Siema.
Dzisiaj w środku nocy włączył mi się komputer. Pochodził kilka sekund i zdechł. Po chwili zrobił to samo. Zaciął się na tej sekwencji włączania się na krótką chwilę i wyłączania, pomogło jedynie odłączenie kabla zasilającego. Teraz chciałem go odpalić, ale dalej jest to samo. Sprawdziłem, czy przycisk się przypadkiem nie blokuje (to by było mniej więcej na tyle jeśli chodzi o diagnostykę, którą jestem w stanie przeprowadzić sam)- nic takiego nie ma miejsca. Dodam, że komputer nie był ruszany przez jakieś 3 dni i dopiero teraz zaczął odwalać taką manianę. Co to może być?