Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Wolicie zimowy kryzys i nową władzę czy brak większego kryzysu i wygraną PiS w 2023?

02.09.2022 08:18
Glapinski
1
Glapinski
26
Pretorianin

Wolicie zimowy kryzys i nową władzę czy brak większego kryzysu i wygraną PiS w 2023?

Czytam teraz w TVP Info, że PiS ma 39% poparcia, a KO 26%. Wiem, że to pisowski portal, więc pewnie notowania PiSu są zawyżone, ale na pewno nie o 13%. Wielu komentatorów wieszczy przegraną PiSu przez zimowy kryzys, który nam się szykuje - braki surowców, inflacja >20%, możliwy lockdown energetyczny i niewykluczony znaczy wzrost bezrobocia. Po takim combo nawet kiełbasa wyborcza PiSu w postaci zwiększenia socjalu mało da, bo pieniądz będzie po prostu gówno warty. Do władzy ma szansę dojść KO, która będzie miała dobry pretekst do cięcia socjalu i stabilizacji gospodarki - kraj w ruinie.
Z drugiej strony najbliższa zima może zakończyć się lekkim kryzysem - ceny wzrosną, ale jakość życia nie spadnie nam drastycznie, będziemy więcej płacić za wszystko, ale nie będziemy ograniczać konsumpcji. Surowców nie braknie, więc nie będzie marznięcia w zimę i braków prądu. PiS obejdzie się bez większych spadków w sondażach, a obietnicami przedwyborczymi dokupią sobie kilka % głosów, więc utrzymają władzę na 3. kadencję.
Co z dwojga złego wolicie? Kryzys i wychodzenie z marazmu po klęsce PiSu czy lekki kryzys, ale PiS zostaje z nami na dłużej? Oczywiście pisowską szarańczę najlepiej byłoby strząsnąć bez kryzysu, ale jak widać ich konserwatywne i ksenofobiczne działania zaskarbiają sobie spore grono wyborców, tzw. betonowego elektoratu, który tylko prawdziwy kryzys może dać do myślenia.
Proszę o potraktowanie wątku, jako luźnej rozmowy, a nie poważnej analizy.

02.09.2022 08:21
wyś
3
7
odpowiedz
wyś
95
Just think

Ludzie jeśli mocniej nie dostaną po dupie, to się nie nauczą, że komuś takiemu nie powierza się losu kraju.

Dlatego ani jednego dnia więcej. Musi walnąć, i musi zaboleć, inaczej szybko niektórzy zapomną i uwierzą ponownie szarlatanom.

02.09.2022 08:20
Soulcatcher
2
4
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Jak PiS zostanie to kryzys będzie najcięższy z możliwych, właśnie się rozkręca.

02.09.2022 08:21
wyś
3
7
odpowiedz
wyś
95
Just think

Ludzie jeśli mocniej nie dostaną po dupie, to się nie nauczą, że komuś takiemu nie powierza się losu kraju.

Dlatego ani jednego dnia więcej. Musi walnąć, i musi zaboleć, inaczej szybko niektórzy zapomną i uwierzą ponownie szarlatanom.

02.09.2022 08:37
Szynkożerca
4
3
odpowiedz
Szynkożerca
21
Pretorianin

Komuchów i zdrajców z PIS należy obalić a nie żeby jeszcze 3 kadencje niszczyli ten kraj

02.09.2022 08:51
5
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

A atomówka na łeb wchodzi w grę?

02.09.2022 08:55
Yaca Killer
6
odpowiedz
1 odpowiedź
Yaca Killer
262
russiaisaterroriststate

On miłuje prawo i sprawiedliwość Ps 33

Zimą się okaże czy tak jest faktycznie ;)
Łagodna zima i brak klęsk naturalnych jest w stanie PiS uratować. Pozostaje pytanie czy ciepłe zimy to już stały trend, czy może jednak nadejdzie "Bestia ze Wschodu".

04.09.2022 02:38
WolfDale
6.1
1
WolfDale
74
Sztuczny Wytwór Forumowy

Via Tenor

Jedna bestia już jest ->

02.09.2022 08:58
M@co
😈
7
1
odpowiedz
M@co
118
Krzywda

Czekam na zimę. Już zapowiedziałem żonie, że trzeba ją przesiedzieć pod kołdrą przez kryzys energetyczny.

02.09.2022 08:59
papież Flo IV
📄
8
odpowiedz
papież Flo IV
83
Prymas Polski

Żaden z nich. Wolę brak większego kryzysu i przegraną PiS w 2023.
I tak już jesteśmy w dupie i wychodzenie z niej zajmie nam lata, nie potrzeba nam wbijania tam głębiej. I tak inne sondaże są na ogół pozytywne, bo z pisiorami koalicji nikt nie będzie chciał robić, a na razie byliby do tego zmuszeni.
Ale za to jak KO będzie przy władzy i zacznie poruszać tematy światopoglądowe, utnie socjal (choć zapewniają, że tego nie zrobią), to w telewizji u prezesa walącego na koncertach do Zenka będzie takie zesrańsko, że jakimś cudem i tak ten PiS powróci, bo przecież dużo więcej ludzi uwierzy w przekaz krytykujący rząd niż opozycję. Chyba, że dojdzie przez ten czas jakaś nowa partia, która podbierze im wyborców, może być nawet i prawicowa, byle nie tak złodziejska jak ta. Inaczej nie ma nadziei na ten kraj.

02.09.2022 09:16
Bezi2598
9
odpowiedz
Bezi2598
140
Legend

brak większego kryzysu i wygraną PiS w 2023

Moze pomowmy o jakis realnych scenariuszach?

02.09.2022 09:57
Hoora
10
odpowiedz
Hoora
128
Trust but verify

W idealnej sytuacji wolałbym tak jak papież Flo IV - ziobro kryzysu i ziobro PiS. W idealnej sytuacji jednak nie jesteśmy, a do ludzi nie dociera, że niekompetencja, skrajność i populizm PiS są dla nas niebezpieczne. W dłuższej perspektywie wygrana PiS oznacza jeszcze gorszą sytuację od tego co czeka nas tej zimy.

04.09.2022 02:30
😈
11
3
odpowiedz
b212
127
Generał

Przecież uprzątnięcie tego co zmajstrował PiS to zajmie z 15 lat.

Ja to widzę tak że nawet jeśli nie przegrają to KO przez 4 lata będzie musiało mocno zaciskać nam pasa, przywrócić wyższy wiek emerytalny, likwidować programy socjalne, podnosić podatki a z drugiej strony przez zeszmacenie złotówki i wzrost pensji minimalnej presja płacowa w budżetówce będzie ogromna… Czyli w skrócie muszą robić odwrotnie, niż obiecali.

No i po tych 4 latach biedy i nędzy, jak myślisz, kto wygra kolejne wybory?

post wyedytowany przez b212 2022-09-04 02:32:12
04.09.2022 07:38
Soulcatcher
12
1
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

OK po przemyśleniu sprawy podjąłem decyzję, chcę żeby PiS szlag trafił, a Solidarna Polska żeby spłonęła w piekle (bo to w większości "katolicy").

04.09.2022 07:58
13
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany1373660
3
Konsul

Chce żeby zaczęła rządzić inna partia i żebyście zobaczyli, że wcale pięknie nie będzie tylko jeszcze gorzej. Przynajmniej zejdziecie z tego PIS, bo za wszystko tę partię obwiniacie nawet za inflację, która jest w całej Europie, itd, itp...

04.09.2022 08:07
Starcall
😐
13.1
Starcall
58
Generał

Via Tenor

.

04.09.2022 08:35
Ppaweł
13.2
Ppaweł
58
Senator

Via Tenor

Starcall

04.09.2022 15:26
13.3
Balgruuf
39
Konsul

No bo przecież inflacja w Polsce wcale nie zaczęła rosnąć co najmniej rok przed wojną w Ukrainie, ani też wcale nie jest najwyższa w Europie. A w ogóle to wszystkiemu winni są Niemcy i Tusk.

04.09.2022 07:59
best.nick.ever
14
3
odpowiedz
best.nick.ever
124
Generał

Obawiam się, że żaden kryzys, głód czy jakieś inne afery nie spowodują spadku poparcia pisu. Ich wyborcy mogą żywic się gruzem i nadal będą zadowoleni, bo przecież wiadomo, że za Tuska to by nawet tego gruzu nie było. Ich tok myślenia jest czymś niepojętym, z tym się nie wygra. W Polsce jeszcze długo nic się nie zmieni.

04.09.2022 08:42
not2pun
15
odpowiedz
not2pun
110
Senator

spokojnie, pis będzie drukował tak dużo pieniądzu na różne plusy dopłaty itp, że będziemy nimi palić w piachach lub kominkach wiec zimno nam nie grozi.

04.09.2022 09:59
Herr Pietrus
👍
16
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Herr Pietrus
224
Ficyt

Bardzo umiejętny symetryzm i bardzo delikatna próba zaszczepienia myśli, że lepsza stara bida niż kryzys pod butem rudego!

Wreszcie ktoś na poziomie tego forum, nie to co Kciny czy Manolole budzące jeno litość i wywołujące pusty śmiech (zdaniem Lolo kryzysu nie ma i nie będzie, zresztą zdaniem Bukarego też :))

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2022-09-04 10:39:13
04.09.2022 11:03
Bukary
16.1
Bukary
222
Legend

kryzysu nie ma i nie będzie, zresztą zdaniem Bukarego też

Że co? Kryzys już jest, ale nie na tyle dojmujący, żeby ludzi zmusić do wzięcia wideł w dłoń. Dlatego piszę, że trzeba PiS zostawić u steru, jeśli kryzys ma być większy. Szkoda wielu ludzi, ale nie da się wyleczyć raka bez bolesnej kuracji. ;)

post wyedytowany przez Bukary 2022-09-04 11:05:51
04.09.2022 10:02
Bukary
17
2
odpowiedz
4 odpowiedzi
Bukary
222
Legend

PiS powinien wygrać kolejne wybory i utworzyć rząd. Póki ludzie nie zaczną żuć własnej podeszwy, sarmacka mentalność Polaków się nie zmieni. A zaczną żuć tylko wtedy, gdy PiS będzie dalej rządził.

Stara romantyczna zasada: aby doszło do zmartwychwstania, trzeba najpierw umrzeć.

Oczywiście, w idealnym świecie wygrywa opozycja, zyskuje ogromne przyzwolenie społeczne na rewolucję w każdej dziedzinie życia społecznego czy gospodarczego i dokonuje sensownych reform, odbudowując to, co PiS zniszczył. Ale u nas utopie to tylko w książkach i w chorych umysłach prezesów. Polacy to nie Skandynawowie czy jakieś inne Japończyki.

post wyedytowany przez Bukary 2022-09-04 10:07:38
04.09.2022 10:57
Maverick0069
17.1
Maverick0069
94
THIS IS THE YEAR

PiS powinien wygrać kolejne wybory i utworzyć rząd. Póki ludzie nie zaczną żuć własnej podeszwy, sarmacka mentalność Polaków się nie zmieni. A zaczną żuć tylko wtedy, gdy PiS będzie dalej rządził.

Tak to by większość przekonało do zmiany "upodobań" politycznych , ale nawet jak PIS wygra , a raczej wygra bo to nie wina elektoratu Pisu a wina pozostałych 70% społeczeństwa .... to ludzie nie będą niczego rzuć jestem przekonany , że co by PIS nie robił sytuacja sama się ustabilizuje .
Jest za dużo czynników zewnętrznych by PIS mógł demolować gospodarkę i inne struktury Polskiego państwa.
Off topic - Bukary czy te podwyżki dla nauczycieli są według Ciebie chociaż akceptowalne ??

04.09.2022 11:00
Bukary
17.2
Bukary
222
Legend

Bukary czy te podwyżki dla nauczycieli są według Ciebie chociaż akceptowalne

Ale o jakich podwyżkach mówisz?

04.09.2022 11:04
Maverick0069
17.3
Maverick0069
94
THIS IS THE YEAR

Ale o jakich podwyżkach mówisz?
Nie mam czasu się w to zagłębić a nagłówki nigdy nie oddają całej prawdy więc...

Wyjaśnił, że chodzi o zwiększenie wynagrodzenia o ponad 1400 złotych brutto dla nauczyciela wchodzącego do zawodu, o 1350 złotych brutto dla nauczyciela mianowanego i ponad 1200 złotych brutto dla nauczyciela dyplomowanego".
To jest cytat tego BUCA od edukacji - od stycznia 2023 rzekomo .

04.09.2022 11:26
Bukary
17.4
Bukary
222
Legend

Kluczowe słowo to "rzekomo". ;)

Czyli rzekomo nauczyciele mają otrzymać ok. 20 procent podwyżki. Tyle obiecuje również PO po wygraniu wyborów. Nie wiem, skąd Czarnek wytrzasnął taką kwotę, ale nie wierzę w ani jedno jego słowo.

Gdyby się jednak okazało, że mówi prawdę, to... zmieni niewiele. Owszem, 800 zł na rękę piechotą nie chodzi, ale... W tym momencie nauczyciel dyplomowany wyciąga z pełnego etatu ok. 3700 zł netto. Zarabiałby więc ok. 4500 zł netto. Tego rodzaju podwyżka chyba nawet nie zrekompensuje inflacji (biorąc pod uwagę wcześniejsze zamrożenie pensji) i należy się nauczycielom jak psu buda. Łaski więc Czarnek nie robi. To byłaby wyłącznie "rewaloryzacja", która na pewno nie zachęci młodych, zdolnych ludzi do podjęcia pracy w tym zawodzie.

To po pierwsze. A po drugie, zwiększenie płac nauczycieli to tylko wierzchołek góry lodowej. Żeby "uzdrowić" oświatę, potrzebny jest cały pakiet kompleksowych działań: zmiana systemu kształcenia nauczycieli, programów nauczania, egzaminów, systemu oceniania uczniów, motywowania nauczycieli itd. Jak już wiele razy pisałem, tylko eksperci Hołowni zaproponowali sensowny pakiet zmian.

800 zł? To zarobek za 8 godzin korepetycji (czyli u dobrego nauczyciela jakiś tydzień-dwa "dorabiania"). Sytuacja kadrowa jest tak zła (brakuje nauczycieli), że wielu pedagogów (w tym i ja) ma 1,5 etatu, a do tego daje korepetycje. 800 zł nie zmotywuje nikogo do większego poświęcenia się szkolnym obowiązkom, bo magicznie nie zmniejszy liczby godzin branych ponad "normę" i nie skłoni do rezygnacji z "dorabiania". Jeśli gadamy o samych płacach, to konieczne są drastyczne (naprawdę drastyczne) podwyżki przy jednoczesnym zablokowaniu możliwości brania nadgodzin. Mówiąc krótko, podstawowa pensja nauczyciela powinna wynosić mniej więcej tyle, ile teraz bierze za półtora etatu (plus podwyżka niwelująca inflację). Tylko wtedy coś się zmieni (przy założeniu, że dokonujemy też innych reform systemowych). Ale to w tym momencie niemożliwe, ponieważ nauczycieli brakuje. I robi się błędne koło. Ktoś musiałby więc zaryzykować i w okresie przejściowym nie blokować jednak (przez klika lat) nadgodzin, a równocześnie zwiększyć zarobki.

post wyedytowany przez Bukary 2022-09-04 11:27:08
04.09.2022 10:43
frer
18
odpowiedz
5 odpowiedzi
frer
163
Legend

Pozwolę sobie na autocytat z innego wątku, wskazujący na to, że od PiSu się nie uwolnimy dopóki ta władza nie upadnie (głównie gospodarczo) jak komuchy za PRL.

Dużo będzie zależało od sytuacji. Wybory parlamentarne to 2023 r., a prezydenckie 2025. Po 1.5-2 latach, gdzie dopiero ewentualne naprawy systemu można zaczynać, kryzys nadal będzie trwał, a do tego opozycja może się kłócić pomiędzy różnymi frakcjami bardziej niż frakcje wewnątrz PiSu, może być tak, że ludzie będą zniechęceni już do nich. Mnie nie zdziwiłby scenariusz, gdzie:
- opozycja bierze Sejm i Senat w 2023 z kruchą większością,
- mają duże problemy, żeby przepchnąć sensowne ustawy, które potem obecny prezydent wetuje,
- ludzie szybko się zniechęcają do nich, więc jak przychodzi do wyborów w 2025 r. to PiS wystawia neo-Dudę (kogoś dobrze prezentującego się, ale nie z pierwszych szeregów partii, więc z małym elektoratem negatywnym), który wygrywa,
- nowy prezydent wetuje wszystko jak leci, więc opozycja nie ma szans nic przepchnąć, kraj się dalej degraduje,
- w 2027 r., gdy światowa gospodarka powinna się znów kręcić i koniunktura dopisać, PiS wraca "na białym koniu" ratować Polskę, znów ma 40% poparcia i bierze większość w Sejmie (pod warunkiem, że PiS się nie rozpadnie na mniejsze frakcje wcześniej).

Bukary - W tamtym wątku już nie mam okazji odpowiedzieć na Twój (bardzo dobry) komentarz, więc zrobię to w skrócie tutaj.
Moim zdaniem takie obszary jak edukacja (a to tylko widoczny czubek góry lodowej) są już niemożliwe do naprawy. To samo jest w wielu instytucjach państwowych i obszarach naszego życia zależnych od państwa. Powód dla którego nie wierzę w jakąkolwiek poprawę systemu nawet za 5-10 lat jest pragmatyczny (po części przez Ciebie wskazany) - brak kadr. To już nie czasy, gdy na uczelnie pedagogiczne waliło po 5 osób na jedno miejsce i młodzi ludzie marzyli o pracy w szkole. Dziś idziesz do korpo po kierunkach ekonomicznych i inżynierski, a na start dostajesz nawet 5k netto, a jeśli jesteś ogarnięty to po paru latach masz 2x tyle.
Oczywiście ktoś zawsze się znajdzie do pracy. Tylko niestety w kadrach państwowych nie będą lądować fachowcy, a to będzie prowadziło do dalszej degradacji systemu.

post wyedytowany przez frer 2022-09-04 10:46:31
04.09.2022 10:53
Bukary
18.1
Bukary
222
Legend

Powód dla którego nie wierzę w jakąkolwiek poprawę systemu nawet za 5-10 lat jest pragmatyczny (po części przez Ciebie wskazany) - brak kadr.

To częściowo (a nawet w większości) prawda. Choć średnia wieku w zawodzie nauczyciela to 47 lat, spora część kadry byłaby jeszcze w stanie "ruszyć bryłę z posad" w sprzyjających okolicznościach. Np. w mojej szkole co najmniej 50 procent pedagogów z chęcią wzięłoby się za robotę na innych warunkach. Ale żeby do tego doszło, potrzebna jest po stronie decyzyjnej chęć dokonania rewolucji (i pewien odgórny nacisk). Widzę tego rodzaju chęć jedynie wśród ludzi Hołowni. A karty będzie rozdawać PO. (O tym, co by robił PiS po ewentualnej wygranej, nawet nie piszę, bo ludziom z tego ugrupowania chodzi wyłącznie o nachapanie się przy korycie).

To wymaga zresztą nie tylko chęci, ale i pieniędzy. O ile więc w to pierwsze wątpię, o tyle jestem niemal pewien, że na to drugie nie będzie społecznego przyzwolenia. Bo ludzie mają w nosie edukację, choć (zaraz po służbie zdrowia) to powinien być główny przedmiot ich zainteresowania. Z politycznego (krótkowzrocznego) punktu widzenia lepiej wydać kasę na jakąś populistyczną dotację dla pewnej grupy społecznej niż na zreformowanie szkół, systemu kształcenia nauczycieli i zwiększenie ich zarobków. A ponieważ polski wyborca nie grzeszy mądrością, mamy, co mamy.

04.09.2022 11:02
Maverick0069
18.2
Maverick0069
94
THIS IS THE YEAR

Oczywiście ktoś zawsze się znajdzie do pracy. Tylko niestety w kadrach państwowych nie będą lądować fachowcy, a to będzie prowadziło do dalszej degradacji systemu.
To niestety prawda.
Ale założmy , że wybory wygrywa inna partia i w ministerstwie edukacji zasiadają inteligentni ludzie , którzy wprowadzają odpowiednie reformy w szkolnictwie , podnoszą nauczycielom pensje do zachodnich i system edukacji staje na nogi .
Nie przekreślał bym możliwości zmiany na lepsze.

04.09.2022 11:05
frer
18.3
frer
163
Legend

To wymaga zresztą nie tylko chęci, ale i pieniędzy.
Dokładnie. Z pieniędzmi jest jeszcze ten problem, że obecnie PiS uprawia politykę "hulaj dusza, piekła nie ma, po nas choćby potop", czyli korzystanie ze zwiększonych przez inflację wpływów budżetowych połączone z zadłużaniem nas na lewo i prawo. To działa do pewnego momentu. Jak recesja uderzy na dobre, spadną wpływy z podatków, a nikt normalny nie będzie chciał pożyczać pieniędzy krajowi z upadającą gospodarką. Efektem będzie najpierw pożyczanie na wysoki procent gdzie się tylko da (rządowa wersja brania chwilówek), a następnie gdy budżet nie będzie w stanie uciągnąć obsługi długu, zacznie się dodruk. Wtedy już tylko parę lat i nasz kraj jest bankrutem.

Edit:
Maverick0069 - do zachodnich nie podniosą, pytanie o ile podniosą. Poza tym nie wiemy kto w samym ministerstwie został. Zmiana ministra i paru wiceministrów to jedno. Ale niżej są kadry (już w większości PiSowskie), które pomysły mają realizować. Naprawa systemu edukacji wymagałaby spełnienia wszystkich poniższych kryteriów:
1. Ministerstwo przejmuje ktoś z wizją i pomysłem na edukację.
2. Ministerstwo to dostaje dużą część budżetu do dyspozycji od rządu - a o ten tort będzie się biło wielu.
3. Kadry w Ministerstwie i podległych instytucjach nie będą rzucać kłód pod nogi i same mają odpowiednie kompetencje - jeśli nie, wymiana kadr to może być 2-3 lata w plecy.
4. W systemie edukacji do tego czasu zostaje wystarczająca liczba młodych nauczycieli, którym się chce i studia pedagogiczne są atrakcyjne aby ściągnąć nowych.

Moim zdaniem nie ma szans.

post wyedytowany przez frer 2022-09-04 11:13:35
04.09.2022 11:47
Bukary
18.4
Bukary
222
Legend

1. Ministerstwo przejmuje ktoś z wizją i pomysłem na edukację.

Jest nikła szansa, że ktoś od Hołowni dostanie edukację. Choć podejrzewam, że PO będzie dla siebie chciało zachować ten "odcinek" urabiania narodu.

2. Ministerstwo to dostaje dużą część budżetu do dyspozycji od rządu - a o ten tort będzie się biło wielu.

Na to również szans nie widzę. Tym bardziej że inwestycje (nie tylko w płace nauczycieli) muszą być naprawdę poważne.

3. Kadry w Ministerstwie i podległych instytucjach nie będą rzucać kłód pod nogi i same mają odpowiednie kompetencje - jeśli nie, wymiana kadr to może być 2-3 lata w plecy.

To jest do ogarnięcia przez rozsądnego ministra.

4. W systemie edukacji do tego czasu zostaje wystarczająca liczba młodych nauczycieli, którym się chce i studia pedagogiczne są atrakcyjne aby ściągnąć nowych.

Młodych nie ma i nie będzie w najbliższych latach. Ale "starzy" IMHO są w stanie wcielić w życie sensowne pomysły, na których będzie można budować szkołę "młodych".

Spodziewam się tego, co nazywam "kroplówką". Nowy rząd rzuci jakiś finansowy ochłap nauczycielom (bo przecież opozycja obiecuje poprawę ich sytuacji po wygranych wyborach), ale dużych zmian nie będzie. Gnicie zostanie nieco przystopowane.

post wyedytowany przez Bukary 2022-09-04 11:48:52
04.09.2022 12:04
frer
18.5
frer
163
Legend

Jest nikła szansa, że ktoś od Hołowni dostanie edukację. Choć podejrzewam, że PO będzie dla siebie chciało zachować ten "odcinek" urabiania narodu.
Nie zapominajmy, że obecnie Czarnek ma i edukację i naukę. Ktoś kto zgarnia ministerstwo dostaje władzę nad podziałem kasy dla uczelni. Coś czuję, że Hołowni tego nie oddadzą.

To jest do ogarnięcia przez rozsądnego ministra.
Chcieć a móc to dwie różne kwestie. Łatwo jest znaleźć niekompetentnych ludzi do pracy za średnią kasę (polityka PiS w obsadzaniu kadr), ale już nie tak łatwo znaleźć dobrych ludzi za te same pieniądze. A to tylko jeden problem. Do nadejścia PiS w ministerstwach była niepisana zasada, że od pewnego szczebla w dół ludzi się nie rusza, bo kadry "do roboty" są potrzebne. Dziś kto normalny przyjdzie do jakiegoś ministerstwa nawet za rynkową kasę jak ma perspektywę, że każda zmiana byle wiceministra może oznaczać, że również on traci pracę. Lepiej siedzieć na wygodnym stołeczku klepacza w korpo.

04.09.2022 10:53
19
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany449082
103
Generał

Mnie zastanawia, jak ministerstwo Oświaty wyobraża sobie zimowy kryzys...

Już teraz zapowiedziano w szkołach nauczanie zdalne, jeśli temperatura w budynku spadnie poniżej jakiejś tam wartości.

Przyczyna - brak wungla, a wiec ciepła i prądu.
Tylko nikt chyba nie pomyślał, że w domach dzieci też muszą mieć ciepło, a nauczanie zdalne wymaga urządzeń elektronicznych.

Czy koszt ogrzania i oświetlenia szkoły dla 1000 uczniów jest większy, niż koszt ogrzania 1000 pomieszczeń domowych i użytkowania 1000 komputerów?

post wyedytowany przez zanonimizowany449082 2022-09-04 10:55:03
04.09.2022 11:00
Bukary
19.1
Bukary
222
Legend

Czy koszt ogrzania i oświetlenia szkoły dla 1000 uczniów jest większy, niż koszt ogrzania 1000 pomieszczeń domowych i użytkowania 1000 komputerów?

Trudno powiedzieć, jak to będzie wyglądało. Pewnie wiele zależy od samorządów i tego, gdzie i jak przekierują pieniądze. Ministerstwo będzie umywać ręce.

W mojej szkole tego rodzaju problem raczej nie wystąpi. Mamy ogrzewanie geotermalne (do tego podlegamy bezpośrednio pod ministerstwo, a na swoje decydenci będą chuchać i dmuchać).

post wyedytowany przez Bukary 2022-09-04 11:04:35
04.09.2022 11:07
Maverick0069
19.2
Maverick0069
94
THIS IS THE YEAR

Już teraz zapowiedziano w szkołach nauczanie zdalne, jeśli temperatura w budynku spadnie poniżej jakiejś tam wartości
Nie wiem nic o innych województwach ale mam sporą rodzinę nauczycielska po naszych biednych lubelskich wsiach i wszyscy potwierdzili , że ich placówki już mają opał na cały okres zimowy ....

post wyedytowany przez Maverick0069 2022-09-04 11:07:39
04.09.2022 11:13
19.3
zanonimizowany449082
103
Generał

Czyli szkoły z własnymi kotlowniami?
To może dlatego. Szkoły w obszarach miejskich podłączone są do centralnego ogrzewania miejskiego.

U mnie w Łódzkim, w miasteczku satelicie, na radach pedagogicznych poruszano już temat zdalnego nauczania...

04.09.2022 11:18
Maverick0069
19.4
Maverick0069
94
THIS IS THE YEAR

Czyli szkoły z własnymi kotlowniami?
Dokładnie tak .
U mnie w Łódzkim, w miasteczku satelicie, na radach pedagogicznych poruszano już temat zdalnego nauczania...
Masakra.

04.09.2022 12:02
19.5
1
zanonimizowany449082
103
Generał

Ciepło cieplem.

Ale jeśli jednym z powodów jest zmniejszenie zapotrzebowania na prąd i zapobiegnięcie blackoutom, to jaki ma sens przerzucanie tego poboru do domów uczniów?

Z takich bardzo amatorskich wyliczeń wyszło mi że każdy dzień nauki zdalnej (liczone jako 4 godziny nauki) to obciążenie sieci elektrycznej o wartości +/- 100kWh (laptopy + oświetlenie) na każde 1000 uczniów DZIENNIE!
Czy szkoła dla 1000 uczniów pobiera więcej prądu i jej zamkniecie rzeczywiście przyczyni się do zmniejszenia zużycia prądu?

A licząc koszty trzeba doliczyć ogrzewanie, świadczenia dla rodziców klas I-III którzy będą musieli zostać w domach zamiast iść do pracy.

post wyedytowany przez zanonimizowany449082 2022-09-04 12:03:09
04.09.2022 11:09
Cainoor
😉
20
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju
Image

TVP daje PiS 39%? A to ci niespodzianka.
https://politicalchanges.pl/pierwsze-badanie-wrzesniowe/

04.09.2022 11:09
Miro1204
21
odpowiedz
Miro1204
13
Chorąży

Jeśli zostanie przy władzy (przez idiotów to bardzo możliwe) to czas będzie chyba wyjechać z tego kraju.

04.09.2022 11:19
22
odpowiedz
1 odpowiedź
Annac1
24
dziad5

Nie wierzę że PiS przegra wybory.

04.09.2022 11:30
Miro1204
22.1
Miro1204
13
Chorąży

No to fakt. Nawet jak by przegrali przez głosy to zrobią tak, że i tak wygrali.

04.09.2022 12:37
Herr Pietrus
23
odpowiedz
7 odpowiedzi
Herr Pietrus
224
Ficyt

Widzę, że w kolejnym wątku dochodzicie do tych samych wniosków - dla posiadających dewizy emigracja zewnętrzna, dla reszty wewnętrzna.
I całe niedzielne przedpołudnie zmarnowane na kolejną jałową dyskusję o tym, że czeka nas już zawsze to, co najgorsze. Gorzej niż w 89.

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2022-09-04 13:05:46
04.09.2022 12:49
wyś
😂
23.1
wyś
95
Just think

Herr Pietrus

Luzik Herr, już w tę środę kolejne posiedzenie RPP, więc jest szansa, że dowalą znowu kredytobiorcom.

Także spokojnie, Twoja rozczochrana do góry, nie siej defetyzmu :)

04.09.2022 13:37
Bukary
23.2
Bukary
222
Legend

Wyś ma rację.

Manolito (a ostatnio też Wujek Władek) powtarza, że pod rządami PiS-u dobrze się żyje ludziom, którzy nie są nieudacznikami i przegrywami. A na kogo wpłynie negatywnie RPP, podwyższając stopy procentowe? Tylko na tych, którzy wzięli kredyt i sobie nie radzą ze spłatami rat, czyli właśnie na nieudaczników i przegrywów. Na zwolenników opozycji. A tych jest niewielu. Wyborcy PiS-u mają się dobrze, nie wynajmują mieszkań jak liberalne korpoludki, tylko - dzięki łaskawości władzy - już dawno są na swoim.

04.09.2022 13:42
Herr Pietrus
😁
23.3
Herr Pietrus
224
Ficyt

Czyli potwierdzacie, ze nic się się nie zmieni, poparcie dla PiS pozostanie stabile. A zatem - po co ta polemika z moim postem, skoro się zgadzamy?

04.09.2022 17:57
wyś
23.4
wyś
95
Just think

Herr Pietrus

Poniekąd tak - nic się nie zmieni, póki w kraju jest więcej debili z czynnym prawem wyborczym dającym się nabrać populistom.

04.09.2022 18:24
frer
23.5
frer
163
Legend

Najprościej byłoby aby demokracja była tak naprawdę średnią ważoną głosów, gdzie wagą głosu danego człowieka mogłaby być średnia z ostatnich 5 lat zapłaconych przez niego podatków.

04.09.2022 18:51
Bukary
23.6
Bukary
222
Legend

Najprościej byłoby aby demokracja była tak naprawdę średnią ważoną głosów, gdzie wagą głosu danego człowieka mogłaby być średnia z ostatnich 5 lat zapłaconych przez niego podatków.

To niezbyt mądry pomysł. Bo założę się, że wówczas głos takiego Marka Jakubiaka, Grzegorza Brauna czy Danuty Holeckiej byłby znacznie ważniejszy od twojego. A już na pewno od mojego.

post wyedytowany przez Bukary 2022-09-04 18:51:48
04.09.2022 19:38
frer
23.7
frer
163
Legend

Bo założę się, że wówczas głos takiego Marka Jakubiaka, Grzegorza Brauna czy Danuty Holeckiej byłby znacznie ważniejszy od twojego.
Nie przeceniałbym ich kreatywności w (nie)płaceniu podatków, na dodatek mowa o PIT, a większość bogatszych ludzi ma CIT. Poza tym, głosy "mocniejszych" jednostek można byłoby przeważyć większą ilością głosów "słabszych", na dodatek nie tak wielu jakby mogło się wydawać. Za to ograniczyłoby się głosy czysto socjalnej części społeczeństwa i byłaby zachęta do płacenia podatków. Płacisz, więc jesteś realnym "akcjonariuszem" państwa = masz głos.

04.09.2022 13:49
24
odpowiedz
6 odpowiedzi
zanonimizowany1374860
8
Konsul

Nie wiem. Nie mam zdania. Od roku się zastawiam na kogo by tu głosować ale nie ma na kogo.

04.09.2022 13:55
24.1
zanonimizowany1374860
8
Konsul

Swoją drogą fajnie ułożone zdanie.

04.09.2022 14:01
24.2
zanonimizowany449082
103
Generał

W tym właśnie problem....
Przyznam się Wam, że za obecną władzę ponoszę obywatelską odpowiedzialność. Nie dlatego, że na nich głosowałem, tylko dlatego, że nie miałem na kogo zagłosować i odpuściłem...

Teraz nie odpuszczę i nawet jakbym nie miał kandydata, który odpowiada moim interesom to dopiszę sobie okienko z Królem Julianem i taki oddam głos!

04.09.2022 14:23
Bukary
😜
24.3
3
Bukary
222
Legend

jakbym nie miał kandydata, który odpowiada moim interesom to dopiszę sobie okienko z Królem Julianem i taki oddam głos

No to jakiejś wielkiej różnicy między oddaniem nieważnego głosu a odmową udziału w głosowaniu nie widzę. Szkoda czasu, papieru, tuszu, a do tego będziesz legitymizował wybraną władzę, zwiększając frekwencję. :P

04.09.2022 14:59
24.4
zanonimizowany1374860
8
Konsul

W tym sęk że właśnie żadna platforma nie ma ciekawego programu. PIS jedynie co robi to rozdaje kasę. Chyba nic nowego do wyborów nie wymyślą. Reszta też puki co siedzi cicho.

04.09.2022 18:16
Herr Pietrus
24.5
1
Herr Pietrus
224
Ficyt

Prezesom z GOL jak widać faktycznie inflacja nie szkodzi, nie wspominając o niszczeniu instytucji państwa, zadłużaniu na pokolenia, rozmontowywaniu sądownictwa, oświaty, służby zdrowia... no tak, leczą się prywatnie, pracują zdalnie, mogą w każdej chwili jako klepacze kodu uciec gdziekolwiek, nawet na drugi koniec świata...nadal nie wiedzą na kogo głosować, więc zostaną w domu.

Zobaczymy, jaka liczna jest grupa prezesów w społeczeństwie.
Może Bukary ma rację, że liczna, skoro od 3500 zł na rękę zaczyna się klasa średnia :P

Ale ja póki co mam inne zdanie, widzę, co nas jeszcze czeka w ciągu roku wyborczego, nie za dwa ani za trzy lata.

Może się mylę, ale to przerażające, jaki pesymizm nagle bije z postów większości ludzi tutaj.

Sam pisałem, że naród musi ostro dostać po dupie, zdania nie zmieniam, wy natomiast powoli chyba godzicie się z tym, że jak bardzo by po dupie nie dostał, nic go nie ruszy, ewentualnie że musi dostać tak mocno, że jeszcze długo tak nie dostanie, taki jest wytrzymały.

Ja wciąż podejrzewam, że jest znacznie mniej wytrzymały niż pokolenia wychowane tuż po wojnie i latach PRL-u. Tamtym ludziom PRL zabrał znaczenie mniej, niż inflacja i kryzys zabierze współczesnym.

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2022-09-04 18:22:28
04.09.2022 18:27
frer
24.6
1
frer
163
Legend

Pytanie czy siedzą cicho bo nie mają nic do powiedzenia, czy jednak dlatego, żeby nie odpalić się zbyt wcześnie przed wyborami. Z drugiej strony, mnie dziwi dlaczego np. taki Hołownia i jego ludzie nie robią jeszcze objazdówek po całym kraju i nie promują jakichś zdroworozsądkowych pomysłów na naprawę kraju. To by im sporo podniosło poparcie w centrowym elektoracie, a tak to wychodzą na partię, która zamiast coś zaproponować to pewnie się bije między sobą o pozycje na listach, bo już oczami wyobraźni widzą kto wejdzie przy 15% poparciu.

04.09.2022 15:31
25
odpowiedz
1 odpowiedź
Balgruuf
39
Konsul

Pisowcy mogą żreć gruz, palić oponami i żyć w szałasach bez kanalizacji a i tak będą mówić, że jak by opozycja rządziła to by było gorzej i że wszystkiemu są winni Niemcy i PO. W Polsce żeby coś mogło zmienić się na lepsze to chyba musi wydarzyć się jakaś prawdziwa katastrofa, ludzie muszą ginąć na ulicach albo kraj musi zniknąć z mapy na kilka lat.

04.09.2022 18:31
frer
25.1
frer
163
Legend

Pisowcy mogą żreć gruz, palić oponami i żyć w szałasach bez kanalizacji a i tak będą mówić, że jak by opozycja rządziła to by było gorzej i że wszystkiemu są winni Niemcy i PO.
Tak, ale to też dokładnie świadczy o tych wyborcach, Niestety duża liczba Polaków nadal życie z poczuciem krzywdy dziejowej (zarówno całego narodu w skali świata, jak ich samych w skali kraju), przy jednoczesnej wierze w swoją wyjątkowość. PiS potrafił odpowiednio to skanalizować i wykorzystać do swoich celów.
Dopóki ludzie w Polsce wierzą, że im się coś "należy" i że zawsze jest jakiś winny ich nieszczęść (oczywiście nie oni sami) to dalej PiS a po nich przyszłe partie PiSopodobne będą miały podatny grunt do swoich działań.

04.09.2022 18:21
26
odpowiedz
katai-iwa
44
Senator

To jak wybór między dżumą, a cholerą.

04.09.2022 18:40
Irek22
27
odpowiedz
1 odpowiedź
Irek22
154
Legend

Jareczek zasugerował dziś, że PiS-owcy kogoś zabili.

Herr Pietrus

Otwórz wątek Dobra Zmiana.

04.09.2022 19:27
Herr Pietrus
27.1
Herr Pietrus
224
Ficyt

Drackula założył nową część :)

04.09.2022 19:51
twostupiddogs
28
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

Wolałbym, aby przylecieli kosmici i przenieśli PIS do innej galaktyki.

Forum: Wolicie zimowy kryzys i nową władzę czy brak większego kryzysu i wygraną PiS w 2023?