Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Felieton To nie polityka jest problemem w grach, tylko jej brak

12.03.2021 15:23
dj_sasek
1
38
dj_sasek
153
Freelancer

Problemem jest wciskanie ludziom tego na siłę tam gdzie to nie jest zupełnie potrzebne i w proporcjach, które nie odpowiadają rzeczywistości. Tylko tyle.

12.03.2021 19:22
arianrod
26
26
odpowiedz
6 odpowiedzi
arianrod
60
Generał

Jak widzę komentarze o tym, żeby nie mieszać polityki do gier, książek czy seriali to zawsze mam dziwne wrażenie, że komentującym wcale nie przeszkadza prezentowanie poglądów w danym medium, ale to, że prezentowane poglądy nie są tożsame z ich poglądami.
A takie już prawo autora, że może sobie wspierać takie poglądy, jakie chce i nie ma obowiązku zadowalania wszystkich odbiorców.
Prawem odbiorcy jest natomiast rezygnowanie z tych dzieł, które mu się, z różnych względów, nie podobają i z którymi się nie zgadza. Natomiast narzekanie spod znaku "autorze, twórco, jak śmiecie mieć poglądy inne niż ja i jeszcze prezentować te swoje poglądy, a nie moje" to już zwykła dziecinada.

post wyedytowany przez arianrod 2021-03-12 19:34:34
12.03.2021 15:43
Miodowy
7
16
odpowiedz
18 odpowiedzi
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

W tekście jest chyba więcej o kwestiach kulturowych i obyczajowych niż Policznych.

A co do chęci zawierania polityki w grach jest zawarty pewien błąd myślenia:
więcej polityki - dobrze, ale jakiej? "Jedynej słusznej"? Systemowo narzuconej? "mojszej racji"? Przyjmowania bezrefleksyjnie prawd w pakiecie i indoktrynacji?
Sam autor podaje drobne przykłady gdzie gdzie wydawcy mogli by jednak sobie odpuścić (no chyba, że uważa inaczej).

Bo na pewno jeśli będzie polityka to taka dobra i oczekiwana?
A może by tak nie ładować ludziom przy każdej okazji swojej wizji świata?

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-12 15:44:31
12.03.2021 15:28
4
13
odpowiedz
4 odpowiedzi
Ścianołaz
19
Legionista

"Zwrócę uwagę tylko na jedno: praktycznie wszystkie zarzuty przeciwko dziełu studia Naughty Dog, zarówno te wprost odnoszące się do poruszanych w grze kwestii społecznych, jak i te bardziej zawoalowane, dotyczące np. sposobu poprowadzenia fabuły, zamknąć można w krótkim: „Granie w to nie było przyjemne, to nie była rozrywka”. " - Jako osoba zachwycona The Last of Us Part II proszę, by nie sądzić, że wszystkie zarzuty odnośnie tej gry są tak samo słabe, niezbyt merytoryczne, a ich autorzy oczekiwali rozrywki zamiast poważnych tematów. Są także narzekania na gameplay, mechaniki, pretensjonalność, problemy z narracją (mówię o kolejności podawania nam wydarzeń), niekiedy brak subtelności przy pewnych wątkach i motywach itd. Nie podzielam tych zarzutów, ale nie wsadzajmy wszystkich ludzi, którzy nie lubią TLOU2 do jednego worka z napisem "Mają problemy z polityką, mają problemy z tym, że Joel zginął, mają problemy z tym, że gramy jako Abby". Serio, czytałem mnóstwo opinii o tej grze i to nie jest takie proste. Jeśli taka narracja będzie kontynuowana, to ludzie zachwyceni TLOU2 będą wychodzić na fanboyów, którzy nie akceptują merytorycznej, krytycznej i negatywnej opinii innych.

post wyedytowany przez Ścianołaz 2021-03-12 15:36:43
12.03.2021 18:35
JackXP
22
10
odpowiedz
1 odpowiedź
JackXP
115
Pretorianin

Mnie podoba się w jaki sposób kwestie polityczno-społeczno kulturowe porusza Rockstar Games. Dużo jest tego nawet w na pozór lekkim i rozrywkowym GTA V. Mamy dość obszerny wątek krytyki działań służb specjalnych, metod inwigilacji, bezcelowości tortur jako metody pozyskiwania informacji, czy tez nierówności rasowych.
Oprócz tego kampania prezydencka z karykaturą Hilary Clinton i Donalda Trumpa.
GTA IV to z kolei obszerny komentarz na temat bezsensowności konfliktów zbrojnych "Starzy i zgorzkniali wysyłają młodych aby się wzajemnie zabijali", zaskakująco dojrzałe słowa jak na grę w której (na pozór) tylko się strzela i kradnie auta. Albo sensu i zasadności samej zemsty, czy daje ona ukojenie, cokolwiek zmienia?
GTA San Andreas pokazywało wątek żywcem wzięty z LA lat 90 i pokazywało nierówności społeczne.
Manhunt krytykował rosnące w popularności Reality Show w stylu Big Brothera, gdzie w dystopijnym świecie przyszłości ludzie będą oglądać reality show w którym ludzie wzajemnie się mordują.

12.03.2021 15:58
dzl
10
9
odpowiedz
1 odpowiedź
dzl
96
John Yakuza

Polityka w grach nigdy sama w sobie nie była problemem. Jest, była i będzie. Oto, że taki Metal Gear Solid jest w sumie antywojennym manifestem Kojimy nikt się nie burzył i nie burzy do tej pory.

Zanim przejdę dalej muszę odnieść się do pewnego fragmentu tekstu.
Zwrócę uwagę tylko na jedno: praktycznie wszystkie zarzuty przeciwko dziełu studia Naughty Dog, zarówno te wprost odnoszące się do poruszanych w grze kwestii społecznych, jak i te bardziej zawoalowane, dotyczące np. sposobu poprowadzenia fabuły, zamknąć można w krótkim: „Granie w to nie było przyjemne, to nie była rozrywka”.

Gdy ja krytykowałem strukturę samej narracji w tej grze to jakoś nikt się do tego nie odniósł. Są inne tytuły, jak Silent Hill 2, czy Nier:Automata, które nie są przyjemne, a ich ukończenie pozostawia gracza z niesmakiem. Całe te piruety wokół TLOU2 to nic innego jak robienie na siłę z gry męczennika dorabiając do tego ideologię. Autor widać grał w za mało tytułów. Gorąco polecam poszerzyć gatunkowo bibliotekę o coś z po za banieczki AAA.

Gry aspirują do bycia filmem, tylko że film pokaże to samo dużo efektywniej. Podobnie z książką. ND kompletnie nie skorzystało z siły medium jakim są gry, tą samą historię można bez problemu przełożyć na srebrny ekran bez straty dla przekazu. Zresztą, już kiedyś był podejmujący tej samej tematyki co TLOU2, koreański "Oldboy".

12.03.2021 19:00
lordpilot
👍
24
8
odpowiedz
lordpilot
211
Legend

Bardzo dobrze napisane, podpisałbym się pod całością oburącz, zwłaszcza pod ostatnim akapitem.
Gier dla dojrzałych odbiorców, poruszających trudne tematy, "wkładających kij w mrowisko" nie ma na rynku zbyt wiele (choć ofc. i tak jest lepiej niż te 20-30 lat temu, o wiele lepiej!), są w mniejszości, więc tym bardziej trzeba o nie dbać:). A jak ktoś takowych produkcji nie lubi, to wystarczy w nie nie grać, to naprawdę nie jest żaden obowiązek. Sam nie mam z tym żadnego problemu, niech każdy sobie gra, w to co lubi.

12.03.2021 15:23
dj_sasek
1
38
dj_sasek
153
Freelancer

Problemem jest wciskanie ludziom tego na siłę tam gdzie to nie jest zupełnie potrzebne i w proporcjach, które nie odpowiadają rzeczywistości. Tylko tyle.

12.03.2021 15:23
misterŁŁ
2
2
odpowiedz
misterŁŁ
78
Generał

Frajda to brew pozorom nie jednoznaczne słowo. Frajdę dają np. horrory poprzez przeżywanie egzystencjalnego strachu.

Jeśli ktoś lubi Tlou 2:
To w porządku i nie bądź z tego powodu dupkiem jeśli ktoś z tobą się nie zgadza .

Problemem dla mnie nie była treść gry bo takie Spec Ops pokazało mi, że właśnie lubię czuć depresje i zastanawiać się nad tym, a bardziej mi przeszkadza, że gra była rozciągnięta i nie wykorzystuje faktu, że jest grą. Zamiast pokazać lub mówić co powinniśmy czuć, powinna gra umożliwić odczuć na własnej skórze.

post wyedytowany przez misterŁŁ 2021-03-12 15:28:25
12.03.2021 15:27
😢
3
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1281120
31
Pretorianin

dj_sasek Taka prawda, wszyscy o tym wiedzą, ale producenci nic z tym nie robią bo kontrowersja dobrze się sprzedaje

12.03.2021 15:29
misterŁŁ
3.1
misterŁŁ
78
Generał

Kiedyś cycki i przemoc, a dziś Lgbt i prolife. Widać muszą znajdować nowe sposób zwracania na siebie uwagi zamiast zrobić coś dobrego.

12.03.2021 15:34
3.2
Ścianołaz
19
Legionista

Co to znaczy na siłę i zupełnie niepotrzebne? Twórcy chcieli wprowadzić takie, a nie inne postacie i zrobili to dlatego, bo mogą. Nie są one tokenami, które mają odhaczyć listę zadań, ale normalnymi postaciami, które przeżywają swoje własne historie i mają do zaoferowania coś więcej niż "Hej, jestem z mniejszości i to jest moja jedyna cecha charakteru". "Na siłę" brzmi, jakby byli przymuszani do wstawienia do gry takiej postaci, a nie po prostu jej chcieli.

"Zupełnie niepotrzebne" - w grze AAA, przeznaczonej dla dorosłego gracza, poruszanie tematów społecznych i politycznych jest niepotrzebne? A kiedy jest potrzebne? Kiedy można takie tematy w grach poruszyć?

12.03.2021 15:28
4
13
odpowiedz
4 odpowiedzi
Ścianołaz
19
Legionista

"Zwrócę uwagę tylko na jedno: praktycznie wszystkie zarzuty przeciwko dziełu studia Naughty Dog, zarówno te wprost odnoszące się do poruszanych w grze kwestii społecznych, jak i te bardziej zawoalowane, dotyczące np. sposobu poprowadzenia fabuły, zamknąć można w krótkim: „Granie w to nie było przyjemne, to nie była rozrywka”. " - Jako osoba zachwycona The Last of Us Part II proszę, by nie sądzić, że wszystkie zarzuty odnośnie tej gry są tak samo słabe, niezbyt merytoryczne, a ich autorzy oczekiwali rozrywki zamiast poważnych tematów. Są także narzekania na gameplay, mechaniki, pretensjonalność, problemy z narracją (mówię o kolejności podawania nam wydarzeń), niekiedy brak subtelności przy pewnych wątkach i motywach itd. Nie podzielam tych zarzutów, ale nie wsadzajmy wszystkich ludzi, którzy nie lubią TLOU2 do jednego worka z napisem "Mają problemy z polityką, mają problemy z tym, że Joel zginął, mają problemy z tym, że gramy jako Abby". Serio, czytałem mnóstwo opinii o tej grze i to nie jest takie proste. Jeśli taka narracja będzie kontynuowana, to ludzie zachwyceni TLOU2 będą wychodzić na fanboyów, którzy nie akceptują merytorycznej, krytycznej i negatywnej opinii innych.

post wyedytowany przez Ścianołaz 2021-03-12 15:36:43
12.03.2021 15:34
misterŁŁ
👍
4.1
misterŁŁ
78
Generał

Miło usłyszeć inteligentną osobę, nawet jeśli lubi grę, która jest dla mnie niczym szczególnym

12.03.2021 16:33
4.2
zanonimizowany1354784
4
Chorąży

Stwierdzenie "nie zagram w to, bo nie będę patrzył na dwie brzydkie lesby" jest nieakceptowalne i wymyśla się inne powody do krytyki

post wyedytowany przez zanonimizowany1354784 2021-03-12 16:33:36
12.03.2021 17:04
😐
4.3
zanonimizowany768165
119
Legend

Od premiery gry minęło trochę czasu więc można normalnie rozmawiać bo w okolicy premiery nie bardzo się dało.
Można łatwiej znaleźć wartościowe posty jak ten, które nie zaginą w zalewie grafomani, sarkazmu i bagna.

Niestety obie strony nie są krystaliczne ale widać że krytyka jest dozwolona tylko wobec jednej strony.
Było widać że jeśli nie było się z grupy opiewającej grę to trzeba było szykować parasol zanim zacznie się opluwanie...
Sam się o tym przekonałem - jak rozmawiałem o grze pochwalając jej elementy to było wszystko w porządku, ale jak zacząłem krytykować najmniejsze bolączki to maski uprzejmości opadały a netykieta schodziła na dalszy plan.

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2021-03-12 17:10:20
12.03.2021 22:48
wafel_15_84
4.4
wafel_15_84
68
Konsul

Bo gra jest bardzo dobra ale po części 1 spodziewałem się czegoś innego w części 2,kupiłem ukończyłem i sprzedałem tyle ode mnie.

12.03.2021 15:29
Xartor
5
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
Xartor
140
Konsul

A autor artykułu wykazuje brak zrozumienia że jak człowiek płaci 60$ niedługo 70$ za rozrywkę to tej rozrywki oczekuje. Jak ktoś chce pouczać ludzi to niech się nie dziwi że nie chcą za to płacić.

12.03.2021 19:37
damciban
5.1
1
damciban
2
Junior

Przepraszam, ale gdzieś ktoś kazał Ci kupić tą grę? Nie. To potem nie marudź, że źle wydałeś pieniądze. Przed premierą, a tym bardziej po premierze było wiadomo, że nie będzie to rozrywkowa pozycja. Więc dziwię się że tak oczekiwałeś. Możesz mieć pretensje tylko do siebie.

13.03.2021 01:04
Xartor
5.2
Xartor
140
Konsul

A przepraszam, gdzie ja napisałem coś o TEJ grze? To już chyba etap psychofana drogi kolego.

13.03.2021 13:22
5.3
martyn93
33
Centurion

Do kina też chodzisz uparcie na absolutnie każdy film, od dramatu psychologicznego po filmy Vegi i narzekasz że ci się niektóre nie podobają?

12.03.2021 15:39
Polterghost
6
odpowiedz
7 odpowiedzi
Polterghost
44
Pretorianin

Problemem jest wciskanie ludziom "jedynej słusznej wizji świata". Zamiast przedstawić kilka idei, pokazać ich wady i zalety, pozostawić interpretacje i wybór graczowi... twórcy wmawiają w co powinieneś wierzyć i co popierać.

12.03.2021 15:43
-=Esiu=-
😍
6.1
6
-=Esiu=-
198
Everybody lies

W której grze np.?

Bo w The Last of Us 2 wszyscy są dokładnie tak samo porąbani. Niezależnie od płci, przekonań czy rasy.

I to jest piękne :)

12.03.2021 15:44
6.2
4
Ścianołaz
19
Legionista

Ta wizja świata jest Ci przedstawiona, nie musisz jej przyjąć jako swojej. To tak jakbyś oglądał filmy różnych reżyserów i dziwił się, że np. jeden widzi społeczeństwo jako zepsute, takie którego nie da się już naprawić, a drugi przedstawi ci ludzi jako wspólnotę osób kochających się, współpracujących ze sobą. Czy musisz kupić wizję jednego z nich? Niekoniecznie. Chodzi o to, by ją poznać i zobaczyć, co twórca ma o niej do powiedzenia. A autor zawsze ma jakieś poglądy, więc jeśli robi już grę, kręci film, pisze książkę lub komiks z takimi tematami, to dziwnie by było, gdyby tworzył niezgodnie z tym, co sam sądzi.

post wyedytowany przez Ścianołaz 2021-03-12 15:45:17
12.03.2021 16:45
PPK
6.3
PPK
21
Pretorianin

-=Esiu=- Może i tak, ale kogo my mamy w TLoU2? Faceta (co go zabili), który uznał, że jego uczucia ważniejsze są od losu cywilizacji, bojówkę rewolucjonistów-kiboli ze stadionu, religijnych fanatyków-konserwatystów z wyspy, gdzie wszyscy żyją jak w średniowieczu, lesbijki, transa (co to ma konflikt z wyspiarzami). Może tego nie widać, ale tu jest też taki przykład ciekawy; religijne konserwy złe, stadionowa hierarchiczna bojówka zła, para lesbijek i trans git, a koleś który zaprzepaścił szanse ludzkości na lekarstwo... Jest prawie męczennikiem.

12.03.2021 17:20
MineBeziX
6.4
7
MineBeziX
60
Generał

Ta wizja świata jest Ci przedstawiona, nie musisz jej przyjąć jako swojej.
No właśnie z TLOU2 problem polega na tym, że ta wizja świata jest na gracza narzucana.
Czytałem i oglądałem wiele opinii o grze i wiele graczy kompletnie nie zgadzało się z wyborami postaci, ale jako że to liniowa gra - twórca stawia gracza przed Quick Time Event'em i zmusza cię do zabicia pieska. Potem leci flashback, że ten piesek to spoko w sumie jest i... No właśnie, co? Mam się czuć okropnie jako gracz, skoro gra nie dała mi innego wyboru, skoro jeśli nie wykonam tego Quick Time Event'u, nastąpi Game Over i nie poznam dalszego ciągu historii?

No nie. To jest cholernie tani sposób wywoływania emocji, a porównując to do filmu, strzelasz sobie w stopę, bo to dwa zupełnie inne rodzaje rozrywki już u podstaw - w TLOU2 kontrolujesz Ellie gdy musi zabić tego pieska, a potem twórcy na ciebie plują "Jak mogłeś zabić to niewinne stworzenie, które chciało cię zabić i uniemożliwiało poznanie reszty historii?" W filmie zaś jesteś obserwatorem, nie ma nawet iluzji wpływu nas jako widza na to, co się aktualnie dzieje na ekranie - w TLOU2? Jest. I to jest problem. Bo robisz to, co twórcy każą ci zrobić, do czego nie ma innej alternatywy oprócz porzucenia gry (a przecież nie o to chodzi), ale na końcu chcą wzbudzić we mnie dane emocje, których nie czuję, bo to co się właśnie stało, nie było z mojej winy.

A najgorsze jest to, że TLOU1 wcale nie robiło tego inaczej, jeśli chodzi o kwestię czysto techniczną. Obie są liniowymi grami, ale ani razu w historii nie było momentu, gdy gracz był zmuszony kogoś zabić, a potem lamentować gdy okazało się, że ta postać była dobra. Gracz wiedział od samego początku, że to co robi Joel, nie jest do końca słuszne, ale potrafił go zrozumieć, bo - uwaga, szalony koncept - miał tak zwany "character development" i "backstory".
Ten piesek w TLOU2 i MNÓSTWO innych postaci nie ma. Po prostu, pojawia się postać, którą widzisz pierwszy raz na oczy, kilka godzin później jest flashback i pyk - okazuje się, że ta postać jest spoko, albo jakaś jej cecha sprawia, że zabicie jej było okropieństwem. No tylko problem polega na tym, że ja tej postaci kilka godzin temu nie znałem i przy tym flashbacku już o niej zdążyłem zapomnieć. To po prostu nie działa. To dosłownie jakby ktoś kazał ci kogoś pobić, a potem oskarżył by cię o napaść, bo okazało się że ten ktoś to był jego dobry ziomek. Kuriozalne, prawda? Tak samo jak całkiem spora część scenariusza TLOU2.

Ba, już do porzygu wspominane Spec Ops: The Line robi koncept, którego chce użyć TLOU2 o wiele lepiej. Bo przez całą grę jesteś wodzony za nos, wydaje ci się, że to kolejna militarna strzelanka i robisz co słuszne - sam bohater jest o tym przekonany. A potem BUM! Okazuje się, że popełniłeś błąd. I to działa, bo na tym była oparta cała gra i stopniowo było budowane napięcie, a nie jak w TLOU2 - jest postać, nie ma postaci, kilka godzin później do tej martwej już postaci wracamy by powiedzieć ci, jakim śmieciem jesteś że ją zabiłeś. I to tylko na sekundkę, bo przecież jest masa innych postaci do zabicia, które ten schemat powtórzą.

Problemem nie jest to, że TLOU2 w ogóle porusza te tematy, tak jak słusznie zauważasz. Problemem zaś jest to, że są one wciskane na siłę, byleby wywołać kontrowersję. Bo TLOU2 porusza te tematy nieumiejętnie.
Dlatego nie dziwię się, że ludzie piszą, że polityka nie powinna mieć miejsca w grach. Bo w tym momencie albo ta polityka jest i jest robiona na odwal się, na siłę, albo jej nie ma i gra bez tego jest o wiele lepsza, bo twórcy mogą się skupić na DOBREJ historii, a nie KONTROWERSYJNEJ. Co oczywiście nie znaczy, że z automatu zrobią dobrą, ale to zupełnie inny temat, niezwiązany z polityką w grach.

12.03.2021 23:03
Wielki Gracz od 2000 roku
6.5
Wielki Gracz od 2000 roku
173
El Kwako

MineBeziX Chyba najlepiej i najbardziej logicznie przedstawiłeś problemy TLoU2. To co opisujesz to idealny przykład robienia z gracza idioty i taniej (jak widać też nieskutecznej) gry na emocjach.

13.03.2021 07:30
6.6
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Polterghost

Sorry, ale to nie jest dobry argument, sztuka jest sztuką a nie edukacją

13.03.2021 15:26
Polterghost
👎
6.7
Polterghost
44
Pretorianin

aisatsana Problem z twoim argumentem jest taki, że developerów nie interesuje sztuka, a edukacja polityczna.
Esiu TLOU2 to najgorszy przykład jaki mogłeś podać. Ta gra to książkowy przykład wciskania feminizmu, diversity i propagandy lgbt. Cuckmanna powinno zwolnić za zniszczenie tak dobrej marki, a nie awansować.

12.03.2021 15:43
Miodowy
7
16
odpowiedz
18 odpowiedzi
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

W tekście jest chyba więcej o kwestiach kulturowych i obyczajowych niż Policznych.

A co do chęci zawierania polityki w grach jest zawarty pewien błąd myślenia:
więcej polityki - dobrze, ale jakiej? "Jedynej słusznej"? Systemowo narzuconej? "mojszej racji"? Przyjmowania bezrefleksyjnie prawd w pakiecie i indoktrynacji?
Sam autor podaje drobne przykłady gdzie gdzie wydawcy mogli by jednak sobie odpuścić (no chyba, że uważa inaczej).

Bo na pewno jeśli będzie polityka to taka dobra i oczekiwana?
A może by tak nie ładować ludziom przy każdej okazji swojej wizji świata?

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-12 15:44:31
12.03.2021 17:10
Saed
7.1
Saed
161
Konsul

Czyli proponujesz twórcom gier autocenzurę?

12.03.2021 18:05
Miodowy
7.2
2
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Saed
Raczej odwoływałem się do oczekiwań autora tekstu jako osoby zewnętrznej, które są nastawione na umieszczanie jak najwięcej takich treści.

A twórcom gier nie sugeruję nic i nie odradzam umieszczania czegokolwiek, tak jak i nie zabraniam nikomu z mojego otoczenia na wypowiadanie się o swoich poglądach. Co nie oznacza, że w ogóle chciałbym o nich słyszeć.
Po prostu niektórzy są jak taka jedna osoba, która zjawia się na imprezie i zawsze kiedy ją widzisz musi zachowywać się tak samo. Wszyscy wyluzowani i atmosfera jest, a ten bez kontekstu musi zaraz zaprezentować cały program swojej partii, opowiedzieć o swojej utopijnej wizji świata, obrazić imprezowiczów, który nie podzielają jego poglądów a na końcu głośno się z kimś pokłuci psując wszystkim zabawę. Nie dostrzega tego, że dla większości jest irytujący nawet jeśli niektórzy powiedzą mu to w twarz.
Czy zatem informacja pt. "Jak zaczniesz gadać o tym i o tym, to wnerwisz tego i tego, a przez to popsujesz zabawę innym." to propozycja autocenzury? Raczej ostrzeżenie o tym jak wygląda rzeczywistość i zachęcenie do refleksji czy aby się nie myli. Nie powinien się zatem dziwić, że potem jest postrzegany w taki a nie inny sposób.

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-12 18:39:24
12.03.2021 18:39
7.3
4
bluesme
90
Konsul

"A może by tak nie ładować ludziom przy każdej okazji swojej wizji świata?"
To jest tak absurdalne zdanie w kontekście gier, że zastanawiam się czy to tłumaczyć, czy też pozostawić do auto-refleksji.
Gry mają to do siebie, że światy tworzą od zera ...po ostatni patch.

Gdyby szachy wyszły teraz, to dla wielu ruchy królowej to byłby wpływ ideologii gender/feminizmu czy czego tam sobie życzą. :D

Proponuję dużo większy dystans. Gry to twory dalece niedoskonałe, które w wielu kwestiach stosują uproszczenia typu HP. W których NPC to żałośnie płytkie twory.
Mało co odwzorowuje tutaj rzeczywistość w udany sposób.

Z fabułą jest to samo. Nie możesz stworzyć fabuły nie upychając "swojej wizji świata". Obalę każdy przykład "neutralnej wizji" jaki podasz. Od Sienkiewicza po Cyberpunka2077. Jak opiszesz swój dzień, to też będzie subiektywne. Chyba, że ograniczysz się do raportu - a to z kolei brak fabuły(choć i tutaj pozostaje interpretacja). ;]

Większość fabuł to ucieczka od rzeczywistości -nikt dla rozrywki nie chce czytać o kolejkach w poczekalni, korkach czy składkach ZUS . Blogi to potwierdziły. Od tego są przekazy informacyjne - które również z dziennikarstwa wyewoluowały w program rozrywkowy o charakterze "pokrzycz w telewizor".

post wyedytowany przez bluesme 2021-03-12 18:40:28
12.03.2021 19:40
Miodowy
7.4
1
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

bluesme
To jest tak absurdalne zdanie w kontekście gier, że zastanawiam się czy to tłumaczyć, czy też pozostawić do auto-refleksji.
Gry mają to do siebie, że światy tworzą od zera ...po ostatni patch.

Serio? Chyba nie zrozumiałeś co napisałem, bo jest dopiero absurdalny zarzut, że nie wiem nawet co powiedzieć... może tak - Nie piszę o świecie gry, który wymyśla, tylko prywatnej wizji świata rzeczywistego tzn. zbioru poglądów, ideologii itp., które są dla niektórych tak ważne, że muszą o nich mówić zawsze i wszędzie. Wielu autorów różnych dzieł kiedy tworzy nagle dostaje takiej korby, że koniecznie musi w swoim tworze zawrzeć jak najwięcej swoich wizji jak świat realny powinien wyglądać ich zdaniem lub co jest tzw. bardzo ważnym problemem społecznym.
Kontekst gier nie ma nic do rzeczy.
Nie możesz stworzyć fabuły nie upychając "swojej wizji świata".
Tak jak wyżej - swojego zmyślonego świata możesz tworzyć ile chcesz, ale świata rzeczywistego w ogóle nie musisz zamieszczać w grze, i takich gier jest na pęczki.
Obalę każdy przykład "neutralnej wizji" jaki podasz.
Pong. No słucham.

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-12 20:06:28
13.03.2021 00:48
7.5
bluesme
90
Konsul

To jeszcze raz PINGuję, bo pakiety wróciły z błędami:

1. "świata rzeczywistego w ogóle nie musisz zamieszczać w grze, i takich gier jest na pęczki. " - przykro mi, ale pojęcia jakimi operujesz powodują, że te zdania same się obalają.
Rzeczywistość -to pojęcie najobszerniejsze z możliwych(nieskończoność mogłaby tu konkurować, ale kto zna koniec rzeczywistości..). Jest fizyka - jest rzeczywistość. Nie ma fizyki, a jest słoń - jest rzeczywistość. Jest RPG w realiach sci-fi: jest złodziej - rzeczywistość. Jest Baldurs Gate - jest złodziej, są bogowie, jest rzeczywistość.

2. Nadal nie podałeś przykładów - podobno jest ich na pęczki? Tylko nie świata bez elementów rzeczywistych(choć jak Ci się uda, to Nobel gwarantowany), a fabuły o charakterze neutralnym nie przemycającej żadnej ideologii czy subiektywnej wizji.

3. Rozumiem, o co Ci chodzi, ale nie będę za Ciebie formułował problemu. Formułując ten problem samodzielnie, znajdziesz wiele niejednoznaczności, a mi będzie prościej się do nich odnieść.

13.03.2021 08:10
Matysiak G
7.6
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Po prostu niektórzy są jak taka jedna osoba, która zjawia się na imprezie i zawsze kiedy ją widzisz musi zachowywać się tak samo. Wszyscy wyluzowani i atmosfera jest, a ten bez kontekstu musi zaraz zaprezentować cały program swojej partii, opowiedzieć o swojej utopijnej wizji świata, obrazić imprezowiczów, który nie podzielają jego poglądów a na końcu głośno się z kimś pokłuci psując wszystkim zabawę. Nie dostrzega tego, że dla większości jest irytujący nawet jeśli niektórzy powiedzą mu to w twarz.

Kiepska analogia. Skoro ktoś taki został zaproszony na imprezę, to widać jej organizator chciał, żeby przyszedł. W przypadku gry organizatorem jest gracz i nie musi grać w coś, co mu nie odpowiada. Poza tym irytacja u odbiorcy może być efektem, który twórca chciał wywołać. I co wtedy?

możesz tworzyć ile chcesz, ale świata rzeczywistego w ogóle nie musisz zamieszczać w grze, i takich gier jest na pęczki. Każda gra jakoś przetwarza rzeczywistość.

post wyedytowany przez Matysiak G 2021-03-13 08:14:42
13.03.2021 10:54
Miodowy
7.7
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Matkoboskoczęstochowsko... naprawdę nie rozumiesz... tak naprawdę osadziłeś to co piszesz na wyrażeniu którego użyłem zupełnie olewając co miałem na myśl, a teraz w to brniesz. I nie mam żadnych problemów z formułowaniem - wyraźnie pisałem o ideologii, a Ty mi o fizyce...

Nadal nie podałeś przykładów - podobno jest ich na pęczki? Tylko nie świata bez elementów rzeczywistych(choć jak Ci się uda, to Nobel gwarantowany), a fabuły o charakterze neutralnym nie przemycającej żadnej ideologii czy subiektywnej wizji.
Po co piszesz o podawaniu przykładów, skoro miałeś obalać wcześniejsze - podałem przykład i nie obaliłeś, ale dobra ...
Pong - zbyt trudny do obalenie? No to może Hyper Light Drifter - chętnie się dowiem jakie ideologie zostały zawarte w choć jednej z tych gier.

Matysiak G
Kiepska analogia. Skoro ktoś taki został zaproszony na imprezę, to widać jej organizator chciał, żeby przyszedł.
To bardzo dobra analogia - są ludzie, którzy są zapraszani, bo dobrze się z nimi przebywa i bawi, są inteligentni itp., a opinie psujących imprezy zyskali z czasem. Przecież nie odrzucasz swojego kolegi, którego znasz od 15 lat dlatego, że teraz przesiaduje na grupach FB jakiejś młodzieżówki i za każdym razem kiedy go widzisz musi mówić coś o zmianach ustrojowych. Tak jak gra która była dobra ale pozostawia niesmak, tak i impreza typu "szły grube teksty i było wesoło zanim pod koniec ktoś zaczął mówić o...".
Każda gra jakoś przetwarza rzeczywistość.
Następny filozof ontologiczny wyrywający z kontekstu się znalazł... nie rzeczywistości w sensie właściwości fizycznych tylko ideologicznych i kulturowych do budowania fabuły. To że wymyślisz sobie kraj i jego strukturę państwową nie oznacza, że będzie się nazywać "Słowacja" a jej ustrojem będzie "republika". Ogranicza Cię tylko wyobraźnia, a nie istniejące twory.

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-13 11:09:16
13.03.2021 10:56
Matysiak G
7.8
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Kompletnie

13.03.2021 11:04
Matysiak G
7.9
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Slogan. Każdy wytwór wyobraźni wynika z doświadczenia twórcy. Wyobraźnia nie jest nieograniczona.

zawsze kiedy ją widzisz musi zachowywać się tak samo.

Zawsze? To jak, modyfukujesz analogię, żeby nie przyznać, że jest chybiona?

A może by tak nie ładować ludziom przy każdej okazji swojej wizji świata?

Czemu nie? Po to jest sztuka. Twórca może naładować do swojego dzieła tyle przekazu ile chce i jak chce. Twoim prawem jako odbiorcy jest to ocenić, przyjąć lub odrzucić. Jak ci to nie leży, to olej gry z fabułą i graj sobie w arcade.

post wyedytowany przez Matysiak G 2021-03-13 11:05:59
13.03.2021 11:37
Miodowy
7.10
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Czemu nie? Po to jest sztuka. Twórca może naładować do swojego dzieła tyle przekazu ile chce i jak chce. Twoim prawem jako odbiorcy jest to ocenić, przyjąć lub odrzucić. Jak ci to nie leży, to olej gry z fabułą i graj sobie w arcade.
Jeśli się cofasz do poprzednich wypowiedzi to z łaski swojej mniej wybiórczo.
pisałem także:
"twórcom gier nie sugeruję nic i nie odradzam umieszczania czegokolwiek"
jak i
"Nie powinien się zatem dziwić, że potem jest postrzegany w taki a nie inny sposób."

Innymi słowy: Sztuka nie jest wyłącznie po to aby ładować ideologie, ale także (a może przede wszystkim) tzw. warsztat i pomysłowość budujące wrażenia estetyczne i często dające rozrywkę. Jeżeli ktoś opiera ją na ideologii nie powinno być żadnego zdziwienia, że jest odbierany negatywnie przez ludzi mających inne poglądy, czy zwyczajnie oczekujących wrażeń estetycznych i rozrywki, bo jakby chcieli słyszeć o "ważnych problemach społecznych" to odpalili by sobie obrady sejmu, albo grupy wsparcia na FB. Tak zwyczajnie.

Zawsze? To jak, modyfukujesz analogię, żeby nie przyznać, że jest chybiona?
Niczego nie modyfikuję i nic się nie wyklucza. Mam nawet na myśli konkretne przypadki. Jeśli od jakiegoś czasu ale ciągle = zawsze. wg. słownika:
"w ciągu całego czasu, który się ogarnia myślą; wciąż, stale, na okrągło, nieustannie, ciągle"

Wyobraźnia nie jest nieograniczona.
A co jest jej granicą? Bzdura. Gdyby była ograniczona nie powstało by nigdy nic nowego inaczej niż dzieło przypadku.
Nie powstało by też wiele pozycji abstrakcyjnych czy SF. Granica to "to czego jeszcze ktoś nie wymyślił" ale w momencie kiedy to wymyślił przestała istnieć.

13.03.2021 14:14
powidmo
7.11
powidmo
31
Pretorianin

To zależy od tego, jak rozumiesz politykę; w najszerszym znaczeniu obejmowałaby ona wszelkie rodzaje interakcji międzyludzkich, podobnie zresztą z kulturą, której polityka (znowu: w zależności od definicji kultury) może być częścią. I tak w zasadzie każde nasze działanie jest działaniem politycznym - czy jesz na obiad mięso, czy kupujesz koszulkę z sieciówki, wszystko jest w mikroskali polityczne. I tak każda gra też będzie chociaż w małym stopniu polityczna, może ewentualnie poza typowymi arcade'ówkami.

A co do samego tekstu - bardzo fajny, zgadzam się z autorem i szanuję za szerokość horyzontów, oby takich felietonów na GOL-u więcej!

13.03.2021 14:39
Miodowy
7.12
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

powidmo
To o czym mówisz to chyba bardziej socjologia cywilizacyjna. Wszelakie definicje polityki nie są tak szerokie i wskazują na działanie organów, instytucji i narzędzi państwowych mających na celu odgórne regulacje norm społecznych i gospodarczych. W przypadku dowolnego tworu kultury polityka oznacza rozpowszechnianie poglądów na jak największą rzeszę ludzi, i przypisanie im zadania wpływania na tzw. "wybranych przedstawicieli narodu" celem zmian tych regulacji, lub przez głosowania na ludzi mających ich zastąpić.

14.03.2021 03:06
7.13
bluesme
90
Konsul

Nie wiem, gdzie w Twoich postach ten drugi przykład, ale ten wystarczy:
"Hyper Light Drifter"
Fabuła w skrócie: główny bohater poszukujący uzdrowienia dla swojej choroby, spotyka boga Anubisa. Bóg Anubis ma problem: chce powstrzymać naukowców/technologicznie rozwiniętą rasę przed dalszym korzystaniem z boskiej/nieśmiertelnej cząstki - zanim doprowadzi to do kataklizmu. Bohater podąża za Anubisem wierząc, że może pomóc też sobie. Po finalnej bitwie, bohater nie znajduje dla siebie lekarstwa. Repeat.

Anubis -bóg egipski.
Nawet jeśli nie nazwany, to cały schemat jest typowy dla mitologii greckiej: ludzie wplątywani w sprawy boskie/nadprzyrodzone, które nie zawsze służą ludziom. Prawie każdy mit na tym się opiera.
^Może tego nie zauważyłeś, może nie miało to dla Ciebie znaczenia, ale gdzieś tam siedzi facet, który: nie może zrozumieć czemu znowu mity, czemu znowu bogowie -po co znów ten schemat pchać mu przed nos, czy naprawdę nawet w 8-bitach nie mówiąc już o AAA: Odyssey -Czy trzeba wracać do bogów greckich?(bo on jest ateista albo zacietrzewiały wyznawca religii albo kreacjonista).

Różnica, między Tobą a nim jest taka, że on widzi jedno, a Ty widzisz co innego
..a w szachach, ta królowa to pędzący feminizm.
Takich jest na pęczki. Wyznawców przeciwników: feminizmu, szowinizmu, kapitalizmu,socjalizmu, kreacjonizmu, indywidualizmu....
Nie trafiacie na to, co Wam się podoba i obraza uczuć.

Problem polega na tym, że domagasz się od produktu, żeby odpowiadał Twoim wymaganiom, a producentów to nie obchodzi. Nie jesteś obecnie w grupie odbiorców produkcji video targetowanych na rynki zachodnie.(np. Rosjanie nie są od lat i chyba nigdy specjalnie nie byli). I nie ważne, że może tym kierować taka czy inna poprawność polityczna. Po prostu Cię tam nie ma.

Obecnie wiele warty rynek Chiński zmienia jeszcze więcej i fani zamiast dostać np. Diablo 4 kila lat temu z feminizmem, genderem, stanizmem czy czymś tam.... to wyszło Diablo Mobile.

Dużo większym trendem, jest niska jakość produkcji gier związana z BARDZO WYSOKIM POPYTEM na gry i wartością rynku gier. Szajsu od strony mechaniki czy fabuły jest co nie miara... (np. F76).

Zawsze możesz zagrać w indyki, produkcje inne. Sam pisałeś, że "gier jest wiele". Gier łamiących najróżniejsze tabu też jest co nie miara. Może Monthy Pytona obejrzyj przed/po graniu?Może South Park obejrzyj/zagraj.
;]

No i tak na koniec:
".. tak naprawdę osadziłeś to co piszesz na wyrażeniu którego użyłem zupełnie olewając co miałem na myśl"
Wybacz, nie wiem co miałeś na myśli pisząc o czym innym.... po to ludzie słowa wymyślili. ;]
Po Twoich odpowiedziach na posty również widać, że nie przywiązujesz do słów znaczenia(tych które piszesz i czytasz)... a zatem ta rozmowa nie ma sensu. Weź kilka książek -nabij level- może wtedy się uda. Wyjdzie zdrowiej niż grać w gry, które tak Cię natarczywie atakują idelogiami. ;]

post wyedytowany przez bluesme 2021-03-14 03:11:04
14.03.2021 12:10
Miodowy
7.14
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

O! To już zaczęło się personalne obrażanie.
Więcej książek musisz sam przeczytać - to nie ja mam problem z formułowaniem, tylko ty z rozumieniem, bo pomimo wyjaśniania dalej nie rozumiesz. Choć spodziewam się, że nie chcesz rozumieć, bo nosi Cię, że ktoś myśli inaczej niż ty i teraz głupio się przyznać czy zostawić bez ostatniego słowa. Cokolwiek nie napiszesz i nie zarzucisz mi, to mogę w kółko odwoływać się do tego co napisałem wcześniej. Ale dalej nie bazujesz o tym co ja napisałem, tylko co Ty mi błędnie zarzuciłeś XD

Do twojego "obalania" - nie obaliłeś ani Ponga, którego rzekomo nie zauważyłeś a pisałem o nim 2 razy (nic dziwnego - jw. zwyczajnie nie czytasz uważnie), ani nawet "Hyper Light Drifter" - więcej książek, to zrozumiesz różnicę miedzy obalaniem tezy, a analizą niemal hieroglificznej fabuły na bazie materiału znalezionego w Internecie z dopisaniem na siłę jakiegoś znaczenia, którego twórcy (i najstarsze polonistki) się nie spodziewali i tym bardziej jakiegoś upolitycznionego przekazu, którego w życiu by się nie domyślili ( jakie K*** szachy XD ).

15.03.2021 14:40
Saed
7.15
Saed
161
Konsul

@ Miodowy
Czy zatem informacja pt. "Jak zaczniesz gadać o tym i o tym, to wnerwisz tego i tego, a przez to popsujesz zabawę innym." to propozycja autocenzury?

Dokładnie tak. Autocenzura wynika z potrzeby dopasowania własnej twórczości do opinii i upodobań odbiorców. Jaka to swoboda artystyczna kiedy jednocześnie wkurzamy się na polityczną poprawność i wymagamy od twórców, żeby dopasowali się do większości, żeby "nie psuć innym zabawy"? To w końcu ma być ta wolność słowa, czy nie?

15.03.2021 15:56
Miodowy
7.16
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Saed
W sumie trochę tak... ale nie do końca (zawłaszcza, że jak wyżej zaznaczyłem nie to miałem na myśli).
Cenzura jeśli funkcjonuje jest koniecznością, której nieprzestrzeganie ma swoje konsekwencje nazwijmy to ustawowe, a nie bezpośrednio związane zgłoszoną treścią.
Ja mówię raczej o sytuacji, gdzie każdy powinien mieć świadomość czym skutkuje jego działanie, ale ma wolna wolę podejmowania ryzyka czy wręcz świadomego szkodzenia sobie.
Uświadamiając kogoś "jak będziesz chlał wódę, to będziesz mieć kaca" nie wprowadza od razu prohibicji, ani nie zmusza do abstynencji. Analogicznie - kulturalne picie okazjonalne (tj. wprowadzanie polityki do gier nienachalnie), nie jest tak rażące dla abstynentów (ludzi nie chcących mieć nic wspólnego, gardzących ideologiami czy nie daj boże indywidualistą) jak pijacka libacja (czyli gry na tym bazujące). Przy takim porównaniu powyższy artykuł z mojej perspektywy miał by tytuł: "Abstynencja jest problemem. Dlaczego wszyscy powinni pić więcej wódki".

Przypominam raz jeszcze - odwoływałem się do oczekiwań autora tekstu (magicznie zakładającego, że mogło by to nieść wyłącznie pozytywne skutki), a nie twórców gier. Także do wszystkich pseudo społeczników próbujących wymuszać zamieszczanie i usuwanie treści uznanych za nich za odpowiednie/nieodpowiednie (TO jest dopiero cenzura!).

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-15 16:24:41
15.03.2021 16:40
Saed
7.17
2
Saed
161
Konsul

Sorry, ale ja po prostu źle reaguję (łagodnie mówiąc) jak ktoś wskazuje twórcom jakie tematy mogą, a jakich nie powinni poruszać. Cenzura to cenzura - bez względu na to, czy dotyczy prawej, lewej, czy jakiejkolwiek innej strony. Granicą swobody wypowiedzi powinno być obowiązujące prawo, a nie oczekiwania tej czy innej grupy odbiorców. Być może - tak jak piszesz - miałeś co innego na myśli, ale sam widzisz, że ustawiając się w opozycji do tezy z artykułu w gruncie rzeczy oczekujesz tego samego - tyle że bliższego Ci ideowo. I nie ma w tym nic złego.
A że ktoś zawsze będzie niezadowolony, to już nie powinno mieć dla twórców większego znaczenia.

Niestety doczekaliśmy czasów absurdalnego radykalizowania się poglądów. Cokolwiek nie napiszesz, nie powiesz, nie stworzysz - zaraz zleci się chmara cenzorów węsząc najmniejszych oznak lewackości/prawackości/[cośtam]fobii. I to jest prawdziwy problem, a nie to, że jakaś tam ideologia jest lepiej reprezentowana niż inna.

15.03.2021 17:42
Miodowy
7.18
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Saed
Rozumiem i podzielam to spojrzenie. Nie doprecyzowałem tylko, że w moim przypadku wywodzi się z tego, że niegdyś byłem bardziej zaangażowany ideowo/politycznie, ale z czasem wypracowałem w sobie większy indywidualizm, gdyż zawiodłem się na wszystkim i na wszystkich ideach. Dla mnie jeśli coś nie jest poglądami zbudowanymi na własnych przemyśleniach, to jest to coś narzuconego przez innych. Każdy powinien mieć swobodę wyrażania myśli, ale niech to będą jego własne myśli, a nie kolektywu, który reprezentuje. Spotkałem w swoim życiu wielu ludzi poświęcających masę czasu i energii na bezrefleksyjne promowanie różnych idei, ale zazwyczaj cudzych i mało kto z nich miał jakieś swoje prywatne przemyślenia...

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-15 17:54:39
12.03.2021 15:49
Persecuted
8
4
odpowiedz
1 odpowiedź
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Tekst ogólnie spoko, ale nie zgadzam się z tym fragmentem:

„Granie w to nie było przyjemne, to nie była rozrywka”. Granie w The Last of Us: Part II było i dla mnie doświadczeniem trudnym, czasem wręcz bolesnym. Tak jak bolesnym doświadczeniem może być np. czytanie książek Cormaca McCarthy’ego, które niewątpliwie zainspirowały twórców. Ale książek tych nie czyta się po to, aby spędzić miło wieczór, czyta się je, żeby dowiedzieć się czegoś o nas samych.

Za Wielkim Słownikiem Języka Polskiego:

Rozrywka - zajęcia wykonywane dla przyjemności i zabawy, odrywające od codziennych obowiązków oraz przyjemność czerpana z tych zajęć.

Jak dla mnie powyższa definicja idealnie pasuje do dzieł opisywanych przez autora (tzw. trudnych). Bo chociaż obcowanie z nimi nie bawi nas w tradycyjny sposób (np. dostarczając nam satysfakcji, uśmiechu na twarzy i samozadowolenia), to jednak konsumujemy je dla własnej przyjemności, wynikającej przede wszystkim z chęci poznawania czy zgłębiana jakiejś tematyki. I tak, chociaż czytanie książki np. o krwawych praktykach kultur mezoamerykańskich nie jest dla mnie przyjemne w klasyczny sposób (bo to jednak dosyć makabryczna lektura), to jednak samo zdobywanie wiedzy na ten temat daje mi przyjemność, satysfakcję i spełnienie, bo mnie to po prostu bardzo interesuje i fascynuje. Czy zatem można to nazwać rozrywką? Moim zdaniem jak najbardziej tak, bo gdybym nie odnajdował w tym przyjemności, to bym tego po prostu nie robił.

post wyedytowany przez Persecuted 2021-03-12 16:05:30
12.03.2021 16:02
misterŁŁ
8.1
misterŁŁ
78
Generał

Tak jak wyżej napisałem, tyle że ty lepiej to opisałeś.

Ja dodałbym jeszcze, że obcuje się z jakimś dziełem dla przeżywanie emocji i ich eksplorowanie.

12.03.2021 15:53
Krothul
9
odpowiedz
3 odpowiedzi
Krothul
59
Generał

W przytłaczającej większości przypadków polityka w grach oznacza celebrowanie i narzucanie lewicowych poglądów i standardów na grających i atakowanie oraz kranie ich gdy się z tym nie zgadzają.
Dlatego jestem przeciwny polityce w grach. Gdyby było inaczej to dlaczego nie ale takie jednostronne propagandowe dzieła mnie brzydzą.

13.03.2021 07:50
9.1
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Krothul

Dawno nie przeczytałem tak żałosnego komentarza

Obecność mniejszości seksualnych czy etnicznych w grach to nie "lewicowa propaganda"

13.03.2021 15:32
Krothul
9.2
Krothul
59
Generał

Obecność mniejszości seksualnych czy etnicznych w grach to nie "lewicowa propaganda"

Sam sobie to dopowiedziałeś bo czegoś takiego nie napisałem i to jest właśnie żałosne że musisz sobie wymyślać takie rzeczy żeby "wygrywać dyskusje".

16.03.2021 05:36
9.3
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Krothul

Człowieku, jeśli nie chodziło ci o mniejszości to jest anafalabetą jeśli chodzi o analizę sztuki

Masz w polecanych Deus Ex Human Revolution i FFVII

Dwie, ultra lewicowe krytyki kapitalizmu

To w końcu przeszkadza ci narzucanie lewicowych poglądów czy nie ?

12.03.2021 15:58
dzl
10
9
odpowiedz
1 odpowiedź
dzl
96
John Yakuza

Polityka w grach nigdy sama w sobie nie była problemem. Jest, była i będzie. Oto, że taki Metal Gear Solid jest w sumie antywojennym manifestem Kojimy nikt się nie burzył i nie burzy do tej pory.

Zanim przejdę dalej muszę odnieść się do pewnego fragmentu tekstu.
Zwrócę uwagę tylko na jedno: praktycznie wszystkie zarzuty przeciwko dziełu studia Naughty Dog, zarówno te wprost odnoszące się do poruszanych w grze kwestii społecznych, jak i te bardziej zawoalowane, dotyczące np. sposobu poprowadzenia fabuły, zamknąć można w krótkim: „Granie w to nie było przyjemne, to nie była rozrywka”.

Gdy ja krytykowałem strukturę samej narracji w tej grze to jakoś nikt się do tego nie odniósł. Są inne tytuły, jak Silent Hill 2, czy Nier:Automata, które nie są przyjemne, a ich ukończenie pozostawia gracza z niesmakiem. Całe te piruety wokół TLOU2 to nic innego jak robienie na siłę z gry męczennika dorabiając do tego ideologię. Autor widać grał w za mało tytułów. Gorąco polecam poszerzyć gatunkowo bibliotekę o coś z po za banieczki AAA.

Gry aspirują do bycia filmem, tylko że film pokaże to samo dużo efektywniej. Podobnie z książką. ND kompletnie nie skorzystało z siły medium jakim są gry, tą samą historię można bez problemu przełożyć na srebrny ekran bez straty dla przekazu. Zresztą, już kiedyś był podejmujący tej samej tematyki co TLOU2, koreański "Oldboy".

12.03.2021 17:37
MineBeziX
10.1
5
MineBeziX
60
Generał

Gry aspirują do bycia filmem, tylko że film pokaże to samo dużo efektywniej.

Ja bym powiedział, że gry niepotrzebnie aspirują do bycia sztuką na takim samym poziomie, jak film. Ale zgadzam się jak najbardziej.

Problem polega na tym, że gry nie powinny być według mnie jak filmy, czy inne rodzaje sztuki - gry mają swoje własne, unikalne sposoby na angażowanie nas. I na nich powinny się skupiać, powinny eksploatować fakt bycia grą do cna. Żadna inna forma rozrywki nie jest w stanie dostarczyć takiej immersji jak gry, bo w każdej innej jesteśmy po prostu obserwatorem, a nie trybikiem wielkiej machiny.
Dlatego od początku mówiłem, że historia TLOU2 byłaby o wiele lepsza w formie serialu bądź filmu (gdyby jeszcze ktoś to sensownie poukładał) i bycie grą tej historii po prostu szkodzi.

12.03.2021 16:18
Sasori666
11
odpowiedz
7 odpowiedzi
Sasori666
186
Korneliusz

Nie lubię narzucania tego co ktoś uważa co jest dobre, a co złe. Gry to nie filmy i jak coś nam nie pasuje, to my musimy w tym uczestniczyć.

12.03.2021 17:24
11.1
1
bluesme
90
Konsul

???
Jak w filmie coś Ci nie pasuje, to jakie masz opcje? Przewinąć??
A jeśli ten wątek, który Ci nie pasuje pojawi się za 5min, za 10min itd... albo będzie wiódł prym w finalnej scenie?
Co wtedy robisz z filmem?

12.03.2021 18:13
11.2
Maldacena
28
Chorąży

To nie graj w takie gry, jak ci to przeszkadza. Inni chcą, to niech grają.

post wyedytowany przez Admina 2021-03-12 19:38:09
12.03.2021 19:43
Miodowy
11.3
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

"To nie graj w takie gry, jak ci to przeszkadza. Inni chcą, to niech grają. Boże jaki z ciebie dzieciak."
A o treściach, które Ci nie pasują wiesz zanim w cos zagrasz lub zanim obejrzysz film? Szacun za dar jasnowidzenia.

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-12 19:43:43
13.03.2021 07:53
11.4
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Sasori666

Ale w RDR2 ci to nie przeszkadzało ?

13.03.2021 08:25
Sasori666
11.5
Sasori666
186
Korneliusz

aisatsana [102]
A tam było? Jeśli tak, to mi nie przeszkadzało.
Ogólnie ta tematyka mi nie przeszkadzała jeszcze kilka lat temu, bo było to prowadzone normalnie.
Z Netflixem to się zmieniło, bo dodają to wszędzie i jest to super wymuszone. TLOU2 jest w takim Netflixowym stylu według mnie.
Styl HBO znacznie bardziej mi odpowiada. Miło wspominam serial Six Feet Under i czekam na kolejny sezon Euforii.

13.03.2021 09:44
11.6
Maldacena
28
Chorąży

Miodowy Przez wycieki, już przed premierą było sporo miauczenia dzieci na temat fabuły, więc przestań stękać o jakimś Jackowskim. Poza tym po ograniu gry stwierdzam, że naprawdę trzeba mieć zorany mózg prawacką ideologią, aby wątki lgbt przeszkadzały w odbiorze historii. Trzeba być też mentalnym dzieckiem, aby płaku, płaku, bo twórcy pokierowali historie inaczej niż gracze w tworzonych przez siebie fanfikach.

13.03.2021 10:19
Miodowy
11.7
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

A ha wiec jak masz jakieś woje zdanie to od razu to nazywanie kogoś dzieckiem i (niesłusznie?) prawacką ideologią?
To już nie ma indywidualistów czy zwyczajnie kto nie z nami ten przeciwko nam? Tak się u was szuka wrogów?

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-13 11:07:22
12.03.2021 16:22
Persecutor
😂
12
odpowiedz
2 odpowiedzi
Persecutor
43
Tosho Daimosu

Na szczęście jeszcze każdy może sobie wybrać swój rodzaj rozrywki, choć jak tak dalej pójdzie to za jakiś nie będzie z czego wybierać. Najlepszym przykładem polityki w grach jest najnowszy dodatek do wow-a w EU/USA sa tam postacie LGBT, a w wersji chińskiej nie ma :D Hajs się liczy dla wydawców więc należy głosować portfelem, jak coś się nie będzie sprzedawać to nie będą tego robić :)

post wyedytowany przez Persecutor 2021-03-12 16:27:34
12.03.2021 19:17
12.1
dienicy
70
Generał

To nie lepiej ci sie do Chin przeprowadzic, zamiast czekac az glosowanie dobiegnie konca?

13.03.2021 23:00
12.2
Bifek
30
Chorąży

Tam to raczej kwestia państwowości i nastawienia do tego tematu niż samych graczy. Gracze pewnie by to jakoś przeżyli. Ja nie lubię dodawania takich rzeczy bo "tak trzeba" a tak obecnie to odczuwam. Skoro tyle lat nie było tych motywów to nie były one potrzebne ale oczywiście poprawność polityczna musi być bo inaczej będzie mędzenie, że "przecież są inne orientacje i muszą mieć swoich przedstawicieli".

12.03.2021 16:42
oo44wo
13
odpowiedz
2 odpowiedzi
oo44wo
43
Konsul

Ale przecież wbrew temu co autor insynuuje, istnienie kobiet, poc czy osób lgbt absolutnie nie jest polityczne. To że banda przygłupów wciąż się o nich oburza, jest kompletnie inną sprawą, i ma więcej wspólnego z moderacją, kulturą wokół gier i mediami.
Natomiast autorowi polecam odbić się od tytułów AAA, bo praktycznie zawsze będą one grały bezpiecznie pod względem fabuły...

PS: W sumie te "dyskusje" pod podobnymi artykułami zawsze przypominają mi powiedzenie że gracze wręcz uwielbiają politykę w grach, ale tylko wtedy gry się z nią zgadzają. Niesamowite jak pod tak niekontrowersyjnym artykułem zbiera się tyle osób by wymyślać powody by narzekać na "lewaków".

post wyedytowany przez oo44wo 2021-03-12 17:02:45
13.03.2021 07:55
13.1
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Ogólnie to się zgadzam, ale:

"bo praktycznie zawsze będą one grały bezpiecznie pod względem fabuły..."

To akurat nie jest prawda, po prostu większość ludzi nie zawraca sobie głowy interpretacją sztuki co pozwla twórcom wrzucić tam prawie cokolwiek tylko chcą

oo44wo

post wyedytowany przez zanonimizowany1357218 2021-03-13 07:57:41
14.03.2021 01:06
13.2
Demilisz
193
Generał

istnienie kobiet, poc czy osób lgbt absolutnie nie jest polityczne

Staje się w momencie, kiedy jedna strona brak którejkolwiek z tych opcji odbiera jako atak na "wykluczoną" grupę i opowiedzenie się po przeciwnej stronie politycznego sporu.

12.03.2021 16:45
Mirollz
14
odpowiedz
13 odpowiedzi
Mirollz
19
Chorąży

Matko artykuł jest taką merytoryczną klapą że aż ciężko się go czyta. Kilka totalnie bzdurnych zdań-komentarzy generalizujących większość narzekających jako "(...)ludzie, którzy tak się od tej polityki dystansują, że nie wytrzymują pięciu minut bez politycznej nakładki na zdjęcie profilowe na Facebooku." Bzdurne zdanie o wpływie gier na kulturę - zamiast kultury na gry. Jakieś wymyślone bzdury że gry przestają być rozrywką i porównywanie do książek.... Jakaś masakra.

Autor najwyraźniej tak mocno zamknięty w swojej bańce, że zupełnie minął się z istotą problemu - którą nie jest, jak twierdzi wpychanie polityki do gier. A istotą problemu jest tu podejmowanie wyboru ideologicznego za gracza, albo inaczej, traktowania gracza jak idioty prezentując mu 'jedyną słuszną' wersję, która umyślnie jest przypasowana konkretnemu poglądowi na świat.

Gracz buntuje się, że poruszane są kwestie które zupełnie go nie obchodzą lub jawnie z nimi się nie zgadza - ale argumentowanie na zasadzie "jak się nie podoba to graj w inną gry" (które autor uważa za odmóżdżające) jest na poziomie 5 latka - nie ta zabawka to inna. I również nie chodzi tutaj o żaden eskapizm od zagadnień politycznych ale eskapizm od wylewającej się poprawności.

Zgadza się, że rozrywka przyjmuje różne oblicza i co bawi jednego może denerwować drugiego, natomiast celem rozrywki samej w sobie nie jest narzucanie światopoglądu :).

Przeciętnego gracza nie obchodzą problemy mniejszości (nawet jeżeli z niej się wywodzi) ukazywane w grach, nie obchodzi problemy snowflake'ów i innych politycznych krzykaczy - natomiast twórcy gier pakują różnego rodzaju kontrowersyjne treści TYLKO dlatego, że się klikają i się sprzedają - natomiast nie mają żadnej wartości w grze.

post wyedytowany przez Mirollz 2021-03-12 16:47:49
12.03.2021 19:07
14.1
1
bluesme
90
Konsul

Nie zadowolisz wszystkich graczy dostępnymi wyborami w skończonym czasie. Drzewko konsekwencji rozrośnie się do poziomu nieskończoności wraz z upływem czasu. Gra tekstowa miałaby szanse, ale finalnie -tez nie dałaby rady.

Problemy mniejszościowe od wieków świetnie się sprzedają. Wszystkie to ten sam schemat: Słabszy vs. silniejszy. Dawid - Goliat. Ludzkość i dominacja innych ras MassEffect czy prześladowani chrześcijanie w Quo Vadis. Robin Hood. :D

Można to zrobić dobrze, a można źle. Proponowałbym wrócić do podziału gier na "interesujące" i "nudne".

13.03.2021 08:00
14.2
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Mirollz

"A istotą problemu jest tu podejmowanie wyboru ideologicznego za gracza, albo inaczej, traktowania gracza jak idioty prezentując mu 'jedyną słuszną' wersję, która umyślnie jest przypasowana konkretnemu poglądowi na świat."

Zdajesz sobie sprawę, że prawie każdy kawałek politycznej sztuki tak robi ?

13.03.2021 13:04
Mirollz
14.3
Mirollz
19
Chorąży

aisatsana [102]
tak wiem ale to właśnie ludzi w grach wkurza. Gry o polityce albo poruszające tematy - nie ma z tym problemu. Problem jest gdy gry są narzędziem propagandy - gdy wymuszają jedyną opcję jaką tą najlepszą. Na to nie ma zgody i stąd jest bunt.

post wyedytowany przez Mirollz 2021-03-13 13:04:52
13.03.2021 13:25
14.4
martyn93
33
Centurion

Ale czego ty oczekujesz, że nagle wszyscy twórcy zaczną robić gry w których niezależnie od opowiadanej historii wszystko jest binarnym wyborem żebyś mógł sobie postacią z gry wybrać swoją ulubioną opcję polityczną? xD

13.03.2021 17:30
Mirollz
14.5
Mirollz
19
Chorąży

martyn93
Nie, nie musi być żadnego binarnego wyboru. Niech będzie nawet jakaś fabularnie uzasadniona jedna wersja. Chodzi o to by nie robić moralizatorskiej narracji, żeby nie robić z fikcji jedyna słusznej opcji = czyli debila z gracza/widza :D
Matko nie wiem w jakie gry graleś, ale od zarania dziejów są gry gdzie wyraźnie nacechowana jakimś poglądem frakcja dominuje całą grę i nikt z tym nie ma problemu - chodzi o to że gracz odchodząc od takiej gry wie że to jest fikcja-gry. gra sama w sobie nie narzuca graczu jakiegoś konkretnego odbioru tej gry. Rozumiesz teraz? :D
Nawet Wolfenstein gdzie 'walisz do niemca a trup ściele się gęsto' - nawet takie blockbusterowe gierki, które jadą po bandzie, po jej przejsciu nie masz odczucia że masz nienawidzić Niemców.

Natomiast gry o które ludzie się burzą narzucają Ci to - bo jak nie to jestes homofobem, bigotem czy innym niepoprawnie politycznym czlowiekiem. Gry są wykorzystywane jako kolejne medium do szerzenia jedynej słusznej opcji - nie zależnie od światopoglądu.

post wyedytowany przez Mirollz 2021-03-13 17:31:20
13.03.2021 22:19
14.6
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Mirollz

Ale ty zdajesz sobie sprawę, że prawia każda polityczna gra tak robi ?

Jakoś buntu w przypadku lewicowych rebootów Deus Ex, Bioshocka czy feministycznego God of Wara nie było ?

14.03.2021 11:40
Mirollz
14.7
1
Mirollz
19
Chorąży

aisatsana [102]

gadać jak do ściany... to zagraj sobie w te gry i zobacz dlaczego nie było buntu.

14.03.2021 20:01
14.8
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Mirollz

Człowieku, każda z tych gier ma jasny przekaz promujący pewną wizję świata

Wy tego po prostu nie potraficie dojrzeć

14.03.2021 20:50
Mirollz
14.9
Mirollz
19
Chorąży

aisatsana [102]
nie, sprawiasz wrażenie jakbyś nie miał pojęcia o czym mówisz więc albo trollujesz i celowo piszesz głupoty żeby tworzyć gówno burzę, albo przyszedłeś wyrazić swoją opinię która ma faktycznie mało wspólnego z rzeczywistością.

Napisałem jasno o co mi chodzi, przeczytaj jeszcze raz a jak dalej nie widzisz różnicy to już nie moja sprawa. Peace out

post wyedytowany przez Mirollz 2021-03-14 20:51:18
16.03.2021 05:10
14.10
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

XDDDDDDDDDDDDDD

Oke stary, wytłumaczę dla ciebie politykę każdej z tych gier i tego jak sposób jej przedstawianie bezpośrednio krytykuję pewne poglądy polityczne

God of War jest jest femistycznym hymnem o tym jak tradycyjne normy męskości opierające się na okaleczaniu własnych emocji innych niż formy agresji, niszczy mężczyzn, ale także upośledza ich relacje z własnymi dziećmi, ale przede wszystkim synami

Bisohock to ostra krytyka poglądów prawicowej poster girl - Ayn Rand

Deus Ex HR ultra lewicową krytyką kapitalizmu, skupiającą się na tym jak komodyfikacja pracy i pracowników jako kolejny produkt jest równoległa do manipualcji klasy niższej w rzeczywistości.

Naprawdę chcesz się nadal w to bawić ?

post wyedytowany przez zanonimizowany1357218 2021-03-16 05:13:08
16.03.2021 05:23
14.11
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Mirollz

Czy może będziesz udawał, że próbujesz coś innego powiedzieć ?

Mam z ciebie bekę po pachy bo próbujesz nieudolnie bronić swojego argumentu nie mając najmniejszego pojęcia o czym mówisz tak naprawdę

Bo to:

"A istotą problemu jest tu podejmowanie wyboru ideologicznego za gracza, albo inaczej, traktowania gracza jak idioty prezentując mu 'jedyną słuszną' wersję, która umyślnie jest przypasowana konkretnemu poglądowi na świat."

Jasno potwierdza, że nie wiesz o czym mówisz, każdy polityczny twór sztuki tak robi, nawet rzekomo intelektualna analiza historii w postaci Szewców Witkacego

Duża część polityki w grach przechodzi wam obok nosa bo nie nayczyliście się jej poprawnie interpretować, zamiast tego jęczycie nt. rzekomej poprawności (powtarzam, istnienie mniejszości czy kobiet nie jest polityczne).

To jest po prostu komiczne co robicie

Jak to sam nazwałeś, "merytorczna klapa"

post wyedytowany przez zanonimizowany1357218 2021-03-16 05:25:47
16.03.2021 06:09
14.12
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Mirollz

Ty chyba naprawdę masz jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem:

"tak wiem ale to właśnie ludzi w grach wkurza. Gry o polityce albo poruszające tematy - nie ma z tym problemu. Problem jest gdy gry są narzędziem propagandy - gdy wymuszają jedyną opcję jaką tą najlepszą. Na to nie ma zgody i stąd jest bunt."

Mówię ci, że prawie każdy kawałek politycznej sztuki tak robi na co się zgadzasz

Pokazuje ci gry, które tak robią, a które nie wywołały buntu u gamerów na co ty odpowiadasz w sposób, który implikuje, że te gry tak nie robią mimo tego, że faktycznie tak robią, JAK PRAWIE KAŻDY KAWAŁEK POLITYCZNEJ SZTUKI, POGLĄD Z KTÓRYM SIĘ ZGODZIŁEŚ. Ja odpowiedziałem na to wspominając o tym, że większość ludzi nie jest nauczonych interpretować sztukę i dlatego nie ma tych buntów. Ty z kolei każesz mi przeczytać swoje komentarze jeszcze raz mimo tego, że działają na twoję niekorzyść

No po prostu XDDDDDDDDDDDDDDDDDD

post wyedytowany przez zanonimizowany1357218 2021-03-16 06:13:44
16.03.2021 06:28
14.13
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Mirollz

Nie wiem już jak prościej mam to wytłumaczyć komuś takiemu jak ty:

Ty - Polityczna propaganda w grach zła

Ja - Każda polityczna gra tak robi

Ty - Tak i graczom to przeszkadza i sid buntuję

Ja - *wymienia gra, który buntu nie wywołały a są propagandowe*

Ty - *implikuje, że nie są propagandowe*

Ja - Są, po prostu nie wiecie, że są

Ty - przeczytaj moje komentarze jeszcze raz to zrozumiesz

Konkluzja: W grach polityczna propaganda jest obecna od dawna, po prostu gracze jej nie widzą a buntują się tylko na rzeczy, które da się zauważyć gołym okiem patrząc poprzez pryzmat pewnych wzorców kulturowych na konkretnych rynkach

Innymi słowy: nie masz racji

12.03.2021 16:59
Matysiak G
16
odpowiedz
Matysiak G
154
bozon Higgsa

W dużej mierze są to zresztą ludzie, którzy tak się od tej polityki dystansują, że nie wytrzymują pięciu minut bez politycznej nakładki na zdjęcie profilowe na Facebooku. Ich intencją jest tylko i wyłącznie ograniczenie gier jako popkulturowego medium, zabetonowanie ich w stadium bezpiecznej rozrywki.

Otóż to.

12.03.2021 17:02
Zdzichsiu
17
1
odpowiedz
Zdzichsiu
134
Ziemniak

Więcej gier w stylu Spec Ops: The Line? Jak najbardziej!
Więcej gier w stylu The last of Us 2? Oby nie.

Można poruszać tematy polityczne z wyczuciem i finezją, traktując odbiorcę w inteligentny sposób. The Last of Us 2 nie robi nic rewolucyjnego względem rozgrywki i narracji. Dostarcza bezmyślną siekę, ale mówi jednocześnie, że bezmyślna sieka jest zła. Twórcy na każdym kroku starają się łamać oczekiwania odbiorcy w tani sposób, co w każdej innej historii byłoby krytykowane. Tu nie jest, bo marketing wykreował tej grze otoczkę dzieła sztuki, w której to autor stoi nad swoimi odbiorcami.

Główny przekaz TLOU poznajesz po pierwszych godzinach gry, a potem twórcy przez kolejne 15 powtarzają ci, że spirala nienawiści zła, a i tak każą ci (a może karzą cię) w niej uczestniczyć, by na sam koniec nawet nie dać decyzji, która sprawdziłaby, czy w ogóle coś z tego wyciągnęliśmy.

W Spec Ops: The Line główny twist, który zupełnie zmienia perspektywę na opowieść poznajesz na sam koniec. I to jest ciekawe pisarstwo, a nie pchanie młotkiem do głowy przekazu. Dopiero post factum orientujesz się, że gra przez cały ten czas coś ci sugerowała, ale aż do samego końca nie powiedziała tego wprost.

Twórcom z Naughty Dog zabrakło wrażliwości koniecznej do opowiedzenia historii tego kalibru. Nie muszę przez kilkanaście godzin patrzyć na gore, by zorientować się, że przemoc jest zła. Tematy poważne trzeba umieć wplatać w historię, a nie nimi epatować. I jest mnóstwo tytułów, które potrafią to robić.

.Edit
Zgadzam się z postem dzl

post wyedytowany przez Zdzichsiu 2021-03-12 17:35:15
12.03.2021 17:26
18
odpowiedz
bluesme
90
Konsul

dj_sasek
Mnie najbardziej odrzuca grinding. Ale są tacy co to lubią....
Więc oni grają w swoje gry, a ja w swoje...

;]

12.03.2021 17:30
Szymekk
19
odpowiedz
Szymekk
4
Junior

Pełna zgoda, pozdro dla autora tekstu.

12.03.2021 18:07
20
odpowiedz
2 odpowiedzi
Maldacena
28
Chorąży

Jeśli gry mają ambicje, być podobnie jak filmy i książki czymś więcej niż tylko pustą rozrywką, to takie produkcje jak TLoU 2 muszą powstawać. Zdecydowana większość osób które tak bóldupią o ten tytuł, to mentalne dzieci, nie ma co się ich zdaniem przejmować.

post wyedytowany przez Maldacena 2021-03-12 18:09:21
14.03.2021 01:17
20.1
1
Demilisz
193
Generał

Ok, to jestem ciekaw jak określisz ludzi, którzy bóldupieli o:

- jeden tekst na nagrobku w Pillars of Eternity (kompletnie pomijalna bzdura, mozna było w ogóle na niego nie natrafić i nie miało to żadnego wpływu na grę)
- sprite butelki szamponu w Ion Fury
- użycie "afrykańskiej" fryzury na jasnoskórej postaci w Animal Crossing
- rzekomy kolonializm w grze o biciu dinozaurów i robienia z nich lepszego sprzętu, aby móc bić większe dinozaury
- nieaktywny od lat kanał YT jednego z twórców Hogwart Legacy

Mentalne niemowlaki czy jeszcze niżej?

post wyedytowany przez Demilisz 2021-03-14 01:18:04
14.03.2021 15:33
20.2
1
Maldacena
28
Chorąży

Tak jak mówisz, dzieci, płatki śniegu. Obie strony, czy to skrajnie lewa czy też prawa wykazują się zidioceniem.

12.03.2021 18:31
VentelTeiment
😢
21
odpowiedz
VentelTeiment
32
Centurion

Historia TLOU2 to tak jakby twórcy Life is strange zrobili drugą część i wybrali canon z jednego z dwóch zakończeń. TLOU2 dalej jest dla mnie ważne bo mają najlepszych artystów którzy udostępniają naprawde świetne prace na artstation. Szkoda tylko że Neil musiał przekazać swoją opinię polityczną...

12.03.2021 18:35
JackXP
22
10
odpowiedz
1 odpowiedź
JackXP
115
Pretorianin

Mnie podoba się w jaki sposób kwestie polityczno-społeczno kulturowe porusza Rockstar Games. Dużo jest tego nawet w na pozór lekkim i rozrywkowym GTA V. Mamy dość obszerny wątek krytyki działań służb specjalnych, metod inwigilacji, bezcelowości tortur jako metody pozyskiwania informacji, czy tez nierówności rasowych.
Oprócz tego kampania prezydencka z karykaturą Hilary Clinton i Donalda Trumpa.
GTA IV to z kolei obszerny komentarz na temat bezsensowności konfliktów zbrojnych "Starzy i zgorzkniali wysyłają młodych aby się wzajemnie zabijali", zaskakująco dojrzałe słowa jak na grę w której (na pozór) tylko się strzela i kradnie auta. Albo sensu i zasadności samej zemsty, czy daje ona ukojenie, cokolwiek zmienia?
GTA San Andreas pokazywało wątek żywcem wzięty z LA lat 90 i pokazywało nierówności społeczne.
Manhunt krytykował rosnące w popularności Reality Show w stylu Big Brothera, gdzie w dystopijnym świecie przyszłości ludzie będą oglądać reality show w którym ludzie wzajemnie się mordują.

15.03.2021 11:54
starkillah64
😂
22.1
1
starkillah64
72
Konsul

JackXP

Oprócz tego kampania prezydencka z karykaturą Hilary Clinton i Donalda Trumpa.

Ciekawe jak to możliwe, skoro GTA V wyszło w 2013 roku, a kampania prezydencka Hilary i Trumpa miała miejsce w roku 2016.

12.03.2021 18:38
Party Boy
👍
23
odpowiedz
Party Boy
5
Junior

Nic dodać, nic ująć - ze wszystkim się zgadzam, bardzo dobrze i trafnie napisane.

12.03.2021 19:00
lordpilot
👍
24
8
odpowiedz
lordpilot
211
Legend

Bardzo dobrze napisane, podpisałbym się pod całością oburącz, zwłaszcza pod ostatnim akapitem.
Gier dla dojrzałych odbiorców, poruszających trudne tematy, "wkładających kij w mrowisko" nie ma na rynku zbyt wiele (choć ofc. i tak jest lepiej niż te 20-30 lat temu, o wiele lepiej!), są w mniejszości, więc tym bardziej trzeba o nie dbać:). A jak ktoś takowych produkcji nie lubi, to wystarczy w nie nie grać, to naprawdę nie jest żaden obowiązek. Sam nie mam z tym żadnego problemu, niech każdy sobie gra, w to co lubi.

12.03.2021 19:03
MrStrangerPL
25
odpowiedz
8 odpowiedzi
MrStrangerPL
36
Chorąży
Wideo

Ja tam o The Last of Us Part 2 wiem głównie z tego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=O4epCL7jQtE

Osobiście polecam, pięknie się ogląda. Typ komentuje wszystko, od wpychania swoich ideologii, przez nudne mechaniki, do nieścisłości fabularnych.

Can devleopers stop trying to make me feel like a monster when I do the one thing their game forces me to do in order to complete it?

post wyedytowany przez MrStrangerPL 2021-03-12 19:04:39
12.03.2021 19:09
😁
25.1
zanonimizowany767782
113
Senator

Pieknie się to oglada, bo nie grales w tą grę nawet , wiec licza sie dla ciebie tylko te negatywne opinie

Problem w tym, ze ta gra nigdzie nie wpycha zadnej ideologii, mechaniki sa najlepsze na rynku, a fabularnie wszystko sie trzyma kupy od poczatku do konca (chyba, ze dla kogos niescislosci to złe decyzje bohaterów jakich jest w tej grze sporo lol)

12.03.2021 19:41
MrStrangerPL
25.2
1
MrStrangerPL
36
Chorąży

Trzynaście; Liczą, pff, liczy się dla mnie głównie interesujący film. Ten taki jest, a że przy okazji rozdrabnia tą grę na czynniki pierwsze, to tym lepiej dla mnie, bo wiem czym produkt jest naprawdę.

A prawda. Mechaniki. Które? Proste zagadki, czy punkt a do punktu b, zabij wszystko co się rusza? Gra nie robi NIC nadzwyczajnego w kontekście mechanik. Jest to ten sam Last of Us sprzed bodajże 8(!) lat.

(Bohaterowie i ich często idiotyczne decyzje to już inna beczka całkowicie, ale welpu, mylić się jest rzeczą ludzką. :D)

post wyedytowany przez MrStrangerPL 2021-03-12 19:44:18
12.03.2021 19:56
Zwierz z Wież
25.3
1
Zwierz z Wież
31
Konsul

pff, liczy się dla mnie głównie interesujący film
Filmy o płaskiej ziemi, czy chipach w szczepionkach też mogą być interesujące.
A prawda. Mechaniki. Które?
Skąd masz wiedzieć, skoro nie grałeś.

12.03.2021 20:09
25.4
zanonimizowany767782
113
Senator

Mechaniki. Które?

Strzelanie, walka wrecz, skradanie, eksploracja? Wszystko bardzo dobrze wywazone, zmiksowane

Jest to ten sam Last of Us sprzed bodajże 8(!) lat.

Ten sam nie, ulepszony. Kazda kontynnuacja trzyma się stylu poprzedniczki (!).
Czy Skyrim az tak bardzo różni się np. od Morrowinda?
Czy najnowszy Hitman az tak bardzo się rozni od jedynki z 2000 roku?
Przyklady mozna mnozyc

Bohaterowie i ich często idiotyczne decyzje to już inna beczka całkowicie

No wlasnie ludzie w prawdziwym swiecie tez podejmuja zle decyzje no i w tej grze inne postacie nawet podpowiadaja innym postaciom, ze podejmuja zle decyzje :D

12.03.2021 21:24
MrStrangerPL
25.5
MrStrangerPL
36
Chorąży

Czy Skyrim az tak bardzo różni się np. od Morrowinda?
Czy najnowszy Hitman az tak bardzo się rozni od jedynki z 2000 roku?

To to akurat dyskusja na inny temat. Czy skok z morrowinda do skyrima to taka super sprawa? Z drugiej strony, Pierwszy hitman vs Blood Money ewolucja zrobiona poprawnie, potem dumpster fire Absolution, i nowe hitmany próbują wrócić sobie tam gdzie powinny. Co do "ulepszonego" TLoU 2 vs 1, to sorry, ale jakoś tego nie widzę za grosz. Stealth poruszony też mnie bawi, z tego co słyszałem jest kompletnie zbędny, to nie Metro, tutaj MUSISZ wszystko wyrżnąć, a potem gra ci będzie biadolić że wszystkich wyrżnąłeś. Nie ma żadnego wyboru, bo pan Neil musi ci wepchnąć wykreowaną przez siebie wiadomość do gardła i basta.

Ehh kto co lubi I guess. Dla mnie ten film wystarcza, jest rzetelny, szczegółowy, czepialski? Miejscami, ale taka natura "sinowania" tak zwanego, wytykasz błędy i nabijasz licznik. Koleś święty nie jest oczywiście, ale sporo rzeczy które mówi zwyczajnie ma sens.

Edit: Chyba, że mówimy tutaj o tych grzybach całych, to zakładam też że rewolucji nie ma, rzucasz cegłę albo puszkę, i podążasz na kucaka z jednego punktu do drugiego.

post wyedytowany przez MrStrangerPL 2021-03-12 21:27:32
13.03.2021 19:26
Marder
25.6
1
Marder
249
Senator

MrStrangerPL Moja rada. Najpierw zagraj i oceń sam a później odpalaj sobie takie filmiki. Gdybym do każdej gry i filmu podchodził przez pryzmat jakiś rozważań pseudo znawców to bym w nic nie grał i nic nie oglądał.
PS. Wcale nie musisz wszystkich wycinać. Jest dużo momentów że jesteś w stanie przemknąć do wyjścia nie zauważony lub z minimalną ilością ofiar.

14.03.2021 00:28
Darkowski93m
25.7
Darkowski93m
174
Generał

MrStrangerPL
Ty tak serio? Gry nawet nie tknąłeś. Całą swoją "opinię" budujesz na podstawie filmiku jednego typa czyli automatycznie stajesz się tylko i wyłącznie przekaźnikiem jego przemyśleń i spostrzeżeń, swoich nie masz żadnych bo niby skąd, w grę nie grałeś. No i na dodatek masz tupet, żeby jeszcze zabierać głos w dyskusji... A nie wolałbyś tak myśleć samodzielnie? Sam kreować własne opinie i wnioski oparte o doświadczenie? Nie lepiej mieć własne poglądy i wyciągać własne wnioski?

14.03.2021 13:49
MrStrangerPL
25.8
MrStrangerPL
36
Chorąży

A widziałeś kiedyś filmy dokumentalne o taplaniu się w gównie, kanałach, i szambach? Film mi wystarczy, ja naprawdę nie mam ochoty się przekonywać, czy to naprawdę tak wali w realu.

12.03.2021 19:22
arianrod
26
26
odpowiedz
6 odpowiedzi
arianrod
60
Generał

Jak widzę komentarze o tym, żeby nie mieszać polityki do gier, książek czy seriali to zawsze mam dziwne wrażenie, że komentującym wcale nie przeszkadza prezentowanie poglądów w danym medium, ale to, że prezentowane poglądy nie są tożsame z ich poglądami.
A takie już prawo autora, że może sobie wspierać takie poglądy, jakie chce i nie ma obowiązku zadowalania wszystkich odbiorców.
Prawem odbiorcy jest natomiast rezygnowanie z tych dzieł, które mu się, z różnych względów, nie podobają i z którymi się nie zgadza. Natomiast narzekanie spod znaku "autorze, twórco, jak śmiecie mieć poglądy inne niż ja i jeszcze prezentować te swoje poglądy, a nie moje" to już zwykła dziecinada.

post wyedytowany przez arianrod 2021-03-12 19:34:34
12.03.2021 19:47
Matysiak G
26.1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Otóż to.

13.03.2021 07:54
😉
26.2
marcin08
77
Pretorianin

"A takie już prawo autora, że może sobie wspierać takie poglądy" A jeśli ktoś narzuca autorowi poglądy?

13.03.2021 08:42
Persecuted
26.3
2
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Narzuca? W jaki sposób? Podaj proszę jakiś przykład.

post wyedytowany przez Persecuted 2021-03-13 09:07:42
13.03.2021 10:58
Miodowy
26.4
7
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

arianrod
Jak widzę komentarze o tym, żeby nie mieszać polityki do gier, książek czy seriali to zawsze mam dziwne wrażenie, że komentującym wcale nie przeszkadza prezentowanie poglądów w danym medium, ale to, że prezentowane poglądy nie są tożsame z ich poglądami.
To działa w dwie strony - ludzie komentujący, że polityka jest w grach potrzebna, głoszą tak tylko w przypadku poglądów z jakimi się zgadzają. Kiedy gdzieś pojawi się coś co im nie leży nagle rodzą się w ich cenzorzy.

13.03.2021 11:22
😂
26.5
marcin08
77
Pretorianin

Persecuted Np. masz tutaj dutki i zrób tak...

13.03.2021 17:49
26.6
Demilisz
193
Generał

Jak widzę komentarze o tym, żeby nie mieszać polityki do gier, książek czy seriali to zawsze mam dziwne wrażenie, że komentującym wcale nie przeszkadza prezentowanie poglądów w danym medium, ale to, że prezentowane poglądy nie są tożsame z ich poglądami.

Tak robią dziennikarze (przepraszam, "dziennikarze", nie nazywajmy szamba perfumerią) growi

A takie już prawo autora, że może sobie wspierać takie poglądy, jakie chce i nie ma obowiązku zadowalania wszystkich odbiorców.

I dlatego jak wyciagnięto Leaveittowi konto na YT to Kotaku, Polygon i reszta po prostu olała i wcale nie mieliśmy serii artykułów o "kontrowersyjnym" kanale twórcy gry. A, czekaj...

Prawem odbiorcy jest natomiast rezygnowanie z tych dzieł, które mu się, z różnych względów, nie podobają i z którymi się nie zgadza.

Prawda. A teraz idź na lewoskrętny Twitter i wyjaśnij tą oczywistość tamtejszym wojownikom, bo oni mają wyraźny problem z zaakceptowaniem tego.

Natomiast narzekanie spod znaku "autorze, twórco, jak śmiecie mieć poglądy inne niż ja i jeszcze prezentować te swoje poglądy, a nie moje" to już zwykła dziecinada.

Ponownie - zapraszam na Twittera, Reddita i ResetEra, tam nie brakuje takich, którzy tego nie rozumieją.

12.03.2021 19:32
NA7E
😢
27
odpowiedz
2 odpowiedzi
NA7E
16
Legionista

Poczułem się przez chwile jak na jakimś zachodnim serwisie growym... nie idźcie tą drogą

13.03.2021 13:20
PPK
27.1
PPK
21
Pretorianin

Jak im nie da kasy, to nie pójdą.

13.03.2021 23:04
27.2
Bifek
30
Chorąży

jak nie wiesz gdzie jest kasa to szukaj sensu takich artykułów, jest lobbowanie za takimi tematami żeby tłumaczyć, że nawet jak Ci się nie podoba to nie możesz o tym pisać bo i tu wstaw sobie ostatnio modne "jesteś niedorosły", "mentalna ameba" itd. Oni nie rozumieją, że czasem wrzucanie czegoś co nie jest zrobione mądrze i naturalnie, kłuje w oczy i psuje zabawę. Tak ostatnio jest z pchaniem wszędzie LGBT co np bije po oczach w produkcjach Netflix i sporo ludzi na to marudzi i odpuszcza subskrypcję.

12.03.2021 21:48
BFHDVBfd
28
odpowiedz
10 odpowiedzi
BFHDVBfd
155
Ezio Auditore

Nie miałbym nic przeciwko, gdyby później gry podejmujące polityczne, szczególnie lewicowe ideologie nie były forsowane i wciskane na piedestał przez cały świat.

The Lasy of Us 2 jest grą dobra, ale z takimi dziurami fabularnymi oraz bezsensownym zachowaniem bohaterów, że po prostu nie zasługuje na te wszystkie nagrody które dostała.
Nawet lewicowy AngryJoe zmieszał z błotem TLoU 2, bo przynajmniej on nie jest zaślepiony swoją ideologią, jak co poniektórzy, będą bronić tej gry choćby nie wiem jak głupia była, a bo porusza tematy LGBT, czy pokazuje że kobiety to ogólnie większe badassy niż mężczyźni.
Mechanika gry także znudziła mnie po połowie.

12.03.2021 22:02
Bukary
😂
28.1
1
Bukary
222
Legend

polityczne, szczególnie lewicowe ideologie

LOL

Ale takie troszeczkę prawicowe to już mogą być?

lewicowy AngryJoe

A czemu ten recenzent jest lewicowy?

post wyedytowany przez Bukary 2021-03-12 22:03:28
12.03.2021 22:57
😁
28.2
zanonimizowany251643
134
Legend

Bo oni wszyscy w tej Californi to świnie lewackie

13.03.2021 08:05
28.3
2
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

BFHDVBfd

Istnieje mniejszości czy kobiet w grach to nie jest polityka lol

PS: Masz lewicowe RDR2 i Deus Ex:Mankind Divided w polecanych lol

13.03.2021 08:54
Persecuted
28.4
2
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

A co to znaczy, że "ideologie są forsowane"? Podaj proszę przykład jakiejś gry, która to robi i napisz w jaki sposób to robi. I dobrze rozumiem, że nie miałbyś problemu, gdyby chodziło o ideologie prawicowe / konserwatywne?

13.03.2021 11:45
-=Esiu=-
😍
28.5
3
-=Esiu=-
198
Everybody lies

The Lasy of Us 2 jest grą dobra, ale z takimi dziurami fabularnymi oraz bezsensownym zachowaniem bohaterów,

Mmmm, uwielbiam jak ludzie siedzą wygodnie na foteliku w ciepełku, piją co chcą, jedzą co chcą i wiedzą 100 razy lepiej jakby się zachowali w poszczególnych sytuacjach 30 lat po wybuchu epidemii i wyginięciu milionów ludzi. Gdzie walka o przetrwanie to codzienność, gdzie ataki ze strony klikaczy czy ludzi mogą nadejść z zaskoczenia, i nie wlejzą sobie do tesco bo im się piciu zachce, albo snickersa...

Sami surwiwalowcy i obyci w świecie ludzie.

Także dzięki takim ludziom jak Ty wiadomo, że żadna epidemia, zaraza, atak ufo, przemiana setek tysięcy ludzi w zombie nam nie będzie straszne, bo wiecie jak się zachować w każdej sytuacji, o każdej porze dnia, w każdej minucie :)

13.03.2021 17:05
eli0n
28.6
eli0n
20
Generał

Ale takie troszeczkę prawicowe to już mogą być?
To prawicowy jest wciskany? Ciekawe.
Jak dotąd od telewizji przez knigi do gier wciska się lewicowy szlam.
Dochodzi do tego że w Stanach zamyka się elitarną szkołę dlatego że brak w niej czarnych dzieci. Zgroza! Cholerne "białasy" i "żółtki" mają czelność mieć lepsze wyniki/IQ.
Ta diabelna prawica...

A może porozmawiamy o manifestacjach lewicy i prawicy oraz o tym jak z nimi "radzą sobie" służby porządkowe?

13.03.2021 18:43
28.7
Demilisz
193
Generał

Persecuted
AC: Origins, gdzie Ubisoft otwarcie przyznał, że w trybie edukacyjnym pozmieniali pewne rysunki na wazach, bo nie były wystarczająco inkluzywne.

Watch Dogs: Legion - też nie ukrywano, że to ma być Londyn "po Brexicie"

13.03.2021 22:16
28.8
1
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

"Jak dotąd od telewizji przez knigi do gier wciska się lewicowy szlam."

Powtarzam, istnienie mniejszości narodowych czy kobiet to nie polityka

"Dochodzi do tego że w Stanach zamyka się elitarną szkołę dlatego że brak w niej czarnych dzieci. Zgroza! Cholerne "białasy" i "żółtki" mają czelność mieć lepsze wyniki/IQ.
Ta diabelna prawica..."

Neoliberalizm to prawica, wiesz ?

eli0n

post wyedytowany przez zanonimizowany1357218 2021-03-13 22:17:36
14.03.2021 11:16
Persecuted
28.9
1
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Demilisz

pozmieniali pewne rysunki na wazach, bo nie były wystarczająco inkluzywne.

A co to znaczy w praktyce?

też nie ukrywano, że to ma być Londyn "po Brexicie"

A co ma do tego ideologia i gdzie tu jest jakieś wciskanie na siłę?

post wyedytowany przez Persecuted 2021-03-14 11:17:15
15.03.2021 02:11
28.10
Demilisz
193
Generał

Persecuted
https://i.redd.it/jdqdusj2cdh01.jpg masz screen z gry. Tekst na nim chyba nie może być już bardziej łopatologiczny.

A co ma do tego ideologia i gdzie tu jest jakieś wciskanie na siłę?

Przecież nie jest tajemnicą która strona politycznej sceny w Wielkiej Brytanii była w większości za wyjściem, a która za pozostaniem.

post wyedytowany przez Demilisz 2021-03-15 02:15:14
12.03.2021 22:09
hubert43
29
odpowiedz
hubert43
42
Pretorianin

"Tak, to nie jest rozrywka." aha, czyli kupując grę muszę być faszerowany polityką?! Nie po od uruchamiam grę, aby nie musieć przebywać dokoła tego co mnie nieustannie odpycha.
I tak gry to jest rozrywka.

12.03.2021 23:47
DocHary
31
1
odpowiedz
DocHary
64
Unclean One

Nie da się żyć bez polityki, oddziałuje na nas we wszystkim co ma jakiś związek ze społeczeństwem. Oczywiście można próbować ją ignorować, okopać się, odciąć, wyizolować, w ostateczności strzelić se w łeb.

post wyedytowany przez DocHary 2021-03-12 23:51:09
12.03.2021 23:49
Tuthrick
32
odpowiedz
2 odpowiedzi
Tuthrick
27
Centurion

Postmodernizm jest jak wirus i ten artykuł jest tego smutnym przykładem. Czytanie tego sprawiło mi wręcz ból.

post wyedytowany przez Tuthrick 2021-03-12 23:49:39
13.03.2021 00:05
DocHary
32.1
DocHary
64
Unclean One

Tuthrick a możesz rozszerzyć swój wywód skoro uderzasz w takie mądre tony? Bo nie bardzo mi tu korespondują pewne pojęcia z zawartością tekstu.

13.03.2021 08:01
Matysiak G
32.2
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Widziałem kiedyś wysprejowane na murze:
"Hitler ocalił nas od postmoderny".

Mniej więcej tyle samo sensu.

13.03.2021 07:43
33
4
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Miodowy

"A może by tak nie ładować ludziom przy każdej okazji swojej wizji świata?"

To ty chyba musisz naprawdę sztuki nienawidzić lol

Polityka była w niej obecna w zasadzie od zawsze a jej obecność w grach też nie jest czymś nowym, po prostu konserwy nawet jej nie zauważają.

13.03.2021 10:16
Miodowy
33.1
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Wręcz przeciwnie - bardzo lubię sztukę. Jednak uważam, że sztuka która opiera się jedynie na przekazie typu "j**** *i tu nazwisko*" albo, "zmieńmy prawo", "wycofamy wojska z Wietnamu", "cały świat powinien myśleć tak jak ja" jest zwyczajnie nędzna. To nie sztuka tylko manifest. Poza tym nie piszę "w ogóle" tylko "przy każdej okazji".
Pominę fakt, że sztuka bez polityki ma się bardzo dobrze i zazwyczaj jest dużo bardziej wartościowa artystycznie. (no ale nie każdy uzna Klimta za ciekawszego do Banksiego czy instrumentalny prog rock za lepszy od protestsongu na dwóch akordach)

Podsumuję to przykładem Pana Beksińskiego, któremu całe życie próbowano wmówić "co autor miał na myśli", na co on odpowiadał drwiąco:
"w moich obrazach nie ma żadnego przekazu, ani refleksji, to są jedynie kształty."

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-13 11:15:33
13.03.2021 22:34
33.2
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Miodowy

"Wręcz przeciwnie - bardzo lubię sztukę. Jednak uważam, że sztuka która opiera się jedynie na przekazie typu "j**** *i tu nazwisko*" albo, "zmieńmy prawo", "wycofamy wojska z Wietnamu", "cały świat powinien myśleć tak jak ja" jest zwyczajnie nędzna."

Człowieku, przecież ty masz Fallouty, Deus Exy, Dishonored czy FFVII w polecanych XDDDDDDDD

14.03.2021 10:57
Miodowy
33.3
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

aisatsana [102]
Człowieku, przecież ty masz Fallouty, Deus Exy, Dishonored czy FFVII w polecanych XDDDDDDDD

No iiiii....? Co ma piernik do wiatraka? Kolejny nie rozumie. Serio zamieszczanie w tekście wyjaśnień "opiera się jedynie" ,czy Poza tym nie piszę "w ogóle" tylko "przy każdej okazji". nic nie daje? Naprawdę ciężko zrozumieć?
Z tego co wymieniłeś jedynie Deus Ex (a zwłaszcza Mankind Divided) jest jakimś wybitnie upolitycznionym odwołaniem do rzeczywistości a FFVII czy Fallout mają przekaz uniwersalny (A co Dishonored ma do tematu...). Pomimo tego, że w tej grze mi się to nie podobało, bo było to strasznie wymuszone, nienaturalne i na tym tanio opierała się oś fabularna (jak w większości gier próbujących zrobić pseudo apartheid), to dalej była bardzo dobra gra.
Czy trzeba wyraźniej zaznaczyć, że nie chodzi mi o zamieszczanie takich treści w ogóle, tylko nieudolnie, przekłamanie czy w nadmiarze?

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-14 11:51:40
14.03.2021 20:05
33.4
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

XDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Fallout i FFVII to ostre krytyki kapitalizmu (chociaż przede wszystkim, neoliberalizmu) w ty mi mówisz o jakimś uniwersalnym przekazie

Ewidentnie nie potrafisz interpretować sztuki

Miodowy

post wyedytowany przez zanonimizowany1357218 2021-03-14 20:07:22
14.03.2021 20:52
Miodowy
33.5
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Czym jest uniwersalny przekaz też nie rozumiesz...
Uniwersalny, bo będący tłem wydarzeń, a nie ich osią główną, z szerokim polem interpretacji, nie nawiązujący do żadnych konkretnych i realnych wydarzeń/państw/ustroju/instytucji/osób itd. i nie skierowany w żaden sprecyzowany cel.

Oczywiście. Ja nie potrafię interpretować.
Na szczęście pisząc tak nadinterpretowane i egzaltowane brednie nadrobisz wszystko za mnie, 10 polonistek i całą redakcję młodzieżówki partii socjalistów.

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-14 21:26:27
16.03.2021 06:58
33.6
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Miodowy

Powtórzę to jeszcze raz - jesteś artystycznym analfabetą

[link]

A twoje jęczenie na temat "uniwersalnego przekazu" tylko to potwierdza

Nie wiem jak wielkiem filistrem trzeba być żeby pisać takie antyintelektualne brednie rozwadniające motywy, które są dosłownie na pierwszym planie fabuły jeśli zna się kontekst kulturowy

Masz artykuł, który jasno wyjaśnia *oczywiste* motywy polityczne FFVII, które nie mają nic związanego z byciem "tłem" a wręcz przeciwnie

Już nawet nie próbuj odpowiadać bo ewidentnie nie wiesz o czym mówisz...

16.03.2021 09:34
Miodowy
33.7
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Mówisz o jednej grze, pokazujesz inną w wyrwanym kontekście.
Mówisz "jęczenie tylko to potwierdza" ale nie jesteś w stanie wyjaśnić dlaczego.
Mówisz o kontekście kulturowym, którego nie rozumiesz (albo mylisz z jakaś inną kulturą?).
Piszesz coś o artykulikach, których nie likujesz, ale to dobrze, bo spodziewam się gimbo-myślicieli dopatrujących manifestu rewolucji nawet w Tetrisie.
Jak ktoś mówi coś niezgodnego z twoją histeryczna wizja świata to nazywasz go analfabetą, konserwą albo "prawaczkiem". Bo każdy kto nie liże cię po jajach jak na internetowej grupie wzajemnej adoracji, chwaląc jakim jesteś bystrym krytykiem sztuki jest prawiczkiem co nie?
Jeśli jesteś jeszcze młody można wybaczyć, ale jeśli starszy... to jak to rzekomo powiedział pewien kanclerz (a czego bananowi socjaliści znają tylko połowę):
„Kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość będzie sk… , ale kto na starość socjalistą pozostał, ten jest po prostu głupi”.

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-16 09:43:27
13.03.2021 12:00
madmec
34
1
odpowiedz
madmec
88
Generał

A potem bede czytal felietony dziennikarzy growych oburzajacych sie, ze C77 jest niedobry, bo niedostatecznie ukazuje skutki zmian klimatu w przyszlosci (nie zmyslam, ktorys z zachodnich pismakow tak to ujal).

Polityka w grach to nie jest duzy problem pod dwoma warunkami:
- jest zbalansowana albo ciekawa jako wizja artystyczna
- tworcy i krytycy beda ja traktowac z dystansem i nie bedziemy pouczani co sluszne a co nie, bo akurat teraz modne jest x/y/z.

O ile pierwszy warunek jest do spelnienia, to w drugi watpie, patrzac na to co sie dzieje w glownym nurcie.

post wyedytowany przez madmec 2021-03-13 12:01:26
13.03.2021 12:31
Metaverse
35
1
odpowiedz
Metaverse
63
Senator

niech odstosunkują się one łaskawie od tych, którzy od gier oczekują więcej niż jedynie rozrywki. I od tych, którzy takie gry tworzą
Zgoda ale przypadek TLoU2 jest inny bo wiele osob oczekiwalo takiej samej rozrywki i happy endu jak w jedynce a dostali kubel zimnej wody na leb. Ja bylem akurat pozytywnie zaskoczony ale rozumiem tez ludzi ktorym sie to nie spodobalo. Gdyby nie jedynka to wiekszosc niezadowolonych by sie pewnie odstosunkowala ale wtedy gra nie wzbudzalaby juz takich emocji bo nikt nie bylby zwiazany z bohaterami.

post wyedytowany przez Metaverse 2021-03-13 13:52:05
13.03.2021 12:33
Vociferus99
36
odpowiedz
Vociferus99
79
Pretorianin

Politykę da się wpleść do gry w różny sposób. Wg. mnie najlepszym przykładem gdzie zrobiono to dobrze jest "Disco Elysium", w zasadzie to nigdy nie spotkałem gry aż tak politycznej. Matuniu, w grze istniały nawet statystyki popieranych dotychczas przez protagonistę poglądów. Sympatyzować można było z komunizmem, rasizmem, kodeksem honorowym, faszyzmem, centryzmem i nie wiadać czym jeszcze. Za wielki plus ja uznaję też to, iż twórcy, którzy nie kryją się z zamiłowaniem do ideologii komunizmu to w samej grze tej idei też się mocno obrywa.

Polityka w grach jeżeli ma być to niech będzie, ale przedstawia różne jej warianty.
Czemu na przykład nie stworzyć bohatera/bohaterki, które nie kryje się z obrzydzeniem do homoseksualizmu, jednocześnie nie robiąc z postaci typowego prostaka i zwyrodnialca, bądź kogoś kto zdradził swoją ojczyznę, bo nie może się utożsamić i zgodzić z tym jak jego nacja zaczęła postępować (przedstawić zdradę jako coś niekoniecznie złego). Możliwości jest wiele.

post wyedytowany przez Vociferus99 2021-03-13 12:35:29
13.03.2021 13:26
37
odpowiedz
11 odpowiedzi
Artur676
41
Konsul

Polityka-ok, ale dlaczego tylko jedna strona: poprawna politycznie lewacka ideologia?

13.03.2021 14:21
powidmo
37.1
1
powidmo
31
Pretorianin

Nikt nie każe twórcom robić gier opowiadających się za taką lub inną stroną polityczną. Wybierają sami. A większość ma widocznie takie poglądy - i masz odpowiedź. Inną kwestią jest to, że tak nazwana przez Ciebie "poprawna politycznie lewacka ideologia" to (skoro już używasz takich słów) prawacki wymysł. Treści o charakterze humanitarnym, przyznające głos mniejszościom, zwracające uwagę na krzywdę drugiego człowieka, krytykujące różne sposoby wykluczenia to nie żadna ideologia, ale myślenie normalne dla osób otwartych na dialog, wrażliwych, empatycznych.

13.03.2021 14:30
37.2
zanonimizowany1354784
4
Chorąży

powidmo

No... nie ma jak gejowski romansik w gierce. Bez tego to by było wykluczenie i reszta tych farmazonów o których piszesz.
Nie długo bajki dla dzieci będą robić o dwóch księciach gejach, bo... (to co tam se napisałeś)

post wyedytowany przez zanonimizowany1354784 2021-03-13 14:32:01
13.03.2021 15:25
powidmo
37.3
1
powidmo
31
Pretorianin

Gejowski romans w grze - jak najbardziej, dlaczego nie? I mówię to jako heteroseksualista. Po pierwsze, homoseksualizm to taka forma seksualności jak każda inna, ani lepsza, ani gorsza. Po drugie - jest to raczej możliwość, a nie konieczność. Nawet, gdyby to była konieczność, to co, aż tak Cię boli flirt dwóch grupek pikseli na ekranie? Ale gdyby to był romans heteroseksualny, to nie byłoby problemu? No, to sorry, ale Twoja orientacja nie jest w żaden sposób lepsza od innej, bo - po trzecie - geje także mogą i mogą chcieć mieć tego rodzaju możliwość w grze.

Bajki dla dzieci, w których byliby geje - super. Pokazywałoby to dzieciom od początku, że istnieją inne formy seksualności, dzięki czemu nie wpadałyby potem w depresję, dowiedziawszy się, że różnią się od innych dzieci. Będziemy jako ludzkość szczęśliwsi, jak podobni Tobie nie będą włazić z butami do czyjegoś życia.

I na koniec, znamienne - mówisz tylko o gejach. Lesbijki pewnie już tak nie przeszkadzają, co?

13.03.2021 17:11
eli0n
37.4
eli0n
20
Generał

Nikt nie każe twórcom robić gier opowiadających się za taką lub inną stroną polityczną
Mylisz się albo zwyczajnie kłamiesz. Wybór należy do Ciebie.
W jednym temacie zadałem pytanie człowiekowi który twierdził iż szczepienia (COVID) nie będą obowiązkowe.
Zapytałem czy brak obowiązku szczepień ale np. brak możliwości wejścia do budynku w którym się jest zatrudnionym można uznać za przymus? Nie odpowiedział. Dziś już widzimy jak się ma skończyć ten brak obowiązku szczepień. Tam nie wliziesz, tam nie polecisz itp.
Podobnie jest z tym niby brakiem nacisku w sprawie popraw-polityku bredni. Niby nigdzie nie napisane ale opłacane przez różnych Soroszów nieroby tylko czekają żeby opluć jak który będzie odstawał.
Niby przymusu nie ma ale jak tylko coś nie pasuje lewicy to lament się w mendiach podnosi po całym świecie.
Więc przestań Kolego opowiadać farmazony.
Dziś jak korporacja nie ma podstrony "wspieramy LGBTSDYIUWIUDS" albo "Zrównoważony roz...wał" to tracą prawo do istnienia.
Ale przymusu przecież ni ma. :-|

13.03.2021 18:57
37.5
Demilisz
193
Generał

powidmo
Lewica i otwartość na dialog to obecnie oksymoron. A i ta empatyczność i wrażliwość takie mocno wybiórcze się stały.

przyznające głos mniejszościom

Jest fundamentalna różnica między przyznaniem głosu mniejszościom a domaganiem się, aby ten głos był dominujący i jedyny słuszny.

13.03.2021 19:18
madmec
37.6
madmec
88
Generał

powidmo

Ideologia to ideologia, nie wiem czmu probujesz twierdzic inaczej. Znaczy, domyslam sie, ze chcesz ustawic politpoprawnosc wyzej, bo akurat ja lubisz i twierdzic, ze ma charakter ponadideologiczny. Chyba nie ma lepszego testu na wykrycie ideologii, niz twierdzenie jej zwolennikow, ze ich poglady sa specjalne i ponadczasowe :-).

Zyjemy w swiecie idologii, np. prawo wlasnosci prywatnej w tzw. swiecie zachodnim, czy tez politpoprawnosci. Takie czasy.

13.03.2021 20:51
powidmo
37.7
1
powidmo
31
Pretorianin

madmec
Może inaczej. Pisząc, że prawackim wymysłem jest mówienie o lewackiej poprawnej politycznie ideologii, miałem na myśli te wszystkie przymiotnikowe określenia. Nie ma wątpliwości co do tego, że zarówno w przypadku prawicy, jak i lewicy mamy do czynienia z pewnym zespołem poglądów. Nie lubię natomiast używania do określenia tych światopoglądów miana ideologii. Jest ono mocno pejoratywnie nacechowane, ma też bardziej systemowy charakter i używane jest z reguły wtedy, gdy mamy do czynienia z przekroczeniem wolności i godności człowieka. Dlatego mówienie o ideologiach totalitarnych (nazistowska, komunistyczna) nam językowo pasuje, fraza "ideologia chrześcijańska" już znacznie mniej, a "ideologia buddyjska" wcale. Wchodząc bardziej w szczegóły, ideologię wolałbym pojmować bardziej po Foucaultowsku, ale to inna historia.
Żyjemy więc w świecie światopoglądów. I owszem, uważam, że moje poglądy są bardziej ponadczasowe i słuszne (twierdzenie inaczej byłoby oszustwem: mamy takie a nie inne poglądy, bo uważamy je za lepsze od innych). I nie mówię tu już o kwestiach bardziej zaawansowanych takich jak gospodarka, przy których jest większy zakres dopuszczalnych moralnie możliwości, ale o kwestiach najbardziej podstawowych, związanych z szacunkiem do drugiego człowieka. I jeśli to, że nie uważam drugiego człowieka za śmiecia, bo ma inną orientację, bo wierzy w innego boga, bo jest biedniejszy, bo ma inny kolor skóry, bo jest chory psychicznie, bo ubiera się inaczej niż ja, uważa ktoś za lewackie i szkodliwe, to niech się puknie w głowę. To nie jest polityczna poprawność, to jest zwyczajne niebycie gnojkiem. O politycznej poprawności moglibyśmy gadać, jeśli szłoby np. o zmienienie koloru skóry postaciom w ekranizacjach, ale to inna kwestia.

eli0n
No i słusznie, że nie wliziesz i nie polecisz, bo nie chodzi tylko o Twoje zdrowie, ale także o zdrowie innych, których możesz zarazić. W pełni to popieram. Gdyby szło tylko o Ciebie - wolna wola. I tak np. nie będę się czepiał kogoś, kto uznaje, że nie zapina pasów w aucie - jak wyleci przez szybę, to jego sprawa. Ale jeśli nie każe zapinać pasów jego dzieciom, i one przez to umrą, to już jest dla mnie okropne, że przez głupotę rodzica stała im się krzywda. Osobiście jestem jednak za obowiązkowym zapinaniem pasów. Dlaczego? Bo udowodniono, że to poprawia bezpieczeństwo, i ustalili to mądrzejsi ludzie niż my. Część społeczeństwa to idioci i nic na to nie poradzimy. Ale empatia każe uznać, że szkoda, żeby poumierali przez swoją głupotę, nawet, jeśli była przejawem ich wolnej woli - choć zapewne korwinista uznałby inaczej. Dokładnie tak samo jest ze szczepieniami na COVID.

Demilisz @ eli0n
Jeśli chodzi z kolei o "polit-poprawne brednie", to nim zaczniemy dyskusję, powiedz, co jest według Ciebie taką brednią. Co do firm umieszczających takie podstrony, jak te związane z LGBT, to powiem tak - jeśli masz taką możliwość, to moralnym obowiązkiem jest pomoc drugiemu człowiekowi. Dlatego Gates jest spoko, bo przeznacza duże sumy na cele charytatywne, a Bezos jest dupkiem, który uprawia regularny wyzysk i nawet centem nie wspomoże choćby tych, których wykorzystuje. Mówimy tu o pieniądzach, a więc czymś bardzo wymiernym. Dodanie podstrony o wspieraniu mniejszości nie kosztuje (a na pewno nie tyle). Jest za to czytelnym znakiem co do chęci zmienienia czegoś w świecie, mówi: hej, geje, lesbijki, jesteście spoko. Możecie u nas pracować, jesteście u nas bezpieczni. Czy to wymóg? Może, ale dlaczego nie wymagać od kogoś bycia dobrym człowiekiem? I nawet jeśli jest - to czy to jest aż tak wysoka cena za to, żeby głos uzyskali ci, którym go dotychczas odmawiano? Umówmy się: biały, heteroseksualny, pochodzący z Europy i wyznania chrześcijańskiego mężczyzna jest osobą, która przez ostatnie tysiąclecia miała dominującą pozycję. Jeśli na chwilę ktoś inny będzie miał trochę więcej głosu, to nic się takiego nie stanie. Nie sądzę zresztą, żeby rzeczywiście tak było. Każdy filozof, badacz itd. zabiega przede wszystkim o heterogeniczność dyskursu publicznego, wielogłos, żeby żadna ze stron nie była wykluczona. O tym mówił choćby ważny dla (swoją drogą, hejtowanego gdzieś powyżej) postmodernizmu Lyotard.

Inną kwestią oczywiście jest to, że korporacje wycierają sobie mordy takimi sloganami, bo produkują rzeczy ze swojej oferty w fabrykach w Bangladeszu w tragicznych warunkach.

A lewica oczywiście, że jest otwarta na dialog, ale w tych aspektach, w których dialog jest możliwy. Są rzeczy, na które nie można dopuścić, i które nie podlegają dyskusji. Oczywiście upraszczam teraz, ale pobicie chłopaka tylko dlatego, że szedł z innym chłopakiem za rękę, jest po prostu złe. Nie ustalimy teraz, że w dni parzyste można bić homoseksualistów, a w nieparzyste - nie. Przestrzeń do dialogu jest tam, gdzie nie ma udziału przemoc (w różnej, nie tylko fizycznej, ale i symbolicznej i ekonomicznej postaci), a w publicznych wystąpieniach prawicy jest ona niestety bardzo częsta. Jasne, że lewica też odpowiada niekiedy przemocą, ale, no właśnie, odpowiada - bo to też są ludzie, i jak się ich uderzy, to też są wkur*ieni, i też oddadzą. Niestety, ale kiedy chodzi o prawa człowieka, to w grę nie wchodzi dialog. Muszą być one zachowane i tyle.

post wyedytowany przez powidmo 2021-03-13 20:53:27
13.03.2021 23:52
37.8
zanonimizowany1354784
4
Chorąży

Przecież ten cały powidmo założył profil dzisiaj, bo wyczaił temat do agitacji i to jest cały obraz autorytaryzmu tolerancji i reszty tych bzdetów... czyli pchanie ludziom go gęby jedynego słusznego światopoglądu i wbijanie go trepem. Tyle jest warta wasza tolerancja.

14.03.2021 01:16
madmec
37.9
madmec
88
Generał

powidmo

A ja lubie brac krok wstecz i zdawac sobie sprawe z tego, ze 'wszystko jest jakas ideologia', to pomaga w nabieraniu dystansu do siebie i innych.

Dodam tylko, ze nie lubie etykiet typu lewica, prawica, polit poprawnosc itd. Tak, ulatwiaja czasem dyskusje, ale z reguly sluza jako ustawianie sobie kogos by uzyc straw man argument.

Tolerancja, otwartosc...z mojego doswiadczenia wynika, ze osoby prawdziwie otwarte
a. nie musza o tym mowic, nie glosza wszem i wobec
b. nie osadzaja.

14.03.2021 02:58
37.10
Demilisz
193
Generał
Image

powidmo
No i słusznie, że nie wliziesz i nie polecisz, bo nie chodzi tylko o Twoje zdrowie, ale także o zdrowie innych, których możesz zarazić. W pełni to popieram.

Dowolny kierowca, niezależnie od stażu, może zabić człowieka w wypadku drogowym. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś na podstawie tego postulował zakaz przemieszczania się pojazdami mechanicznymi.

Zresztą zdaje się do tej pory żaden z producentów szczepionek nie zagwarantował, że ich produkt chroni całkowicie przed zarażeniem. Czyli niezaszczepionym ograniczamy prawa, bo mogą zarażać, a zaszczepionym te prawa oddajemy, chociaż nadal mogą być nosicielami, czyli potencjalnie zarażać. Logika.

Jeśli chodzi z kolei o "polit-poprawne brednie", to nim zaczniemy dyskusję, powiedz, co jest według Ciebie taką brednią.

Wymuszanie reprezentacji, nawet jeśli nie ma ona żadnego celu poza zrobieniem dobrze kilku Twitterowym krzykaczom. Płacze o brak Murzynów w Wiedźminie 3 czy Kingdom Come albo zeszłoroczne domaganie się możliwości grania kobietą w Escape from Tarkov są tutaj doskonałym przykładem (zwłaszcza to ostatnie, dziennikarze mieli na grę wywalone, obudzili się dopiero jak streamerzy rozkręcili popularność tytułu). No i całkiem świeża bzdura bo bzdura, ale symboliczna - trailer nowej gry o żółwiach ninja. Na podstawie kreskówki z lat 80'ych, gdzie April O'Neil to była praktycznie definicja damy w opałach (no i dla wielu pierwszym kontaktem z lekkim bondage), nawet zrobiono z tego żart w jednej kinówce. A na trailerze panna O'Neil kopie zad dwóm Foot Ninja. I ok, Foot Ninja to leszcze, więc to jeszcze nic nie znaczy, ale symboliczny pokaz, jak to pewny trope już może być nieakceptowalny i nawet jesli będzie w samej grze to lepiej go w trailerze ukryć.

Co do firm umieszczających takie podstrony, jak te związane z LGBT, to powiem tak - jeśli masz taką możliwość, to moralnym obowiązkiem jest pomoc drugiemu człowiekowi.

Niby w jaki sposób leniwe copy pasty, które mogą być zrobione w przerwie na kawę przez stażystów, komukolwiek pomagają?

Jest za to czytelnym znakiem co do chęci zmienienia czegoś w świecie

Nie wiem czy troll czy Ty poważnie w te brednie wierzysz.

mówi: hej, geje, lesbijki, jesteście spoko. Możecie u nas pracować, jesteście u nas bezpieczni.

Żaden normalny pracodawca nie pyta na rozmowie o pracę o orientację seksualną ani nie szuka takiej informacji w CV.

Czy to wymóg? Może, ale dlaczego nie wymagać od kogoś bycia dobrym człowiekiem?

Jeżeli naprawdę zeszliśmy do poziomu, że puste gesty to "bycie dobrym człowiekiem" to ludzkość nie tyle jest w czarnym odbycie, co już się tam wygodnie zadomowiła.

I nawet jeśli jest - to czy to jest aż tak wysoka cena za to, żeby głos uzyskali ci, którym go dotychczas odmawiano?

W mediach społecznościowych najwięcej o prawach mniejszości krzyczą ci, którzy tymi mniejszościami nie są. Mało tego, bardzo chętnie zawrzeszczą przedstawicieli tychże mniejszosci, jeśli tylko ci mają inne poglądy niż jedyne słuszne. Ot, przykład ->>>>

Umówmy się: biały, heteroseksualny, pochodzący z Europy i wyznania chrześcijańskiego mężczyzna jest osobą, która przez ostatnie tysiąclecia miała dominującą pozycję.

Umówmy się - bujda na resorach.

Jeśli na chwilę ktoś inny będzie miał trochę więcej głosu, to nic się takiego nie stanie.

Obecne odpały aktywistów i bardziej radykalnej części środowisk transpłciowych pokazują coś zgoła innego.

A lewica oczywiście, że jest otwarta na dialog, ale w tych aspektach, w których dialog jest możliwy

"Zgadzasz się z nami albo jesteś nazista, faszysta, rasista, homofob, transfob i własnie powiadomiliśmy o tym Twojego pracodawcę poprzez wszelkie mozliwe formy komunikacji" to taki sam dialog, jak rozmawianie o dogmatach wiary w czasach inkwizycji. Teoretycznie można było, w praktyce niekoniecznie.

pobicie chłopaka tylko dlatego, że szedł z innym chłopakiem za rękę, jest po prostu złe

Gdybyśmy tylko mieli prawo chroniące nietykalnosć cielesną każdego człowieka, gdyby tylko. Nawiasem mówiąc przypomnę, że istnieją kraje, w których za homoseksualizm jest kara śmierci oficjalnie wpisana w prawo. I jakoś wrażliwa i empatyczna Lewica nie postuluje, żeby na tych krajach wymusić zmianę tego prawa. Taka ciekawostka.

Przestrzeń do dialogu jest tam, gdzie nie ma udziału przemoc (w różnej, nie tylko fizycznej, ale i symbolicznej i ekonomicznej postaci)

Czyli tej przestrzeni nie ma, bo w każdej chwili można krzyknąć, że jest "symboliczna przemoc" i dyskusję zamknąć.

Jasne, że lewica też odpowiada niekiedy przemocą, ale, no właśnie, odpowiada - bo to też są ludzie, i jak się ich uderzy, to też są wkur*ieni, i też oddadzą.

No nie wątpię, że amerykańska Antifa czuje się strasznie bita przez tego wrednego Andego Ngo, homoseksualistę pochodzącego z rodziny wietnamskich uchodźców. No robi im zdjęcia i filmuje ich protesty, leje ich tym tak, że aż puchną, więc muszą oddać, po prostu muszą.

Niestety, ale kiedy chodzi o prawa człowieka, to w grę nie wchodzi dialog. Muszą być one zachowane i tyle.

Oczywiście, szkoda tylko, że pewna grupa zaczyna te prawa człowieka rozciągać do granicy wytrzymałości

post wyedytowany przez Demilisz 2021-03-14 03:15:55
14.03.2021 04:22
eli0n
37.11
eli0n
20
Generał

powidmo

No i słusznie, że nie wliziesz i nie polecisz, bo nie chodzi tylko o Twoje zdrowie, ale także o zdrowie innych, których możesz zarazić. W pełni to popieram. Gdyby szło tylko o Ciebie - wolna wola.

Kiedy już zaszczepią wszystkich i tak będę przecież zagrożeniem. Prawda? Gdyby nie chodziło o biznes+ to by nie było problemów a tak. Przypomnę coś - nie wyizolowano wirusa na którego tworzy się domniemane szczepionki (część z nich nie MOŻNA nazwać szczepionkami gdyż nie spełniają kryteriów) Producent nie bierze odpowiedzialności za ewentualne skutki uboczne. Nie daje gwarancji iż szczepionka działa i że uodporni na wirus. Producent nie jest w stanie powiedzieć na jak długo "szczepionka" uodporni. Dodajmy wirus który jak to w przyrodzie ulega ciągłym przemianom. Dlatego nawet gdyby wyizolować wirus, stworzyć zgodnie z rzemiosłem szczepionkę (co zajmuje lata)a ta uodparniałaby na tego wirusa to za dwa tygodnie mamy kolejnego mutanta na którego już najprawdopodobniej działać nie będzie.
Wybrałeś doprawdy niewłaściwą osobę aby mi wciskać te szczepionkowe wersje oficjalne - czyli zwyczajny wybacz proszę kit ;-) Może inaczej - wierzę iż Ty po prostu wierzysz i to nie tak że wciskasz kit.

I tak np. nie będę się czepiał kogoś, kto uznaje, że nie zapina pasów w aucie - jak wyleci przez szybę, to jego sprawa.
Jakże to? Przecież w czasie kiedy będą tego "łobuza" operować służba zdrowia może zająć się kimś bardziej wartościowym. Np. osobą która chce zmienić płeć. A tak lekarze marnują godziny na człeka który na własne życzenie się uszkodził.
A co z otyłymi? Co z palaczami i alkoholikami? Co z ludźmi którzy żrą korporacyjną paszę.... a przepraszam to ostatnie to przesada przecież jest tyle struktur państwowych zatwierdzających produkty żywnościowe i jest jeszcze Sanepid więc wszystko na pewno jest zdrowe i Tip Top ;-E

Dlaczego? Bo udowodniono, że to poprawia bezpieczeństwo, i ustalili to mądrzejsi ludzie niż my.

Ocknij się. Wydajesz się porządnym człowiekiem. Nie żyjesz na planecie gdzie dobro człowieka jest najistotniejsze. Bardzo mi przykro to świat gdzie korporacje trzymają za twarz rządy a te im nie podskakują. Daleko szukać nie trzeba. Obecny rząd i jego działania.

Część społeczeństwa to idioci i nic na to nie poradzimy.

Widzisz i z tym mam akurat problem. Tj. nie wiem czy byłoby uprawnione abym większość ludzi nazywał idiotami. Brak wiedzy czy też fakt że ktoś jest poddawany niemal całe życie warunkowaniu nie musi oznaczać iż ktoś jest głąbem. Propagandzie poddać się jest łatwo. łatwiej niźli się może wydawać. O wiele trudniej jest wydostać się spod jej wpływu. System nie produkuje ludzi opornych byłoby to dla niego początkiem końca.

Ale empatia każe uznać, że szkoda, żeby poumierali przez swoją głupotę,

Teraz popatrz. Załóżmy że ja "trzymam władzę". Narzucam więc że osoby o Twoich poglądach którymi dzielą się na łamach forum internetowego są chore więc wprowadzam przepisy penalizujące Twoje zachowanie. Dla udowodnienia iż mam rację powołuję komisję 12-stu trutni którzy w taki czy inny sposób są ode mnie uzależnieni czy też po prostu dla forsy, stanowiska, splendoru przytakną na wszystko. Będą występować w telewizji, świecić tytułami naukowymi i przekonają szeroką widownię iż tak naprawdę nie możemy pozwolić "abyś przez Swoją głupotę" krzywdził Siebie i innych. A do tego może: "i ustalili to mądrzejsi ludzie niż my"

Otwórz oczy Kolego. Tak to z grubsza wygląda. Nikomu na Tobie nie zależy. Ani korporacjom ani rządom czyli pacynkom.
Powiedziałem nikomu? Odrobinę przesadziłem. Może Matce, Rodzinie, Chłopakowi czy Przyjaciołom. Wiesz jednak o co chodzi. ;-)

Dlatego Gates jest spoko, bo przeznacza duże sumy na cele charytatywne

"Spoko" ech jak pragnę zdrowia. Może od początku. Fundacje zakłada się po to aby nie odprowadzać podatków. Dlatego wielu możnych ma fundacje ale niewiele tak zwanego majątku własnego. Pan Gates w mojej ocenie to człowiek poważnie zaburzony psychicznie co wnoszę po obserwacjach jego wystąpień, gestykulacji, mimice, oraz niektórych poglądach. Sugeruję o ile jesteś w stanie dotrzeć do takich danych abyś sprawdził ilu podatków i odszkodowań Pan Gates nie zapłacił a ile wydał na tzw. cele charytatywne ze wskazaniem tych ostatnich spoza jego własnych fundacji czy fundacji zaprzyjaźnionych.
Kolejny raz - Proszę otwórz oczy.

Dodanie podstrony o wspieraniu mniejszości nie kosztuje (a na pewno nie tyle). Jest za to czytelnym znakiem co do chęci zmienienia czegoś w świecie, mówi: hej, geje, lesbijki, jesteście spoko. Możecie u nas pracować, jesteście u nas bezpieczni.

Tylko bez nowomowy proszę. Nie ma żadnych "gejów" są homoseksualiści. ;-)

Strony korporacji które zresztą są jak mniemam prowokatorem tych wszelkich przemian rasowych, kulturowych itp. wcale nie dlatego żeby ktokolwiek miał się czuć bezpiecznie to robią. Oni są prekursorami "nowego porządku", "nowej normalności" itp. Pragnę Tobie przypomnieć że kiedyś większość kobiet mogła zająć się dziećmi i nie były zmuszane do pracy. Coraz więcej jednak ludzi przestało mieć możliwość życia z jednej pensji i w ten sposób wymuszono aby i kobiety poszły do pracy. To bardzo w skrócie i proszę nie zrozumieć mnie źle. nawet dziś są kobiety które godzą pracę w domu i zawodową. Nawet w przeszłości były Panie których nie satysfakcjonowało bycie gospodynią. To te same twory pasożytnicze walczą o tą wolność do robienia kariery przez kobiety które w przeszłości walczyły o ich prawo do zwiększenia ryzyka zachorowania na raka (popularyzacja palenia tytoniu wśród kobiet). Jeśli chcesz wierzyć że oni dla Twojego dobra czy dobra kobiet, czy nas wszystkich to ja nie mogę Ci zabronić. Natomiast mnie nie przekonasz. Za stary już jestem, za długo obserwuję i zbytnio się interesuję niektórymi zjawiskami a i ludzką psychiką żeby żyć w takim błogostanie. ;-|

Oj, tak czytam i czytam i widzę dyskursu, hejtowanego - NOWOMOWA
Fuj!

A lewica oczywiście, że jest otwarta na dialog, ale w tych aspektach, w których dialog jest możliwy.

Śmiem wątpić. Nie twierdzę że wśród ludzi o poglądach lewicowych nie ma osób inteligentnych. Choć mam wrażenie że większość z nich nie do końca zdaje sobie sprawę do czego to wszystko prowadzi nie mniej.
Otwartość na dialog strony lewicowej zaczyna się od "kneblowania mordy" przez akty przemocy i terroryzmu a kończy na obozach zagłady. Tutaj historia niechaj będzie Tobie odpowiedzią. Nie musisz mi wierzyć na słowo. Zakładam że jeśli ta degeneracja tj. "nowa normalność" będzie się nadal tak nieskrępowanie rozwijać to pojawią się kolejne obozy. Może nawet w takim skończę jako "nieprawomyślny". Być może dożyję. Zaś to że nie będą tego nazywać "obozem zagłady", "gułagiem" tylko "specjalną komórką d/s normalizacji poglądów" doprawdy niczego nie zmieni. :-(
Terror to domena lewicy. Takie właśnie odnoszę wrażenie po latach obserwacji, dyskusji, przeżyć i przeczytanych knig.

Pozdrawiam Ciebie serdecznie. Cieszę się że pomimo różnic można kulturalnie popisać. ;-)

P.S.
Zapomniałem się odnieść: Nie popieram tłuczenia ludzi. Nie podobają mi się mężczyźni chodzący za rączkę ale nie to napawa mnie obrzydzeniem. Obrzydzeniem napawają mnie roznegliżowani pajace wykonujący różne dziwaczne i prowokacyjne ruchy. Swoją drogą dwaj panowie za rękę nie muszę być homoseksualistami. W niektórych kulturach związanych z Islamem gospodarz oprowadzający gościa winien go prowadzić właśnie za rękę ;-D
W życiu poznałem wielu homoseksualistów. Niektórych lubiłem innych nie trawiłem. Niektórzy byli porządni inni popierniczeni. Nie oznacza to jednak że mam życzenie aby np. dzieciom czytał bajeczki facet o przekonaniu że jest efią księżniczką, umalowany jak martwa prostytutka i wmuszający w te dzieci iż to norma. To nie jest norma. Zaś fakt że jakakolwiek mniejszość ma terroryzować większość jest dla mnie nie do przyjęcia. Dodam również że któregoś dnia może dojść do sytuacji że jedna czy druga mniejszość przestanie być potrzebna. Wiesz jak to się wtedy skończy?
Użyje się podobnych mechanizmów aby je wytępić tak jak teraz się je promuje czy też po prostu przestaną być obiektem medialnego zainteresowania. Tym bardziej sugeruję otworzyć oczy.

Jeszcze raz - najlepszego! :-)

13.03.2021 15:59
Ziemas
38
-11
odpowiedz
Ziemas
108
Drummer

Jeśli mieliby przemycać lewackie treści i propagandę lgbt+ to zdecydowanie lepiej jeśli tego nie robią, a niestety w obecnym "nowoczesnym" świecie byłoby to wielce prawdopodobne.

13.03.2021 16:17
Arachnos83
😂
39
odpowiedz
Arachnos83
7
Junior

O matko, ale bełkot. Szkoda mi życia na polemizowanie z autorem tzw. felietonu.

post wyedytowany przez Arachnos83 2021-03-13 16:17:33
13.03.2021 16:58
eli0n
40
odpowiedz
3 odpowiedzi
eli0n
20
Generał

"realistycznym odwzorowaniem przemocy w pierwszej części serii Mortal Kombat"
Cóż począć, jeśli co najmniej raz dziennie nie wykonam komuś na ulicy "prostowania kręgosłupa" albo nie wyrwę mu gołymi gablami pikawki to cały dzień chodzę osowiały. ;-E

"(...)albo np. mordować nazistów(...)"

Mityczni naziści mode on buhahahahah - Brawa Autorze, błysnąłeś.

Gry wideo w ciągu ostatnich lat nie tylko wyprzedziły pod względem lokowanych i uzyskiwanych z nich środków finansowych biznes filmowy i muzyczny razem wzięte

Otóż to. Od lat na to wskazuję podobnie na to że to medium idealne jak srebrny czy złoty ekran do warunkowania graczy w szczególności młodych.
Grzech nie nafajdać im do głów jedynego słusznego światopoglądu. Stąd te wspomniane przez Pana (nie daj Bóg lesbijki) i wiele więcej.

Tylko prośba, tak na przyszłość, niech odstosunkują się one łaskawie od tych, którzy od gier oczekują więcej niż jedynie rozrywki.

Chcesz więcej niźli rozrywki Autorze? To szuraj Waść do gry w szachy. Odnajdziesz przy nich nie tylko rozrywkę ale podrasuje umiejętności intelektualne a jak się postarasz odnajdziesz moc nowych znajomych na wysokim poziomie intelektualnym dzięki czemu wiele się nauczysz. Jak wiadomo obcowanie z inteligentniejszymi od siebie choć może być trudne niesie ze sobą wartość a nie np. wy-kupie-nie dostępu do Szitflixa gdzie będą "fajdać do mózgu". Polecam.

Nie porzucą gier jako formy wpływu i nacisku na świadomość szczególnie młodszej widowni. Taki błąd nie wchodzi w grę.
Będziemy tego świadkiem coraz częściej aż będzie to na tyle "normą" aż ludzie przestaną na to zwracać uwagę. Młodsi w większości już tego nie widzą a my starsi wymrzemy.
Dlatego również jest niezwykle istotne aby zakłócić łączność międzypokoleniową. Aby sprawić żeby rożne pokolenia nie mogły odnaleźć wspólnego języka. (to się działu już kiedy ja byłem młody) Człowiek o większym przebiegu przynajmniej teoretycznie widział i zasmakował czegoś więcej. "Nie daj Bóg" gdyby się tym podzielił z młodszym. "Nie daj Bóg" żeby młodszy zechciał uznać iż staruch ma rację. To byłoby straszne.!
Prawda? :-]

13.03.2021 23:09
40.1
Bifek
30
Chorąży

Autor tekstu nie czytał chyba Kamieni na Szaniec... polecam sporo klasyki w książkach gdzie ma takie brutalne elementy, że MK to pikuś. Pierdzielenie bzdur i zwykła fanaberia oraz szukanie dziury w całym. Wychowałem się na MK2 i jakoś nikomu nie uciąłem głowy albo nie połamałem rąk.

14.03.2021 04:33
eli0n
40.2
eli0n
20
Generał

Ty nic nie wiesz. Fani wychowani na Mortal Kombat dzielą się na tych którzy zabili i na tych którzy zabiją. ;-E
(muszę przyznać że jak dotąd nigdy nie udało mi się zrobić na ulicy "babylity" ale pracuję nad tym.)

Tak serio sam zaznałem i widziałem sporo przemocy. Nawet to jakoś nie uczyniło ze mnie potwora. Tym bardziej jakiś Mortal Kombat. Zakładam jednak iż chodzi o pewną wrażliwość. Jeśli coś widujesz codziennie to staje się to normalne. Brutalne sceny w filmach czy grach mogą tą wrażliwość w pewnym stopniu otępić. Szczególnie u jednostek które posiadają pewne ku temu predyspozycje. Natomiast nie wydaje mi się aby od samego grania człowiek stawał się mordercą czy sadystą. Sądzę że potrzebne jest więcej czynników.

EDYCJA: "to" na "tą".

post wyedytowany przez eli0n 2021-03-14 04:34:12
14.03.2021 16:08
Bukary
40.3
Bukary
222
Legend

Autor tekstu nie czytał chyba Kamieni na Szaniec... polecam sporo klasyki w książkach gdzie ma takie brutalne elementy, że MK to pikuś.

A to ciekawe. Co jest w "Kamieniach na szaniec" brutalniejszego niż w MK?

13.03.2021 18:05
41
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
Demilisz
193
Generał

Jedno jest pewne - źdźbło trawy w oku innych autor artykułu widzi doskonale, dużo gorzej z lasem wystającym z oczu kolegów po fachu.

Ion Fury - ResetEra, a za nimi część serwisów growych, rozkręciła fekalioburzę wokół napisu na butelce szamponu, a potem zaczęto wyciągać co tam twórcy gry pisali na Discordzie i poszła nagonka.

Kingdome Come - płacze o brak czarnoskórych postaci w grze

Animals Crossing - artykuły o kapitaliźmie i neokolonialiźmie w grze

Monster Hunter World - ponownie płacze na neokolonializm.

Hogwart Legacy - gra nie wyszła, ba, chyba nawet sekundy gameplayu nie widzieliśmy, a już mieliśmy wokół niej dwie afery.

Pomijajac Hogwart Legacy (bo niewiele o niej wiemy), trudno sobie wyobrazić gry bardziej nastawione na czystą rozrywkę niż wymienione. A jednak prasa growa znalazła sposób, aby rozkręcić wokół nich afery

można też na przykład zapomnieć o tym, że wspaniałe Dead Cells stworzyła banda anarchosyndykalistów, i seryjnie umierać, nie zawracając sobie tym głowy.

No i miliony Graczy właśnie to zrobiło. Dlaczego dziennikarze nie potrafili tego samego w przypadku Discorda twórców Ion Fury i kanału na YT Leavitta? To jest właśnie jeden z problemów: póki twórcy mają poglądy lewicowe to wszystko jest ok, ale jakiekolwiek skrzywienie w prawo i pędzi krucjata.

post wyedytowany przez Demilisz 2021-03-13 18:18:57
15.03.2021 09:57
elathir
41.1
elathir
97
Czymże jest nuda?

No niestety to jest poważny problem, że rynek gamingowy a już zwłaszcza dziennikarstwo growe, zostało wciągnięte w tą światopoglądowa burdę w USA. Odbija się to w ogóle na wszystkich mediach i pozostaje tylko mieć nadzieje, że Europa zacznie się coraz bardziej izolować od tego burdelu, co na szczęście zaczęło się dziać i nawet większość lewicy Niemieckiej czy Francuskiej już się dystansuje od pomysłów amerykańskich SJW.

15.03.2021 14:48
Saed
41.2
1
Saed
161
Konsul

To są raczej wybryki wąskiej grupki fanatyków i nikt ich nie traktuje zbyt poważnie. Nie słyszałem, żeby autorzy tych gier w najmniejszym stopniu przejęli się takimi zarzutami. Jest trochę kontrowersji, kupa śmiechu i robimy swoje.

15.03.2021 15:57
41.3
Demilisz
193
Generał

To są raczej wybryki wąskiej grupki fanatyków

To jest bardzo głośna grupa fanatyków, potrafiąca sprawiać wrażenie, jakby było ich więcej niż w rzeczywistości. Zwłaszcza, ze mają poparcie ze strony dziennikarzy, którzy bardzo chętnie napiszą serię artykułów utrzymaną w "prawidłowym" tonie.

nikt ich nie traktuje zbyt poważnie.

Chciałbym, żeby to była prawda.

Nie słyszałem, żeby autorzy tych gier w najmniejszym stopniu przejęli się takimi zarzutami

3D Realms (wydawca Ion Fury) przepraszali na Twitterze, zapowiadali zmianę butelki szmaponu i wysłanie zespołu odpowiedzialnego za grę na szkolenie dotyczące "różnorodności i inkluzywności". Dopiero jak spotkało sie to z protestami i refundacjami na Steamie to stwierdzili, że butelka zostaje.

W chwili obecnej kiedy gra zdobywa popularność to jest zwykle kwestią czasu, aż ktoś z Kotaku, Polygona, Eurogamera i podobnych zacznie szukać dziury w całym i wypatrywać "problematycznych" treści albo krzyczeć, że nie ma tego czy tamtego, więc gra nie jest wystarczająco inkluzywna. Szczerze jestem zaskoczony, że Valheim na razie wydaje się mieć pod tym względem spokój.

Dziennikarze growi chcą, aby gry upolityczniać na siłę i robić to tylko w jedną stronę. Dlaczego tak chętnie zrobili nagonkę na Leavitta? Bo narobili w gacie, że cokolwiek z jego poglądów znajdzie się w grze. Chociaż nie ma na to żadnych przesłanek, to założyli, że skoro oni by swoje poglądy do gry wcisnęli, to on też to zrobi.

post wyedytowany przez Demilisz 2021-03-15 16:01:11
15.03.2021 19:27
Saed
41.4
Saed
161
Konsul

Odnosiłem się do podanych przez ciebie przykładów. Sam problem nagonek na twórców jest szalenie poważny, ale akurat te gry nie wzbudziły jakichś wielkich kontrowersji, a producenci albo zupełnie olali absurdalne oskarżenia, albo kwitowali je żartem (jak zarzuty o rasizm w Kingdom Come). No może z tym szamponem nie bardzo wiedziałem o co chodzi, ale to chyba nie dotyczy bezpośrednio gry.

Problem pojawia się wtedy, gdy gra porusza jakiś drażliwy problem, albo przedstawia czyjś punkt widzenia. To wtedy zwykle pojawia się tłum z widłami i pochodniami, a twórcy wiją się w ogniu oskarżeń o polityczną poprawność/rasizm/fanatyzm/homofobię/propagowanie LGBT czy co tam jeszcze wojownicy po obu stronach barykady sobie wymyślą.

13.03.2021 18:52
42
odpowiedz
zadymek01
48
Pretorianin

Ja tam mam gdzieś czy są tematy polityczne czy nie. Lubię w grach mieć wybór.
Tak że jeśli gra ma być "świadoma politycznie", to dobrze by było gdybym mógł w niej być zarówno PC jak i nie, i spotkać się z reakcjami na to zachowanie.

A jeśli gra nawet nie pozwala na wybór, bo gameplay do bólu liniowy, bo mocno zdefiniowana postać, bo sztywne dialogi, to po co w ogóle takie coś w grze? Co ja, gram by wysłuchać wykładu?

BTW Mam wrażenie, że artykuł został urwany, gdy autor dopiero co się rozkręcał.

13.03.2021 18:57
Marder
43
odpowiedz
Marder
249
Senator

Zwrócę uwagę tylko na jedno: praktycznie wszystkie zarzuty przeciwko dziełu studia Naughty Dog, zarówno te wprost odnoszące się do poruszanych w grze kwestii społecznych, jak i te bardziej zawoalowane, dotyczące np. sposobu poprowadzenia fabuły, zamknąć można w krótkim: „Granie w to nie było przyjemne, to nie była rozrywka”.
Jak nie było jak było. Świetna dojrzała historia dla dojrzałych ludzi. To że każą mi grać postacią która teoretycznie jest negatywna nie musi oznaczać że moja rozrywka na tym ucierpi. Zresztą po takim zabiegu każdy inteligentny człowiek domyśli się że w tej grze nie będzie wszystko tylko czarne i białe.

14.03.2021 03:17
Dann
😂
44
odpowiedz
2 odpowiedzi
Dann
27
Pretorianin

Kingdome Come - wydać DLC z czarnoskórymi postaciami !!!!
Animal Crossing - gdzie związki LGBT !!!!!

14.03.2021 08:20
GreedyDodger
😂
44.1
GreedyDodger
49
Konsul

Dann no są to najważniejsze problemy społeczne, przecież nie ma głodu, wojen i terroryzmu

15.03.2021 14:51
Saed
44.2
Saed
161
Konsul

Bardzo prawdopodobne, że głodu, wojen i terroryzmu w Animal Crossing też się nie doczekamy ;)

14.03.2021 03:34
Lechiander
45
odpowiedz
Lechiander
99
Fuck Black Hole
14.03.2021 04:05
Lechiander
46
odpowiedz
Lechiander
99
Fuck Black Hole
14.03.2021 04:31
Lechiander
👍
47
odpowiedz
Lechiander
99
Fuck Black Hole
14.03.2021 08:18
GreedyDodger
48
odpowiedz
GreedyDodger
49
Konsul

Gry powinny poruszać ciężkie tematy tak jak na przykład zrobiło to Spec Ops: The Line (moim zdaniem gra świetna pod względem fabularnym i porusza temat uniwersalny, z którym się wszyscy zgodzą). Powinny to być tematy ważne społecznie takie jak; bezsensowność wojen, głód, ludobójstwa, terroryzm, czy chociażby ostatnio nagłaśniany problem braku praw człowieka w chinach (mowa tu o prawdziwych prawach człowieka, a nie jakichś przywilejach tak jak w Europie). Poruszanie takich tematów jak to, kto z kim chodzi do łóżka i robienie z tego głównego atutu gry, nie jest tematem społecznie ważnym. Ktoś wcześniej wspomniał GTA, dla osób, które nie przykładają wagi do takich rzeczy będzie to fajna młucka, za to dla kogoś kto wniknie w to głębiej zrozumie przekaz. I właśnie tak powinny być tworzone gry, które chcą zmagać się z jakąś problematyką, a nie wciskanie czegoś na pierwszy plan i karmienie nas tą paćką.

14.03.2021 13:15
49
odpowiedz
Cesarz
8
Legionista

Gry już dawno stały się narzędziem wojny politycznej. Stały się tym samy czym stała się telewizja, kino, prasa i radio. Narzędziami propagandy. Jeśli propagowane treści są w zgodzie z Twoim postrzeganiem świata, to pięknie. Jak są przeciwne to już fuj! Wiele środowisk o różnych poglądach stara się nam na siłę wpoić ich postrzeganie rzeczywistości. Jedne chcą Cię zmienić, jedne nie. Jedne na siłę, inne perswazją, dyskusją, refleksją. Jeszcze inne chcą Cię po prostu naciągnąć na kasę. Jeśli jakaś gra rani Twoje uczucia to po co ją kupiłeś? Nie szukasz informacji o niej przed premierą? To Ty decydujesz swoim portfelem co wspierasz.

15.03.2021 18:02
Wrzesień
50
odpowiedz
Wrzesień
58
Stay Woke

Jak sam autor zauważył
Gry wideo w ciągu ostatnich lat nie tylko wyprzedziły pod względem lokowanych i uzyskiwanych z nich środków finansowych biznes filmowy i muzyczny razem wzięte
I w związku z tym, pojawia się pytanie, czy w takiej sytuacji mogę jeszcze oczekiwać, że gra i ewentualne, podpadające pod wszelkie "polityczne" treści wciąż są autorskim tworem, zgodnym z pierwotną wizją twórców i tym, co chcieli mi w nich przekazać? Jeśli nad projektantem gier stoi duży wydawca, dla którego gra jest przede wszystkim towarem, który trzeba sprzedać, to jak mam odróżnić na ile finalna wersja, która do mnie trafia jest tym, czym w zamyśle autorów miała być, a na ile koniunkturalnym produktem przyklepanym pod ogólnoświatowe trendy?
Dlatego chociaż nie mam nic przeciwko politycznym treściom w grach, to zwyczajnie im nie ufam. Spłycę je sobie do poziomu rozrywki (ot choćby wspomniane TLoU do "gry o zemście") i to mi w zasadzie wystarczy. W to jestem w stanie uwierzyć i przyswoić.

20.03.2021 03:33
Lechiander
😂
51
odpowiedz
Lechiander
99
Fuck Black Hole

Jak widzę nikt nie kuma prostego przekazu autora.
OK, cudne to w sumie. :)
Dorabiajcie ideologie, gdzie jej nie ma , Wasz problem. :D
Cudne!
Adam ma rację!

Felieton To nie polityka jest problemem w grach, tylko jej brak