Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość „Myślałam, że jestem najgorszym, co przydarzyło się Gwiezdnym wojnom”. Daisy Ridley o trudnych początkach w Star Wars

11.01.2024 14:23
Truskolodzixx
👎
10
14
odpowiedz
Truskolodzixx
3
Generał

Daisy jest aktorką, gra rolę którą ktoś napisał. I nie, nie jest najgorszym co się przydarzyło Gwiezdnym Wojnom. Uważam, ze jednak Kathleen Kennedy jest duuuużo gorsza.

11.01.2024 11:27
Sorkvild19
1
13
Sorkvild19
58
Król Kruków

To, że Ray to typowa do bólu Mary Sue nie jest fajne, ale na pewno nie najgorsze. Najgorsze było to, że nowa trylogia po prostu nie miała pomysłu na siebie.

11.01.2024 12:23
Iselor
7
11
odpowiedz
Iselor
27
Generał

Lubię tą dziewczynę. Dobrze zagrała, ona nie jest problemem, problemem jest to że ktoś wymyślił że muszą być nowe epizody ale nie miał na nie fabularnego pomysłu.

11.01.2024 11:27
Sorkvild19
1
13
Sorkvild19
58
Król Kruków

To, że Ray to typowa do bólu Mary Sue nie jest fajne, ale na pewno nie najgorsze. Najgorsze było to, że nowa trylogia po prostu nie miała pomysłu na siebie.

11.01.2024 11:33
2
odpowiedz
1 odpowiedź
el.kocyk
176
Legend

i ma babka racje
brawa za zasluzona samokrytyke, jedyne co ja tlumaczy to ze closciowo filny te byly beznadziejne, ona po prostu byla ciut bardziej beznadziejna

11.01.2024 18:18
Persecutor
2.1
2
Persecutor
44
Tosho Daimosu

No akurat ona jest ostatnia w kolejce do obwiniania, a przed nią naprawdę sporo winnych spier.... SW tych którzy naprawdę mieli wpływ na całokształt.

post wyedytowany przez Persecutor 2024-01-11 18:19:06
11.01.2024 11:38
😃
3
odpowiedz
zanonimizowany1395764
0
Pretorianin

Naprawdę nie ma sensu rozstrzygać, które elementy był bardziej lub mniej badziewne w disneyowskim rynsztoku.

11.01.2024 12:03
Fear87
4
4
odpowiedz
Fear87
88
Generał

Nie płacz, nie byłaś, najgorszym co się przydarzyło w SW to był Boyega.

post wyedytowany przez Fear87 2024-01-11 12:04:34
11.01.2024 12:18
5
odpowiedz
1 odpowiedź
tybet2
148
Generał

Spokojnie, będą jeszcze gorsze filmy i gorsze aktorstwo w porównaniu do ostatnich 'produkcji'

11.01.2024 14:55
SpoconaZofia
😁
5.1
SpoconaZofia
81
Legend

Świat wiedźmina. Drugi sezon pierścienia. Cały Marvel i DC. Będzie w czym wybierać.

post wyedytowany przez SpoconaZofia 2024-01-11 14:55:19
11.01.2024 12:21
DocHary
6
odpowiedz
5 odpowiedzi
DocHary
65
Unclean One

Nie ogarniam tego hejtu na nową trylogię. To tak jakby poprzednie były wybitne. Ludzie zapominają jak potężnym narzędziem jest nostalgia i patrzą przez pryzmat oczekiwań. Jedyne z czym mogę naprawdę się zgodzić, to niedorobienie IX, ale to wynikało głównie z "piekła produkcyjnego".

11.01.2024 12:38
😃
6.1
6
zanonimizowany1395764
0
Pretorianin

Skoro nie jesteś w stanie sam zauważyć tak rażących wad, jak brak rozwoju postaci, niewłaściwe wykorzystanie archetypów, zepsuta struktura fabularna, łamanie lore i wiele innych, to twoje zdanie jest bezwartościowe.

11.01.2024 22:22
DocHary
💩
6.2
1
DocHary
65
Unclean One

gimemoa
twoje zdanie jest bezwartościowe
No właśnie o tym mówię, popadanie w skrajności z powodu filmu rozrywkowego, jakiejś bajeczki, którą sam się jarałem za młodu i teraz, ale bez przesady. Nikogo nie obrażam, ale zwracam się głównie do psychofanów.
Nie twierdzę, że nie masz racji w kwestii wymienionych elementów, ale wyrażając "bardziej fachową" opinię przy okazji dałeś popis, który mówi o Tobie więcej, niż gust filmowy.

11.01.2024 22:48
😂
6.3
zanonimizowany1395764
0
Pretorianin

I tym właśnie różni się świadomy odbiorca od NPCa. Świadomy odbiorca jest w stanie rozpoznać oczywiste wady produktu. Ja nie znam się na malowaniu paznokci, ale jak dziewczyna mówi, że jakiś lakier nie kryje jak powinien, czy tam się łuszczy (sorry, nie znam poprawnej nomenklatury), to moją pierwszą reakcją nie jest szukanie atencji i wykrzykiwanie
NiE oGaRnIaM tEgO hEjTu Na NoWy LaKiEr!!!!!!!!!!!111111111111111111111
A już na pewno nie prawie dekadę po wysłuchiwaniu dokładnie tych samych argumentów od odbiorców danego produktu. Bez względu na to, czym ten produkt jest.

Ale widzę, że zabolało, bo napisałem, że bezwartościowa opinia jest bezwartościowa. Już, już, nie płacz. :)

post wyedytowany przez zanonimizowany1395764 2024-01-11 22:50:41
12.01.2024 09:08
DocHary
6.4
1
DocHary
65
Unclean One

gimemoa
Ale widzę, że zabolało tak możesz być z siebie dumny

12.01.2024 09:22
😊
6.5
zanonimizowany1395764
0
Pretorianin

Moja duma nie jest zależna od twojego bólu dupy. Nie jesteś dla nikogo na tyle ważny. :)

11.01.2024 12:23
Iselor
7
11
odpowiedz
Iselor
27
Generał

Lubię tą dziewczynę. Dobrze zagrała, ona nie jest problemem, problemem jest to że ktoś wymyślił że muszą być nowe epizody ale nie miał na nie fabularnego pomysłu.

11.01.2024 13:11
Wrzesień
8
odpowiedz
2 odpowiedzi
Wrzesień
59
Stay Woke

Ja tam polubiłem tę postać, fajnie, że z niej nie rezygnują. Za to Kylo Ren i ten niedorzeczny generał Hux są dla mnie najgorszymi postaciami w całej sadze. Gorszymi nawet niż Jar-Jar.

11.01.2024 17:40
Mówca Umarłych
8.1
Mówca Umarłych
119
Pan Milczącego Królestwa

Kylo Ren gorszy? Według mnie nie, Driver całkiem dobrze pokazał rozchwianego emocjonalnie użytkownika mocy z piętnem swojego dziadka złola w głowie.
Ridley aktorsko to póki co drewno, a jej postać jest beznadziejnie prowadzona przez całą trylogię.
Obok Huxa postawiłbym raczej wiceadmirał Holdo.
Jednak to wszystko jest jedynie wynikiem jednego złego czynnika - Kathleen Kennedy.

post wyedytowany przez Mówca Umarłych 2024-01-11 17:47:33
11.01.2024 19:12
Wrzesień
8.2
Wrzesień
59
Stay Woke

Kylo Ren gorszy?
Nawet dużo gorszy.

11.01.2024 14:01
Polterghost
9
1
odpowiedz
Polterghost
45
Pretorianin

Co zrobić żeby ludzie docenili sequele? Zrobić coś jeszcze gorszego. Udało się z prequelami.

11.01.2024 14:23
Truskolodzixx
👎
10
14
odpowiedz
Truskolodzixx
3
Generał

Daisy jest aktorką, gra rolę którą ktoś napisał. I nie, nie jest najgorszym co się przydarzyło Gwiezdnym Wojnom. Uważam, ze jednak Kathleen Kennedy jest duuuużo gorsza.

11.01.2024 15:05
Asasyn363
11
3
odpowiedz
1 odpowiedź
Asasyn363
161
Senator

Nie. Najgorsze w SW było to, że przydarzył się im Disney. Korpo, które zabija wszystko czego dotknie palcem. Takie EA, tylko w świecie filmów.
Od wczoraj mam za sobą jeden seans Echo na Disney+ i na więcej nie mam ochoty. To co oni tworzą to jakaś paranoja. A myślałem, że długo nie obejrzę nic gorszego, niż ostatni Indiana Jones.

post wyedytowany przez Asasyn363 2024-01-11 15:07:05
12.01.2024 09:35
Fett
11.1
Fett
234
Avatar

Asasyn363 - tak z ręką na sercu to produkcje Marvela zyskały na jakości odkąd przejął je Disney. Przecież wcześniej, z niewielkimi wyjątkami, to był okrutny crap. Aczkolwiek nie ma co ukrywać, że od Inifinity War to jest równia pochyła i z każdą produkcją jest coraz gorzej.

11.01.2024 15:35
12
odpowiedz
zanonimizowany1395803
0
Legionista

Disney to najgorszy syf obecnie. Filmy dla nikogo. Seriale których nie warto oglądać, bo to strata czasu. Już lepiej oglądać rolników rozsypujących obornik niż cokolwiek co Disney wypuści. Czym szybciej upadnie tym lepiej dla świata filmu.

11.01.2024 15:57
13
odpowiedz
11 odpowiedzi
Smutny.Pan
17
Konsul

Dla mnie zawsze niezaprzeczalnym urokiem Star Warsów było to, że niezależnie z jakiego okresu wyciągnie się komentarze fanów, to są one praktycznie takie same.
W tym wątku wystarczy podmienić "Disney" na "Lucas", oraz "trylogia sequeli" na "trylogia prequeli" i mamy klimat z początków tego tysiąclecia. Te same argumenty, te same emocje ;D

11.01.2024 17:54
😡
13.1
zanonimizowany1395764
0
Pretorianin

Oj tak. Te bezustanne narzekania na Jar Jara w filmach Disneya. Albo na to, że Epizod I był kopią Epizodu IV. Dokładnie te same argumenty. Mam już dość!

post wyedytowany przez zanonimizowany1395764 2024-01-11 17:55:05
11.01.2024 19:33
😜
13.2
Smutny.Pan
17
Konsul

Bardziej chodziło mi o ogólne argumenty w stylu:

tak rażących wad, jak brak rozwoju postaci, niewłaściwe wykorzystanie archetypów, zepsuta struktura fabularna, łamanie lore i wiele innych

Gdyby dostać takim wycinkiem w twarz w rozmowie o Gwiezdnych Wojnach, to nikt nie byłby w stanie powiedzieć, czy to komentarz z lat współczesnych, czy sprzed dwóch dekad. Zarówno wtedy, jak i teraz, zarzuca się SW tego typu rzeczy.
I argumentów w takim stylu jest sporo tutaj oraz ogólnie w internecie. W fandomie bez zmian.

post wyedytowany przez Smutny.Pan 2024-01-11 19:39:42
11.01.2024 21:20
😊
13.3
zanonimizowany1395764
0
Pretorianin

Napisałeś wyraźnie, więc nie rżnij głupa.
te same argumenty, te same emocje
Nie są te same. Nikt o prequelach nie mówił, że fabuła była wymyślana w biegu, podyktowana jedynymi słusznymi opiniami społeczno-politycznymi twórców. A co do emocji - za wytykanie oczywistych wad prequeli nikt nie był wyzywany od rasistów, mizoginów, homofobów, arachnofobów i innych żydomasonów.

12.01.2024 01:31
😁
13.4
Smutny.Pan
17
Konsul

Niestety moim błędem było to, że przeceniłem niektórych kolegów z forum. Sądziłem że "te same argumenty" będą zrozumiane, tak jak napisałem wcześniej. Ogólnie. Bardziej jako typy argumentów, niż ścisłe "ludzie w prequelach krytykują postać X". No wystarczy odrobinę logicznie pomyśleć, czytając zdanie w danym kontekście.

Jednak jak widać, co najmniej jedna osoba odebrała to mocno szczegółowo i dosłownie. Bije się zatem w pierś, oraz przyznaje do błędu. Następnym razem będę bardziej precyzyjny w wypowiedziach, by innym było łatwiej zrozumieć co mam na myśli :)

Nikt nie mówił, że fabuła w prequelach była wymyślana w biegu? Raczysz żartować. Nie byłeś za bardzo fanem Star Warsów w tamtym okresie prawda? Chyba każda wada w kontekście fabuł filmowych jaka istnieje, była przytaczana w stosunku do prequeli.

Ojej. Teraz ludzie płaczą m.in o kolor skóry (którakolwiek ze stron), a kiedyś tego nie było (chyba). Przyłapałeś mnie. Punkt dla ciebie ;)
To obecne argumenty oraz emocje, nie są zgodne w 100% z czasami dawnymi. Są w 95% zgodne. Mam nadzieję, że ta korekta teraz ukoi twoje serce.

A już jak jesteśmy przy precyzyjnym wypowiadaniu sie. Podasz przykłady kiedy osoby krytykujące nowe SW, były wyzywane od arachnofobów i żydomasonów?

post wyedytowany przez Smutny.Pan 2024-01-12 01:38:49
12.01.2024 02:12
😂
13.5
zanonimizowany1395764
0
Pretorianin

Sądziłem że "te same argumenty" będą zrozumiane, tak jak napisałem wcześniej. Ogólnie.
ROTFL. Napisałeś brednię i teraz próbujesz odwracać kota ogonem. Najpierw piszesz "te same", a chwilę później już musisz kręcić i tłumaczyć, że "te same" to tak naprawdę "nie takie same", tylko jakieś "ogólne", mimo że ogólne argumenty to ja przytoczyłem. Przecież ty nawet nie rozumiesz tego, co czytasz.

Rozumiem, że lekki kaszel i poparzenie III stopnia to też "te same" dolegliwości, bo "ogólnie" tu i tu delikwent odczuwa nieprzyjemności?

Nikt nie mówił, że fabuła w prequelach była wymyślana w biegu? Raczysz żartować.
Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że Disney nie miał w ogóle planu na swoją trylogię, w przeciwieństwie do Lucasa? Za bardzo, czy za mało ogólnie napisane?

post wyedytowany przez zanonimizowany1395764 2024-01-12 02:16:03
12.01.2024 13:32
😎
13.6
Smutny.Pan
17
Konsul

Z czystej ciekawości. Gdy ktoś w internecie pisze, że epizod siódmy to kopia epizodu czwartego, to co robisz?
Też tak latasz i płaczesz, że "no no, pamiętam jak w Nowej Nadziei, Luke był złomiarzem"? Czy jednak rozumiesz, że ten ktoś nie używa słowa "kopia" w dosłownym znaczeniu, tylko w takim kontekście, że w Przebudzeniu Mocy jest masa podobieństw w motywach itp?
Nie no, serio odpowiedz. Jestem szczerze zainteresowany, czy ty tak ogólnie nie potrafisz wyczuć intencji autora komentarza, czy tylko w przypadku mojego miałeś gorszy dzień. Bo się zaczynam mocno zastanawiać, czy jest sens dalej sie produkować, czy jednak będę gadał do ściany.

Te nowe gwiezdne wojny mają fatalne aktorstwo, są niezgodne z lore, mają brzydkie CGI - rok 2005
Te nowe gwiezdne wojny mają fatalne aktorstwo, są niezgodne z lore, mają brzydkie CGI - rok 2020

Przecież to jest oczywiste, że pisząc "te same", miałem na myśli właśnie tego typu ogólne argumenty, a nie że Jar Jar (konkretna postać) jest taki a siaki. No Chryste :D Użyj tego co masz między uszami.

Rozumiem, że lekki kaszel i poparzenie III stopnia to też "te same" dolegliwości, bo "ogólnie" tu i tu delikwent odczuwa nieprzyjemności?

Dla ciebie słowa to chyba faktycznie tylko zbiór losowych literek. Jeżeli uważasz, że twój przykład ma jakiekolwiek odniesienie do tego co pisałem wcześniej, to ja niestety nie jestem w stanie tobie pomóc. Tutaj u ciebie zwyczajnie zawiniła edukacja, której braków nie da się naprostować w paru zdaniach.

Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że Disney nie miał w ogóle planu na swoją trylogię, w przeciwieństwie do Lucasa? Za bardzo, czy za mało ogólnie napisane?

Pierwsza kwestia. Bzdura z brakiem planu. Nie da się tworzyć filmów tego typu (z myśleniem długofalowym) bez planu na samym początku. Plan był, ale z wieloma błędami i problemami. Plus bodajże w trakcie dochodziło do jakiś zmian. Zmienianie czegoś, to nie to samo co brak czegoś.
Druga kwestia. Zauważyłeś że rozmawiamy sobie we dwójkę o argumentach fanów, a nie o twórcach? Czy może jednak nie dotarło? Intencje twórców nie mają znaczenia przy odbiorze widowni. Lucas mógł nawet 24/7 przez 10 lat sobie wszystko dokładnie planować w zeszycie. Jednak jeżeli w efekcie końcowym dostaliśmy produkt pełny dziur, problemów, nieścisłości itp, to ludzie nie będę tego odbierać jako coś dobrze zaplanowanego i przemyślanego.
Fajnie że Lucas sobie "zaplanował" fabułę. Szkoda tylko, że trylogia wygląda tak, jakby napisał ją siedząc na kiblu tak z 10 minut przed kręceniem. Stąd 20 lat temu pojawiały się argumenty o fabule pisanej w biegu.

Doczekam się w końcu jakiegoś przykładu z żydomasonami? Czy po prostu postanowiłeś sobie wtedy napisać tak o głupotkę niezgodną z rzeczywistością?

12.01.2024 13:57
😂
13.7
zanonimizowany1395764
0
Pretorianin

Masz autyzm, że nie rozumiesz podstawowych pojęć, których używasz, mimo że tłumaczy ci się wszystko, jak krowie na rowie? Myślisz, że jak rozdmuchasz tekst do rozmiarów kontynentu, to będzie mniej idiotyczny?

Napisałeś, że krytyka była identyczna. Udowodniłem, że nie była.
Potem odniosłeś się do moich zarzutów. Udowodniłem, że nie dotyczą prequeli.
Więc napisałeś, że te konkretne zarzuty były "ogólnie" identyczne, nie potrafiąc określić, co to słowo oznacza.
Jak to jest, że kiedy ty "ogólnie" coś opisujesz, to może odnosić się do czegokolwiek, ale ode mnie wymagasz, że nazwanie epizodu VII kopią epizodu IV nie może już odnosić się do fabuły, postaci i kluczowych motywów, a do tego, co Luke zbierał na pustyni?
Wyjaśniłem ci to w przykładzie z kaszlem, ale jesteś zbyt tępy, by zrozumieć prostą analogię.

Przecież to jest oczywiste, że pisząc "te same", miałem na myśli właśnie tego typu ogólne argumenty
Nie, no. Parodia. Jesteś koronnym przykładem działania efektu Dunning-Kruger.

Pierwsza kwestia. Bzdura z brakiem planu. Nie da się tworzyć filmów tego typu (z myśleniem długofalowym) bez planu na samym początku.
I pewnie dlatego sam Disney (a konkretnie JJ Abrams i wielu aktorów) mówiło wprost, że nie ma żadnego planu, co było wielokrotnie podkreślane w mediach. Jaki ty jesteś durny...

Doczekam się w końcu jakiegoś przykładu z żydomasonami?
OGÓLNIE to to samo, co rasiści, seksiści i inne arachnofoby. Może być, czy jednak w tym przypadku ci nie pasuje?

post wyedytowany przez zanonimizowany1395764 2024-01-12 14:00:02
13.01.2024 15:43
😊
13.8
Smutny.Pan
17
Konsul

Niestety sam zmuszasz mnie do dłuższego pisania. Każdy kto ma IQ większe od krzesła, zrozumiałaby wszystko już po 1-2 moich wcześniejszych komentarzach. Ty nie dość, że nie rozumiesz co do ciebie sie pisze, to jeszcze dalej brniesz w robieniu z siebie klauna :)

Napisałeś, że krytyka była identyczna. Udowodniłem, że nie była

Ale ty musisz być zabawny w towarzystwie xD

Ktoś napisze że filmy są MCU są identyczne - mimo iż realnie nie są, to każdy wie kto co ma na myśli.

Ktoś powie że poleci do warzywniaka - każdy wie że ten ktoś nie poleci na skrzydłach do warzywniaka, tylko pójdzie pieszo lub pojedzie samochodem.

Ktoś napisze że epizod 7 to kopia epizodu 4 - mimo iż nie jest on kopią, to każdy wie co piszący ma na myśli

Gdy ktoś na tym forum pisze coś skrajnie głupiego lub nieprawdziwego, to albo dostaje tonę minusów, albo wypomina mu to parę osób. Albo to i to. No dziwnym trafem nie zadziało się to przy moim pierwszym komentarzu. Chyba jednak wszyscy zrozumieli co miałem na myśli, a tylko jedna opóźniona osoba się przypałętała. Osoba, która nie rozumie co inni piszą i co mogę mieć na myśli.

Potem odniosłeś się do moich zarzutów.
Udowodniłem, że nie dotyczą prequeli

Te ogólniki które napisałeś do kogoś innego i do których się odniosłem w swojej pierwszej odpowiedzi do ciebie, jak najbardziej odnoszą się również do prequeli. I guzik udowodniłeś, bo zamiast się do nich odnieść, to zacząłeś pisać o pisaniu fabuły w biegu podyktowanej poprawnością polityczną.

Więc napisałeś, że te konkretne zarzuty były "ogólnie" identyczne, nie potrafiąc określić, co to słowo oznacza

Miałeś nie raz i nie dwa. Jak przerasta to ciebie, to już nic na to nie poradzę.

Jak to jest, że kiedy ty "ogólnie" coś opisujesz, to może odnosić się do czegokolwiek, ale ode mnie wymagasz, że nazwanie epizodu VII kopią epizodu IV nie może już odnosić się do fabuły, postaci i kluczowych motywów, a do tego, co Luke zbierał na pustyni?

Gdzie ja coś takiego napisałem w takim sensie? xD Fajnie, że na każdym kroku udowadniasz, że nie jesteś w stanie zrozumieć paru zdań pisanych do ciebie. Widzisz słowa, ale kompletnie nie rozumiesz ich ułożenia względem siebie.
Przy okazji wciąż się nie dowiedziałem, czy przyczepiłbyś się do zdania "epizod 7 do kopia epizodu 4" :(

Wyjaśniłem ci to w przykładzie z kaszlem, ale jesteś zbyt tępy, by zrozumieć prostą analogię

Analogia była taka sama jak twoja cała osoba. Nie mająca nic wspólnego chociażby z minimum myślenia. Jak już chcesz analogi, to powinna wyglądać w taki sposób.

Osoba X narzeka na ból w okolicach skroni (fani SW narzekają na złą grę aktorską Rey), a osoba Y narzeka na ból przy potylicy (fani SW narzekają na złą grę aktorską Anakina). Czyli osoba X i Y narzekają na ból głowy (fani SW narzekają na złe aktorstwo głównych postaci).
I gdy rozmawiasz z kimś i opowiadasz mu, że jego znajomych boli głowa, to on rozumie, że w sensie ogólnym doskwiera im to samo (ból głowy), ale pewnie w detalach są jakieś różnice.
Ty natomiast wyskakujesz z czymś zupełnie różnym jak kaszel i poparzenie xD

Nie, no. Parodia. Jesteś koronnym przykładem działania efektu Dunning-Kruger

Zabawne że piszę to człowiek, którego przerasta zrozumienie paru prostych zdań.

I pewnie dlatego sam Disney (a konkretnie JJ Abrams i wielu aktorów) mówiło wprost, że nie ma żadnego planu, co było wielokrotnie podkreślane w mediach. Jaki ty jesteś durny..

Brawo. Okazuje się że nie tylko nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to jeszcze nie wiesz jak działa przemysł filmowy :D
Dzbanie ty mój kochany. Disney to nie jest JJ Abrams ani aktorzy. Ani reżyser (który miał pierwotnie nakręcić jeden film), ani aktorzy, nie mają nigdy dostępu do pełnego planu firmy. To że im coś się wydawało, to nie znaczy że Disney nie miał pierwotnie żadnego pomysłu na trylogie.
Reżyserzy ani aktorzy MCU, też nie mieli wglądu do planów Disneya, a nikt normalny nie powie, że MCU było robione bez żadnego pomysłu.
MCU od nowych Star Wars różni sie jedynie kwestią zarządzania i tym, że MCU faktycznie szło zgodnie ze swoim planem. Natomiast SW zaczęło kręcić i mącić w trakcie.
Jeżeli uważasz że wielomiliardowa firma przy wielomilionowych projektach, wchodzi w nie bez planu, to naprawdę wiele o tobie mówi. Niestety nic dobrego :D

OGÓLNIE to to samo, co rasiści, seksiści i inne arachnofoby. Może być, czy jednak w tym przypadku ci nie pasuje?

Ależ oczywiście że MI pasuje. Bo w odróżnieniu do ciebie, rozumiem co inni piszą i co mogą mieć na myśli. Oczywistym było czemu tamto napisałeś i oczywistym było czemu nie należało brać tego dosłownie.
No ale ty nie jesteś mną i masz ewidentne braki. Zatem skoro wymagasz dosłowości ode mnie, to chyba samemu powinieneś też tak pisać? Czy jednak ty sobie możesz pisać co chcesz, a od innych wymagasz precyzji? Panie hipokryto?

post wyedytowany przez Smutny.Pan 2024-01-13 15:51:26
13.01.2024 17:06
😂
13.9
zanonimizowany1395764
0
Pretorianin
Image

Czyli trafiłem. To po prostu musi być autyzm. Cały twój post można skrócić o 90% i wyjdzie takie coś:
NIE-E!
Wcale NIE-E!
A nie, bo NIE-E!
Nikt mi nie dał minusa (czego nie mogę wiedzieć, bo zaczynają być widoczne dopiero, gdy ma się ich 5), czyli mam rację i wszyscy się ze mną zgadzają!
U ciebie też nie widzę minusów, ale tutaj ta zasada nie działa, bo... yyy... yyy... no, ten...
Wogle sie nie znasz!!!!!!!!!!!!!11111111111
Jest tak, jak ja sobie wymyśliłem.
NIE-E!!!!!!111111

W całym rynsztoku, jakim jest twój post (właściwie we wszystkich postach razem wziętych) udało cię się RAZ (!!!) odnieść do tematu, podając konkretny przykład na poparcie tezy - słabe aktorstwo. Co i tak jest bzdurą, bo widzowie nie krytykowali szczególnie za to Daisy Ridley, a postać Rey za to, jak została napisana. Ale przynajmniej, w jakimś tam sensie, udało ci się - technicznie rzecz biorąc, napisałeś na temat. Raz. Brawo!

Disney to nie jest JJ Abrams ani aktorzy. Ani reżyser (który miał pierwotnie nakręcić jeden film), ani aktorzy, nie mają nigdy dostępu do pełnego planu firmy. To że im coś się wydawało, to nie znaczy że Disney nie miał pierwotnie żadnego pomysłu na trylogie.
Przecież ty naprawdę jesteś jełopem, który nie ma pojęcia, o czym mówi. Po prostu znowu zobaczyłeś, że ja napisałem X, więc ty musisz wyskoczyć z
NIE-E! Wcale nie X! Musi być Y! Bo ja tak mówię!
Abrams był nie tylko reżyserem, ale też scenarzystą, matołku. Łatwo to poznać po tym, ile rzeczy skopiował i jak najeżył scenariusz mystery boxami. W żadnym stopniu nie porozumiewał się z Johnsonem, który był scenarzystą kolejnego filmu i zepsuł dosłownie każdy wątek, który Abrams zaczął. Trevorrow został następnie zatrudniony, żeby naprawić burdel po Johnsonie, ale Kennedy wyrzuciła go (jak wielu innych twórców, których chwilę wcześniej zatrudniła) i na jego miejsce znowu wybrała Abramsa. I zrobił to, co zrobił najlepiej - znowu wszystko spieprzył, ale po swojemu. Wyrzucenie Trevorrowa miało też inne konsekwencje - epizod IX to jedyna część GW, do której nie wyprodukowano linii zabawek, na których normalnie LucasArts zarabiał więcej, niż na filmach. Czemu? Bo Hasbro musiało wycofać wszystko, gdy okazało się, że nowe zabawkowe postaci w ogóle nie występują w filmie, a te stare i tak grzeją półki od czasu epizodu VIII. Tak, tak, dokładnie tak wygląda planowanie trylogii. A dosłownie wszyscy, którzy z branży, którzy się do tego odnosili w oficjalnych wywiadach, kłamią. Prawdziwy SPISEG wymierzony prywatnie w ciebie.

Mogę dalej cię ośmieszać i poniżać, ale zamiast tego wyświadczę ci przysługę i napiszę twoją odpowiedź za ciebie (w skróconej wersji, bo na więcej nie zasługujesz).
NIE-E!
Wcale tak nie było (nie napiszę, jak było naprawdę)!
Ja mówię, że wcale nie!
NIE-E!
Nie masz racji!
Ja wiem lepiej od zarządu Disneya, co robił Disney!
NIE-EEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111111111111

13.01.2024 20:02
😢
13.10
Smutny.Pan
17
Konsul

Do ciebie jak do słupa. Aż już mi się odechciewa tracić czas na randoma z neta. I to jeszcze w weekend. Napiszę coś krócej - nie rozumiesz. Napiszę coś szerzej - rozumiesz jeszcze mniej.
To mój ostatni komentarz pod tym wątkiem, bo to nie ma sensu. Ty sobie odpisuj, lub nie. Mam to w nosie. Nie jesteś na tyle ważny ;)
Plus taka rada. Na przyszłość zamiast usilnie odpowiadać w ciągu max dwóch godzin, to jednak przystopuj. Zastanów się 10 razy nad tym co ktoś napisał, a następnie 10 razy się zastanów co ty chcesz napisać. Może dzięki temu w końcu zaczniesz rozumieć co sie do ciebie pisze i przestaniesz robić z siebie publicznie błazna.

Jak bredzisz od rzeczy i mijasz się z tematem, to ciężko jest nie pisać "nie, to chodzi o..." i tak dalej. No jeszcze brakuje bym tłumaczył się z twoich projekcji, które mi przypisujesz xD

Zresztą wciąż to robisz. Widać to chociażby po tekście z minusami, gdzie nigdzie nie napisałem, że brak minusów = zgadzanie się z kimś. Ale spoko, twórz sobie chochoły dalej i bij je sobie.

Później piszesz, że tylko raz odniosłem się do tematu xD
No tutaj można odpowiedzieć tylko w jeden sposób. Jeżeli nie jesteś w stanie zauważyć innych licznych odniesień do tematu, to twoje zdanie jest bezwartościowe :*
Zresztą tylko dajesz do ręki kolejne argumenty, że nie ma co na ciebie tracić więcej czasu. Jak z tamtych wypowiedzi byłeś w stanie wyciągnąć tylko tyle, to ty faktycznie masz gigantyczne braki intelektualne. Zwyczajnie nie ma sensu z tobą rozmawiać, bo ty po prostu nie rozumiesz co sie do ciebie pisze. Jak grochem o ścianę.

Z Rey oczywiście też bredzisz. Mocna krytyka w fandomie spadała zarówno na samą postać, jak i na aktorkę ją grającą. To co piszesz (że tylko na postać) to zwyczajne kłamstwo. Nie wiem tylko czy wypowiadasz je świadomie, byleby wyszło na twoje w dyskusji, czy zwyczajnie nie śledziłeś internetu w tamtym czasie.

Dalej co do filmów. Co konkretnie było dla ciebie niezrozumiałe w zdaniu, że Disney zaczął mieszać "W TRAKCIE"? Pisałem wyraźnie głuptasku, że początkowo plan musiał być (bo tak to działa w takich firmach), ale z czasem Disney zaczął kręcić i mieszać. Ty dosłownie niczemu nie zaprzeczyłeś xD A jeszcze jako dowód podałeś zabawki. Panie myślący inaczej. Myślisz, że produkuje się zabawki z trzeciego filmu, kiedy ledwo wyszedł np. pierwszy film?
No i jeszcze te twoje powoływanie się na osoby, które nie miały władzy decyznjej w kwestii kierunku całej trylogii xD No chyba że coś przespałem i JJ Abramns miał być dla SW tym, czym był Kevin Feigie dla MCU. Albo faktycznie osoby z góry powiedziały "no, my od początku z tymi SW to takie YOLO mieliśmy". No ale patrząc kto dla ciebie jest tym ważnym (JJ Abrams), to wątpię czy ty faktycznie znalazłeś coś wiarygodnego.
Disney miał początkowo plan, który realizował, ale z czasem zaczął coraz mocniej mieszać (z różnych powodów) tworząc efekt kuli śnieżnej. A efektem tego jest praktycznie cały epizod 9 i cała jego otoczka. Powtórzę jeszcze raz co pisałem wcześniej

Zmienianie czegoś, to nie to samo co brak czegoś

I to nie jest żaden spisek. To zwyczajna świadomość jak działają duże przedsiębiorstwa. Jak kiedyś wybijesz się z magazynu Amazona w twoim Wypizdowie Dolnym i zaczniesz pracować na bardziej odpowiedzialnych stanowiskach w dużych firmach, to może też będziesz miał tego świadomość.

No i oczywiście nie odniosłeś się też do masy innych rzeczy, no ale to mnie jakoś specjalnie nie dziwi. I tak już dobitnie udowodniłeś, że i tak nie masz nic mądrego do przekazania, więc może to i lepiej. Ciao :*

post wyedytowany przez Smutny.Pan 2024-01-13 20:58:41
13.01.2024 20:48
😜
13.11
zanonimizowany1395764
0
Pretorianin

Wszystko dokładnie tak, jak napisałem. Jak jakiś post z generatora. No, prawie. Bo jest jeszcze ściana tekstu w postaci wstępu, gdzie argumentów nie ma, ale w nieskończoność miotasz się między cipuszkowym pasywno-agresywnym tonem, a "ty jesteś taki i owaki".

Potem mamy standardowe
NIE-E!
Wcale, że nie!
Nie napisałem tego, co napisałem!
NIIIIIIIEEEEEEEEEEEE-EEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!1111111111111111

Udało cię w dwóch kwestiach podejść, ujmując to niezwykle hojnie, "merytorycznie" do mojego posta. Przy czym jedna rzecz to kłamstwo (aktorstwo Daisy - nie odróżniasz od aktorki od postaci). Drugie to próba udowodnienia, że tak naprawdę wcale nie jesteś jełopem, który na niczym się nie zna, a wręcz ekspertem od działania mechanizmów Hollywood.
Kathleen Kennedy (czyli właśnie ta osoba, która wszystkim zarządza, i o której już wspominałem, jełopku) dała JJ-owi wolną rękę w tworzeniu epizodu VII. Potem zrobiła to samo z Johnsonem, który ewidentnie nie kontynuował żadnego planu Abramsa (czy kogokolwiek innego), tylko nakręcił potworka, wymagającego tony retconów. Ale ty tego nie rozumiesz (bo jesteś za głupi), co dajesz jasno do zrozumienia tutaj:
Myślisz, że produkuje się zabawki z trzeciego filmu, kiedy ledwo wyszedł np. pierwszy film?
Dokładne przeciwieństwo tego, co napisałem. Hasbro nie mogło wypuścić linii, bo pomiędzy epizodami VIII i IX zajmowało się produkcją na podstawie scenariusza Trevvorowa, który trafił do śmieci.

To zwyczajna świadomość jak działają duże przedsiębiorstwa.
Mówisz o tych filmowych przedsiębiorstwach, które w ostatnich latach zaliczają rekordowe porażki finansowe, powodowane właśnie idiotycznymi decyzjami pojedynczych osób, które (z różnych powodów) są w tej branży nietykalne. I tyle z twojej umiejętności wyciągania wniosków.

Nie zakończę posta emotką z pocałunkiem, bo nie całuję się z facetami. Sądząc po twoich wpisach, jesteś wciąż niepełnoletni, więc pewnie mieszkasz z rodzicami. Jak tak, to masz tatę pod ręką. Z nim się całuj. :)

11.01.2024 17:25
14
4
odpowiedz
Pr0totype
161
Generał

Obecnie Disney, nie ma nic wspólnego z Disneyem. Podcierają sobie tylko tyłek tak wielkim nazwiskiem, to jest jak herezja i profanacja w jednym.

11.01.2024 17:53
15
odpowiedz
Jerry_D
58
Senator

Nic nie mam osobiście do Daisy. Dostała jej się rola Mary Sue, to ją zagrała, bo od tego jest, żeby wyciągnąć z roli co się da.

Winą za stan trylogii bym raczej obarczył brak jakiegokolwiek wytyczonego kierunku i przez to burdel, w którym każda część próbowała popchnąć historię w innym kierunku, zmarnowanie postaci z oryginalnej trylogii (żeby Han, Leia i Luke nie mieli jakiegoś solidnego wątku razem, jak to tak?), nastawienie na źle pojmowaną silną postać kobietą (marysuizm) itd.

11.01.2024 21:29
16
odpowiedz
Marky
11
Pretorianin

Sama nie była najgorsza, choć mogłaby być też dużo lepsza - problem jednak w tym, że scenariuszowo ta trylogia leży, choć aktorsko ona też nie była wybitna. Faktycznie lepszym wyjściem byłoby obsadzenie w roli Rey, aktorki, która miałaby większe doświadczenie i grała już w dużych filmach np. Emma Watson, Chloë Grace Moretz, Olivia Wilde czy Emma Stone.

Gorszy aktorsko od niej był Boyega

12.01.2024 04:48
17
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1218483
12
Generał

A kto to?

12.01.2024 09:19
Iselor
17.1
Iselor
27
Generał

Taka ładna dupencja.

13.01.2024 12:51
17.2
1
zanonimizowany1218483
12
Generał

Hmm, mam inne zdanie ale i gustach nie ma ci rozmawiać. Dla mnie jest nijaka - ani ładna ani brzydka. Natomiast grała poprawnie pomimo ze filmy ostatnie 3 były ułomne.

16.01.2024 19:42
YourFriendJudas
👎
18
odpowiedz
YourFriendJudas
13
Centurion

i miała rację, śmietnik jak i Marvel

25.01.2024 01:28
Mqaansla
😂
19
odpowiedz
Mqaansla
35
Generał

Sorkvild19
Ta babka jest dla mnie graficzna reprezentacja konceptu "Mary Sue", do tego ona nawet wyglada jak "Maryśka" xD

Cos jak kiedy patrzysz na literke Ó i slyszysz dzwiek w swojej glowie,
to ja jak tylko zobacze ta twarz, zwlaszcza w starwars'owym kontekscie w glowie automatycznie slysze: merysu

post wyedytowany przez Mqaansla 2024-01-25 01:30:57
Wiadomość „Myślałam, że jestem najgorszym, co przydarzyło się Gwiezdnym wojnom”. Daisy Ridley o trudnych początkach w Star Wars