Czy fabuła tych gier jest mocno powiązana? Czy przejście 2 spoileruje wątki z pierwszej części?
Wg mnie warto jest najpierw przejsc SS1 a pozniej zabrac sie za SS2. Warto, ale nie jest to konieczne. Poza tym w fabule SS1 nie ma az takich niespodzianek, zeby SS2 spoilerowalo cokolwiek...
No więc to są dwie zupełnie różne historie, każdą można łyknąć zupełnie bez znajomości drugiej.
Lepiej poczekać na rimaster ss1 - ui tej gry było średnio grywalne w dniu premiery teraz to zwykła męczarnia (niby jest mod który je zmienia ale to tylko dla wytrwałych).
Co do fabuły to w sumie niezbyt powiązane - możesz sobie poczytać co się stało z bohaterem, pewną stacją kosmiczną i jej głównemu komputerowi. Ale to w sumie tyle.
Interfejs SS1 byc moze nie byl najbardziej przyjazny ale pozwalal na bardzo duzo. Poza tym SS1 wg wielu (w tym mnie) jest lepsza gra od SS2, wiec radze sie nie zrazac tylko atakowac.
No jeśli ktoś preferował crpg takie jak ultima to mógł przeboleć. Ale brak free-looka i zapaćkanie ekranu z polem widzenia wielkości pudełka od zapałek było jak dla mnie przesadą.
Ale nie wątpię, że gra miała i ma grono fanów.
No tak, jeśli miałeś jakiegoś potwora w stylu P160MMX to może i mogłeś grać w fulskrinie. Gdy ja chciałem odpalić grę na 486DX to już tak różowo nie było. No ale skończyło się na tym, że jakiś czas później przechodziliśmy grę u kumpla co miał już wystarczającego pieca.
Nie zmienia to faktu, że gra miała kiepskie UI.
Niestety, w 94 męczyłem amigę więc mogłem zapomnieć o takich tytułach.
UI jest specyficzne, fakt, trzeba się przyzwyczaić. Ale teraz jest to całkiem grywalne. Wersja EE + kilka fanowskich patchy + poprawiona muzyka (VirtualMidiSynth, bo windziane midi jest zjebane) robi z tego całkiem porządną pozycję.