Hej chciałbym się spytać społeczność tego forum o miesięczniku CD-action. Ja muszę się przyznać, że zbieram dopiero 2 lata (jeszcze jeden numer i wtedy będą pełne 2)
Bardzo lubię czytać recenzję itp. Oraz zwykle dają fajne gry ;)
Taka moja opinia jaka jest wasza ?
Tak samo gazetka idzie sobie poleżeć i się kurzyć a pełniaki się instalują i kupuje tylko wtedy kiedy interesują mnie pełniaki.
Nie pamiętam ostatniego zakupionego numeru, ale lata jakoś 2012/2013. Pierwszy numer jaki posiadałem pochodził z roku 2002, lubiłem poczytać za dzieciaka jak nie było internetu i ogólnego dostępu do gier. Kody, tipsy itd.
CDA spoko gazetka, fajnie zaprojektowana (nie wiem jak teraz, wspominam moje ostatnie zakupione numery), było co ogladać i co czytać, a także w co grać. Gdyby nie internet i to, że gram na konsoli pewnie dalej bym kupował ;)
kiedys kupiłem kilka numerów ale potem przestałem to czytać. nie rozumiem fenomenu
Ostatni numer jaki kupiłem, to akurat był 100, gdzie dali WarCraft II: Battle.net Edition oraz Deus Ex. 2004 rok, więc nieco czasu minęło. Starcze numery wspominam dobrze, potem już bardzo różnie.
Natomiast obecnie od jakiegoś czasu kupuję Pixela wybiórczo, w zależności czy piszą o czymś co mnie interesuje w danym numerze.
Tylko dla pełniaków, nigdy dla samej "gazetki".
Kiedyś się tym czasopismem strasznie jarałem jak byłem młodszy i kiedy jeszcze była stara ekipa trzymająca poziom. Teraz to nie to samo, poza tym jak ktoś słusznie zauważył, targetem jest obecnie młodzież.
Ja w pełniaki z CDA właściwie nie gram (acz instaluję/dołączam do Steama, tak na czarną godzinę), ale czytam zapowiedzi, recenzje itp.
Fakt, że w internecie jest wszystko szybciej, ALE - CDA często ma pierwsze recenzje (nawet na świecie), często pierwsze kładzie swoje ręce pierwsze na danej produkcji... No i jednak słowo drukowane wciąż imo jest bardziej dokładne od słowa "cyfrowego" - powoli się to zmienia, ale wciąż instytucja korektora w serwisach internetowych jest rzadka. Kupuję dla przyjemności czytania.
A pierwsze numery? Jakoś pod koniec lat '90 zacząłem zbierać, a czytałem też stare, archiwalne, które dostałem od kuzyna.
O to to.
Płatny miesięcznik musi się bardziej przykładać do jakości publikowanych materiałów, niż strzelający niesprawdzonymi plotkami, których 2 dni później nikt nie pamięta darmowy portal, aktualizujący je co 3 godziny i zarabiający na clickbaitach.
Poza tym jestem retro i wolę papier od ekranu.
Kupuję od 2001 albo 2002.
Przestałem czytać w 2006 (ale kupiłem od tego czasu z 5-10 numerów co jakiś czas, z sentymentu i ciekawości).
Ja dorosłem, CDA z kolei się uwsteczniło. Jak zaczynałem czytać w 1998 to grupa docelowa to było liceum/studia, a jak kończyłem w 2006 to tak raczej wczesna gimbaza :(
Ale tak działa wolny rynek! ;)
Polecam #PIXEL
Kupowałem w latach 90, potem trochę po 2000, następnie już wybiórczo dla pełniaków a i to z rzadka.