Naszło mnie ostatnio na jakiegoś klasycznego RTSa w klimatach nowożytnych no i z nowszych produkcji wybór sprowadził się do tych dwóch gier (w obie nie grałem). Którą z nich bardziej polecacie i dlaczego?
Age of Empires III ma już od dłuższego czasu zawyżoną cenę - ale to staroć - nie jest warty aż tylu euro, złotych. Grę dostaniesz na Originie tylko po angielsku - możesz sobie dociągnąć spolszczeniie. Niemniej gra się nawet przyjemnie. Ja jednak jestem za słaby na te gry - kampania jest dość wymagająca ale za to dla mnie mało ciekawa. W Kozacy 3 nie grałem, grałem w 1 i 2. Kampania w Kozakach 2 jest nudna jak flaki z olejem. Jedynka jest trochę ciekawsza.
Z tym, że Kozacy przypominają bardziej Total Wara. Age of Empires ma swoje plusy - czuje się że twoja osada powstaje od zera twoimi rękoma, ścinasz drzewo, budujesz chaty, koszary - przypomina trochę Twierdzę.
Ja bym wybrał jednak Kozaków tylko dlatego, że nie grałem. Jeżeli nie grałeś jednak też w Age of Empires III to podejrzewam, że może ci się też spodobać. W Age of Empires fajnie by się grało w multi ale teraz nie wiem czy da się, nie próbowałem. Do multi byłaby to nawet ciekawa gra do singla taka sobie. Poczytaj oceny i wybierz, która ci bardziej odpowiada
Ja nie polecam Kozaków 3. Główną wadą jest powrót bezpłciowej rozgrywki z beznadziejnym modelem walk znanym z pierwszej części serii. Age of Empires III ma o wiele bardziej spójną, rozbudowaną i dopracowaną mechanikę rozgrywki (co wynika też z dużo większego budżetu). Mimo sporego czasu jaki dzieli premiery obu gier Age of Empires III nie ustępuje graficznie Kozakom 3 i nadal dobrze wygląda. Jeśli chodzi zaś o multiplayer to Kozacy 3 nie chwycili za bardzo po premierze i ilość graczy nie jest zbyt duża. Z kolei Age of Empires III ma już swoje lata więc tutaj też nie ma rewelacji w tej kwestii. W obu przypadkach jest to jednak porównywalna liczba i jak chcesz to spokojnie pograsz sobie jeszcze z innymi graczami.
Jeśli miałbym Ci doradzać jakąś część Kozaków to możesz spróbować dwójki, gdzie mechanika bitew wyraźnie skręciła w stronę Total Warów i choć część elementów wymagałaby poprawy, to jednak i tak całość stanowi kamień milowy w rozwoju serii w porównaniu do pierwszej czy trzeciej części i plasuje tę część o klasę wyżej od pozostałych. Problemem jest tutaj jednak martwe multi co ogranicza rozgrywkę tylko do trybu single player a wiadomo jak to z tym trybem bywa w tego typu grach.
