Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Felieton Kiedyś było lepiej, czyli Don Kichot walczy z wiatra-grami

08.02.2021 16:36
Rumcykcyk
6
32
odpowiedz
8 odpowiedzi
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

Najlepszy żart to był jak mówili, że gry będą tańsze (cyfrowe) bo odejdą koszta pudełek itp.

08.02.2021 16:25
5
16
odpowiedz
11 odpowiedzi
andrew684
25
Chorąży

Moim skromnym zdaniem to twórców gier zabija radykalizm. Przykłady:
-Pojawił się pierwszy batleroyal , podniósł sukces i już połowa gier na rynku to batleroyal.
-Kilka firm wprowadziło mikrotransakcje- zarobiło grubą kasę i juz co druga gra ma mikrotransakcje.
-gracze chcą coś nowego dostają nowe , ale nie koniecznie dobre gry
- gracze nostalgicznie wypowiadają się na temat niektórych gier- Inwazja Remasterów i Reemaków - nie koniecznie dobrych.
- dlaczego każdy FPS to multiplayer ? (niekiedy z 4 godzinną fabułą)
-90% gier to albo odgrzewane , niesmaczne kotlety , albo spartolone u podstaw crapy
-Jeżeli jakiś małe studio zrobi dobrą grę to jest to ich ostatnia dobra gra, bo polityka tak działa i bez haraczu dalej nie pojedziesz
-Duże firmy wogóle nie myśla o graczach tylko o pieniądzach- robią marketing i sprzedają, ato czy się podoba to już nie ważne- liczy się zysk. (sam mam stertę gier , które odrzuciły mnie po kilku lub kilkunastu minutach) Kupilem bo były ładne.
(nie chodzi o Cyberpunka - ten akurat (PC) jest świetny i takich gier chciałbym więcej.

08.02.2021 17:51
kAjtji
11
5
odpowiedz
8 odpowiedzi
kAjtji
104
H Enjoyer

Szczerze nienawidzę osób, które często mówią, jak to kiedyś to było, teraz to nie ma (w jakimkolwiek kontekście). W przypadku gier - no szczerze, nie widzę, aby starsze gry były pod jakimiś względami lepsze od obecnych.

Trochę denerwuje mnie też to ciągłe mówienie
- teraz każda gra to kopia innej, wszystkie są podobne - DOOM i jego klony?
- teraz wszyscy lecą tylko na sprawdzonych markach, nie ma wiele nowego - ile to w latach 80/90 było Megamanów, gier z cyklu Might and Magic, Wizardry, Ultima, Final Fantasy, Dragon Quest - tasiemce wychodziły częściej i było więcej niż teraz.
- kiedyś co chwile gry wprowadzały coś nowego - przypomina, kiedyś rewolucją było użycie paru kolorów więcej czy płynnie przewijanego obrazu

Z własnego doświadczenia powiem tak - od kiedy zacząłem grać był spory okres w którym nie miałem internetu. Jako dziecko na nowe gry mogłem sobie pozwolić raz na 3-4 miesiące, czasem miałem coś z magazynów growych, ewentualnie dostawałem "mniej legalne" gry od cioci/wujka. Wtedy każda nowa gra robiła wrażenia, bo była czymś nowym. Bo kiedyś w jedną grę zagrywałem się przez kilka miesięcy lub dłużej, przechodząc je po parę razy. A teraz? Skończę jedną, i czeka na mnie kilkadziesiąt kolejnych, jest po prostu przesyt tego wszystkiego. Gdzie nie spojrzę, tam coś co mnie interesuje. Naprawdę, nigdy nie było tak dobrze jak teraz. Jest zbyt dobrze, przez to niektórym wydaje się, że jest źle.

08.02.2021 16:08
1
1
Procne
67
Generał

Och, trzeba było jeszcze dodać narzekanie na dystrybucję cyfrową i brak możliwości odsprzedaży. Ale wtedy to już chyba by Was roznieśli :D

08.02.2021 16:15
Samigraj
2
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
Samigraj
28
Pretorianin

Dalej nie rozumiem co ma na celu ten tekst, krytykować ciągłe narzekanie na gry komputerowe?
Bo sam sent takowego jest całkiem oczywisty, ludzie mówią: "Głosujcie portfelami", ale przecież sprzedaż gry jest liczona w tysiącach jeżeli nie milionach, to że nie kupię nic nie znaczy poza jakimiś grami niezależnymi z itch.io itp.
Natomiast pisząc o tym na gry-online moje słowa dotrą do wielu ludzi, którzy może zrobią to samo co ja i powtórzą to innym.

Nie kupuję mikropłatności, nie gram w gry mobilne, nie kupuje przed premierą, ale to na nich zarabia się najwięcej.
Teraz warto zadać sobie pytanie: czy to ja jestem w błędzie, bo wymagam od gier więcej?

08.02.2021 16:23
2.1
2
Procne
67
Generał

Sens tekstu chyba jest taki, że nie można obiektywnie powiedzieć, że to jest "błąd" albo jest złe. To są zjawiska, które wynikają z tego, że większość ludzi myśli inaczej niż Ty. Możesz próbować z tym walczyć, ale raczej polegniesz.
I ta walka jest bardziej przejawem tego, że nie potrafisz zaakceptować jak zmienia się świat, że chcesz powrotu do starych dobrych czasów, co jest niemożliwe.

08.02.2021 19:01
AccKid
2.2
1
AccKid
46
Konsul

Samigraj
Czyli nie wierzysz, że kupno lub brak kupna gry przez Ciebie będzie miał wpływ, ale wierzysz, że napisane posty (w dodatku po polsku) będą taki wpływ mieć? :-)

08.02.2021 16:23
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1311749
13
Konsul

W shitpostingu gry-online zaczyna przebijać nawet reditta wsztsko by kliki się zgadzały i kasiorka z reklam wpadała tylko że nie wpadnie jak ktoś ma addblocka i dobrze że go urzywam bo nie jesteście warci kolejna strona w stylu pewnego portalu/bloga grach mmorpg.

08.02.2021 16:26
3.1
Procne
67
Generał

Brzmi bardziej jakbyś shitposting uprawiał Ty :)

Można narzekać na jakość tej strony, ale trudno mi wskazać inną polską stronę o podobnej jakości. I wolę zapłacić niewielki abonament by tę jakość utrzymać niż patrzeć na dalszy spadek jakości i w końcu musieć przenieść się na inną, jeszcze gorszą, stronę. Gdybyś miał lepsze strony, to pewnie w ogóle byś tu nie zaglądał, nie zakładał konta i nie pisał postów

post wyedytowany przez Procne 2021-02-08 16:31:14
09.02.2021 09:45
3.2
1
Wolfier
34
Centurion

I to jest przykład postu zgryźliwego tetryka. Może niekoniecznie o grach, ale i tak pasuje. Świetnie ci to wyszło.

08.02.2021 16:24
Persecuted
4
3
odpowiedz
8 odpowiedzi
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Cóż, ewolucja gier to normalna rzecz, zostaje albo płynąć z prądem i adaptować się do zmian, albo zmienić hobby. Mnie też nie wszystko pasuje w tych nowych produkcjach (np. pogoń za usieciowieniem niemal każdego gatunku, bo a nuż trafi się kolejna żyła złota, która zarobi miliony na mikro transakcjach), ale generalnie póki jestem w stanie znaleźć coś dla siebie, to specjalnie nie narzekam.

Inna rzecz, że coraz rzadziej jakakolwiek gra jest w stanie wywołać we mnie taki dreszczyk "wow, muszę w to zagrać!". Prędzej "no fajnie, trzeba będzie kiedyś sprawdzić". Myślę, że to po części zasługa przewidywalności i wtórności. Teraz to mało która gra oferuje coś naprawdę oryginalnego, serwując nam to, co z reguły już z dobrze znamy, ewentualnie trochę inaczej "doprawione" czy zmiksowane. Takie gry bywają oczywiście bardzo dobre, ale jakoś średnio potrafię się nimi ekscytować.

Z drugiej strony mam wrażenie, że sposób prowadzenia kampanii promocyjnych też jakby uległ regresowi. Twórcy rzucają np. 12 sekundowy cinematic trailer albo krótki gameplay, a potem następują miesiące albo nawet lata ciszy, jak np. z Dying Light 2, Far Cry 6, Scorn, Kena, Pragmata, Bloodlines 2 czy Shadow Warrior 3. Wszystkie są dla mnie dosyć interesujące, ale relatywnie niewiele o nich wiadomo, przez co trudno mieć na nie jakiś większy hype. A wystarczyłoby w zasadzie cokolwiek, np. rzucić jakiegoś screena albo artwork raz na kilka tygodni...

post wyedytowany przez Persecuted 2021-02-08 16:44:48
08.02.2021 16:30
4.1
3
Procne
67
Generał

A ja widzę promyk nadziei w indykach. Tutaj co rusz udaje mi sie znaleźć coś oryginalnego, bo ci twórcy muszą mieć oryginalny pomysł na gameplay. Coś, na co studia AAA nie mogą sobie pozwolić. Factorio, Oxygen Not Included, Gemcraft, FTL, Rimworld - to tylko kilka pozycji, które wciągnęły mnie na tygodnie

Więc wydaje mi się, że obecna sytuacja jest nienajgorsza. Studia AAA produkują odgrzewane kotlety dla większości graczy, a dla siebie mam kupę indyków :D

08.02.2021 16:38
4.2
zanonimizowany1340678
8
Pretorianin

Procne
Moje growe upodobania to właśnie indyki.
Dzisiejsze gry AAA nie są dla mnie zjadliwe. Pewnie znajdą się jakieś wyjątki, ale nawet chwalone gry Sony nie są dla mnie.

Indyki przypominają mi za co pokochałem gry wideo.

08.02.2021 16:39
Persecuted
4.3
1
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Po części tak, ale niektóre gry niestety nie są w stanie osiągnąć pełnego potencjału, o ile nie zapewni im się odpowiedniego zaplecza. Mnie np. od lat marzy się gra o eksploracji kosmosu, ale taka w stylu Mass Effect'a (czyli epickiej opowieści w fantastycznie wykreowanym, futurystycznym świecie), zmiksowanego z bardziej współczesnymi mechanikami rozgrywki na miarę Star Citizen'a (a więc z możliwością samodzielnego pilotowania statku, przechadzek po jego pokładzie czy bezszwowego lądowania na powierzchni ciał niebieskich). Nie wyobrażam sobie, aby jakakolwiek gra indie była w stanie to dostarczyć, tu trzeba wielomilionowego budżetu i sztabu doświadczonych ludzi.

post wyedytowany przez Persecuted 2021-02-08 16:43:46
08.02.2021 16:58
4.4
Procne
67
Generał

Tak, masz rację. Chociaż zdarzają się indyki z ogromnym budżetem (Star Citizen), ale to faktycznie rzadkość

08.02.2021 17:13
4.5
andrew684
25
Chorąży

jasne Star Citizen - chciałbym w to zagrać kiedyś. drugą stroną jest obszerność gry, Cyberounk jest czymś takim nowym i wyjątkowym , ale nie na dzisiejsze czasy, konsole 8 gen. odpadają totalnie- tu nic się nie da zrobić - po prostu gra jest przeładowana jak na możliwości konsoli, a została jeszcze okrojona i to zdrowo.
robiąc taką grę w dzisiejszych czasach to musiałaby być GRA DELUXE kosztować trzy razy więcej (wysokie wymagania = niska sprzedaż) Tylko dla tych co stać na takie coś.
Z drugiej strony czemu nie, gra dla wybranych teraz , a dla reszty za jakiś czas.

08.02.2021 18:32
4.6
zanonimizowany768165
119
Legend

A ja widzę promyk nadziei w indykach.
Też tak myślałem. Kilka lat później nadzieję tę porzuciłem... w za;ewie podobnych gier czy platformówek 2D utonęła ona szybko :P weź człowieku wyłów coś tego Steama...

Niestety pewne gatunki czy gry podobne do marki X czy Y (np. klon Wizardry albo Jagged Alliance 2) jak nie było tak nie ma, a tego oczekiwałem od indyków gdy się pojawiły jako segment.

Niby indyk miał dać nadzieję ale i tak sprzedaż opiera się na tych samych prawach co AAA - musisz sprzedać produkt który chce gracz. Czasy innowacji w mechanikach rozgrywki dawno za nami, gracze są niechętnie nastawieni do gier wymagających nauki, momentami wręcz wrogo (Soulsy).

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2021-02-08 18:33:01
08.02.2021 19:00
Brucevsky
4.7
Brucevsky
148
Playing with writing

GRYOnline.plTeam

Brak dreszczyku i zaciekawienia kolejnymi zapowiadanymi i pojawiającymi się tytułami to też efekt zebranych już doświadczeń. Za nami kilka dekad pełnych różnych gier, a to sprawia, że coraz trudniej o naprawdę niezwykłe mechaniki i nowatorskie pomysły. Niemniej, obecność indyków sprawia, że nie można narzekać na różnorodność, tak jak wspomniał Procne.

08.02.2021 19:29
Persecuted
4.8
2
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Brucevsky

Racja, chociaż moim zdaniem nie zawsze trzeba wymyślać koło na nowo, czasem wystarczy nieco poszerzyć wcześniej ustanowione granice. Ot chociażby te wspomniane przeze mnie podróże kosmiczne bez ekranów doczytywania. Dziś spokojnie można to osiągnąć i udawało się to nawet mniejszym projektom (np. No Man's Sky albo Outer Wilds). Problem w tym, że wśród dużych twórców i wydawców jakoś nie widać zainteresowania tym patentem. Gdzieś tam majaczy odległy jak galaktyka Andromedy Star Citizen'a, czy też niemniej odległy Beyond Good and Evil 2 ale to tyle. Czyli technologia jest, ale nie ma woli jej wykorzystania.

Inny przykład - gra piracka w stylu AC: Black Flag, ale z wykorzystaniem współczesnych technologii. Ogromny świat bez ekranów doczytywania, realistyczna fizyka wody, możliwość nurkowania w dowolnym miejscu (a nie tylko w formie oskryptowanych, wydzielonych osobno lokacji), wiarygodny system zniszczeń statków itd. Wszystko to jest jak najbardziej osiągalne przy obecnym sprzęcie i nawet było widywane w innych grach. Nikt tego nie chce wykorzystać.

Takie przykłady można mnożyć.

post wyedytowany przez Persecuted 2021-02-08 20:17:46
08.02.2021 16:25
5
16
odpowiedz
11 odpowiedzi
andrew684
25
Chorąży

Moim skromnym zdaniem to twórców gier zabija radykalizm. Przykłady:
-Pojawił się pierwszy batleroyal , podniósł sukces i już połowa gier na rynku to batleroyal.
-Kilka firm wprowadziło mikrotransakcje- zarobiło grubą kasę i juz co druga gra ma mikrotransakcje.
-gracze chcą coś nowego dostają nowe , ale nie koniecznie dobre gry
- gracze nostalgicznie wypowiadają się na temat niektórych gier- Inwazja Remasterów i Reemaków - nie koniecznie dobrych.
- dlaczego każdy FPS to multiplayer ? (niekiedy z 4 godzinną fabułą)
-90% gier to albo odgrzewane , niesmaczne kotlety , albo spartolone u podstaw crapy
-Jeżeli jakiś małe studio zrobi dobrą grę to jest to ich ostatnia dobra gra, bo polityka tak działa i bez haraczu dalej nie pojedziesz
-Duże firmy wogóle nie myśla o graczach tylko o pieniądzach- robią marketing i sprzedają, ato czy się podoba to już nie ważne- liczy się zysk. (sam mam stertę gier , które odrzuciły mnie po kilku lub kilkunastu minutach) Kupilem bo były ładne.
(nie chodzi o Cyberpunka - ten akurat (PC) jest świetny i takich gier chciałbym więcej.

08.02.2021 16:32
5.1
1
zanonimizowany1340678
8
Pretorianin

Z drugiej strony ciężko im się dziwić jeśli spojrzą na wyniki takiego PUBG Mobile, Warzone czy Fortnite.
Albo sprzedaż remasterów jak Nintendo.

Żyła złota, którą chcą odtworzyć i mieć kawałek tortu.
Gorzej dla graczy, bo to znaczy, że kopia kopię będzie poganiać.

08.02.2021 18:04
ViQney
5.2
ViQney
33
Centurion

Aczkolwiek są wyjątki, np FromSoftware.

08.02.2021 18:27
5.3
zanonimizowany768165
119
Legend

Bo twórcy i wydawcy nie mają zaufania do nowych marek (gracze i ich zwyczaje tego nie ułatwiają), niektóre studia i wydawcy je wypuszczają ale ci wiedzą jak do tego podejść.

08.02.2021 18:57
Brucevsky
5.4
Brucevsky
148
Playing with writing

GRYOnline.plTeam

Radykalizm to dobre spostrzeżenie, ale jak zauważył GoodLuke - trudno się studiom i wydawcom dziwić, bo przecież nikt nie odpuści szansy na zarobienie milionów na nowym trendzie. A to prowadzi często do zasypywania nas w krótkim okresie jednym gatunkiem/modelem zabawy.

08.02.2021 20:03
5.5
2
Girabaldi
52
Centurion

2021, Polska,

gracze odkrywają, że firmy nie działają non profit, a gry nie są tworzone charytatywnie tylko polegają na generowaniu zysków.

Wszyscy są w szoku, fora płoną.

post wyedytowany przez Girabaldi 2021-02-08 20:03:47
08.02.2021 21:00
5.6
zanonimizowany1113196
68
Generał

przecież nikt nie odpuści szansy na zarobienie milionów na nowym trendzie
Brucevsky - ja zdecydowanie sobie odpuszczę każdą taką szansę, jeśli nie będzie ona w zgodzie z moją moralnością albo będzie dla mnie moralnie wątpliwa. Nie jestem oportunistą.

post wyedytowany przez zanonimizowany1113196 2021-02-08 21:04:35
09.02.2021 09:51
5.7
Wolfier
34
Centurion

Po pierwsze - przesadzasz. Gier wychodzi mnóstwo i każdy znajdzie coś dla siebie jeśli tylko chwilę poszuka. W związku z tym to całkiem normalne, że większość jest kiepska. To samo dotyczy filmów, seriali, książek, czy muzyki.
Po drugie - kopiowanie to też żadna nowość. Ile było klonów PacMana, Tetrisa, czy Dooma?

09.02.2021 09:56
5.8
Ratanok
43
Konsul

To, że producenci podpatrują systemy, które sprawdzają się u konkurencji to nic dziwnego. Tak jest od lat na mniejszą lub większą skalę. Był moment gdy wszystkie gry stawały się sandboxami tak jak obecnie wszędzie wplata się elementy rpg. Gdy w Gears of War pojawił się system chowania za osłonami to nagle wiele gier zaczęło bazować na schemacie "od osłony do osłony".
Niestety jest tak jak piszesz - gry to biznes i każdy woli wypuścić kaszalota jeśli wie, że się sprzeda niż perełkę. Niestety sami gracze nie raz się przyczynili do takiego stanu rzeczy bo świetne gry sprzedawały się bardzo słabo co jasno pokazywało twórcom którędy droga. Choćby Ubisoft z przed lat i kapitalny Beyond Good & Evil , który sprzedał się mizernie.

09.02.2021 12:03
5.9
1
Procne
67
Generał

" ja zdecydowanie sobie odpuszczę każdą taką szansę, jeśli nie będzie ona w zgodzie z moją moralnością albo będzie dla mnie moralnie wątpliwa. Nie jestem oportunistą."

Jeśli kopiowanie sprawdzonych rozwiązań od konkurencji jest niezgodne z Twoją moralnością, to i tak nigdy nie miałbyś szans na zarobienie milionów ^^

"Jestem biedny, ale przynajmniej mam swój honor!" - takie coś powtarzają sobie ludzie by poczuć się lepiej. I to drugie wcale nie jest przyczyną tego pierwszego, ale przyjemniej jest tak myśleć

09.02.2021 19:04
5.10
zanonimizowany768165
119
Legend

Gier wychodzi mnóstwo i każdy znajdzie coś dla siebie jeśli tylko chwilę poszuka
szkoda tylko że część gatunków jest niemal wymarła (gdzie mój klon Jagged Alliance 2? Gdzie klony Wizardry albo Might&Magic nie zalatujące japońszczyzną? Jakieś fajne RTSy?) a indyki niekoniecznie są takie super zbawienne...
Wiele gier wyszło ale dokopać się do czegoś konkretnego jest trudno.

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2021-02-09 19:04:56
09.02.2021 21:39
👍
5.11
boy3
106
Senator

W punkt

08.02.2021 16:36
Rumcykcyk
6
32
odpowiedz
8 odpowiedzi
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

Najlepszy żart to był jak mówili, że gry będą tańsze (cyfrowe) bo odejdą koszta pudełek itp.

08.02.2021 16:44
6.1
3
Procne
67
Generał

No cóż, dla mnie są tańsze :D, bo promocje na gry cyfrowe są lepsze. Tylko trzeba poczekać. No i indyki są zwykle tańsze niż AAA. Przy dystrybucji pudełkowej pewnie w ogóle nie miałyby racji bytu. Zastanawiam się czy na zachodzie wersje cyfrowe nie są tańsze... U nas problemem jest to, że zwykle wersja cyfrowa ma cenę zachodnią i dopiero lokalne wydania pudełkowe mogą mieć cenę regionalną

post wyedytowany przez Procne 2021-02-08 16:45:23
08.02.2021 17:02
😁
6.2
andrew684
25
Chorąży

Jasne , przecież są nawet za darmo niektóre hehe

08.02.2021 17:10
Miodowy
6.3
2
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Procne
Lepsze promocje na wyższych cenach = raz do roku cena jest adekwatna i zamiast wysokości "chyba ich pogięło" jest "prawie tak tanio jak na wolnym rynku".

08.02.2021 17:11
Rumcykcyk
6.4
1
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

Procne

Chodzi mi o cenę startową bez promocji.

08.02.2021 18:44
6.5
2
Procne
67
Generał

Tak jak już mówiłem - cena początkowa bez promocji to na dobrą sprawę najczęściej cena zachodnia. I na zachodzie przy premierze cena cyfrowa i pudełkowa są podobne. Problemem jest nasz rynek, na którym jesteśmy przyzwyczajeni do niższych cen regionalnych, zarezerwowanych głównie dla pudełek.

08.02.2021 18:56
Zdzichsiu
6.6
Zdzichsiu
134
Ziemniak

Procne
promocje na gry cyfrowe są lepsze
Nie są. Jak polujesz na promocje pudełek, to kupujesz gry po 30 złotych.

08.02.2021 20:21
Cziczaki
6.7
1
Cziczaki
183
Renifer

Zdzisiek, to tak samo jak z grami cyfrowymi, to wszystko zależy od obniżki cen, na GOGu za gry cyfrowe można płacić i 10-20zł.

08.02.2021 23:22
Herr Pietrus
😂
6.8
1
Herr Pietrus
224
Ficyt

Teraz podobny żart jest z Epic i mniejszą marżą.
A gry w sumie staniały, kiedyś pudełka miały przeceny po dwóch-trzech latach, a cyfra?
Nigdy bym w czasach pudeł nie kupił ponad 200 gier za 6k zł, pomimo tego, że teraz ceny premierowe są zachodnie.

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2021-02-08 23:23:43
08.02.2021 16:36
Angemona
7
odpowiedz
1 odpowiedź
Angemona
73
Generał

Ja tam nie gloryfikuje dawnych czasów w kwestii gier. Jedyne co realnie jest gorsze niż kiedyś to ceny i dostępność podzespołów. No i czasu kiedyś miałam więcej na granie :-(

08.02.2021 20:35
7.1
zanonimizowany1255967
72
Generał

Najlepszy był 2008 jeśli chodzi o sprzęt i cenę dolara, za 1000zł była kompletna, dobra buda, wystarczył jakiś Athlon, 4gb ramu, karta GF 9600, dysk 500, do tego na lata bo był dużo mocniejszy od konsol a nowe wyszły dopiero w 2013. No chyba że sie odpaliło Crisis alebo GTA 4 ale to każdy klękał

08.02.2021 16:44
KMyL
😂
8
odpowiedz
KMyL
119
SnowflakesEverywhere

Rumcykcyk
Najlepszy żart to był jak mówili, że gry będą tańsze (cyfrowe) bo odejdą koszta pudełek itp.
Jakby ktoś miał możliwości i chęci to by IMO bez problemu odkopał tego typu wróżby w "źródłach" pokroju CD-Action itp.
Że niby gry cyfrowe miały być tańsze, bo nie trzeba będzie tłoczyć płyt, drukować instrukcji, kleić pudełek itd...
Że Xboxy miały być napędzane Windowsem (wtedy była mowa o windowsie 8, czy jednak o 10?) i bracia konsolowi mieli się zbratać z pecetowymi...

08.02.2021 17:13
Miodowy
😉
9
2
odpowiedz
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Kiedyś było lepiej bo nic nie było a wszystko było, teraz wszystko jest, a nic nie ma.

(tak naprawdę to nie)

post wyedytowany przez Miodowy 2021-02-08 17:18:35
08.02.2021 17:38
10
4
odpowiedz
4 odpowiedzi
tysowiak1234
12
Chorąży

Artykuł bzdura. Ja dalej się zagrywam starymi grami i wciąż przynoszą mi frajdę, a w tych nowych grach jak wytrzymam 1h to już jest sukces.

09.02.2021 09:39
AccKid
10.1
AccKid
46
Konsul

tysowiak1234
Inżynier Mamoń też lubił wyłącznie te piosenki, które już znał. To normalne u starszych ludzi.

09.02.2021 13:25
10.2
Shuhuu
1
Centurion

Ok boomer, trumna czeka.

09.02.2021 14:27
Wiedźmin
10.3
Wiedźmin
37
Senator

AccKid
To tak nie działa.
Dla mnie nie ma różnicy czy wracam do starszych klasyków, które znam czy dopiero odkrywam pierwszy raz. Więc nie chodzi o sentyment, a o mechaniki, grywalność, wyzwanie, klimat.
Zwyczajnie starsze gry są inne i bardziej mi pasują.
A z nowszych wolę te, które są tworzone w starym stylu, a takie czasem zdarzą się w segmencie AA lub A.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-09 14:28:25
09.02.2021 20:40
10.4
zanonimizowany768165
119
Legend

A jak wytłumaczyć to, że w wiele starych gier grałem wiele lat po ich premierze.. Najwięcej o zgrozo po 2008 roku gdy wysokobudżetowe twory dawały mi więcej zawodu niż frajdy.
I wciąż były one kawałkiem grywalnego produktu.

Wśród nowych gier też pojawiają się niezłe pozycje, niestety też sporo przereklamowanego chłamu. Także takie gadanie że masa gier dzisiaj wychodzi ale jakby postawić jakieś wymagania to nagle sporo odpada :]

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2021-02-09 20:40:33
08.02.2021 17:51
kAjtji
11
5
odpowiedz
8 odpowiedzi
kAjtji
104
H Enjoyer

Szczerze nienawidzę osób, które często mówią, jak to kiedyś to było, teraz to nie ma (w jakimkolwiek kontekście). W przypadku gier - no szczerze, nie widzę, aby starsze gry były pod jakimiś względami lepsze od obecnych.

Trochę denerwuje mnie też to ciągłe mówienie
- teraz każda gra to kopia innej, wszystkie są podobne - DOOM i jego klony?
- teraz wszyscy lecą tylko na sprawdzonych markach, nie ma wiele nowego - ile to w latach 80/90 było Megamanów, gier z cyklu Might and Magic, Wizardry, Ultima, Final Fantasy, Dragon Quest - tasiemce wychodziły częściej i było więcej niż teraz.
- kiedyś co chwile gry wprowadzały coś nowego - przypomina, kiedyś rewolucją było użycie paru kolorów więcej czy płynnie przewijanego obrazu

Z własnego doświadczenia powiem tak - od kiedy zacząłem grać był spory okres w którym nie miałem internetu. Jako dziecko na nowe gry mogłem sobie pozwolić raz na 3-4 miesiące, czasem miałem coś z magazynów growych, ewentualnie dostawałem "mniej legalne" gry od cioci/wujka. Wtedy każda nowa gra robiła wrażenia, bo była czymś nowym. Bo kiedyś w jedną grę zagrywałem się przez kilka miesięcy lub dłużej, przechodząc je po parę razy. A teraz? Skończę jedną, i czeka na mnie kilkadziesiąt kolejnych, jest po prostu przesyt tego wszystkiego. Gdzie nie spojrzę, tam coś co mnie interesuje. Naprawdę, nigdy nie było tak dobrze jak teraz. Jest zbyt dobrze, przez to niektórym wydaje się, że jest źle.

08.02.2021 19:00
AccKid
11.1
AccKid
46
Konsul

kAjtji
Skończę jedną, i czeka na mnie kilkadziesiąt kolejnych, jest po prostu przesyt tego wszystkiego. Gdzie nie spojrzę, tam coś co mnie interesuje. Naprawdę, nigdy nie było tak dobrze jak teraz.

O to to. Ale to nie jest nowość, że wielu ludzi nie odnajduje się w sytuacji zbyt szerokiego wyboru. Wystarczy do tego dołożyć puste obietnice i wpadki twórców (zrozumiałe z punktu widzenia cyklu produkcyjnego gier, ale irytujące dla ludzi wydających na gry grube pieniądze) i nietrudno zrozumieć te narzekania. Ale wystarczy po prostu uważniej wybierać.

08.02.2021 20:28
11.2
2
iasiek66
59
Pretorianin

Jedyna mądra wypowiedź na forum. Gloryfikowanie starych gier nie ma sensu bo nie są tego warte. Mamy złote czasy. Urodzaj gier jak nigdy przez co niektórym wydaje się, że gry są nijakie. W moim wieku brakuje na gry jedynie mi czasu.

08.02.2021 21:20
11.3
zanonimizowany1113196
68
Generał

kAjtji
Szczerze nienawidzę osób, które często mówią, jak to kiedyś to było, teraz to nie ma (w jakimkolwiek kontekście).
Radykalizm mocno usiadł, co?

post wyedytowany przez zanonimizowany1113196 2021-02-08 21:28:53
09.02.2021 09:09
11.4
1
Procne
67
Generał

Tak sobie wspominam ulubione gry z lat 90, z największym efektem wow. Fallout 2, Heroes 2/3, Settlers 2, Warcraft 2. Ale co to, wszystkie z numerkami! Już wtedy ciągnęły się serie powielające te same rozwiązania, ale dla mnie to akurat te gry wnosiły coś nowego, bo od nich zaczynałem. I podejrzewam, że dlatego wiele osób wspomina jakie to gry były kiedyś rewolucyjne - jak się zaczyna grać to każda gra jest rewolucyjna. Jak grasz w jakiś gatunek po raz pierwszy, to jest efekt wow.

09.02.2021 11:59
11.5
Gh_H4h
86
Konsul

Nie wiem jak lata dziewięćdziesiąte bo nigdy się nimi nie fascynowałem, ale kondycja branży w pierwszej dekadzie miażdży to co wyprawia się w ostatnich latach. Nie widzisz niczego w czym nowe gry są gorsze? Mnie drażni choćby to, że wiele tytułów częstuje mnie na samym starcie kilkunastominutowymi cutscenkami tylko po to żeby dać mi przez kolejne kilka minut pochodzić u boku jakieś postaci i słuchać ich gadki (rozgrywka najwyższych lotów) tylko po to żeby dalej zasypywać mnie filmikami i od czasu do czasu wepchnąć jakieś bezsensowne interakcje w stylu odrzucania belki, która akurat zastawiła mi drogę, wszystko po to żebym przypadkiem nie zapomniał, że to nadal gra. Serio, twórcy powinni się poważnie zastanowić czy nadal chcą tworzyć coś w co się gra czy jednak nie będzie im łatwiej przerzucić się na wątpliwej jakości kinematografię.
Obecnie jesteśmy zalewani nowymi tytułami i jest tak jak piszesz ledwo coś skończysz już czeka na ciebie coś nowego, ale chodzi o ilość czy jednak jakość? Jeżeli o mnie chodzi to nie mam ochoty ruszać żadnej z nich więcej niż raz, a od czasu do czasu i tak wolę od nich odpocząć uruchamiając po raz n-ty starszy tytuł i najczęściej i tak bawi mnie bardziej niż coś nowego.
To jak zmieniła się branża najczęściej obrazuję misją, której celem jest wspięcie się na szczyt muru. Gdyby ktoś miał ją zaprojektować w pierwszej dekadzie odbywało by się to albo poprzez najeżony pułapkami parkour albo z muru wystawałyby jakieś kamyczki itp. po których należałoby precyzyjnie skakać wykorzystując czystą mechanikę w tym takie klasyki jak B-hopy. Jak zrobiłby to nowoczesny twórca? Po prostu podejdź do muru, przytrzymaj „E“ żeby rozpocząć wspinaczkę i proszę bardzo - misja wykonana.

post wyedytowany przez Gh_H4h 2021-02-09 12:02:23
09.02.2021 14:15
Wiedźmin
😜
11.6
Wiedźmin
37
Senator

kAjtji
Kiedyś też był przesyt. Więc nie w tym rzecz.
Ja na samym C-64, który używałem od końca 1989 do 1993 miałem ok 2500 gier i ponad 3/4 z legalnych źródeł.

Na Amidze, której używałem w latach 1993-1997 ponad 500 gier. Pewnie połowa to skopiowane gry od kolegów i kuzynów. Ale sami mi przynosili. Każdy miał te same gry.

Pc używam od 1997. Praktycznie 95% gier legalnych poza nielicznymi z lat 90'. Mam na blaszaku ponad 2000 oryginalnych gier. Wiele w 2 lub nawet 3 wersjach. Mam sentyment do wersji pudełkowych zwłaszcza w wydaniach z językiem polskim czego brakuje w wersjach GOG/Steam.

Procne
""Tak sobie wspominam ulubione gry z lat 90, z największym efektem wow. Fallout 2, Heroes 2/3, Settlers 2, Warcraft 2.""
Takich gier z dekady lat 90' - 1991-2000 są blisko dwie setki np:
Cannon Fodder, Creatures 1 i 2, Super Frog, James Pond 2, Zool, Shadow of the Beast 2 i 3, seria Dizzy, Turrican 1-3, Lost Vikings, Fury of the Furries, Sonic the Hedgehog, Ruff 'n' Tumble, Oddworld: Abe's Oddysee, Oddworld: Abe's Exoddus, Super Mario 64, Crash Bandicoot 1-3, Rayman 2, American McGee's Alice, Dyna Blaster, Lemmings, Worms, Alien Breed 1 i 2, The Chaos Engine, Walker, Desert Strike, Gunship 2000, Alone in the dark 1, Re1-3, Silent Hill 1, Tomb Raider 1-4, MDK, Shadow man, Drakan, Soul Reaver 1, Civilization 1 i 2, Dune 2, Command & Conquer + Red Alert, Age of Empires 2, Commandos 1, Age of Wonders, Homeworld, Disciples 1 choć dopiero Disciples 2 z 2002 była na miarę HoM&M 3, Jagged Alliance 1 i 2, Starcraft 1, SimCity 2000, Theme Hospital, Syndicate, Dungeon Keeper 1 i 2, Monkey Island 1-3, Gooblins 1-3, Indiana Jones & Fate of Atlantis, Beneath a Steel Sky, Day of Tentacle, Sanitarium, Blade Runner, Gabriel Knight 1-3, Broken sword 1 i 2, Little Big Adventure 1 i 2, The Legend of Zelda: Ocarina of Time, Larry 7, The Longuest Journey, Grim Fandango, Lotus 1-3, NFS 1, 3, 5, Colin 1 i 2, Interstate ‘76, Street Fighter 2, MK 1 i 2, Virtua Fighter 2, Tekken 3, Cadillacs and Dinosaurs, Knight of the Round, Fallout 1, Might and Magic 6 i 7, Ultima 7, Wizardry 7, Eye of the Beholder 1-3, Ishar 1-3, Elvira 1 i 2, Lands of Lore 1, Betrayal at Krondor, Final Fantasy 6-9, Chrono Trigger, BG 1 i 2, Planescape Torment, Icewind Dale 1, System Shock 1 i 2, Deus Ex 1, Diablo 1 i 2, Another world, Flashback, Doom 1 i 2, Duke 3d, Blood, Quake 1 i 2, Hexen II, Half Life 1, Unreal, Dark Forces II, Aliens vs. Predator, Star Wars: X-Wing, TIE Fighter, UFO: Enemy Unknown, Thief 1 i 2, Metal Gear Solid 1, Kingpin, Grand Theft Auto 1 i 2, Sensible soccer, pierwsze FIFA i NBA Live. A było tego o wiele więcej. Zwłaszcza platformówek 2d, przygodówek 2d, strzelanek 2d, których był wysyp na komputerach 8 bitowych i 16 bitowych w pierwszej połowie lat 90'

Gh_H4h
Co dekadę gry były co raz prostsze.

80' > 90' > 2001-2005 > 2006-2010 > 2011-2020

Ale największy przeskok w upraszczaniu gier AAA i AA odczułem z znajomymi rówieśnikami w okolicach 2005-2007.

Najciekawsze produkcje dla mnie są z lat 1985-2007 mix przełomowości, pomysłowości, grywalności, wyzwania, klimatu. Pewne mechaniki z gier 1980-1984 są wkurzające nawet dla mnie choć jest kilka gier z początku lat 80', które też wielbię.

Lubię nowsze gry, ale są mega nudne i łatwe poza segmentem A. Dlatego na 100 gier w jakie gram ok 3/4 przypada z tego na powroty do klasyków oraz odkrywanie pominiętych klasyków, a 1/4 na nowsze z tym, że i tu priorytetem jest ciekawszy segment A i AA, gdzie jeszcze zdarza się im odważnie eksperymentować czy naśladować wspaniałe klasyki, bo obecne AAA z ostatnich 15 latach to odmóżdżacze w większości niczym filmy Marvela.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-09 14:18:31
10.02.2021 13:58
11.7
1
LeonX
7
Legionista

a ja rowniez popre kAjtji. Przeszedlem przez wszystko - od "tenisa" na komputeropodobnym sprzecie (dwie kreski po bokach odbijajece kwadracik) az do czasow obecnych. Od Spectrum 48, Atari 800, Amige 500 poprzez wszystkie praktycznie generacje PC od procesora 286 16MHz i wlasnorecznie zmontowanej przystawki dzwiekowej zwanej "Covox"...

Teraz jest wszystko. chcesz platformowek - prosze bardzo - kolory i efekty o jakich sie kiedys nie snilo. Chcesz strzelane 3D - masa - od prostych zrecnosciowek po symulacje. Jest masa nowych gier w klimacie lat 80-90. Symulacje - prosze bardzo - X-Plane 11, Prepar3D (+ dodatki) - no i najnowszy Flight Simulator - 2 Petabajty danych! Tak samo strategie - pelny wachlarz - od prstych gierek az po gry typu Europa Universalis...

Czy gry sa coraz prostsze? Nie do konca. Wspmniany przez Gh_H4h przyklad z murem - moge odwrocic na przyklad w FFVII - relatywnie prosta wspinaczka na 3 ekrany zostala zastapiona FFVII Remake cala sekcja z nowymi elementami, lokacjami i walkami, ktorych nie bylo w oryginale.
W olbrzymiej wiekszosci gier to kwestia poziomu trudnosci i roznorodnych "ulatwien" - jasne ze mozna sobie powlaczac wszystko i wlaczyc "storymode" - i gra wtedy prowadzi gracza za raczke od punktu A do B i podpowiada co zrobic. Ale z drugiej strony mozna i powylaczac wszystkie ulatwienia i probowac szukac samemu...
I czasem swiadomie wlaczam znaczki na mapie np. Wiedzmina 3, zeby nie biegac bez sensu po calym swiecie. Bo nawet z ulatwieniami, znaczkami i latwym stopniu trudnosci gra zajmuje kilkadziesiat godzin.

Pamietam kiedy wyszedl pierwszy X-Wing. Mielismy po 15 lat i przechodzilismy te same misje po kilkadziesiat razy, zeby uzyskac czas o sekunde lepszy albo wnik lepszy o kilka punktow. i jest co najmniej kilka powodow dla ktorych nie powtorzylbym juz tego dzisiaj - jak to ze minelo od tego czasu 30 lat (z hakiem), nie mam juz tyle czasu na gry, po trzecie - na kompie i konsoli czeka kilkadzesiat nie ruszonych jeszcze gier, az do takich, ze po prostu nie chce mi sie przechodzic kolejny raz danego etapu po to by uzyskac wynik lepszy o kilka punktow. Czasem po prostu chce odpalic gre na kilkanascie minut w ciagu dnia i tyle.
I uwazam ze to jest super, ze wiekszosc gier to umozliwia - zwykle nie musze nawet pamietac o save - bo gra robi to automatycznie.

A co do early acces - ja jestem za. Po pierwsze - nikt nikogo nie zmusza do kupienia - wiec w czym problem? Nie chcesz - nie kupuj - poczekaj na ostateczna wersje. Z drugiej strony - jak gra mi sie podoba juz na wczesnym etapie - mam wplyw na jej ostateczny wyglad. Podobnie jak modowanie gier i narzedzia ulatwiajace modowanie. Ze wspomne Minecraft, Ark Survival Evolved, Skyrim, Factorio itd. Za pomoca modow moge sobie dostosowac gre do moich upodoban i mojego stylu gry.

Przede wszystkim zmienilismy sie my. I ja - mimo wszystko wole spedzic kilka godzin w otwartym kolorowym, swiecie Wiedzmina 3, Dragon Quest XI czy upaprac sie w blocie w Snowrunner, niz sleczec te same kilka godzin rozrysowujac sobie mape poziomu w dajmu na to Eye of the Beholder. Tamte czasy moze i mialy swoj urok, ale juz nie wroca. I nawet nie chce zeby wracaly...

10.02.2021 15:08
11.8
LamPL
57
Pretorianin

Dzisiejsze gry są prostsze i doskonale to widać gdy porówna się oryginał z remakem. W takiej grze jak Mafia: The City of Lost Heaven na zwykłym poziomie trudności możesz zginąć po jednym strzale od NPC-a, podczas gdy coś takiego jest niemożliwe w remake'u nawet na klasycznym czyli najwyższym poziomie trudności. Zawsze otrzymujesz niewielką szansę na naprawienie swojego błędu, że już nie wspomnę że jest tam więcej apteczek niż w oryginale. Jeśli dalej brnąć w temat, to można spojrzeć sobie na serię Resident Evil i porównać oryginały z ramakemi.
Żeby nie było, to nie uważam, że obniżenie poziomu trudności, to coś złego. Wręcz przeciwnie, nie lubię powtarzać danej lokacji po raz enty z kolei bo nie udało mi się kogoś zabić. Wolę poznawać fabułę i historię postaci niż pojedynkować się z komputerem. Od wyzwań mam gry nastawione wyłącznie multiplayer, takie jak Hunt: Showdown czy Tom Clancy's Rainbow Six Siege. Pojedynkowanie się z innym graczem, to rzeczywiście jest wyzwanie. Komputer zawsze daje fory, bo w końcu to gracz musi wygrać, inaczej zabawa nie ma sensu.
Nie żyjemy też w "złotych czasach", bo trudno cudownymi nazwać czasy, gdy twórcy nie silą się nawet na dokończenie swoich produktów, tylko wydają je w stanie surowym i to delikatnie to ująwszy. Gry są kastrowane z zawartości, którą potem można kupić jako DLC i w rezultacie pełna gra nie kosztuje 250 zł, a 350, 450 czy 500. To tak jakby pójść od salonu po nowy samochód, a dostać wrak. Zamawiamy sobie nowe auto, płacimy i za jakiś czas odbieramy. Okazuje się jednak, że z silnika cieknie niemal wszystko, coś trzeszczy, coś rzęzi i ogólnie jest kaszana. Zgłaszamy problemy w serwisie a oni zobowiązują się to wszystko naprawić. Takich jak my są setki, a producent o wszystkim wiedział, ale nie chciał by produkcja została wstrzymana. Serwis przez pół roku albo i rok naprawia i to nawet za darmo. Tylko, że te wszystkie naprawy, to o kant stołu potłuc. Tu coś odkręcą tam przykręcą i fakt po tych wszystkich naprawach auto nawet jeździ, ale do bezawaryjności to mu daleko. Gdy w końcu możemy nacieszyć się jako tako działającym samochodem. Odkrywamy jednak, że nie ma on radia, wycieraczek, klimatyzacji, czy nawet wszystkich otwieranych szyb (już nie będą taki zły, nie muszą być w końcu elektryczne, grunt, żeby chociaż się otwierały), a producent informuje nas, że możemy te elementy dodatkowo nabyć. W końcu niezbędne do życia nam o nie są.
Samochód chociaż możemy sprzedać, a gry się nie da (no chyba, że wersje pudełkową z konsoli) bo nie mamy od niej żadnych praw. Za te kilkaset złotych kupiliśmy jedynie możliwość korzystania z produktu, czyli usługę.
Jeżeli tak wyglądają złote czasy, to chyba nie chcę wiedzieć jak wyglądają mroczne.

08.02.2021 18:21
12
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany767782
113
Senator

Kiedys bylo lepiej bo ;
- było wiecej fpsów (duzo singlowych)
- wiecej gier AA
- Rockstar, Naughty Dog czy inne najwieksze studia, tworzyły szybciej gry

Zeby nie bylo obecne AAA w wiekszosci sa lepsze od tych starych

post wyedytowany przez zanonimizowany767782 2021-02-08 18:34:52
09.02.2021 12:11
Wiedźmin
12.1
Wiedźmin
37
Senator

Bajeczki.

Obecne gry AAA są pod 6 lat. Są do bólu bezpieczne, zbyt łatwe i nudne.

Co dekadę gry overall stawały się łatwiejsze i bezpieczniejsze, a regres największy nastąpił w grach AAA.

I to najmocniej widać po strategiach, przgodówkach, cRPG.

Kiedyś nie było różnicy czy gra AAA, AA czy A. Gry były tworzone identycznie jakby twórcy mieli gdzieś jaki procent je ukończy. Upokarzały Januszy, nagradzały tych, którzy potrafią grać. Było trzeba nauczyć się mechanik i zasad. Bazowały na pomyśle, ciekawych i zróżnicowanych mechanikach, grywalności, wyzwaniu itd.

Obecnie tylko nisko budżetowe gry silą się na coś oryginalnego lub bazują na schematach klasyków.

Porównując cRPG dzisiejsze z czymś takim jak Wizardry i inne starsze cRPG to przecież dzisiejszy gracz powiedziałby, że Dark Souls jest łatwe.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-09 12:15:24
09.02.2021 16:37
12.2
zanonimizowany1355283
8
Generał

Trzynaście;
Wiedźmin
Rockstar, Naughty Dog czy inne najwieksze studia, tworzyły szybciej gry
Tworzyli gry szybciej, bo uboższe grafiki wymagają mniej pracy i nie są wolne od "recykling" (kopiowanie pewne elementy graficzne np. Super Mario Bros 1, gdzie chmury i krzaki są do siebie podobne oprócz kolorów). Teraz ładniejsze gry z elementy "filmowość" wymagają więcej budżety i pracy. No, większości gry z tamtędy czasach (Amiga, NES, DOS, C-64) były na poziomie Indie, więc jakie AA... Chyba że piszesz o gry PSX, PS2, PS3 i takie tam.

09.02.2021 20:00
12.3
zanonimizowany767782
113
Senator

Co dekadę gry overall stawały się łatwiejsze i bezpieczniejsze, a regres największy nastąpił w grach AAA.

Bajeczki, które lubisz opowiadac z nostalgii

Teraz sobie porównaj RDR2 do wczesniejszych gier Rockstara, albo Uncharted 4 do Uncharted 1-3

Tworzyli gry szybciej, bo uboższe grafiki wymagają mniej pracy i nie są wolne od "recykling"

To prawda, dlatego napisalem, ze dzisiejsze AAA sa lepsze od tych które były np. dekade temu

08.02.2021 19:52
13
1
odpowiedz
6 odpowiedzi
adi9568
57
Generał

Ohh ile ja bym dał żeby wrócić do tych czasów gdy gry nie były tylko maszynką do wyciągania hajsu :/

09.02.2021 00:24
13.1
Gosen
155
Generał

To już nie wróci. Kiedyś robili pasjonaci, dziś wielkie korporacje są nastawione na cyniczny zysk każdym możliwym sposobem. Nie mówiąc o co raz większym bólu zada o prawa licencyjne czy patenty. Jeszcze PS2 miało potężną bibliotekę różnorodnych tytułów, na kolejnych generacjach nie było już tylu eksperymentów, raczej bezpieczne robienie gier pod trendy + mikrotranzakcje, dlcki i lootboxy. Jedynie pasjonaci ze świata indyków są w stanie coś dostarczyć, wielkie firmy w 95% będą robić rzemieślniczą robotę.

09.02.2021 09:41
AccKid
13.2
2
AccKid
46
Konsul

adi9568
Spoiler: nigdy takich czasów nie było.

A odpowiednik tamtych czasów masz na rynku gier indie, gdzie budżety są niewielkie, a chęci duże. Tylko są o wiele lepiej dostępne, dlatego te stare gry wydają się ekskluzywne.

09.02.2021 14:42
Wiedźmin
13.3
Wiedźmin
37
Senator

Indie to żaden odpowiednik. Celowo często robią grafikę retro, by upodobnić się do gier 1985-1995 mając większe możliwości wizualne, gdy wtedy takie gry często miały najlepszą możliwą grafikę na dane czasy.

W latach 1990-2000 gry AAA posiadały często identyczne cechy jak gry AA lub A (grywalność, rozbudowane mechaniki, wyzwanie) i potrafiły zarazem silić się na oryginalność bazując na całkiem nowym pomyśle lub wprowadzając do branży coś przełomowego. Większy budżet nie był przeszkodą i topowa oprawa wizualna.

Teraz AAA nie posiadają takich cech i nie ma miejsca w nich na przełomowość poza graficznymi kosmetycznymi fajerwerkami (poprawianie animacji, detali, efektów), a cechy klasyków co najwyżej do czasu do czasu znajdziemy w tytułach AA i A.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-09 14:47:12
09.02.2021 15:42
13.4
zanonimizowany1355283
8
Generał
Image

Gosen
Kiedyś robili pasjonaci, dziś wielkie korporacje są nastawione na cyniczny zysk każdym możliwym sposobem
Zapomniałeś o dzisiejszych twórców gier Indie? Też robią z pasji i również też dla pieniędzy. Ale "pasjonaci" w tamtędy czasach też robią dla pieniędzy. Gdyby nie to, już dawno rozdali większości gry za darmo i to z status "freeware". Większości twórcy gier Indie i AAA przecież muszą jakoś zarabiać i zjeść? Czy chcesz pracować dla graczy za darmo przez całe życie? Obudź się.

Wiedźmin
Niektórzy robią grafiki retro, bo lubią np. Owlboy czy Shovel Knight. Są też inne powody, dlaczego robią pixel-art. Czytaj wywiady od niektórzy. Są nawet strony, gdzie pasjonaci opublikują własne grafiki pixel-art dla podziwianie. Oto screen dla przykładu. Inni robią retro celowo dla budowanie wyobraźni np. The Last Door, gdzie...

spoiler start


Widzimy kruki na ziemi, co zjedzą coś czerwonego. Odruchowo myślałem, że to krwiożerne kruki zjadające martwy człowieka i to z krwią. Później okazuje się, że to tylko coś innego i poniosło mi wyobraźni. Ale to był celowy zabieg twórcy gier.

spoiler stop


Natomiast inni niestety celowo robią gry retro, bo zamierzają żerować na naszej nostalgii i wyciągnąć pieniędzy od portfeli graczy.

Są gry Indie niezwiązane z grafiki retro np. Frostpunk, SteamWorld Dig 2, Hollow Knight, Monster Boy in Cursed Kingdom czy Hades.

Bardzo lubię gry retro, ale gry z ładniejsze grafiki 2D i 3D też nie pogardzę i niech nie przestaną to robić. Po prostu to kwestia gustu.

post wyedytowany przez zanonimizowany1355283 2021-02-09 15:45:37
09.02.2021 23:20
13.5
adi9568
57
Generał

AccKid mhmmm tia. Zobacz sobie pierwszą z brzegu grę AAA z czasów obecnych i minionych - ze świecą szukać sklepu rodem ze smartfonów i grindu, pure fun. A teraz każda wygląda tak samo i tylko każe sobie płacić za kody... Indyki które w większości lecą na tandetnym pixel arcie i toną w bagnie nijakich crapów green light ze Steam'a. Przypomnij sobie co kiedyś wydawało takie EA a co wydaje teraz. Więc tak, było lepiej. Zresztą, Wiedźmin wyczerpał temat. +1

10.02.2021 22:10
AccKid
13.6
AccKid
46
Konsul

Wiedźmin
Celowo często robią grafikę retro
A często nie robią. Co to za bieda-argument? Rynek gier indie jest bardzo pojemny.

potrafiły zarazem silić się na oryginalność bazując na całkiem nowym pomyśle lub wprowadzając do branży coś przełomowego.
W każdej dziedzinie łatwiej jest być oryginalnym w pierwszych latach istnienia. Potem jest coraz trudniej. To logiczne.

adi9568
Nie moja wina, że głupcy grają w gry AAA z grindem, zamiast znaleźć fajne gry gdzie indziej. :-)
Indyki na tandetnym piksel arcie? Widzę, że po prostu nie masz pojęcia o współczesnych grach. :-)

Teraz AAA nie posiadają takich cechA kto zwraca uwagę na segment? Ważna, czy gra jest ciekawa i potrafi mnie zainteresować. Wiadomo też, że jeśli ktoś grał bardzo dużo za młodu, to teraz będzie mu trudniej znaleźć coś dla siebie.

post wyedytowany przez AccKid 2021-02-10 22:11:48
08.02.2021 21:19
Metaverse
14
1
odpowiedz
Metaverse
63
Senator

Immortals to swietna gra pod wzgledem tej mapy. Mozna wszystko odkrywac z jakiegos wysoko polozonego punktu albo trafiac na rozne questy i zagadki w czasie eksploracji. Poza tym jak komus stare hobby przestało już sprawiać radość to niech sobie znajdzie inne. Ja nie mam zadnego problemu ze" kiedyś było lepiej" bo wtedy mialem inne hobby.

post wyedytowany przez Metaverse 2021-02-08 21:20:30
08.02.2021 23:20
jasonxxx
15
2
odpowiedz
5 odpowiedzi
jasonxxx
149
Szeryf

Kiedyś to było lepiej bo... w ogóle byly gry. Wymagania graczy by dużo mniejsze, dziś rzeczy uznawane za oczywiste kiedys powodowały efekt wow. A ulepszać, wymyślać nowe jest coraz trudniej.

Pamiętam jak na jakimś Pegasusie czy Amidze w jakimś symulatorze lotniczym ludek na pasie startowym dawał znać ręką, która się ruszała, że muszę startować. Wow!
Dziś gracz się przyczepi w takim Cyberpunku, że odgłos stop na zwirze i piachu za mało się różni.

Swoją drogą (nie)polecam odpalać z nostalgii starych tytułów które utknęły w głowie jako te fenomenalne. Można się srogo przejechać, lepiej żeby pozostały w formie wspomnienia :)

08.02.2021 23:26
WolfDale
15.1
WolfDale
74
Sztuczny Wytwór Forumowy

Chyba że ma się pamięć fotograficzną, kiedy moi znajomi krzywią się na takie powroty to na mnie one nie robią wrażenia. Bo dla mnie ta gra wyglądała dokładnie tak samo kiedyś jak i dziś, wiadome że oko przyzwyczaja się do ładniejszej grafiki i widzi się mankamenty. Ale chyba jestem tym szczęściarzem, że zawsze widziałem gry tak jak wyglądały.

09.02.2021 01:14
15.2
zanonimizowany1146443
59
Senator

Jak ktoś idzie ciągle do przodu ze sprzętem i zawsze patrzył głownie na grafikę, to rzeczywiście może się przejechać. Z kolei jeśli ktoś ma wywalone na grafikę i liczy się dla niego głównie grywalność, to będzie się bawił w starej grze tak samo dobrze jak 20 lat wczęśniej.

Ja też nalezę do grupy, która nie ma najmniejszego problemu z powrotami. W sumie to spora cześć zeszłego roku to były dla mnie głownie powroty, w większości do gier z PS2, w które ostatnio grałem 10 lat wcześniej. Jednak i tak nic nie pobije mojego powrotu (mniej więcej 2-3 lata temu) do Kangurka Kao, do którego wróciłem po jakiś 17 latach. Była to jedna z pierwszych gier w jaką kiedykolwiek zagrałem (jak nie pierwsza, tutaj nie pamiętam dokładnie, bo jest kilka kandydatów z tamtego okresu), ale nigdy wcześniej jej nie ukończyłem, dlatego postanowiłem do niej powrócić. Efekt był taki, ze wkręciłem się tak, jakbym grał w nią pierwszy raz :D

09.02.2021 11:25
15.3
Maxii
20
Chorąży

Dharxen Ostatnio znów przechodziłem Gothica 2 i bawiłem się równie dobrze jak dawniej więc coś w tym jest. Nie mam problemu znów wrócić do Kotora czy innej gry bo dalej czuje klimat tych gier :)

09.02.2021 12:55
Wiedźmin
15.4
Wiedźmin
37
Senator

jasonxxx
Tak jest, bo nie lubimy regresu.

Jeśli w grach z 2000 zostawały ślady na śniegu nasze i wrogów to wkurza, że nie ma tego w grze z 2015.

Gdy w grach z 1997-2000 było odbicie nasze lub wrogów w lustrze to dziwi brak tego w grze z 2015.

Gdy w grach z lat 2000-2001 fizyka pozwalała niszczyć szkło i pewne przedmioty tym bardziej zaskakuje brak takich interakcji w grze z lat 2015-2020.

Mnie jednak najbardziej boli jak mało nowych gier oferuje mechaniki, wyzwanie, grywalność starszych produkcji.

Dla mnie nie ma różnicy czy powracam do klasyków czy odkrywam je dopiero teraz. Dają mi wielką frajdę gry z lat 1980-2005 czego rzadko doświadczam w erze gier casualowych. Jedynie wśród mniej znanych gier jak np:
Legend of Grimrock 1 i 2 w starym stylu gier lat 80' i 90'

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-09 12:59:45
10.02.2021 03:23
👍
15.5
zanonimizowany1146443
59
Senator

Maxii

No i prawidłowo :)

08.02.2021 23:35
16
odpowiedz
1 odpowiedź
szejk18
78
Konsul

A co mamy sie cieszyc i przyklaskiwac ze swiat idiocieje??

09.02.2021 09:41
AccKid
16.1
AccKid
46
Konsul

szejk18
Ale jeśli świat idiocieje, to gracze też.

09.02.2021 00:58
FanGta
17
odpowiedz
4 odpowiedzi
FanGta
167
Generał

Okres świetności branży minął i nie wróci chyba nigdy. Nie można liczyć nawet na Rockstara, któremu sie posrało w głowie czy na CD-Projekt.
Każdy chce normalnego singla chociaż raz na 3 miesiące, to nie, tylko online, otwarte światy i online, kto tym skaraniem boskiem nie rzyga?

09.02.2021 09:52
AccKid
17.1
3
AccKid
46
Konsul

FanGta
Nioh 2, Cyberpunk 2077, Call of the Sea, The Medium, Hitman 3, Haven, Per Aspera, The Pathless, Ghostrunner, Observation, Solasta, Isles of Adalar, Noita, Spelunky 2, Hades, Wasteland 3, Crusader Kings III (i nie wymieniałem tych największych z usługami sieciowymi), a Ty uważasz, że to mało? A to tylko obecny i zeszły rok. A grałeś już w starsze HellBlade, The Council, Disco Elysium, Ancestors, Greedfall, Outward czy Remnant?

Ja mam kolejkę ciągnącą się na paręset gier. Ale przez pewien okres nie miałem czasu na gry.

09.02.2021 19:12
Brucevsky
17.2
Brucevsky
148
Playing with writing

GRYOnline.plTeam

AccKid fajny przykład sytuacji, do której też nawiązywałem w tekście, tutaj wyszedł. Z jednej strony narzekanie na brak dobrych singleplayerowych opowieści, a z drugiej dłuuuga lista przykładów.

Czasami jest łatwiej, czasami trzeba trochę pokombinować, ale zawsze można znaleźć coś dla siebie na obecnym rynku gier.

10.02.2021 00:16
FanGta
17.3
FanGta
167
Generał

AccKid Podajesz większość RPGów, do tego jakieś strategie, jakaś o ekonomii, wiem że większość z tego będzie mnie tylko męczyła i strace tylko chęć do grania w cokolwiek. Jedynie indyki faktycznie ratują sytuacje, a ja chce po prostu coś nieprzekombinowanego jak Sunset Overdrive, Dishonored, Bioshock, Brothers a Tale of Sons, Little Nightmare

Brucevsky
Ale weź dotrzyj do jakiejś perełki, która nie jest reklamowana i recenzowana

post wyedytowany przez FanGta 2021-02-10 00:20:35
10.02.2021 22:06
AccKid
17.4
AccKid
46
Konsul

FanGta
Ale skąd ja miałbym o tym wiedzieć? Twierdziłeś, że nawet nie ma porządnego singla raz na 3 miesiące, a to bzdura. Wychodzi na to, że po prostu jesteś wybredny, a dzisiejszy rynek gier ma na to znikomy wpływ.

09.02.2021 01:37
18
odpowiedz
zanonimizowany1146443
59
Senator

Gdybym grał tylko w nowe gry, to chyba bym się załamał. Na palcach jednej ręki można policzyć dużych wydawców, którzy w miarę regularnie wydają interesujące tytuły nie chcąc przy tym wydymać graczy za pomocą mikrosyfu, czy kilkudziesięciu DLC. Niby są indyki, ale ile można grać w pixelartowe rougelike'i i metroidvanie? Prędzej, czy później też by się znudziły.

Na szczęście nie mam żadnego problemu z graniem w starsze gry. Mam też spore zaległości na kilku platformach, dlatego mogę sobie pozwolić na całkowite olanie gier Ubisoftu, EA, czy Activision-Blizzard. I pomyśleć, że kiedyś te firmy były synonimem jakości :/

09.02.2021 06:42
19
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
krykry
42
Generał

Było.

1. Developerzy starali się być innowacyjni.
2. Wielkie koncerny nie stopowały "zwariowanych" pomysłów.
3. Nie było toksycznych praktyk typu lootboxy.
4. Nie było ogromnego hype'u zbudowanego na reklamie. (był hype, ale nie bazowany na powszechnej reklamie i influencerach).
5. Gry wychodziły w większości grywalne i pełne.
6. Nie było kultury "DLC".
7. Nie było "online-only" shitu.

Mógłbym wymieniać chyba w nieskończoność, ale skończę tutaj.

post wyedytowany przez krykry 2021-02-09 06:42:11
09.02.2021 10:30
19.1
1
Gosen
155
Generał

Nie było miliona platform z dupy jak epic, uplay, itd...

Były rtsy.

Były jrpgi robione przez większe firmy, obecnie same b-klasowe crapy pokroju Neptuni albo jakieś pseudo slashery jak Final XV.

Były zajebiste gry znanych marek jak Star Wars czy Dragon Ball (dziś poza FighterZ same średniaki).

Need for Speedy nie były gównem.

Silent Hille nie były gównem.

Residenty fpp nie udawały Residentów.

Nie było SJW.

Wymagano myślenia od gracza.

Beta tester był opłacany zamiast płacić za wczesny dostęp.

Dodatki coś znaczyły.

Skórki odblokowywało się grając.

09.02.2021 13:26
19.3
Shuhuu
1
Centurion

Developerzy starali się być innowacyjni.

XDXD

Wielkie koncerny nie stopowały "zwariowanych" pomysłów

XDXDXD Przykłady?

Gry wychodziły w większości grywalne i pełne

Dobry żart xd

Nie było "online-only" shitu.

A konkretnie?

09.02.2021 19:13
19.4
zanonimizowany768165
119
Legend

4. Nie było ogromnego hype'u zbudowanego na reklamie.
No to baaaaaardzo słabo pamiętasz, reklamy były wtedy subtelne jak cios z liścia bez ostrzeżenia. Do tego nawet z kobietami które zapomniały zapasowej odzieży :]
O dziwo w tamtych czasach granie postacią kobiecą nie robiło na nikim wrażenia, nie to co dzisiaj gdy wywołuje to niezrozumiały skowyt.

No i hostessy, dzisiaj raczej nieczęsty widok :]

5. Gry wychodziły w większości grywalne i pełne.
Jak wcześniej - gry wychodziły zabugowane ale ludzie pamiętają je tylko w załatanej formie.
Nawet na konsolach. Czasami wręcz niedokończone i nie do przejścia w czasach sprzed wielkiego kryzysu gier video.

2. Wielkie koncerny nie stopowały "zwariowanych" pomysłów.
No to jakbyś poczytał / pooglądał jakiś materiał związany z robieniem gier lata temu to wiedziałbyś, że wydawcy też torpedowały pewne pomysły. Czasem słusznie a czasem nie...

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2021-02-09 19:15:09
09.02.2021 23:25
19.5
adi9568
57
Generał

Shuhuu nie ma to jak porządna dyskusja. xd

09.02.2021 09:12
20
1
odpowiedz
zanonimizowany1225506
49
Generał

I nowe generacje mają absolutnie genialne gry i te średnie, jak i stare generacje miały takowe.

09.02.2021 09:29
21
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Alherd
44
Konsul

Fajny felieton, autorowi plus za ten tekst.
Branża się zmienia bo wszystko się zmienia - to jest naturalna kolej rzeczy. Dzisiaj gier jest multum - każdy może coś dla siebie znaleźć. Gry nigdy nie były tak dostępne jak teraz i to jest duży plus.

09.02.2021 19:18
Brucevsky
21.1
Brucevsky
148
Playing with writing

GRYOnline.plTeam

Dziękuję. Otóż to, wybór jest tak szeroki, że trzeba się naprawdę postarać, by nie znaleźć czegoś dla siebie.

09.02.2021 09:37
😜
22
odpowiedz
jakubcjusz
149
Konsul

czego oczekuje gracz od następnych tytułów AAA, że twórcy mają z tym taki problem? Przecież to oczywiste. Dopracowanych dzieł z ciekawymi mechanikami i interesującym światem

I właśnie dlatego kolejne wersje Fify są takim bestsellerem.

09.02.2021 10:07
23
odpowiedz
Ratanok
43
Konsul

Też przez pewien czas narzekałem na odejście od wersji demo przez co kupuje się kota w worku po czym odkryłem, że przecież platformy jak steam, gog czy epic pozwalają na bezproblemowy zwrot gry jeśli nie grało się więcej niż od 2 do kilku godzin zależnie od serwisu. Jest to dobra opcja do sprawdzenia "czy pójdzie" i ogólnego zapoznania się z mechanikami. Wolę nawet taki system. Dawniej wersje demo potrafiły mocno różnić się wymaganiami a nawet rozgrywką w porównaniu z pełną wersją a tak to mam już gotowy produkt, który będę dalej ogrywał.
Co do poszukiwań graczy to cóż, z nostalgią się nie wygra. Nic się nie może równać z magicznym czasem ogrywania pierwszych tytułów w dzieciństwie. Dla mnie do dzisiaj w głowie najbardziej epickie pozostają starcia z pierwszego Call of Duty czy D-Day z Medal of Honor.

09.02.2021 11:19
Zły Wilk
24
odpowiedz
Zły Wilk
67
Konsul

Ciągle jest w czym wybierać, więc nie jest tak źle. Oczywiście że wkurzają pewne trendy, w tym te wymienione w felietonie. Taka jest cena tego że gry i sprzęt do grania trafiły pod strzechy. Masowy odbiorca nie jest tak wymagający i wybredny jak stary wyjadacz, zachwyci się byle popierdółką w grze. Masowy odbiorca głosuje portfelem i to on ma wielki wpływ na to jakie gry powstają. Masowy odbiorca nie pamięta, nie zna i nie rozumie sentymentu do tego co było wcześniej.
Zresztą wystarczy samemu zrobić eksperyment: zainstalować tytuł którym zachwycaliśmy się kilka, kilkanaście lat temu. Stawiam dolary przeciw orzechom że mało który wytrzyma więcej niż kilka minut grania, a to interfejs za skomplikowany, a to grafika zbyt kiepska, a to okaże się że rozgrywka jest dziwnie krótka...

09.02.2021 12:30
Wiedźmin
25
odpowiedz
1 odpowiedź
Wiedźmin
37
Senator

""Czy Baldurs Gate 2 to najlepsze RPG wszech czasów?, a może by tak W3""

Ani BG2, ani tym bardziej W3 to nie jest idealne cRPG. Wiesiek 3 to zresztą bardziej gra akcji z elementami rpg, która ma zerową interakcję z NPC w Novigradzie, wszystkie umiejętności są oparte na walce, ma zbyt casualowe mechaniki, zerowe wyzwanie, 99% gry za każdym razem jest identyczne. Mało rpg w rpg. Ale znów ma świetną grafikę, świat, klimat, muzykę, ciekawego z góry narzuconego bohatera, porządne questy i dialogi. Coś za coś. Jednak jako rpg wiele gier tego gatunku zjada go na śniadanie :)

Połączenie najlepszych cech z wspaniałych cRPG jak Ultima 6 i 7, Betrayal at Krondor, Final Fantasy VII, Wizardry 6-8, Might and Magic 6 i 7, Fallout 2, System Shock 1 i 2, Planescape Torment, BG2, Deus Ex 1, G2NK, Morrowind, KOTOR, Vampire:The Masquerade - Bloodlines, Wiedźmin 1-3, KCD, Persona 5 dałoby dopiero grę prawie idealną w tym gatunku.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-09 12:33:24
10.02.2021 10:19
arianrod
25.1
2
arianrod
60
Generał

"Najlepsze" i "idealne" to nie to samo.

Połączenie najlepszych cech z wspaniałych cRPG jak Ultima 6 i 7, Betrayal at Krondor, Final Fantasy VII, Wizardry 6-8, Might and Magic 6 i 7, Fallout 2, System Shock 1 i 2, Planescape Torment, BG2, Deus Ex 1, G2NK, Morrowind, KOTOR, Vampire:The Masquerade - Bloodlines, Wiedźmin 1-3, KCD, Persona 5 dałoby dopiero grę prawie idealną w tym gatunku.
Nie, dałoby to niegrywalny śmietnik, gdzie poszczególne mechaniki, nawet jeśli dobre same w sobie, to połączone wzajemnie by się zwalczały.

09.02.2021 12:33
26
odpowiedz
6 odpowiedzi
deathcoder
50
Pretorianin

Ciekawe, że autor nie wspomniał o jednej rzeczy, która wydaje mi się nader istotna. W dawniejszych czasach, pewne tytuły dokonywały PRZEŁOMÓW w branży gier.

Prosty przykład. Heroes III, BG 2, Settlers (jedne z pierwszych części). To były gry, które miały absolutny komplet mechanik potrzebnych do osiągnięcia sukcesu.

Dlaczego takiego HIV zostało zmieszane z błotem? Nie dlatego, że było wybitnie złą grą. ja do dziś z chęcią wracam do ścieżki dźwiękowej. Problemem było to, że kastrowało pierwowzór z pewnych mechanik, które gracze uznawali za oczywistość.

Dlaczego CP od cedepu jest jechany za braki policji, czy inteligentnego ruchu ulicznego? Równie dobrze można by jechać po BH 2 za całkowity brak furmanek i ruchu ulicznego w mieście. Miasto pozbawione transportu - no miazga po prostu nie? Nie chodzi o to, że to jest mechanika, która absolutnie rujnuje rozgrywkę :). Ja na przykład podczas gry w zasadzie nie mam potrzeby blokowania ulic, czy strzelania do przechodniów w związku z czym problem dla mnie prawie nie istnieje. No ale jedzie się po CP dlatego, że jest to pewnego rodzaju standard w odniesieniu do bezpośredniego konkurenta jakim jest GTA V (w kontekście otwartego żyjącego miasta). I nieważne, że zamiast inteligentnej policji mamy niespotykaną w żadnej innej grze głębię dialogów i postaci, ważne jest to, że ucięto coś, co gracze uznali za oczywistą oczywistość. Wiecie, ja przeszedłem całe GTA V i nie została mi w głowie żadna pełna historia.

Całe jajo polega na tym, że tamte stare gry bardzo często wywoływały efekt WOW. TO TAK MOŻNA? TO TAK SIĘ DA? O JAAAA. I to było absolutnie świeże niesamowite doświadczenie. Tymczasem dziś z roku na rok dostajemy takie same gry i kiedy cedep obiecuje rewolucję spodziewamy się czegoś na miarę rewolucji z tamtych czasowó, a na taką rewolucję w dzisiejszych czasach praktycznie NIE MA FIZYCZNEJ SZANSY. Dlaczego? Bo co można zrobić bardziej? Ulepszyć mimikę postaci, dodać ray traicing, który w moim odczuciu owszem poprawia wizualia, ale nie jest wart wydania 4 tys. zł na kartę graficzną. Gra jest za długa to źle, za krótka to źle, jak jest krótka jak CP77 ale ma multum misji pobocznych też źle itd.

Do tej pory na przestrzeni lat wyszło tak duzo gier, że ZAWSZE znajdziemy coś, co nam nie pasuje, czego nie ma w grze, a było w innej.

Prosty przykład. Teraz wychodzi nastego lutego nabuchodonozor. Gra wzorowana jota w jotę na Zeusie. I wiecie co? Sam złapałem się na tym, że bardzo chciałbym, by ona okazała się praktycznie dokładnie tym samym co Zeus, ale z lepszą grafiką i odrobinę poprawioną mechaniką. Wszystko wskazuje na to ze aką będzie i jeśli tak to mam przegrane więcej godzin niż nie jedna osoba w CP77.

To jest w ogóle miazga dla mnie jak gracze podchodzą do gier w dzisiejszych czasach. W CP77 brakuje intelignetnje policji, brakuje ruchu ulicznego, ale w tym samym momencie postawić obok siebie dwa obrazki z GTA V i CP77 i ma się wrazenie, że GTA V to jest gra z poprzedniej epoki w kontekście mięsistści strzelania, grafiki, dialogów, historii itd. Ale to nie ma znaczeia bo biednym siusiumajtkom nie dano możliwóści rozjeżdżania przechodniów na ulicach W GRZE RPG.

09.02.2021 12:41
Wiedźmin
26.1
Wiedźmin
37
Senator

HoM&M III był mega dopieszczony, ale to nadal kopia tego co było w HoM&M 1 i 2 w całym szkielecie gry w 90-95%. Grałem wcześniej w 1 i 2 więc w trójce po chwili odnalazłem się jak ryba w wodzie i błyskawicznie przechodziłem mapy kampanii. Gdy ktoś nie znał 1 i 2 mogłoby to zająć mu dłużej opanowanie w pełni gry, by szybko przejść kampanię speedrunem.

Starsze gry te z lat 1980-2005 przewagę mają głównie nad nowszymi w:
1) przełomowości
2) grywalności
3) mechanikach i ich zróżnicowaniu
4) wyzwaniu logistycznym...intelektualnym...manualnym, bo nie prowadzą za rączkę
5) klimacie i działaniu na wyobraźnie naszą.

Nie było różnicy kiedyś czy tytuł AAA czy A, bo w każdym segmencie gry miały te cechy

Tytuły obecne AAA rzadko posiadają te cechy, a jedynie nisko budżetowe tytuły widać eksperymentują, oferują wyzwanie czy starają się naśladować cechy klasyków i dorównywać im grywalnością.

09.02.2021 16:02
26.2
zanonimizowany1355283
8
Generał

Wiedźmin
HoM&M III był mega dopieszczony
Wybacz, ale HoM&M III jest świetna gra i kocham to, ale nadal nie jest znakomita bez fanowskie mody. Ma swoje wady i braki takich jak:
- brak mgła wojny, co sprawia, że wieża obserwacyjna i umiejętność "zwiad" nie są tak ważne na dłuższy metę,
- słaby balans pomiędzy zamkami np. mocniejszy zamek z rycerzy i słabszy zamek z diabłami,
- niektóre czary i umiejętności są bezużyteczne i mało przemyślane, o niektóre zdolności potworki nie wspomnę,
- mapki (grafiki) i walki z neutralne potworki na dłuższy metę są powtarzalne, aż się zanudziłem na śmierć (jak ukończyłeś ponad 20 misji w kampanii i nie robisz długa przerwa),
- i wielu innymi.

Heroes V może też nie jest idealny i ma swoje wady, ale niektóre elementy z Heroes III są wtedy poprawione i zmienione na lepsze, a inne na gorsze.

Starsze gry te z lat 1980-2005 przewagę mają głównie nad nowszymi
Sorki, ale tu znowu nie zgadzam się z Tobą. Po prostu za mało widziałeś gry... Wiem to, bo grałem w starsze gry i jak w nowsze i to bardzo dużo.

09.02.2021 16:20
jasonxxx
26.3
jasonxxx
149
Szeryf

Wiecie, ja przeszedłem całe GTA V i nie została mi w głowie żadna pełna historia.

Ja nie pamietam nawet jednej misji.
Gry Rockstara są super, ale nie do grania a do... oglądania na youtubie detali i smaczków. Są pod tym względem absolutnie wyjatkowe, co jednak kompletnie nie przekłada się na przyjemnosć z grania, bo ich się po prostu nie dostrzega. W zamian gameplay oferuje nudne misje, banalną fabułę, nieciekawe dialogi i nijakich bohaterów.

09.02.2021 16:53
Wiedźmin
26.4
Wiedźmin
37
Senator

Sir Xan
Ja osobiście mocno pokochałem HoM&M II, bo spędziłem w niej kilkaset godzin przed trójką. Urzekł mnie w niej baśniowy klimat, grywalność i muzyka. Trójka jest ładniejsza i bardziej dopracowana ze znakomitymi dodatkami i sceną modderską. Łatwiej też było ją odpalać na każdym systemie operacyjnym później, gdy z dwójką zaczęły się schody od Xp i potrafiła wywalać się do pulpitu nawet, gdy zrobiło się wszystko według instrukcji. Dopiero wersja GOG z wbitym DOS działa jak należy. W trójce moim zdaniem jest gorszy wygląd tytanów. Nie robią już takiego wrażenia jak w dwójce. HoM&M 4 nie powtórzyła sukcesu trójki, bo gra była troszkę inna. Jeśli chodzi o HoM&M V to stawiam ją na 3 miejscu w serii Heroesów. Oczywiście jest to taka trójka w 3d trochę mało wygodna w graniu w porównaniu do 2 i 3 części. Ja preferuję strategie, przygodówki, platformówki 2d, bo lepiej się mi wtedy gra. HoM&M V pechowo też trafiło, bo 2 lata później pojawiła się King's Bounty: The Legend, która wydaje się być nie gorszą grą od niej. HoM&M III nie tylko ma godnego rywala w postaci starszego brata HoM&M II, ale też Discples II 2002, które dla części fanów strategii jest równie dobre jak Heroes 3.

W każdym razie w tytule Might nad Magic top 5 gier dla mnie to:
HoM&M II 1996, Might and Magic VI 1998, HoM&M III 1999, Might and Magic VII 1999, Dark Messiah of Might and Magic 2006.

Może za mało widziałem gier.
Przeszedłem całe ponad 5700. W tym ok 1000 jest takich, które przeszedłem od 2 do 10 razy (ulubione/cenione).

Z lat 1980-2000 przeszedłem ok 3400 gier (Amstrad, C-64, Amiga, Pc, Psx1, emulator Atari, automatów i starych konsol Nintendo)
Z lat 2001-2020 przeszedłem ok 2300 gier (Pc, Ps2, emulatory Gamecube, Ps3 i różnych konsol Nintendo, Ps4, Switch)

Wiadomo, że pewne tytuły mniej znane umknęły mej uwadze. Nikt nie zna wszystkiego.

Raczej starałem się wszystko przejść co wysoko stawiane jest na wszelkich listach all-time każdego gatunku. Więc selekcjonowanie. Także to co jest polecane przez fanów danych gatunków na stronach przeznaczonych tym gatunkom. Elitarne tytuły mnie nie ominęły. Średnio znane i mniej znane nawiązujące do klasyków owszem. Naśladowników jest wiele, ale mało które zrobią duże wrażenie.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-09 16:54:58
09.02.2021 21:52
26.5
1
zanonimizowany1355283
8
Generał

Wiedźmin
Też kocham HoMM II za styl graficzny, grywalność, muzyka i niektóre misji. Mam to w kolekcji. :)

No, pamiętam tam słynne duchy, co skutecznie wykańczały całe moje armie. Taka pierwsza bitwa nigdy nie zapomnę. :)

post wyedytowany przez zanonimizowany1355283 2021-02-09 21:53:24
09.02.2021 22:18
Wiedźmin
26.6
Wiedźmin
37
Senator

Ja mam podwójny sentyment do HoM&M 2.

Po pierwsze od niej zacząłem serie, a potem dopiero jedynka i trójka.

Po drugie szybko zacząłem grać w 2 lub 3 osoby na raz co było ciekawsze niż nawet oryginalna kampania przeciw komputerowi czy wybrane misje w grze bądź fanowskie.

Tak złożyło się, że gdy kupiłem pierwszy pc w 1997 miałem wgrane za darmo przez sprzedawce sklepu 6 gier:
HoM&M 2, Warcraft 2, Tomb Raider 1, Quake 1, NFS 1, Command & Conquert-Red Alert. Wgrał mi pirackie wersje gier pod Win95. Takie czasy. Win95+Dos. Miałem już Norton Commander co bardzo ułatwiało odpalanie gier Dosowych. Pokazywał mi co i jak, ale nie musiał, bo u kuzyna miałem styczność w 1996 roku z Pc.

W HoM&M II czarne smoki i tytani robili wrażenie. Gdy zaatakowało się jakiś zamek, a tam duża liczba takich jednostek.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-09 22:23:15
09.02.2021 13:06
lordpilot
👍
27
3
odpowiedz
1 odpowiedź
lordpilot
211
Legend

Brucevsky

Świetny felieton. Niełatwy, kontrowersyjny temat, potraktowałeś ze sporą dawką humoru i odpowiednim dystansem. Bardzo dobrze się to czytało, poniekąd zobaczyłem siebie "w krzywym zwierciadle" ;-).

Sam często (z racji wieku, ponad cztery "krzyżyki" na karku zobowiązują) bywam "bólodupcem" narzekającym, że "kiedyś to było", żeby następnego dnia dojść do wniosku, że dziś "perełek" trafia się jednak znacznie więcej, a wybór mam wręcz nieograniczony, ba nie jestem w stanie, z braku czasu ograć wszystkiego, co bym chciał. Bardziej zaawansowany sprzęt, o większej mocy obliczeniowej i większe budżety, to dużo mniej kompromisów. Plus utalentowani twórcy (a takowi byli i te 20 -30 lat temu i są teraz i będą długo po tym, gdy Nas zabraknie na tym łez padole). Wychodzi dziś DUŻO więcej gier dla dojrzałych graczy, niż dajmy na to, w latach 90-tych XX w. Mnie to bardzo cieszy :). Jeśli na coś dziś narzekam to raczej na modele sprzedaży (DLC, mikrotransakcje, "game as a service", podział na odcinki/sezony) i dystrybucji (only digital, "wypożyczalnie cyfrowe") niż na same gry jako takie. Crapu trafia się chyba nawet mniej niż kiedyś, gdzie branża nie generowała takich kosmicznych zysków, a gry były tańsze w produkcji i robione przez mniejsze teamy. Ludzie (takie mam wrażenie) więcej wtedy wybaczali, sam pamiętam choćby zalew (średnich raczej i kiepskich) klonów C&C, po sukcesie gry Westwoodu, w latach 90-tych XX w. I ludzie się w to zagrywali, nie wybrzydzając zbytnio. Dziś, przy tej konkurencji, choćby w nielubianym przeze mnie gatunku "battleroyale" jest Fornite, PUBG i długo długo nic. Nie wystarczy zrobić średniego klona i "trzepać kapuchę", trzeba się odrobinę bardziej postarać :).

Co najbardziej istotne - nawet NIE LUBIĄC wszystkich gatunków i NIE GRAJĄC w te, których nie lubię, to wybór wśród tych, które mnie interesują i tak mam OGROMNY. Żyć, nie umierać :)

Wracając jeszcze raz do felietonu - dzięki za zdjęcie "okularów nostalgii" bez odzierania "marud" z godności :).

post wyedytowany przez lordpilot 2021-02-09 13:10:04
09.02.2021 19:24
Brucevsky
27.1
Brucevsky
148
Playing with writing

GRYOnline.plTeam

Dziękuję serdecznie. :) Trochę się tych doświadczeń zdążyło nazbierać w tych paru dekadach grania i pamiętam wspomniane przez Ciebie czasy zagrywania się w średniaki, bo nie wybrzydzało się lub nie miało specjalnych alternatyw. Dzisiaj przebierać możemy do woli, a jeszcze doliczając bazę setek wartościowych tytułów z minionych lat, nie sposób nie znaleźć czegoś dla siebie. :) To daje pewne drogi ucieczki w czasach, kiedy pojawia się tak wiele kontrowersyjnych mechanik.

09.02.2021 13:25
28
odpowiedz
Shuhuu
1
Centurion
Wideo

Nom kiedyś czasy były gorsze dla graczy, ale gracze i tak mają to gdzieś bo jak mówi wasz szef tv:

[link]

09.02.2021 15:12
29
odpowiedz
10 odpowiedzi
zanonimizowany1355283
8
Generał

kAjtji
+1
Starsze i nowsze gry są nadal grywalne i wciągające. Po prostu są gorsze i lepsze tytuły. Różnią się tylko grafikami i ilość filmowość (lub cut-scenki). O obecność mikropłatności i DLC w grze nie wspomnę.

Zapomnieli już o gry Indie takich jak This War of Mine, Frostpunk, Hollow Knight, Hades, Papers please, Monster Boy and the Cursed Kingdom, Shovel Knight, Maldita Castilla (nastepca Ghouls 'n Ghosts), Hydorah i wielu innymi. O świetne gry AAA takich jak Dark Souls, Civilization V, Metro Exodus, Doom, Super Mario Odyssey czy Resident Evil 7 nie wspomnę. Dobre gry są bardzo dużo i jest o czym wybierać.

Teraz mamy bardzo dużo gry w biblioteki PC na tyle, że nie potrzebujemy nowszy PC na długi czas.

Kolejna różnica jest to, że klasyczne gry przygodówki "wskaż i kliknij" w tamtędy czasach kiedyś były bardzo popularne takich jak Monkey Island, Beneath a Steel Sky, Indiana Jones, King's Quest, Myst itd. Teraz nadal robią gry przygodówki, ale tylko w formie Indie lub silnik AGS, a gry przygodówki na poziomie AAA są prawdziwe rzadkości.

Dużo bugów w dniu premiery? Chyba już zapomnieli o Daggerfall, Vampire: Bloodlines i takie tam...

Ale zawsze będą ludzie, co będą tylko narzekać wieczne.

post wyedytowany przez zanonimizowany1355283 2021-02-09 15:14:27
09.02.2021 16:03
Wiedźmin
29.1
Wiedźmin
37
Senator

Przyjacielu zawsze jest coś za coś.

Przygodówki point & click 2d, strategie 2d, cRPG dungeony, platformórmówki 2d, drużynowe cRPG 2d uznawane są teraz za gry indie i cechują się przestarzałą oprawą wizualną i przez wielu traktowane jako odrzut.

Kiedyś takie gry często miały Topową lub przynajmniej przyzwoitą oprawę wizualną na swoje czasy i nikt nie nazwałby ich nisko budżetowymi. Były tworzone na tyle ile pozwalała moc maszyn czego dowodem są różnie wyglądające wersje Amstrad, Spectrum, Atari, C-64, Amiga, Pc. Teraz hamuje się nawet grafikę przy grach AAA na Pc, a co dopiero przy grach AA i A, które stylizuje się na wygląd gier z lat 1985-1995.

W tych gatunkach w ścisłym Topie klasyki miażdżą nowsze odpowiedniki ile wstawia się w TOP 30 starszych klasyków, a jak mało nowych pozycji. Nawet nie trzeba podawać tytułów, bo wiadomo jak ogromną przewagę tu mają starsze gry na listach all-time.

Przykładem niech będą strategie i pierwszy z brzegu Disciples 2 jedna z powiedzmy 30 najlepszych strategii z lat 1980-2005, gdzie mało obecnie która strategia może z nią konkurować pomysłowością, a kiedyś była jedną z bardzo wielu dobrych strategii i tyle. Potrafiła nie łapać się do Top 25 all-time na niektórych listach najlepszych strategii 1980-2005. W konfrontacji z strategiami z lat 2006-2020 byłaby jedną z ciekawszych pozycji.

W przygodówkach point & click 2d na każdej liście Top 10 czy Top 20 cud jak znajdzie się więcej niż 1-2 nowsze produkcje. Najczęściej łapie się tylko Gray Matter z nowszych.

Drużynowe rpg 2d
praktycznie martwy gatunek wydawał się i na chwilę reanimowały go PIllarsy.

Role-playing games FPP strategiczne symulacje znane głównie z lat 1981-1998 to też wymarły gatunek. Legend of Grimrock przeszedł trochę bez echa, a wydawał się bardzo nawiązywać do serii Wizardry, Might and Magic, Eye of The Beholder, Black Crypt, Dungeon Master, Ishar, Lands of Lore.

Platformówki 2d miały apogeum w latach 1984-1995, gdy boom na takie gry był na komputerach i konsolach 8-bitowych i 16-bitowych C-64, Atari, Spectrum, Nintendo, Pegasus, Rambo, Amstrad i królowa Amiga dominująca wtedy nawet nad blaszakiem. Był taki urodzaj, bo produkowano takie gry setkami więc sporo świetnych tytułów powstało. Później przeszli w 3d co było niewypałem ze względu na gorsze sterowanie. Ostatnio znów jest moda na 2d, ale to malutka kropelka w morzu do ilości elitarnych produkcji z czasów Amigowych wśród platformówek. Wyróżniły się z nowszych np:
New Super Mario Bros., Braid, Trine 1,2,4, Rayman Origins i Legends, Limbo, Inside, dwie części Ori, Giana Sisters: Twisted Dreams, Hollow Knight. Czuć, że te gry nawiązują do hitów z C-64 i Amigi. I czerpią z nich życie.

Civilization V to dobra strategia porównując zwłaszcza do najsłabszych 3 i 6, ale większe wrażenie zrobiły Civilization 1, 2,4. Czuć było przy ich premierach, że mam do czynienia z najwybitniejszymi strategiami.

Ghosts 'n Goblins powstaje też oficjalny remaster o podtytule Resurrection. Premiera 25 lutego na Switch. Szkoda, że ta wersja nie jest tak mroczna jak oryginalna. Soundtrack pamiętam, że w wersji C-64 był lepszy niż w ładniejszej wersji Amigowej. Oby remaster był dłuższy niż pierwotna wersja 1985, a znam wersje nie tylko C-64 i AMigową, ale też z NES i Androida wydaną dopiero w 2017.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-09 16:07:39
09.02.2021 17:08
29.2
zanonimizowany1355283
8
Generał

Wiedźmin
Może, ale nie do końca. Być może zaślepia Ci nostalgia i to bardzo. Nie zapominajmy, że grafiki większości gry wymienione przez Ciebie są na poziomie Indie lub Retro, a nie AAA.

Przykładem niech będą strategie i pierwszy z brzegu Disciples 2 jedna z powiedzmy 30 najlepszych strategii z lat 1980-2005
Zgodzę się. Nie produkują takich gier strategie na poziomie AAA, ale jeśli chodzi o gry Indie, to takich gry nigdy nie brakuje. Po prostu miej szerokie oczy. :)

W przygodówkach point & click 2d na każdej liście Top 10 czy Top 20 cud jak znajdzie się więcej niż 1-2 nowsze produkcje. Najczęściej łapie się tylko Gray Matter z nowszych.
Nadal mamy dużo nowych gier przygodówki w STEAM, co są warte czasu, ale większości z nich mają grafiki indie lub pixel-art. Ale stare gry też to samo.
- The Talos Principle
- Don't Escape: 4 Days to Survive
- Deponia: The Complete Journey
- The Whispered World Special Edition
- Ken Follett's The Pillars of the Earth
- Gemini Rue
- Resonance
- Primordia
- Blackwell Epiphany
- Technobabylon
- Shardlight
- Unavowed
Takich gier nadal powstają. Polecam też strona:
adventuregamers . com

ciąg dalszy...

post wyedytowany przez zanonimizowany1355283 2021-02-09 17:12:34
09.02.2021 17:16
29.3
zanonimizowany1355283
8
Generał

Drużynowe rpg 2d praktycznie martwy gatunek wydawał się i na chwilę reanimowały go PIllarsy.
Role-playing games FPP strategiczne symulacje znane głównie z lat 1981-1998 to też wymarły gatunek. Legend of Grimrock przeszedł trochę bez echa, a wydawał się bardzo nawiązywać do serii Wizardry, Might and Magic, Eye of The Beholder, Black Crypt, Dungeon Master, Ishar, Lands of Lore.

Nie całkiem. Oto przykłady:
- The Quest (z STEAM)
- Grimoire: Heralds of the Winged Exemplar (też z STEAM)
- nowoczesny dungeon crawler w połączeniu z bijatyki:
Fight Knight (w produkcji)
i wiele innymi.
Ale te gatunki mają swoje ograniczenie, jeśli chodzi o wyobraźni twórcy, dlatego oni wolą nowoczesne gry RPG takich jak Gothic i Kingdom Come, gdzie mamy większe swobody w eksploracji i takie tam, choć nie ma tam wiele podziemi i zagadki.

No, w tej chwili tworzą Baldur's Gate 3. Inne gry też.

post wyedytowany przez zanonimizowany1355283 2021-02-09 17:17:47
09.02.2021 17:21
29.4
zanonimizowany1355283
8
Generał

Platformówki 2d
Lepiej dla nas, jak tworzą mało gry platformówki, ale za to jakże ciekawe i oryginalne. W tamtędy czasach może mamy strasznie dużo gry platformówki, ale ... wielu z nich są po prostu nudne, a etapy powtarzalne do bólu.

Zapomniałeś o metroidvania np. Steampunk Dig 2 czy Hollow Knight, albo Monster Boy in Cursed Kingdom... Po prostu niektórzy są bardziej rozbudowane i nie są liniowe.

Polecam Ci też "A Hat in Time".

09.02.2021 17:28
29.5
zanonimizowany1355283
8
Generał

Civilization V to dobra strategia porównując zwłaszcza do najsłabszych 3 i 6, ale większe wrażenie zrobiły Civilization 1, 2,4. Czuć było przy ich premierach, że mam do czynienia z najwybitniejszymi strategiami.
Może, ale Civilization 1-4 mają podstawowe problemy, że mają bardzo wysoki próg wejściowy i mało atrakcyjna grafika, co jest mało przyjazny dla większości graczy. Ja w młodym wieku też się pogubiłem i szybko uciekałem od tego (wstyd to przyznać).

A dziś? Nadal Paradox Interactive produkują takich gier jak Crusader Kings III czy Age of Wonders: Planetfall.

Ghosts 'n Goblins? Polecam Ci z całego serca "Cursed Castilla (Maldita Castilla EX)" z STEAM.

Po prostu wymienione gatunki przez Ciebie nie są tworzone w takiej ilości, jak tego życzymy. Ale może to lepiej dla nas, jak tworzą mało gry, ale za to jakże kreatywne i niepowtarzalne. A nie setki gier co roku, gdzie większości są po prostu kiepskie, a nie mamy dużo czasu na ogranie wszystkich.

Więc... Starsze gry są świetne i wyjątkowe, ale nowsze gry też są świetne, ale proszę bądź "otwarty" i nie żyj tylko we wspomnienie. Nie bądźmy ograniczeni tylko do gier AAA.

Życzę Ci miłego grania i dużo zdrowia. :)

post wyedytowany przez zanonimizowany1355283 2021-02-09 17:29:48
09.02.2021 17:39
29.6
zanonimizowany1355283
8
Generał

ale proszę bądź "otwarty" i nie żyj tylko we wspomnienie. Nie bądźmy ograniczeni tylko do gier AAA.
Sorki. Nie tylko do Ciebie. Piszę też do wszystkich. Bądźmy otwarci dla gier Indie i nie żyjmy tylko we wspomnieniach. Nie bądźmy ograniczeni tylko do gier AAA z wysokobudżetowe grafiki. Taka mała poprawka. ;)

09.02.2021 17:40
Wiedźmin
29.7
Wiedźmin
37
Senator

Jestem otwarty. Dzięki za tytuły. Zawsze chętnie sprawdzę co mogłem pominąć. A najmocniej szukam wszelkich cRPG, które ktoś podaje. Czy czasem nie poda tytułu, którego nigdy nie ograłem.

Deponia 1-3 sprawiły mi wielką frajdę :)
Te gry są najbliższe duchowo Monkey island 1-3.
Chyba nie ma nic tak bardzo nawiązującego do hitów LucasArts.
Też z początku nie sądziłem, że tak polubię główną postać w Deponia jak w Monkey Island, ale nic bardziej mylnego. Humor też super. W dekadzie 2011-2020 uważam Deponia 1-3 chyba największą radość mi sprawiły z point & click 2d. Zwłaszcza, że ograłem je niedługo po przejściu ponownym wszystkich najlepszych przygodówek od LucasArts i Sierra. W tym miałem porównanie na świeżo pierwszych trzech części Monkey island do Deponia. Szkoda, że Deponia są tak mało znane w porównaniu do hitów LucasArts i Sierra. Oceny oczywiście zbiera o wiele słabsze, bo naśladownik. LucasArts dało radę to wymyślić w 1990 roku. Więc trzeba im przyznać, że byli wielcy.

Paradox obecnie produkuje najlepsze strategie. To racja. Wszystkie ich strategie uwielbiam CK 1-3 oraz EU 1-4.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-09 17:44:34
09.02.2021 18:14
Wiedźmin
29.8
Wiedźmin
37
Senator

""Może, ale Civilization 1-4 mają podstawowe problemy, że mają bardzo wysoki próg wejściowy i mało atrakcyjna grafika""

Wysoki próg wejścia w grach to dla mnie zawsze zaleta. A dość łatwe gry bardzo szybko nudzą. Patrz strategie Paradox, które nie są przystępne i dlatego są dla mnie.
A co do grafiki nie ma sensu tak pisać, bo kiedy te gry wychodziły, a to wtedy większość osób te gry przechodziła.

Civilization 1 1991 grałem na Amidze w latach 1993-1996
Civilization 2 1996 na Piecu grałem pod koniec lat 90', ale lubiłem pogrywać w czasach trójki mocniej od niej
Civilization 4 2005 gram od premiery do dziś. Nawet szóstka z piękną grafiką mi jej nie zastępuje.

Kiedyś BG1 i BG2 gra AAA z dubbingiem polskim.
Teraz BG3 early access i gra co najwyżej AA. Tylko z napisami PL bez szans na dubbing mimo, że 20 lat temu było o wiele mniej graczy w Polsce. Pozmieniało się wiele.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-09 18:16:56
09.02.2021 18:48
29.9
zanonimizowany1355283
8
Generał

Wiedźmin
Wysoki próg wejścia w grach to dla mnie zawsze zaleta. A dość łatwe gry bardzo szybko nudzą
To prawda i też lubię Civilization, ale doceniłem to zbyt późno. Tylko wyjaśniłem, dlaczego to uprościli do poziomu Civilization V i VI, żeby byli bardziej przystępni dla dzisiejszych graczy (większości). :)

09.02.2021 19:43
Wiedźmin
29.10
Wiedźmin
37
Senator

Hmm dla dzisiejszych graczy nawet Might and Magic 6 i 7 z hordami wrogów, którzy potrafią używać zdolności są chyba zbyt trudne. G2NK przy nich to pikuś. Chyba, że na modach L'Hiver Edition lub Returning 2.0 na Hard.
A trudniejsze od nich np: Wizardry 6-8 (zwłaszcza 6 i 7) to już w ogóle wyższa szkoła jazdy,, bo wymagają większej cierpliwości, ilości czasu i ogrania niż Dark Souls 1 ze względu na większą nieprzystępność i stopień skomplikowania gry. A walki potrafią dać ostro w kość i zawiłe w korytarze lochy. Choć dowiedziałem się, że są mody do Wizardry 6 i 7 na dodanie porządnej mapki.

Szkoda, że te gry Might and Magic 6 i 7 oraz Wizardry 6-8 odchodzą w zapomnienie. Takie arcydzieła i nikt ich nie odświeża. Brak modów graficznych i remastera. Dobrze, że choć pojawiły się na GOG, bo całkiem odeszłyby w niepamięć :(

Might and Magic X wydano w 2014 w bardzo przestarzałej oprawie i z oldschoolowym sposobem rozgrywki. Mało kto zagrał. Dziesiąta część lepsza od 9-tki z 2002, która była gwoździem do trumny tej serii, ale też daleko jej było do wybitnych 6 i 7, które moim zdaniem wciągają nosem TES-Daggerfall.

Wizardry od czasu 8 części z 2001 jest martwą serią.

To samo Ultima, gdzie ostatnia IX część wyszła w 1999.

Świątynia pierwotnego zła 2003 i Dark Souls 2011 też miały dość wysoki próg wejścia jak na swoje czasy bardziej przystępnych gier, ale niższy niż wielu starszych braci z lat 80' i 90'.

09.02.2021 21:58
30
odpowiedz
HiduPL
1
Junior

Dzięki za bardzo ciekawy artykuł. Myślę że problem istnieje tak jak w muzyce. Kiedyś muzyka miała solówki, świetnych muzyków, a teraz klikają po kompie umcy umcy. Ogólne ogłupienie i " prostacyzacja" pojawiają się w każdej dziedzinie, a chciwi sprzedawcy marchewki mają Nas gdzieś. To samo z politykami. Większość z nas poprzez słabą edukację staje się barankami podążającymi za pasterzem, który wciśnie im każde gówno. Wiem że trudno uwierzyć ale niektórzy myślą że stworzył ich Bóg, i to tylko ich ??

09.02.2021 22:47
MaBo_s
31
odpowiedz
4 odpowiedzi
MaBo_s
64
Generał
Image

Kompletnie nie rozumiem ludzi oderwanych od rzeczywistości i żyjących nostalgią do tego stopnia żeby opowiadać komunały o tym, że lata 80 czy 90 były lepsze dla graczy. A już tym bardziej dla graczy w Polsce.
To jeden z najlepszych przykładów tego jak wybiórczo działa ludzka pamięć i jak łatwo przyzwyczajamy się do rzeczy, które kiedyś wydawały się nieosiągalne.
Biblioteka gier (także nowości wychodzących każdego roku) nigdy nie była większa niż dziś. Różnorodność gier i gatunków nigdy nie była większa niż dziś. Dostęp do tych gier nigdy nie był łatwiejszy niż dziś. Mówiąc krótko, nigdy nie mieliśmy lepszych czasów dla graczy niż obecnie.
Niektórzy jednak mylą najwyraźniej swoje zblazowanie, być może stopniowo rosnące znużenie własnym hobby z kondycją całej branży.

post wyedytowany przez MaBo_s 2021-02-09 23:09:25
10.02.2021 03:59
31.1
1
zanonimizowany1146443
59
Senator

Nikt nie neguje tego, że takiej dostępności do gier jaka jest dzisiaj nigdy wcześniej nie było. Cały problem leży w grach wydawanych przez największych wydawców i stosowanych przez nich praktykach. Zobacz sobie na portfolio Ubisoftu, czy EA sprzed jakiś 15 lat i porównaj je z obecnym. Przecież to jest totalna przepaść. Z firm niebojących się eksperymentów i wydających sporo dobrych gier single player stały się maszynkami do zarabiania pieniędzy na mikrotransakcjach, a same ich gry to obecnie odtwórcze klony poprzednich części z serii. Z tego powodu obie te firmy już od kilku lat praktycznie dla mnie nie istnieją. I pomyśleć, że na grach EA w zasadzie się wychowałem :/

10.02.2021 09:26
Wiedźmin
31.2
Wiedźmin
37
Senator

1) Dostępność była łatwa i były tysiące gier i 31-32 lat temu. Sklepy komputerowe oferowały dziesiątki tysiące gier. Bazary. Znajomi. Nie do przerobienia. Selekcje ostrą było trzeba robić. Miałem 2500 gier na C-64, a na Amidze 500 tylko z tego powodu, że nie chciałem więcej. A mogłem spokojnie mieć x10 na tych kompach. Zwłaszcza na Amidze już prowadziłem mocną selekcję i nie trzymałem średniaków żadnych z przeciętnymi recenzjami i opiniami.

Ad2) Dostęp do recenzji też był. Wiele czasopism wydawanych. Kupowałem takie magazyny. Zbierałem kilka. Wiedziało się jakie gry nawet cRPG najmocniej wyróżniły się w latach 80'.
Bajtek od 1985, Top Secret od 1990, Commodore & Amiga od 1992, Amiga od 1992, Secret Service od 1993 itp. Potem od połowy lat 90' było ich o wiele więcej.

Ad3) Eksperymentowanie oraz wysoka grywalność, ciekawe mechaniki, wyzwanie dotyczyło także gier AAA, gdy teraz tylko AA i A. Co dekadę jak wiadomo gry były co raz łatwiejsze (procent takich produkcji na całą branżę) co przekłada się na co raz nudniejsze. A najbardziej obniżanie poz.trudności dotyczyło gier AAA i także AA.

Ad4) W przypadku strategii, przygodówek, cRPG, horrorów, platformówek na listach all-time rządzą klasyki delikatnie mówiąc totalnie. To samo, jeśli porównamy ilość gier z skrajnie wysokimi ocenami. Mimo, że to starocie są bardziej narażone na zaniżanie

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-02-10 09:30:10
10.02.2021 11:39
MaBo_s
31.3
2
MaBo_s
64
Generał

Dharxen
Cały problem leży w grach wydawanych przez największych wydawców i stosowanych przez nich praktykach. Zobacz sobie na portfolio Ubisoftu, czy EA sprzed jakiś 15 lat i porównaj je z obecnym.
Tylko to trochę tak jakbyś spodziewał się, że Marvel zamiast zrobić n-te Avengersy zacznie nagle produkować Irańskie dramaty psychologiczne. Wybacz, ale nie tak działa rynek. Gdy branża osiąga dojrzałość, a medium staje się powszechne to naturalnym jest, że najwięksi producenci skupią się na produktach trafiających do jak najszerszej grupy odbiorców. I tyle. Byłoby o co płakać gdybyś nie miał żadnego wyboru i dostęp do jedynie takich produkcji. Ale na szczęście nisze pozostawione przez największe koncerny wypełniane są natychmiast produkcjami od mniejszych firm więc różnorodność jest zachowana. To tylko kwestia perspektywy, musisz odzwyczaić się od marki i przestać oczekiwać, że EA czy Ubisoft wbrew własnym interesom finansowym wciąż będą robić to samo co 20-30 lat temu. Zamiast tego zostaw je milinom fanów kolejnej Fify, czy CoDa i spójrz w inną stronę, na producentów którzy w tej chwili produkują gry odpowiadające twoim potrzebom.

Wiedźmin
Porównujesz czasy, gdy masz niemal natychmiastowy dostęp do informacji, recenzji, gameplay'ów do tysięcy opinii/poleceń w internecie z polowaniem w kioskach na gazetkę recenzjami, która zazwyczaj ukazywała się raz na miesiąc. Rozumiem, że twoim zdaniem kiosk z gazetkami w latach 90-tych był w każdej polskiej wiosce i w każdym z tych kiosków był nieograniczony nakład gazetek?
Porównujesz czasy gdy w Polsce niektóre tytuły ukazywały się z wielomiesięcznym nawet opóźnieniem lub były prawie niedostępne przez brak polskiego wydawcy do czasów gdy praktycznie każdą światową premierę masz dostępną tego samego dnia co reszta globu.
Porównujesz czasy gdy po gry w ograniczonym nakładzie trzeba było jeździć do najbliższego sklepu (których często brakowało nawet w mniejszych miasteczkach) lub na bazar/giełdę do dziesiątek tysięcy produkcji dostępnych w każdej chwili po kilku kliknięciach myszką.

Już ci tłumaczyłem kiedyś, że zamiast stękać o nudnych i łatwych gierkach skup się na tytułach skierowanych do bardziej wymagających graczy bo jak ci kiedyś podawałem - nawet w ostatnich latach wyszła cała masa takich tytułów, których nie znasz/nie ograłeś. Co to za różnica czy są to gry AAA/AA/A czy XYZ? Liczy się przecież frajda z grania, a nie kto wyprodukował grę.
A jak taki z ciebie eksperymentator to nie grzeb przez 40 lat w tym samym dołku licząc na zaskakujący efekt tylko kup sobie kilka zestawów VR i testuj. Tam teraz dokonują się przełomy i tam następuje rozwój nowych mechanik.

Twoje argumenty, zarówno te powyżej jak i w innych postach są jedynie projekcją twoich własnych uczuć i sentymentalnych wyobrażeń.

post wyedytowany przez MaBo_s 2021-02-10 11:41:50
11.02.2021 03:13
31.4
zanonimizowany1146443
59
Senator

MaBo_s

Cóż, najwidoczniej patrzymy na rynek gier nieco inaczej. Dla mnie zawsze mainstream kształtował rynek i to od kondycji mainstreamu zależy, jak będę postrzegał całą systuację. Oczywiście cieszy mnie to, że są wydawcy, którzy opierają się pokusie wrzucania mikrosyfu do swoich gier, ale nigdy nie mamy pewności, że ten stan się utrzyna. Gracze już nie raz udowodnili, że są w stanie przyjąć nawet najbardziej chamskie zagrywki wydawców z otwartymi ramionami, więc nic mnie już nie zdziwi.

09.02.2021 23:14
Tuthrick
32
odpowiedz
1 odpowiedź
Tuthrick
27
Centurion

Ten tekst tylko dowodzi ogromnej wady demokracji, o której warto pamiętać. To że większość ludzi jest za czymś, nie znaczy wcale, że jest to lepsze i tak też jest w tym wypadku.

Odnoszę wrażenie, że autor tekstu raczej nie ma pojęcia, dlaczego danym graczom nie podoba się w jakim kierunku zmierza rynek gier. Na dodatek takie marne próby sarkazmu są po prostu smutne, bo wygląda na to że ludzie z odmiennymi opiniami nie są tutaj mile widziani.

Tak, obecnie mamy najlepsze czasy pod względem ilości wydawanych gier i rzeczywiście każdy może znaleźć coś dla siebie. Problemem są trendy największych firm, bo jeśli komuś one nie przypadną do gustu, to trzeba się naszukać i nakopać do swojej niszy, a nie każdy ma na takie coś cierpliwość i czas. Większość z "narzekających" chce po prostu dostać porządną grę bez udziwnień i uszczęśliwiania na siłę. Wydawać by się mogło, że to takie proste, ale niestety.

Warto pamiętać o pewnej bardzo istotnej kwestii - każdy ma swoją granicę odnośnie tego na ile jest w stanie zaakceptować drapieżne podejście producentów, to tylko kwestia czasu. Tylko szkoda, że w momencie kiedy ta granica zostaje przekroczona, jest już za późno, bo należało zareagować przy pierwszym sygnale podejrzanego kierunku - a tak pozostaje jedynie patrzeć jak większość sobie płynie z nurtem uradowana i nieświadoma, że prędzej czy później oni też będą zawiedzeni.

09.02.2021 23:35
MaBo_s
32.1
1
MaBo_s
64
Generał

Tak, obecnie mamy najlepsze czasy pod względem ilości wydawanych gier i rzeczywiście każdy może znaleźć coś dla siebie. Problemem są trendy największych firm, bo jeśli komuś one nie przypadną do gustu, to trzeba się naszukać i nakopać do swojej niszy, a nie każdy ma na takie coś cierpliwość i czas.
No dokładnie, problemem jest to, że większości graczy niestety najwyraźniej podoba się coś innego niż tobie. Na szczęście jednak dożyłeś czasów gdy nawet w obrębie mniej popularnych gatunków z łatwością możesz znaleźć ciekawe tytuły i wymaga to raptem kilku kliknięć w przeglądarce, przejrzenia kilku forów lub kanałów na youtubie.
Rzeczywiście, strasznie się trzeba naszukać i nakopać w porównaniu do lat 80/90...

10.02.2021 09:48
GreedyDodger
33
odpowiedz
GreedyDodger
49
Konsul

Dziś korporacje robią z nas dojne krowy i niestety większość osób tego nie widzi i wyciąga portfel. Dawniej nie było kolorowo, ale przynajmniej dostawaliśmy pełno prawny produkt, może nie najwyższej jakości, ale czy dzisiaj ta jakość jest o wiele lepsza? Nie sądzę, patrząc na to w jakim stanie gry są oferowane. Żeby tego było mało już nie jesteśmy właścicielami kupionej gry, tylko jakimś abonentem...

post wyedytowany przez GreedyDodger 2021-02-10 09:48:41
10.02.2021 10:17
Fasola Jasio
34
1
odpowiedz
Fasola Jasio
73
Generał

Kiedyś gry nie były lepsze. Było ich mniej, powstawały nowe gatunki dlatego powodowały efekt wow. Doskonale pamietam jak się zachwycałem Diuną 2, Settlersami, Civilizacją, Heroesami, Diablo czy Doomem. Bo to było coś nowego ale teraz te gry rażą nie tylko grafiką ale też mechaniką. Dodatkowo byłem młodszy i łatwiej było mnie zadowolić. Teraz mam dużo większe wymagania, a i tak są gry które mnie zachwycają. Grając w EU4, Civilizację 5 czy Stellaris łapałem się na tym, że np. w pracy myślałem o strategii jaką mam wybrać w aktualnej rozgrywce i nie mogłem się doczekać powrotu do domu.
Mamy teraz złote czasy jeśli chodzi o gry. Jest ich mnóstwo, każdy znajdzie coś dla siebie. Oczywiście rażą takie sprawy jak mikropłatności, optymalizacja czy bugi. Ale sami jesteśmy sobie winni przecież nikt nas nie zmusza do preorderów, kupowania skórek. Można trochę poczekać, olać kosmetyczne pierdoły.
Ja teraz kupuję stosunkowo mało gier bo ciągle wracam do ulubionych i świetnie się przy nich bawię.

10.02.2021 12:47
😂
35
odpowiedz
Terminus
84
Centurion

Ej GOL, to jest trolling lvl max waszych wiernych forumowiczy, nieładnie... xD

10.02.2021 15:18
📄
36
1
odpowiedz
zadymek01
48
Pretorianin

Hmm, czy kiedyś było lepiej? Pomyślmy

Z jednej strony
tzw. "trudne gry" były rozciągane na siłę przez idiotyczny design (FROM Soft kontynuuje tradycję ;), a samobójczy rekonesans był jedyną słuszną taktyką (also save scum jak się dało)

Z drugiej strony gdy gra była wrakiem na premierę, albo nawet miała przegięte wymaganie sprzętowe, to była wdepty...powiedzmy, że dostawała karę do oceny.

Z jednej strony kawał świata nie miał dostępu do legalnych kopii, a po grę dymało się do sklepu, który niekoniecznie nawet był w tym samy mieście

Z drugiej gry się posiadało (tak wiem, licencja nie własność). I można było puścić dalej, jeśli już się nie potrzebowało.

Z jednej strony jak gry taniały, to na zawsze. A by sprzedać reedycję, po wyższej cenie, trzeba było poświecić klientowi jakąś wartością dodaną.

Z drugiej, no, trochę się czekało na obniżki. No i trzeba było trzymać rękę na pulsie, bo nakład limitowany etc.

Z jednej strony łatki trzeba było ściągać, a jak się nie dało, to mieć nadzieję, że jakiś znajomy załatwi, albo cover CD będzie je zawierał.

Z drugiej miało się kontrolę: by cokolwiek w grze zmienić wydawca musiał łaskawie poprosić graczy o zainstalowanie aktualizacji. A jak łatka coś psuła to się grę reinstalowało i łatkę olewało.

Z jednej strony powstawały "produkcje wytyczające nowe" ...coś tam, bo branża się rozwijała w szybkim tempie.

Z drugiej te nowe coś tam niekoniecznie wbijało w gracza gusta, a alternatywy ze świecą szukać.

Z jednej strony informacje branżowe czerpało się z prasy ew pocztą pantoflową. A już powodzenia z dotarciem do opinii szerszej grupy graczy.

Z drugiej ściemy też było mniej, bo publikacja takowej kosztowała. No i w sytuacji łatwego dostępu do informacji i opinii pojawia się problem filtrowania chłamu/kryptoreklam/trolling'u/art. kup...sponsorowanych etc

Hmm, trudno powiedzieć.
Jedno jest pewne: gówno mnie obchodzi co lubi "stado", indyki mi powiewają i szczerze nienawidzę Steam, więc tego mi kiedyś nie brakowało.

Z drugiej strony... ;)

post wyedytowany przez zadymek01 2021-02-10 15:24:16
11.02.2021 22:21
37
odpowiedz
menththethuethe
41
Konsul

Jest dużo dobrych gier retro. Czy lepsze? Nie muszą być lepsze. Wystarczy, że są dobre, fajne, a nawet ponadczasowe. I mają swój wyjątkowy klimat, który ciężko odtworzyć w innej formie.

Ja bym zadał pytanie, czy nowe jest lepsze? Gdzie ten progres? Innowacja? Poza grafiką. Bo stare wcale nie gorsze. Po prostu inne, ale nawet dziś daje radę i dalej spełnia swój cel.

post wyedytowany przez menththethuethe 2021-02-11 22:27:27
12.02.2021 07:52
38
odpowiedz
VintrixOne
6
Legionista

Drogi autorze trochę przegiąłeś z tanim sarkazmem ;)
Z drugiej strony “uderz w stół a nożyce się odezwą”. Sam jestem przedstawicielem powiedzmy trochę starszego pokolenia. Zaczynałem w czasach powolnej śmierci 8 bitowców. Obecnie jestem tym narzekającym, po części z uwagi na model biznesowy dużych wydawców, z drugiej strony boli mnie jakość wielu produkcji, tak pod względem fabularnym jak i technicznym. Kwestia oceny fabuły jest jednak rzeczą bardzo subiektywną.

Efekt WOW u mnie nadal jednak u mnie występuje.
Gdy zaczynałem swoją przygodę z komputerami wywoływało go, jak to u dziecka, wszystko co nowe. Pamiętam jak na swoim poczciwym c-64 odpaliłem np. The Great Escape i zachwycałem się możliwością zwiedzania quasi otwartego świata (dla mnie wtedy ta gra dawała dużo swobody), Times of Lore – swoboda, ogromny świat (jak na tamte czasy), cykl dnia i nocy, Daggerfall na PC – pierwsze wrażenie gdzie ja jestem, co ja tutaj robię i o co chodzi, Fallout 2 – pomimo bugów (Fallout 1 był dobry ale takiego wrażenia na mnie nie zrobił), Maniac Mansion na c64 – pierwsza przygodówka w jaką grałem, gdzie zachwyciło mnie przede wszystkim to, że na c64 było możliwe wepchnięcie tak wielkiej i skomplikowanej gry.
Pamiętam jak odpaliłem Tomb Raider 2 na 3dfx (najlepsza jak dla mnie część oryginalnej serii).
Pamiętam jak zagrałem w demo Resident Evil co skończyło się kilkumiesięcznym polowaniem na tą grę, czy pierwsze GTA, a potem GTA 2, bądź odpalenie Final Fantasy 8, czy Silent Hill 1 i 2.
Graficznie ostatnią grą która zmiotła mnie z powierzchni Ziemi był Crysis, który nota bene nigdy mi nie klatkował, chociaż rzeczywiście dość wydajnie ogrzewał mój pokój.

Obecnie moją przystanią jest Sony, które jako jedyne na swojej platformie wypuszcza seryjnie tytuły, w które gram. PS5 nie posiadam i nie kupię jako mebla (okazję kupna już miałem – w normalnej cenie, a specjalnie nie szukam). Za jakiś czas jednak kupię na pewno, a jeżeli sytuacja mi na to pozwoli kupię też XONE X (inaczej rzecz ujmując dam szansę Microsoftowi w obecnej generacji, chociaż za wiele nie oczekuję).

Poza konsolami na PC również bez problemu znajduję tytuły dla siebie, chociaż w zalewie chłamu jest trudniej. Przykłady: seria Mass Effect, Wiedźmin 1 i 3, pod pewnymi względami Elite Dangerous, Stellaris, Starcraft 2, GTA IV, Dragon Age: Origins, Oxygen Not Included, Train / Transport Fever, Divinity: Original Sin, Banished, Project Zomboid będący w wiecznym EA, czy reboot serii Tomb Raider (nie jest jakiś wybitny, ale jest dobry).

Obecnie pod wieloma względami czasy są lepsze (ilość i dostępność tytułów) chociaż obraz psują często zagrywki dużych firm wypuszczających tytuły niedokończone, słabo zoptymalizowane, bądź nastawione na czysty zysk. Z mojej perspektywy wygląda na to, że największym problemem jest marketing i inwestorzy.

Starsze pokolenie graczy, szczególnie tych, którzy mają trochę głębsze pojęcie o sprzęcie i oprogramowaniu, całym rynku i jego historii a co za tym idzie, własne już ukształtowane poglądy, jest po prostu klientelą dużo bardziej wymagającą.
Na wymagającego klienta, potrafiącego krytycznie ocenić kupowany towar, marketing nie działa. Nie jesteśmy więc grupą docelową. Firmy idą tam gdzie jest łatwa kasa – co lepiej stworzyć – skórkę za 3$ (4-8 godzin pracy jednej może dwóch osób – sprzedaż na poziome 50000 sztuk), czy rozbudowane DLC (kilka miesięcy pracy kilkudziesięciu osób – sprzedaż na poziomie 500000 sztuk)?
Pytanie pomocnicze: z czego będą bardziej zadowoleni inwestorzy?

Tak żeby zakończyć jakoś sensownie ten przydługi wpis chciałbym zaznaczyć iż doskonale rozumiem popularność niektórych tytułów wśród młodszej klienteli. Prawdopodobnie mając obecnie 10-15 lat sam bym był w grupie grających we wszystko, więc nie tyle krytykuję graczy co politykę firm.
Co do platform cyfrowych: platforma wujka Gabe’a jest ok, GOG też, EA mi podpadło, tak samo jak Ubisoft, a Microsoftowi (w branży rozrywkowej) i pozostałym niespecjalnie ufam.
Część tytułów mam w wersji cyfrowej, część fizycznej (głównie konsolowe).

Kończę, pozdrawiam i z góry przepraszam za ewentualne błędy w konstrukcji całego tekstu i ewentualny brak logicznego ciągu (kawa jeszcze nie działa). W razie pytań, bądź zastrzeżeń chętnie wyjaśnię co miałem na myśli.

Felieton Kiedyś było lepiej, czyli Don Kichot walczy z wiatra-grami