Cze, w czerwcu kończę gimbazę i zastanawiałem się nad pójściem do technikum u mnie w miasteczku mającym mniej niż 20 tyś mieszkańców w którym jest liceum, technikum i zawodówka. Ponad połowa moich znajomych wybrała dojazdy do większego miasta obok. Czy jest wymagana jakaś minimalna średnia aby mnie przyjęli? Na koniec będę miał 4,71. Na jakie przedmioty zwracają uwagę? Wiele osób mówi mi że tutaj w miasteczku szkoły zabijają się o ucznia.
Jeśli jesteś dobry z matmy to idz do LO. Szybciej skończysz i nie będziesz sie meczył w technikum na "infie" z długopisem w dłoni, nosem w zeszycie przed wylączonym 15' monitorem crt.
Właśnie z matmą tak średnio, z ledwością 4 wyciągnę.
Matematyka to podstawa. Jeśli w gimbie nie ogarniasz matmy to (*).
Ukończenie technikum nie daje Ci żadnej przewagi nad uczniami z LO.
Nie ma żadnej minimalnej średniej, aby cię przyjęli.
W technikum stracisz rok. Idź lepiej do liceum, bo i tak po technikum nie będziesz miał roboty. Ech... Z resztą tak samo jak po studiach.
Tak swoją drogą, to edukacja w Polsce jest do dupy, jest w ogóle niepotrzebna.
Powinna być 8-letnia podstawówka. Czytanie; pisanie; bazgranie, podstawowe umiejętności, które każdy potrafi już od pierwszej klasy podstawowej, a chodząc do szkół średnich co ma z tego? Nic.
Teraz Polacy mają jedynie do wyboru: albo wylecieć za granicę na zarobek albo wylecieć za granice na zarobek. To jedyne dwie słuszne opcje.
W Polsce nie ma perspektyw na jakikolwiek rozwój zawodowy, czy nawet intelektualny. Nasze szkoły nic nie uczą, co przyda się w przyszłości. W technikum jest niby przygotowywanie do zawodu, wmawianie uczniom, że po technikum będzie praca, a tak naprawdę to gówno prawda. Mydlą oczy, to wszystko.
Wam się wydaje, że jak skończycie technikum czy liceum, to zaraz ogarniecie robotę, ale tak nie jest. Studia też nic nie dadzą. Jeżeli chce się dobrze w Polsce zarabiać, to trzeba mieć znajomości w branży. Bez tego można sobie podmuchać w balona, albo wypierdzielać za granicę.
Jak zabijają się o każdego ucznia, to wystarczy średnia 2.0, dlatego, że na jedno miejsce może jest chętnych pół osoby więc przyjmą każdego. Nie licz na to, że technikum informatyczne nauczy cię czegoś, w większości takich szkół w Polsce dyktują ci do zeszytu bzdury, a na komputerze np. z programowania robisz jakieś kalkulatory odpalane w wierszu poleceń, wyjątkiem okienkowym może być program w javie (netbeans lub coś innego), ale tam wyskoczą też z jakimiś banalnymi rzeczami jak kalkulator i rysowanie figur na ekranie, obliczanie pola trójkąta, to wszystko. Z grafiki odpalicie GIMP i COREL i to wszystko. Przez wszystkie lata nauczysz się programowania słabiej niż książka ABC programowania, w której są podstawy podstaw. A z grafiki nauczysz się jeszcze mniej. Najwięcej nauczysz się pakietu Office, Accessa, Excela. A test zawodowy będzie wielką bzdurą, która mało co ma wspólnego z typowymi zawodami. Po prostu sam w domu musisz uczyć się czegoś, co ci się podoba, wszystko jedno czy to będzie pisanie programów, pisanie stron, grafika w photoshopie, blenderze, 3ds maxie lub zajmowanie się sieciami.