Otóż nigdy jakimś ogromnym fanem horrorów nie byłem - rozrywka, która w teorii powinna wywoływać strach, wywoływała co najwyżej lekki niepokój - coś czego spodziewa się po thrillerze. Jedynymi grami tego typu w jakie grałem to Silent Hill 1-3, Resident Evil 2-3 oraz Alan Wake. Ostatnio jednak mam chwilowy przesyt mojej tradycyjnej kategorii - RPG i postanowiłem nadrobić zaległości. Wczoraj skończyłem Outlasta i właśnie zabrałem się za 2kę. W planach mam jeszcze wszystkie gry z serii: Silent Hill, Resident Evil, Evil Within, Dead Space, Amnesia i Soma. Czy są jeszcze jakieś tytuły z tej kategorii szczególnie warte ogrania?
Penumbra, layers of fear, f.e.a.r. Jesli masz PS2 to trylogie Fatal Frame (Project Zero). Wedlug mnie to najlepszy i najstraszniejszy horror przebijajacy Silent Hille i gry od frictional games. Polecam tez Forbidden Siren.
Resident Evil 1 lepszy od 3. A Sillent Hille ograles te najlepsze czesci.
Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata
Nosferatu: Gniew Malachiego ma tez fajna atmosferę.
Zamiast przeciętnego F.E.A.R. polecam Clive's Barker Undying
Monstrum
Jeżeli lubisz FPSy to F.E.A.R. i dwa dodatki do niego. Dla mnie to taka sama klasyka jak choćby Half-Life 1, tyle że ta gra ma nieziemski klimat. Szczególnie wtedy, gdy badasz dokładnie każde pomieszczenie zamiast iść na tzw. pałę i słuchasz wszystkich dialogów, komunikatów z radia, wtedy jest moc, chce się więcej i więcej. Dlatego serdecznie polecam.