La La Land, Split, Manchester by the Sea - weekendowe premiery filmowe
Oglądałem La La Land na pokazie przedpremierowym i muszę powiedzieć, że nie zrobił na mnie jakiego oszałamiającego wrażenia. Muzyki za dużo w nim nie było (a spodziewałem się po filmie muzycznym trochę więcej) i w sumie też nie moje klimaty.
Taki trochę inny film niż wszystkie.
La La Land - dla mnie fantastyczny, uwielbiam filmy o takiej poetyce
Manchester by the Sea - bardzo dobry film dla "dorosłych".
ps. w żadnym z powyższych nie ma superbohaterów, wampirów ani hobbitów próbujących wyrzucić pierścień także jest duża szansa że nie spotkasz znajomych na sali kinowej :)