Do zusu się nie mogę dodzwonić, a w internecie nie widzę odpowiedzi.
Chodzi o to, że żona ostatnio zmieniła pracę i ma umowę na czas próbny - 3msc.
Jakoś tak wyszło, że zaciążyła.
Jeśli teraz powie o ciąży, to umowę jej przedłużą do dnia porodu, ale nie dostanie macierzyńskiego.
A co jeśli pójdzie na urlop macierzyński przed porodem? Czy wtedy muszą jej dalej przedłużyć umowę?
Teoretycznie może iść na urlop macierzyński 6tyg przed dniem porodu.
Wiem, że nietypowe pytanie na takie forum, ale mam mętlik w głowie...
sory ale muszę się zapytać bo nie wyrobię. Jak żona mogła jakoś tak zaciążyć?!. Napisałeś to jakby nie z tobą.
Ogólnie to z tego co czytam w internetach normą jest zatajanie takich informacji, bo oczywiście żadnych konsekwencji nie ma z prawnego punktu widzenia, a jedynie mogą unieważnić umowę, a i to rzadko się zdarza, bo pracodawca nie ponosi kosztów, a całość finansuje ZUS.
Jeśli teraz powie o ciąży, to umowę jej przedłużą do dnia porodu
To nie jest takie pewne, bo ciąża musi trwać ponad 3 miesiące w momencie kiedy kończy się umowa żeby pracodawca był do tego zobligowany.
ale nie dostanie macierzyńskiego.
Urlop macierzyński jak każdy urlop jest powiązany ze stosunkiem pracy, nie da się być na urlopie po zakończeniu tegoż stosunku, w przypadku wypracowanego, a nieodebranego wypoczynkowego wypłacają ekwiwalent. Urlop macierzyński po prostu kończy się w momencie wygaśnięcia umowy, a w jego miejsce wskakuje zasiłek macierzyński.
Ja bym radził skontaktować się z jakimś radcą prawnym, bo na forum o grach raczej nie dostaniesz odpowiedzi jednoznacznej.
Osoby zatrudnione na okres próbny mają pod górkę. Jeżeli umowa zawarta jest na dłużej niż miesiąc (w tym wypadku 3), to pracodawca ma obowiązek na przedłużenie jej do czasu urodzenia się dziecka. Tyle.
Moja żona miała farta, bo rzuciła papierami w lutym 2020 (staż ponad 7 lat, umowa na czas nieokreślony), w marcu dowiedziała się, że jest w ciąży, pracodawca musiał anulować wypowiedzenie, wysłać ją na L4 (szkodliwe warunki pracy), potem wykorzystała cały urlop macierzyński i jest na bezpłatnym wychowawczym do października tego roku. Oficjalnie staż pracy ciągle jej leci.
Jeżeli umowa zawarta jest na dłużej niż miesiąc (w tym wypadku 3), to pracodawca ma obowiązek na przedłużenie jej do czasu urodzenia się dziecka. Tyle.
Przy umowach próbnych i na czas określony obowiązek takiego przedłużenia istnieje tylko w przypadku kiedy koniec umowy następuje po upłynięciu trzeciego miesiąca ciąży. Z tego co napisał wynika że żona zaszła w trakcie pracy u nowego pracodawcy więc ten nie musi jej przedłużać, bo ciąża nie trwała trzech miesięcy.
Przy umowach próbnych i na czas określony obowiązek takiego przedłużenia istnieje tylko w przypadku kiedy koniec umowy następuje po upłynięciu trzeciego miesiąca ciąży.
I właśnie to jest powód do skontaktowania się z radcą prawnym, bo jedna osoba na tym forum mówi jedno, inna drugie, a prawda może być jeszcze inna :)
Kodeks pracy dokładnie to opisuje: art. 177 § 3.
Umowa o pracę zawarta na czas określony albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu.
Czyli jeśli umowa wygasa przed upływem 3 miesięcy ciąży, jakiekolwiek przedłużenie umowy zależy od pracodawcy. Jeśli wygasa po 3 miesiącach ciąży to można powiedzieć automatycznie ulega przedłużeniu do dnia porodu, zapewne potrzeba do tego zaświadczenia lekarskiego które potwierdzi że wygaśnięcie umowy nastąpiło po tych 3 miesiącach.
Idziesz do lekarza prywatnie (na NFZ tego lekarz zapewne nie uczyni) i płaci co miesiąc 200 zł za fikcyjną chorobę i ciągnie do porodu. Ciąża to nie choroba i można pracować ale jak ma taki przywilej, że siedzi w domu i weźmie taką sama kasę za nic nie robienie to warto z tego skorzystać tylko to wyjście takie bardziej na sępa ale nie przejmuj się bo jak weźmiesz 800+ to też będą cie ludzie opluwać.
Piszesz z doświadczenia? Siedzisz u mamusi na chorobowym a kaska leci pod stołem?
Żona chce pracować. Przy pierwszym dziecku miała ciąże książkową, ale teraz ma duże bóle, a pracuje min. fizycznie i wolimy nie ryzykować. Ale dzięki za odpowiedź :)
PS. 800+ już jedno mam :)
Piszesz z doświadczenia? Siedzisz u mamusi na chorobowym a kaska leci pod stołem?
Nie, pobieram zasiłek w UK.
Żona chce pracować.
Zależy od pracy bo moja pracowała ciężko fizycznie i inaczej się nie dało bo firma nie szła w tym przypadku na rękę. Innym kobietom w zaawansowanej ciąży dawali miotłę do ręki ale do 5-6 miesiąca musiały dźwigać.
Via Tenor
Jakoś tak wyszło, że zaciążyła.
stało się