A to jest ładny izometryczny soulslike z tego co widzę. Czyli zero rewolucji i totalnie nie dla przeciętnego fana erpegów (czyt. mnie).
No cóż, tak to jest jak się wypuszcza demo produktu, któremu daleko do ukończenia i żąda pełnej opłaty. I narzekający gracze i producent/wydawca sami są sobie winni.