Z racji zmiany prędkości internetu mój TP link, który teoretycznie powinien obsługiwac 150 Mbps dławi się i daje tylko 65 Mb/s. Poczytałem trochę o pasmach itd. Stąd poszukuję karty sieciowej USB, która ma pasmo 5GHz i przepustkowość co najmniej 300 Mbps. Ktoś obeznany mógłby coś polecić?
Z góry dziękuję
Skoro poczytałeś trochę to już zapewne wiesz, że te 150/300Mbps to tylko teoria, w praktyce na Wi-Fi w standardzie "N" nie osiągniesz tych 300Mb/s nawet w paśmie 5Ghz (o 2,4Ghz nie wspominając, bo tutaj pewnie nie osiągniesz nawet połowy teoretycznej maksymalnej prędkości), choćbyś miał 10cm odległości do routera. Jak chcesz wycisnąć jak najwięcej to potrzebujesz zarówno routera jak i karty sieciowej pracującej w paśmie 5Ghz a ponadto w standardzie 802.11ac
Właśnie poczytałem. Mój router to niestety ZTE F660 i nadaje na 2,4 GHz. Opcja z kablem jest trochę problematyczna ze względu, iż w pokoju z routerem mieszkają współlokatorzy, dlatego dostęp kablem wymaga albo wiercenia albo walania się kabla. Opcja dość nieestetyczna. Wychodzi więc na to, że muszę zmienić też router. Jest coś do zmiany żeby było dobrze, a nie pożarło za dużo pieniędzy? Dodatkowo: czy jeśli mam Internet łączony kablem PON do routera i teraz zmienię router - to dla dostawcy Internetu nie ma to znaczenia? W sensie Internet i tak będzie "płynąć"?
I jeszcze jedno: czy znaczenie ma rodzaj adresu - IPv4 czy IPv6? Który lepszy? Czy ma wpływ na prędkość?
Rodzaj adresu ( IPv4-6 ) nie ma znaczenia. Jezeli nie mozesz ciagnac kabla masz jeszcze jedna opcje - powerline adapters ( nie wiem jak to bedzie po polsku ). To taki rodzaj transmisji ktory wykorzystuje Twoje kable pradowe miedzy gniazdkami jako... kable. Podlaczasz tylko dwie "puszki" do gniazdek, kabel lan do routera, drugi do kompa i wszysko hula. Musza byc tylko w jednym obwodzie pradowym ( na tym samym bezpieczniku ). Nie kupuj tylko wersji 200 Mbs - minimum 500.
Pogadam w takim razie ze współlokatorami, może uda się dojść do konsensusu. Szczerze to teraz zmiana i routera i karty sieciowej trochę da po kieszeni, więc chyba najprościej byłoby kabel.
Niemniej, dziękuję wszystkim za rozwianie wątpliwości. No to nic, trzeba pogadać.
Szczerze? Ja bym zrobil wszystko zeby pociagnac kabel. Najtaniej, najpewniej - moze nie najszybciej.
Daj znać jak przetestujesz. Ja się dogadałem i pociągnąłem kabel, setka jest, ale na przyszłość przyda się takie rozwiązanie.
Nie musisz czekac - ja Ci moge z pelna odpowiedzialnoscia powiedziec ze powerline'y dzialaja bo montuje ich po pare tygodniowo. Jest tylko pare "ale": musza dzialac na jednym bezpieczniku ( ten sam obwod elektryczny) i nie powinienes miec innych powerline adapterow na tym samym obwodzie ( czasem dziala ale czesto gesto sie pitoli i jedna pare trzeba usuwac).
Polecilem Ci 500'tki bo w zupelnosci wystarczaja. 1000'ki - owszem sa super - ale kosztuja odpowiednio wiecej.
Osobiscie nie kupowlbym jakichs krzakow - kupilbym cos pod czym podpisal sie ktos rozpoznawalny. Nie twierdze ze Musisz kupowac sprzet Cisco - ale chocby cos wykonane przez TP-Linka, D-Linka, Netgear'a... cos rozpoznawalnego zeby sie nie zdziwic ze nie dziala tak jak powinno.
Ok, bardzo dziękuję za szczegółowe info. Na pewno rozważę takie rozwiązanie w przyszłości, bo wygląda iście ciekawie. Póki co kabel pociągnięty i setka jest :)