Commodore odpowiada na sukces Nintendo Mini
Zaczynałem "karierę" od C-64 (w 1991r) ale z takimi sentymentalnymi powrotami do przeszłości jestem ostrożny. Lepiej niech zostaną w miłych wspomnieniach, niż człowiek miałby się rozczarować, bo "to już nie to" . Może są ludzie, których w dzisiejszych czasach to rajcuje - w/g mnie ,szkoda zachodu...
P.S. Owszem, są gry , które do dziś dzień wychodzą obronną ręką z potyczki z czasem, ale nie pozycje z 8-śmio bitowców. Może inni nie podzielą mojego zdania, cóż, każdy ma prawo do swojego :] . Swoją drogą, to wydaje mi się, że większość kupi te maszynki po to, żeby sobie gdzieś leżały. Może za szybą? ;)
Ja grałem od niedawna w niektóre klasyki C-64 (nie wszystkie) i nadal sprawiają mi radość. Tylko niektóre gry C-64 nie starzeją się i mają w sobie "unikalna magia", czego nowe gry od nowoczesne konsoli i PC nie mają. ;)
Dla ciekawostki, nadal powstają nowe gry tylko dla C-64. Taki na przykład:
Soulless
oficjalna strona: http://www.psytronik.net/newsite/index.php/c64/39-soulless
recenzja: http://www.youtube.com/watch?v=FhiFSnU6C1o
Knight 'n' Grail
http://www.rgcd.co.uk/2012/04/knight-n-grail-c64-2009.html
Choć posiadam wciąż sprawne C64, to bym nawet sobie kupił taką ładną zabawkę, ale brak moich ulubionych gier jak Bubble Bubble, Rick Dangerous czy Motos, to sobie odpuszczam, jak dadzą możliwość odtwarzania gier z USB z jakiegoś pliku, albo w ogóle dołączą urządzenie odpalające gry z kaset magnetofonowych, to wtedy sobie bym odpalił jaką gierkę chcę.
Mini Amigę działającą pod kontrolą nowego Amiga OS mogącego uruchomić wszelkie ADF bym chętnie kupił.