Cześć. Parę dni temu ktoś napisał mi wiadomość, że gdy mnie spotka to mnie pobije - niby gówno nie sprawa - bo gościa w ogóle nie znam, a napisał to pewnie bo w internecie każdy czuje się anonimowo, jednak to nie jest pierwszy tego typu przypadek w moim życiu. Zdenerwowałem się tym razem. Czy warto iść z tym na policję? Mam czas, mogę się "pobawić" z delikwentem, żeby do końca życia miał nauczkę, by nikomu nie grozić przez internet. Jednak czy policja potraktuje mój zarzut poważnie, czy mnie wyśmieje?
Wiadomość nie zawierała innych gróźb i była dość zwięzła.
Art. 190. Groźba karalna
Dz.U.2016.0.1137 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
§ 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Oczywiście, że możesz tyle że do ciebie należy ocena czy to ma sens.
A to prawda, że taka osoba może potem wiedzieć gdzie mieszkam? Wiem, że jak wyślę nagranie np. pirata drogowego na policję i sprawa skończy się w sądzie to oskarżony może zapoznać się z moimi dokumentami - dlatego żadnych nagrań nie wysyłam na policję, bo obawiam się zemsty.
Z tym będzie podobnie? Nie chce potem naprawdę bać się wychodzenia z domu :)
Jeśli to nie pierwszy taki przypadek to lepiej to zgłosić na policję. Policja cię nie wyśmieje, bo to są naprawdę poważne sprawy.
A to prawda, że taka osoba może potem wiedzieć gdzie mieszkam?
Paragraf drugi mówi o tym, że ściganie następuje na Twój wniosek. Więc tak, jeśli złożysz wniosek i sprawa poleci to sądu, to wiadomym jest, że pozwany będzie miał Twój adres jak i Twoje dane. Czego masz się bać? Jak sprawa toczy się w sądzie to jeden wybryk i masz dowód realny. Pamiętaj jednak, że to do oceny sądu należy kwalifikacja czynu jako groźby karalnej. Zanim postępowanie zostanie wszczęte sąd ocenia, czy wniosek jest zasadny.
Poczekaj aż cię pobije i wtedy to zgłoś. Znając zaangażowanie naszej policji w tego typu sprawy to nikt się tym na serio nie zajmie.