http://www.tvn24.pl/katowice,51/kobieta-zmarla-w-siemianowickiej-oparzeniowce,556312.html
Widzę że w Sosnowcu nie próżnują
Barszcz musiał być wyjątkowo gorący.
Kocham wakacyjne tematy zastępcze w mediach. Trochę im nie pykło w tym roku, ptasiej grypy nie ma, świńskiej też nie, o szerszeniach i afrykańskich pszczołach zabójcach też coś cicho, poparzeń słonecznych też mamy deficyt. Nie ma za bardzo czym straszyć dlatego musimy zadowolić się rośliną, która powoduje rocznie mniej zgonów niż muszki owocówki.
Nazgrel -> Perfekcyjnie w punkt.
bizon czyżbyś miał aspiracje by zostać naczelnym nekromantą GOLa wysadzając z tej intratnej pozycji Montere?
stawiam [*] żeby być dżezi.
No właśnie, gdzie jest Montera? Starsi panowie z Centralnego przestali mu płacić za internet?
Nie, po prostu chciałem opublikować coś, co według mnie jest ciekawe. Jesz c ze 2 lata temu roślina ta występowała pojedynczo raz na ruski rok gdzieś w polu a teraz jest pomału na każdym kroku. ;)
No kurczę, normalnie Dzień Tryfidów.
To ja tu tylko podrzucę, tak żebyśmy mieli właściwą perspektywę.
W ubiegłym roku Polacy popełnili 6165 samobójstw, co daje prawie siedemnaście trupów dziennie.
Uczcijmy zniknięcie Montery minutą ciszy
Jeszcze 2 lata temu to ty o nim nie słyszałeś, dziadostwo rozprzestrzenia się szybciej niż perz od kilkudziesięciu lat, a w latach 80 i 90 też nią straszono wszystkich wokół. Zadziwiające, ze Polska dalej nie wygląda jak w Dniu tryffidów.
Ustawą zakazać barszczu Sosnowskiego! Za posiadanie choćby jednego na polu - kolegium!
@bizon Barszcz sosnowskiego był sprowadzony przez naszych "przyjaciół" zza Buga jeszcze w poprzednim ustroju, miał służyć jako pasza dla bydła ze względu na duży przyrost. Po tym jak zaczęto podawać bydłu tą roślinę ich mleko zmieniało smak bodaj podobno w coś w kierunku anyżu więc pomysł zarzucono i roślinę zostawiono samopas. Roślina jest bardzo ekspansywna co zresztą normalne w przypadku gatunków alochtonicznych.
Sam o BS słyszę regularnie od kiedy miałem mniej lat niż Ty, o tym ile osób nie zostało poparzonych, gdzie prowadzono wycinki itd.
@WalterWhiteWalker jaką ciszy to trzeba celebrować!
Szyszkłak
doskonale wiem o tym skąd został sprowadzony, kiedy i po co :) też o tym czytałem. Ale choć w latach 80. było go już pełno to w ostatnich kilku rozprzestrzenił się dużo bardziej niż zwykle przez co teraz jest w całej polsce a od niedawna w większych miastach (Warszawa i Wrocław)
Bizon -> I co w związku z tym, że się rozprzestrzenia? Jakieś refleksje, wnioski, cokolwiek? Skoro cię to tak interesuje, na pewno masz coś ciekawego do powiedzenia poza wklejeniem linka do najważniejszego niusa w historii Rzeczypospolitej.
Skoro bizonie tak dużo czytasz to przeczytaj o gatunkach alochtonicznych nie tylko w kontekście barszczu sosnowskiego ale także tołpygi białej w USA czy zajęcy w Australii. Zobaczysz wtedy, że nie ma się czym pucować a nius który wrzuciłeś to typowy zapychacz.
Jedno jest pewne...
Wszyscy zginiemy!!!
Yoghurt
Dużo w związku z tym ;) roślina opanowuje coraz to większe powierzchnie i nie można z nią nic zrobić. A jak widać spotykając ją "można się sparzyć" :D
na pewno nie jest to coś na co można przymykać oko.
Szyszkłak
Eee tam USA, bardziej mnie i interesuje to co mnie może w polszy uszkodzić/zabić itp :P
Może zapychacz zapychaczem ale warto o tym wspomnieć bo jak widać konsekwencje spotkania takiej roślinki mogę być dość nieprzyjemne :)
z barszczem sosnowskiego nic sie nie robi, ale gimbusow z 2 gramami trawy sie lapie i chelpi jaki to wielki sukces
Bizon -> bardziej mnie i interesuje to co mnie może w polszy uszkodzić/zabić itp :P
1. Choroby układu krążenia (prawie 50% wszystkich zgonów rocznie w Polsce)
2. Nowotwory (25%)
3. Urazy i zatrucia
http://stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/l_podst_inf__o__syt_demograficznej_2011.pdf (str.8)
Czyli zamiast bać się barszczu, powinieneś raczej popracować nad dietą, przebadać się na obecność raka, rozglądać się na pasach i nie pić denaturatu.
Barrows -> I don't even... what?
Czego ciekawego się dziś jeszcze dowiem?
Nieprzyjemne konsekwencje może mieć też spotkanie dresiarza po zmroku, a jakoś media w ogóle omijają ten temat :( a to chyba większa plaga niż jakieś barszcze.
bizon - dobra inaczej. Tołpyga biała, Barszcz Sosnowskiego, Wiewiórka Szara i szereg innych gatunków roślin i zwierząt są w niektórych częściach naszego globu gatunkami alochtonicznymi tj. inwazyjnymi. Zostały sztucznie wprowadzone do ekosystemu w którym nie mają naturalnych wrogów, zatem normalnym jest, że rok rocznie obszary ich występowania powiększają się. To że 2 lata temu w Pipidowie Większym nie było BS a teraz jest, jest całkiem normalne bo w przyrodzie każdy organizm żywy dąży do przedłużenia swojego gatunku, a że w jednym miejscu zajętym już przez dany organizm brakuje składników odżywczych/obszarów do rozwoju to następuje migracja. W związku z tym jak napisałem wcześniej takie gatunki nie mają wrogów mogą się doskonale rozwijać to też ich rozrost jest większy a populacja jest nie kontrolowana w żaden sposób.
To po pierwsze, a po drugie BS nie jest żadną mityczną rośliną dopiero do odkrytą, bo jak sam wiesz w Polsce jest już jakiś czas. Każdy z dorosłych o niej słyszał, a dzieciaki usłyszą pewnie od dorosłych. Ten artykuł poza względnie dokładną mapką występowania. Więcej by dało to, jak by pokazali jak faktycznie wygląda, jak rozpoznawać i odróżniać od rodzimych gatunków które są nieszkodliwe, jak się zabezpieczać. Tyle, że trzeba trzymać niusowy poziom dramatu i serwować papkę. Czekam na nius o szerszeniu który zabił człowieka (a w tle podana informacja że sam chciał pozbyć się gniazda nie będąc odpowiednio ubranym a jednocześnie będąc uczulonym na jad) DRAMAT, PŁACZ, NIEDOWIERZANIE!
jeżeli świadomość dzieciaków przez ostatni nadmiar informacji o barszczu wzrośnie to spoko, a może i nawet w końcu znajdą jakiś sposób na wytępienie tego w cholerę; piszecie, ze każdy o tym wie, ja dopiero się dowiedziałem o czymś takim jakieś 4 lata temu i jestem pewien że gdybym za szczyla znalazł barszcz na łące to pewnie bym przyniósł go do domu uradowany myśląc, że znalazłem dziko rosnący koperek
Za moich czasów goniło się dziewczyny po placu i okładało pokrzywami i barszczem sosnowskiego i jakoś nikt nie narzekał, teraz każdy mientki.
TeRiKaY - byłby to zatem największy koperek w całym mieście. http://lukaszluczaj.pl/barszcz-sosnowskiego/