Witam.
Szukam samochodu dla żony. Generalnie będzie służył do jazdy po mieście.
Chciałbym się zmieścić w 30tys.
Wymagania:
rok produkcji min 2013
drzwi 4/5
silnik benzynowy
klimatyzacja
ISOFIX (ale to jest już raczej standard w każdym samochodzie)
Poza w/w to mógłby się nie psuć zbyt często :)
Na razie myślałem o Peugeot 208, ale nie mam pojęcia jak te auta sprawują się w eksploatacji.
Może ktoś mi coś poleci, albo rzuci jakiś pomysł?
Nic? W zasadzie to mógłbym kupić i Clio, i C3, i Yaris, i Polo. Wszystko mi jedno tylko przydałyby mi się jakieś opinie użytkowników na temat silników w/w samochodów.
Z tego co zdążyłem się zorientować, to Yaris jest zawsze względnie bezpiecznym wyborem.
Przez 6 lat miałem Mitsubishi Colta 1,3. W swojej klasie ma chyba najwięcej miejsca w środku, świetnie trzyma się drogi, silnik 95KM bardzo dynamiczny. Kupiłem go jak miał 1.5roku i 15000 przebiegu. Przejechałem w tym czasie około 50000 tysięcy i oddałem synowi, który nim zrobił jeszcze 40000 w 2,5 roku. Przez ten czas nic się nie zepsuło.
Roczniki 2013 do kupienia w cenie około 30000
http://otomoto.pl/oferta/mitsubishi-colt-serwis-goal-perla-alu-tempomat-pdc-ID6ywaiL.html#4511a13349
Ja polecam Clio. Mam takowe, rocznik 2011 tylko w dieslu. Przejechane ma teraz 120kk, z czego my zrobiliśmy ~75kk. Generalnie do auta lejemy paliwo, regularnie serwisujemy (nie w ASO, tylko w zaufanym serwisie) i jeździmy. Auto wygodnie, fajnie się prowadzi i generalnie bez problemowe. Raz mieliśmy problemy ze skrzynią biegów, ale ciężko powiedzieć czym spowodowane, bo nas zaskoczyły we włoszech i poradził sobie z tym włoski seriws (więc za bardzo nie zrozumieliśmy co się działo, ale koszt naprawy zamknął się w 150 euro).
Po doświadczeniach z tego auta następne jakie bym kupował to nowe Clio (mega podoba mi się design).
A i ja mam Clio w wersji kombi - więc jest z jednej strony autem niewielkim, ale z drugiej strony bagażnik na prawdę daje rade i można tam wiele wcisnąć (zwłaszcza, że siedzenie składają się na płasko).
Niezbyt orientuje sie w cenach na polskim rynku, ale rozejrzalbym sie za Fiesta VII albo VIII generacji jesli mozna dostac cos konkretnego w tym przedziale. Ponad rok temu kupilismy z partnerka Fieste z 2011 roku, z silnikiem 1.25 glownie do jazdy po miescie (zakupy, dojazd do pracy, sporadyczny wypad w gory) i poki co samochod sprawuje sie idealnie. Zero klopotow poki co, jedyny koszt to wymiana plynow i dokupienie dojazdowki - fabryka daje jedynie zestaw naprawczy (do klejenia butow...). Pare dni temu auto spalilo mi srednio 6l na 100km na trasie ~600km. W miescie pije niewiele wiecej.
Jedyna wada to brak mocy (82KM), co daje o sobie znac zwlaszcza na trasie. W miescie jest ok.
Właśnie jak oglądam różne ogłoszenia to w większości wszystkie te samochody mają silniki ~80KM, myślałem że nie będzie to stanowić problemu, ale właśnie usłyszałem, że "przecież ja czasami będę wyprzedzać TIRy, więc muszę mieć moc"
i teraz to sam już nie wiem, czy nie kupię po prostu czegoś starszego z większym silnikiem.
dla zony :))
to latwo nie bedzie.Cos ladnego i z jaka taka moca zeby sie kolezanki nie smialy :)
A na serio to Yariske kup i ladna i jezdzi niezle i wsrod znajmych polecana opcja.
Ladny kolor , byle nie czerwony.
Najpierw jedz sam ogladnij i wez zone jak sie jej spodoba to po sprawie potem posteka ze mocy nie ma ale i tak bedzie stekac , co najwyzej ze za stare wiec z dwojga zlego czyli latanie po naprawach ( to twoja wina ze takiego trupa kupiles ) a mocy nie ma ( to i lepiej nie bedziesz wdowcem ) wybierz to drugie.Czyli Yaris
Dlatego jakbyś się zdecydował na Mitsubishi, to tylko z silnikiem 1,3 95KM :). Bez problemów na autostradzie ciągnie 170-180 i przy 130 ma jeszcze całkiem niezłe przyspieszenie na czwórce. Ewentualnie szukaj wersji CZT z silnikiem 1.5turbo i 150KM. Moj syn wymienił starego Colta, na CZT, ma niezłego kopa, ale i trochę pali :P
Mam w rodzinie handlarza, akurat jutro jedzie do Niemiec, zobaczymy, może coś ciekawego się trafi.
Chciałbym zaznaczyć, że silnik ~80km dla takiej mały masy w cale nie jest taki zły. Sam ostatnio pozbyłem się małego auta miejskiego o podobnej mocy i jeśli trzeba było wyjechać na autostradę, też dawał radę. Trzeba tylko pamiętać o hamulcach, bo często w takich wersjach silnikowych jest słabo z tym. Peugeota polecam, Forda też. Yarisa nigdy nie miałem, ale to dosyć popularny samochód i chyba mało awaryjny.
Jakbyś się nie upierał albo przy cenie albo przy roczniku, to Mini.
Mini? To nie jest auto na moją kieszeń, za 30tys mógłbym kupić 8 letnie, wolę jednak coś młodszego.
To z tego co pisali pewnie najsensowniejszy będzie ten Yaris. Ewentualnie Fabia jeśli nie czujesz wstrętu do zielonej kury.
Nowy Hyundai I20 jest przezajebisty, ale na razie dostępne roczniki 2015, wiec kosztuje ok 40k i przekracza budżet, ale jeździ się rewelacyjnie.
Fiesta jest tez fajna, za to Corsy bym omijał bo nędznie się prowadzi. Co prawda nowym Yarisem nie jechałem, ale starsza generacja prowadzi się podobnie jak Corsa, a najnowsza generacja tez wygląda tak ze może słabo się prowadzić. Przed kupnem się przejedz tym Yarisem i dla kontrastu idź na jazdę testową Hyundaia :)
Teraz kup cokolwiek a za rok kup I20 z silnikiem 1.1 CRDI :)
C3 wydają mi się nieco tańsze od konkurencji.
Np ta wygląda ciekawie http://allegro.pl/citroen-c3-1-2-vti-82-iii-lift-2014-7379km-poznan-i6406363420.html#thumb/1
Silnik jak na takie małe coś całkiem dobry i wyposażenie ok.
Aż się zastanawiam co jest z tym ogłoszeniem nie tak.
Pewnie trzyma się kupy jedynie na szpachli. Takie auto kosztuje w Reichu około 40 tys. zł. Nie ma cudów ani "okazji", za takie pieniądze to musiał być rozpieprzony w drobny mak.
Ofert ciut gorszych jest masa, więc już nie przesadzaj. Za 40k to nikt by nie kupił takiego samochodu, bo nowy z salonu jest za niecałe 55k.
Takie jak w/w chodzą po ok 30k, możliwe że cena z tego ogłoszenia to jest po prostu cena netto.
To jedź i zobacz. Tu nie ma ceny netto, bo jest z drugiej ręki, od handlarza. Albo napisz do typa, żeby przysłał zdjęcia po dzwonie przed robotą.
Aż się zastanawiam co jest z tym ogłoszeniem nie tak.
rok produkcji: 2014
przebieg [km]: 7379
auto sprowadzone
rachunek marża
Grube combo.
Może jestem dziwny, ale ja bym brał Citigo z salonu i się nie zastanawiał, fenomenalnie się tym jeździ (chyba tylko Mini daje więcej radości z jazdy przy tej wielkości), tanie jak barszcz, masz nowe auto a nie wypierdziane przez kogoś, może minimalnie przekroczysz budżet przy wersji 5-drzwiowej, ale IMHO warto. Kupowanie używki w Polsce to loteria, i niestety szanse na znalezienie czegoś sensownego są znacznie mniejsze, niż na nacięcie się na minę.