Twórcy krytykowanego Denuvo przedstawili nowe zabezpieczenie do gier. „Innowacyjny” TraceMark ma zapobiec wyciekom gameplayów i danych
"zabezpieczać zawartość produkcji „bez uszczerbku dla wrażeń gracza”." - taaaa, do tej pory przez tyle lat im to nie wychodziło, a zabezpieczali sam plik exe. Teraz będą szyfrować wszystkie pliki gry, strach pomyśleć jakie będą skutki.
DRM na całego, ciekawe czy to będzie dotyczyć tylko egzemplarzy przedpremierowych czy wszystkich, żeby było wiadomo kto swoją kopię gry wrzucił do sieci żeby ktoś inny mógł ją scrackować.
"zabezpieczać zawartość produkcji „bez uszczerbku dla wrażeń gracza”." - taaaa, do tej pory przez tyle lat im to nie wychodziło, a zabezpieczali sam plik exe. Teraz będą szyfrować wszystkie pliki gry, strach pomyśleć jakie będą skutki.
DRM na całego, ciekawe czy to będzie dotyczyć tylko egzemplarzy przedpremierowych czy wszystkich, żeby było wiadomo kto swoją kopię gry wrzucił do sieci żeby ktoś inny mógł ją scrackować.
Niech twórcy umieszczają. Wtedy na pewno (oby) gracze nie będą kupować ich beznadziejnych produktów. Aczkolwiek coś takiego będzie można obejść np. nagrywając kamerą ekran.
Oczywiście że będą, przecież niestety większa połowa graczy to ameby umysłowe i wszystko kupią. Nawet branża muzyczna i filmowa może pozazdrościć takich klientów jaki ma świat gierek.
Tak, tylko album przeważnie wystarczy kupić i go po prostu masz. Fizycznie czy cyfrowo bez znaczenia, oczywiście są różne wydania nawet te bogatsze. Ale jednak po takim zakupie słuchasz ile chcesz i jak chcesz, nie wyskoczy Ci nagle oferta dokupienia alternatywnej okładki lub podbity bas do ósmego kawałka.
I dlatego właśnie branża filmowa, muzyczna czy książkowa może pozazdrościć takich klientów, którzy kupią skórkę za dziesięć kafli.
Wtedy na pewno (oby) gracze nie będą kupować ich beznadziejnych produktów.
Gry, co korzystają (lub korzystali) z Denuvo:
- Resident Evil 2 remake, 4 remake, Village
- Devil May Cry 5
- Dead Space remake
- Lies of P
- Ghostwire Tokyo
- Hi-Fi Rush
- i wielu innych przykładów...
To są beznadziejne gry według Ciebie?
Nie wszystkie gry muszą być słabe i beznadziejne, by twórcy/wydawcy będą uciekać do Denuvo i ... również TraceMark... Nawet ciekawa gra Indie o tytule "Inside" też kiedyś korzystał z Denuvo.
Nawet dobre filmy pudełkowe (DVD) też mają irytujące reklamy anty-piractwo i DRM dla uczciwe klienci.
Nie ma się co cieszyć. Uczciwe klienci będą mieli coraz więcej "g_wno".
no niestety obecnie większość klientów branży gier komputerowych stanowią nowi gracze, którzy dołączyli do niedużej grupy starych graczy po wielkim bumie. Starzy byli i są obeznani z branża gier, ale nowi już nie. Dlatego od dawna to ci nowi są targetem, to na nich skupia się rynek, to dzięki nowym klientom kręcą się różne patologie rynkowe mające na celu wyzyskać ludzi nie mających pojęcia o grach. Większość takich nowych pewnie nawet nie ma pojęcia o denuvo. W końcu nie znają się na branży gier, to co mają wiedzieć? Aczkolwiek brzydzi mnie bardzo fakt, że oni to wykorzystują, podchodzą do takich klientów w sposób niezwykle antykonsumencki, bo wykorzystują niewiedzę klientów, ale na nieszczęście w legalny sposób. A przydałby im się wielki klaps w tyłek, ale nie tylko chciwym prezesom, zarządom studiów deweloperskich czy organizatorom, ale też tym nowym klientom, by się opamiętali i się wzięli w garść i douczyli się czegoś, a nie biernie kupić wszystko co tylko da branża gier.
"Tak, tylko album przeważnie wystarczy kupić i go po prostu masz. Fizycznie czy cyfrowo bez znaczenia, oczywiście są różne wydania nawet te bogatsze. Ale jednak po takim zakupie słuchasz ile chcesz i jak chcesz"
Podobnie jest też z grami w wersjach DRM-Free. I dlatego kupuję tylko takie.
No i właśnie tak czynię, mój główny sklep to GOG i cała reszta kolekcji z innych sklepów może jedynie wywołać salwę śmiechu. Ale ogólnie zeszliśmy trochę z tematu, bo chodzi po prostu o to że gdy gracze będą popierać takie praktyki portfelami to będzie ich po prostu więcej. Wystarczyłoby solidarnie nie kupować gier z agresywnym DRM lub naszpikowanymi systemami wyciągania kasy i kupować gry które tego nie mają. Wtedy nawet taki Capcom mocno by się zastanowił, a tak jest przyzwolenie więc pozwalają sobie na coraz więcej i więcej.
Na pewno będzie wylew dysków które padły.
Ciągły zapis i odczyt katują dyski czy to HDD czy SDD i skracają ich żywotność.
Do tego tworzy Ci się zapychacz na CPU, bo zamiast przetwarzać inne rzeczy, CPU musi ciągle wysyłać info o odczycie i zapisie, więc tracisz cenne ms które kosztują wydajność i wzrost opóźnienia.
Nie ma co płakać, gry od kilku lat są tak kiepskie (poza wyjątkami) ze mi nawet nie żal. Zreszta gracze i tak kupią, to najgłupsi klienci na świecie.
Producenci gier powinni cieszyć, że ktoś interesuje się ich grami.
Jak ktoś ukrywa dane o swojej grze, bawi się w jakieś zamknięte testy i inne bzdety, to od razu ląduje na mojej czarnej liście, bo to znaczy że produkcja jest słaba i nie chcą aby to się wydało.
Najskuteczniejszym zabezpieczeniem jest opłacenie grup hakerskich, żeby zostawiły daną grę w spokoju. Sam czekam aż minie rok i skończy się okres ochronny, żeby móc zagrać w kontynuację SW fallen order
Dla graczy PC i tak nie ma to znaczenia żadnego. Czy będą mieli 5 klatek mniej, czy więcej, to niewiele to da. Przecież nie od dziś wiadomo, że gracze PC nie schodzą poniżej 4K i 120 klatek.
Ja jestem graczem i spokojnie gram od 40kl/s i więcej.
I gram w FullHD nie potrzebuje 4K,bo pňki co starcza mi Monitor FullHD
Nic im to denuvo nie daje bo jak gra jest lipna to i tak się słabo sprzedaje. To jest przynajmniej jakiś plus, że większość graczy nie jest idiotami.
"większość graczy nie jest idiotami"
W jakim świecie ty żyjesz? Właśnie dlatego, że zdecydowana większość graczy to skończeni idioci i płacą za byle rzyg wydany przez wielkie korporacje dzisiejszy rynek gier wygląda jak wygląda. Każda kolejna gra to katastrofa pod względem optymalizacji i ilości władowanej tam ideologii.
że większość graczy nie jest idiotami
To jak wytłumaczysz fakt, że mikropłatności i mini-DLC w grach nadal dalej istnieją, bo większości graczy na to dużo wydali pieniędzy? O wynik sprzedaży Star Citizen albo Diablo IV nie wspomnę?
Ile widziałem graczy w World of Tanks i World of Warships, co wydali ponad 10000 zł i więcej na mikropłatności przez tylu lat? Mogli kupować ponad 1000 gry za tyle pieniędzy.
Sorry, ale nie brakuje ignoranci w społeczności graczy, co nie znają wartość pieniędzy. Sami zagłosowali portfelami i nadali wielu przyszłych gier taki kształt. Widocznie dla wydawcy gier się opłaciło.
Ale co wam do tego że ludzie grają latami w ulubione gry i dokupują dlc. Tak rynek częściowo (bo przecież nie cały) się ukształtował. I sprawia im to frajdę.
Moi znajomi z roboty (20-30L) częściej siedzą na multi.
Też bym wolał dodatki do ulubionych gier ostatnich lat. Nie potrzebuje 1000 gier bo mało z nich mi odpowiada. Wolę 10 dlc do tych co mi pasują.
Widać ich stać na 10k na jedną grę. To nie świadczy że ktoś jest idiota.
Czy oni biorą to na kredyt rodziców, że nie znają wartości forsy?
Prędzej ten kto nie ma 10-50 zl miesiecznie na gry i bierze z torrenta jest głupszy.
Zaprezentowane podczas GDC 2024 narzędzie działa podobnie jak znak wodny, który umożliwia programistom dodanie unikalnego identyfikatora do plików gry.
No to albo dodadza pliki ktore mozna latwo zabalokowac albo beda dodawac jakis "znak wodny" do assetow gry ale to by oznaczalo implementacje zabezpieczenia juz przy tworzeniu gry.
Obecny gry to jeden wielki burdel wszystkie te firmy robią z nas totalnych debili optymalizacją w grach juz nie istnieje jest na samym dnie od kiedy weszły karty RTX i z każdą nowa grą dokonują juz odwiertu... zobaczcie jak momentalnie urosły wymagania gier bez żadnego uzasadnienia Rozumiem mocny komp pod 4k ale kurwa z GTX 1060 na RTX 3060 lub RTX 4060 a grafika ta sam mało tego w większości o wiele gorsza brak destrukcji otoczenia gdzie kiedyś taki GTX z palcem w dupie sobie z tym radził szkoda po prostu juz ryja strzępić na forach jest jak jest i wszyscy maja nas w dupie od Nvidi po wydawców kończąc na developerach jebać was wszystkich i jeszcze jak by tego było mało kolejne ścierowo od denuvo czekamy z utęsknieniem.
A ja naiwny myslalem, ze w koncu ktos wpadl na to zeby sprawdzac czy kula leciala po lini +/- prostej i jak ona sie miala do kierunku kameru strzelajacego... ;D
Wiec piszecie, ze teraz developerzy beda mogli sprawdzic ktory to gryzon niepokorny na nich "snitched" (doniusł szwo-gennie) na niedorobki czy jakis przekret? - noooo tooooo suuupppeeeeerrrrrr... "prawie tak samo dobrze"
Ty jesteś jakimś popsutym AI?
Napisala osoba ktorej nie mozna blednie przypisac zadnej formy inteligencji... :p
Wytlumacze jakbym psuy tlumaczyl, znajcie moja szczodrosc:
"... „Innowacyjny” TraceMark ma..." - istnieje cos takiego pocisk smugowy, wystrzeliwany co jakis czas sprawia ze widac tor lotu pociskow (ang.: tracer), znowu zlowo mark oznacza m.in.: ślad. Ktos moglby pomyslec ze ktorys z ludzi produkujacych anticheata wpadl na genialny pomysl zeby sprawdzac czy kule lataja w lini prostej czy skrecaja jak im pasuje szukajac przeciwnika, co pewnie bylo by pomocne w identyfikacji oszustow...
Zamiast tego, okazuje sie, ze to tylko kolejny korporacyjny d*-chron, beda sledzic uzytkownikow zeby wiedziec jakimi kanalami przeciekaja niewygodne dla nich informacje - wiedziec ktorzy dziennikaze sa swoi a ktorych trzeba *naprostowac*...
Ps. Co do anglicyzmow - w jezyku polskim, jak i w reszcie postkomuny, w pozostalosci bo NKWD, Stasi czy innym KGB, tzw. "donosicielstwo" jest czynem chwalebnym, godnym i honorowym nawet - w rezultacie, w polskim slowniku brak synonimow slow szpiegowanie i donosicialstwo o negatywnej konotacji, ktore przy opisie tego typu sytuacji sa praktycznie konieczne*... takie jezykowe uposledzenie.
*A brakuje z dokladnie tego samego powodu przez ktory jest to (zamierzonym) problemem tutaj - tylko PAN jest nowy...
Rozwinalem, nie uproszcze bo robienie w ludzi w h* przez korporacje to na ten moment praktycznie sztuka, a tej sie strescic nie da... Nie rozumiesz i nie chcesz sluchac tych co rozumieja, czeka cie raczej g* zycie...
O jak to źle i niedobrze, ale preorderki na Dragon's Dogma już pewno porobione :)
I cyk, 10 fpsow mniej bo okaże się że każdy znak wodny wpływa na wydajność dociążając sprzęt.
Zabezpieczenie zrozumiałe, skoro są nagminnie wycieki. Każdy chcę chronić swoją pracę.
Jak latami pracowałem przy druku CDA to też obwiązywała mnie tajemnica pod kara prawną i dyscyplinarną. A mieliśmy jako dziesiątki (nawet setki) osób dostęp wcześniej do pisma.
Moja maszynka 10 letnia nie odczuwa żadnych zabezpieczeń, przynajmniej w tych paru grach które mnie ciekawią.
Tak mnie naszło, serio dalej jest aż takie piractwo jak dekady temu że trzeba takie dziadostwa stosować? Piracilem jakieś 20 lat temu kiedy byłem 17-letnim gówniakiem, bo nie miałem hajsu na gry. Odkąd zacząłem zarabiać to jedyna gra która ściągnąłem, było TLoU 1, tylko dlatego żeby sprawdzić jak stan tego portu wygląda, w sensie czy dam radę pograć. Chodziło tak nie za bardzo. Ale grę, po przejściu jej na piracie, i tak kupiłem, bo mnie zauroczyła.
I tu ponawiam pytanie, dalej ludzie tak piraca na potęgę jak kiedyś? Że trzeba takie syfy stosować?
wszystko co wspiera interes deweloperów i ogranicza piractwo, złodziejstwo, kradzież i łamanie zobowiązań jest na tylko i wyłącznie na PLUS
Czekam na czasy aż całe AI gier będzie w chmurze co całkowicie zlikwiduje piractwo. Jak ktoś napisze że bez internetu to padnę ze śmiechu. Internet to mamy teraz i w lodówkach i pralkach i nawet w lustrach w łazience nie mówiąc już o samochodach, komórkach czy zegarkach. Jak ktoś znajdzie miejsce na planecie bez ineternetu to znaczy że tam odpoczywa na łonie natury !
Póki co wystarczy zapanować nad kluczami i szerzyć lepiej edukację. Skoro ludzi stać na nowy sprzęt to czemu nie korzystają choćby z gier na promocji?
No tak, bo musi być na już, nie ważne jak
fakt, brakuje zajęć z etyki a powinny być obowiązkowe już od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Żyjemy nadal w czasach choć wydaje się że powinny przeminąć że kombinatorzy, krętacze i złodzieje się chwalą z swoich dokonań zamiast się wstydzić. Jak można ukraść czyjąś pracę i potem napisać w sumie to nie ukradłem bo to cyfrowa kopia a i tak bym nie kupił. Jeden z drugim nie ma w sobie wstydu że korzysta z czyjeś pracy nie płacąc nić dla twórcy.
Piractwo istniało, istnieje i będzie istnieć. Jego skala jest zawsze zależna od praktyk antykonsumenckich w grach. A że od jakiegoś czasu na rynku odwaliło od dobrobytu mocy obliczeniowe to piractwo wraca do lask wielu ludzi na świecie. To co się dzieje obecnie to absurd : coraz częściej do kart z serii 3060+ potrzeba dlls na full HD. Absurd.