Czy producenta słabej gry można pozwać? Sądowe batalie graczy
Uzależnić się od Fallouta 4 to jak wciągać sproszkowany kał.
Jak dla mnie w materiale brakuje najważniejszego - poza casem steam nie ma żadnych wyników. W mediach co chwila słyszymy że ktoś kogoś pozywa, za jakieś bezsensowne rzeczy - to nie sztuka złożyć pozew "gra reklamuje się <<zostań rolnikiem>>, a ja gram i ciągle jestem bezrobotny". To co jest interesujące to wyniki - jak skończyła się sprawa Alien: Colonial Marines i czy czeka nas jakakolwiek szansa że takie praktyki nie będą przez producentów kontynuowane?
ja bym pozwał producentów gier, w których przez bugi nie mogę zebrać wszystkich znajdziek
Moim zdaniem (oczywiście uwzględniając umiarkowaną nadzieję na sukces) można pozwać sprzedawcę, jeśli nie uwzględni zwrotu gry z tytułu rękojmi. I nie tyle za to, że gra jest słaba co raczej za to, że nie posiada cech, o których sprzedawca zapewniał lub (jeśli kupujący jest konsumentem) zapewniał producent w reklamach promocyjnych.
Jak widać czasami warto iść na wojenną ścieżkę z twórcami - niektórym się to opłaciło! Ciekawy materiał!
Ciekawe też, kto mówi "jeden i dwadzieścia pięć setnych miliona dolarów"? Naprawdę lepiej brzmi "milion dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolarów".
Wiesz czemu wiedźmin bo obiecali mapę wielkości skyrim oraz wszystkie opcje które teraz masz w dodatkach których nie było na premierę.
Moim zdaniem powinny być pewne regulacje zmuszające do normalnej sprzedaży oprogramowania o ile jest to możliwe.
Abonament, czy wypożyczanie spoko, ale oprócz tego również powinna być opcja normalnego kupna na własność.
Wyobraźcie sobie, że nie możecie nigdy kupić samochodu na własność - że możecie go co najwyżej wynająć... Głupie, nie? Ale w przypadku oprogramowania tak właśnie jest. Dla wielu ludzi niektóre oprogramowanie jest nawet ważniejsze niż samochód, a nie ma opcji żeby je normalnie kupić - to nie jest zdrowe...
Wyobraźcie sobie, że nie możecie nigdy kupić samochodu na własność - że możecie go co najwyżej wynająć... Głupie, nie?
Tak, wyobrażam sobie. Jeśli ci nie odpowiada taka forma sprzedaży to przecież nie musisz kupować na Steamie, tylko kupować wersje pudełkowe. No ale przecież nie o to chodzi, żeby było sprawiedliwie, tylko żebyś miał gierki tanio jak na Steamie i jeszcze mógł odsprzedać. Tylko że na Steamie jest taniej między innymi dlatego, że gier nie można odsprzedać.
Uzależnić się od Fallouta 4 to jak wciągać sproszkowany kał.
W czym problem? Nikt nie ma prawa wyzywać na graczy, co lubią Fallout 4 i nadal grają. Trochę więcej kultury i dystansu.
:D Nie wygra się z Valve
A jak zastosuje tamte ostatnie podane metody?
Fabuła gier Half Life wciągneła i zniszczyła moje życie ale nigdzie nie było napisane kim jest G-Man :D
Bartek znowu w formie. Przydałoby się oddać do sądu w ramach pozwu zbiorowego twórców "Mafii III". Ci przyszliby do sądu z danymi dotyczącymi sprzedaży gry nawet dwa tygodnie po premierze. Byłoby ciekawie. Gracze by przegrali, ponieważ trudno byłoby im wykazać, że gameplay jest poniżej oczekiwań.
Zastanawiałem się, że konsumenci dóbr kultury nie są czasami gorzej chronienie od osób kupujących na przykład złe pralki czy telewizory? W końcu przed salą kinową nie ma napisu, że kupuję i oglądam na własne ryzyko. Ostatecznie z większością tego typu dzieł tak właśnie jest. Gdy chcemy przekonać się sami o wartości produktu, musimy go kupić, a oddanie tydzień po zakupie jest praktycznie niemożliwe.
Własność intelektualna jest uprzywilejowana po prostu na tym dorobilo sie wiele korporacji gigantycznej kasy i za część tej kasy szły łapówki na polityków i stworzenie systemu uprzywilejowania brazny. Tutaj nie działa wolny rynek czyli jest patologia.
Jedynje piractwo ma wplyw na jakiekolwiek pozytywne zmiany w tym korporacyjnym biznesie.
Także raczej nie liczcie na zbyt wiele w kwestii swoich praw do wlasnosci intelektualnej. Raczej nie będziecie ich mieć za dużo albo prawie w ogóle.
wiedźmin 3 zabójcy królów tu taj jest powinno być wiedźmin 3 dziki gon