Czy po którymś GTA można spodziewać się dojrzałej gangsterskiej opowieści? Tzn. nie jakiejś satyry na takowe lub wyśmiania ich, ale coś na poważnie, jak Max Payne czy Mafia: The City of Lost Heaven.
Zdecydowanie GTA IV. Można zarzucać tej grze liniowość i mało zróżnicowane misje, ale jest to wszystko wzięte na poważnie, co w przypadku San Andreas, Vice City czy GTA V jest przedstawione w lekkim krzywym zwierciadle.
Zagraj w L.A. Noire albo GTA IV.
Czyli GTA 4. No dobrze, dzięki.
L.A Noire to bardzo ciekawa, gra, chyba sam sobie zagram jeszcze raz w to :)
Ale bez przesady... nie wymagajcie nie wiadomo czego od GTA...