W sensie rzuciłem kiedyś butelką. Ale zaraz podniosłem bo jeszcze trochę zostało. To był krótkotrwały zryw ;D
Co to w ogóle za pytanie. Okazjonalne piwko miałbym porzucić, czy dobre wino? Pff.
Nie piję, ale pierwszy obalę flaszkę jak ci w końcu matka zabierze telefon.
Właśnie zrobiłem sobie drinka do Wiedźmina.
Wtorek ?? a Pies to jeba....
Jeszcze nie miałem okazji :)
Hemoroidy wyleczone że tak bajdurzysz?
Pierwszy raz przed komersem. Przerzucalismy "prowiant" przez ogrodzenie.
Mam 40 lat i w całym życiu tylko 3 razy się napiłem i to tylko z ciekawości jak to smakuje. Jakoś mi nie posmakowało. Nie wiem jak co niektórzy mogą, np. piwo prawie codziennie pić wieczorem. Kwaśne, wstrętne w smaku i śmierdzi.
To pewnie dostałeś jakiegoś taniego koncerniaka. Sam pamiętam czasy szkolne, kiedy kupowało się praktycznie jak najtańsze, żeby na jak najwięcej starczyło. Można się było tym nawalić, ale dobrego smaku to nie miało.
Różnica w smaku między dobrym piwem, a słabym jest ogromna. W dobrym czuć przyjemną goryczkę, a w słabym faktycznie można poczuć jakieś metale i kwaśny smak. No ale tak jak wpomniałem wyżej, to są szczyny, a nie piwo.
Jakbyś się kiedyś przemógł, to celuj w piwa czeskie pokroju Pilsnera Urquela. Zupełnie inaczej smakuje, no i nie kopie tak bardzo, bo ma niską zawartość alkoholu.
Ja nie rozumiem jak ktoś może jarac papierosy. Ani zdrowe, ani smaczne, śmierdzi to. Szczególnie te dziadostwo z Wschodu. Wybrałem piwko. Nawet trawkę olałem dawno. Piwo lepsze. Ale te lepsze, a nie jakieś koncerniaki. Chociaż w tych też s ię znajdą w miarę. Wódę piłem głównie w liceum. Ostatni raz czystą chyba z 8 lat temu. Wino z 4-5 razy do roku na urodziny po lampce dwie. Nie ciągnie mnie do picia często. Jakbym miał pić piwo codziennie, to bym chyba przestał je lubić.
Ja też nie palę niczego, choć większość moich znajomych pali lub kiedyś paliła. Niektórzy nawet czasem przynosili trawkę i chcieli mnie poczęstować, ale zawsze odmawiałem. No i nienawidzę zapachu palonych papierosów.
Z wódki też praktycznie zrezygnowałem. W ciągu ostatnich lat ledwie kilka razy piłem czystą, ale zazwyczaj i tak w formie drinków. Teraz jak mam pić coś mocniejszego, to zazwyczaj wybieram whiskey. Nie dość, że jest smaczniejsze, to na dodatek nie ma kaca, jak nie popija się jej colą lub innymi słodkimi napojami.
puki co nie widzę potrzeby picia piwa czy innego alkoholu tak że podziękuje.
Tak tylko mówię w razie czego ;)
Postanowiłem nigdy nie wziąć alkoholu do ust i tego się trzymam. Tobie radzę to samo, bo te Twoje wątki to chyba powstają jak za dużo wypijesz ;).
Postanowiłem sobie kiedyś to samo i trzymam się tego bez problemu :D
16
za bardzo zalatywał metalem czy innym syfem
przez jakąś dekadę nie ruszałem alko jednak praca w tym kraju sprawiła, że znowu po niego czasem sięgam
Nie mam po co rzucać, bo nie mam z nim problemów, a ostatnio piłem 2 dni temu na urodzinach :)
Następna okazja pewnie bedzie na świętach. Samemu rzadko piję i tylko czasem wypije sobie piwko, jak najdzie mnie ochota podczas gry, albo jakiegoś meczu.
Dokładnie. W święta fajnie sobie wypic kielonka a na sylwestra lampkę szampana. Dodatkowo iść na wesele i nic się nie napić? Alkohol jest dla każdego tylko trzebo zachowywać swój umiar. Więc ja nie zamierzam rzucać alkoholu.
No bo szkodliwy. Nawet małe ilości ci niszczą wątrobę. Tako rzeczą naukowcy. I wielu ludzi sobie to wzięło do serduszka. Tylko dziwnym trafem długowieczni piją(ale normalnie) jakiś koniak, piwko, i tak nie mają problemów. To nie jest chlanie żeby z tego zrezygnować. Myślę że wśród pijących, jestem gdzieś bardzo daleko w stawce wypitego alko rocznie ;D Piwa to wypijam z 15-20litrów rocznie. Wina może z dwa litry. I tyle. Niemiec więcej na oktoberfescie wypije przez parę dni ;D
Wiele imprezowałem w życiu, teraz piję niedużo raczej przy specjalnych okazjach. Swoje już wypiłem, ale żeby od razu rzucać? Nie mam powodu.
Chłopcze, Ty nawet jeszcze Disney + nie masz , bo rodzice nie pozwalają, a pytasz o rzucanie alko?
