no kurde !!!!
j.polski: na jakiego grzyba nam jakieś analizy składniowe zdań, słowotwórstwo, przynależności gatunkowe, interpretacja wierszy ; po co nam wmuszają czytanie jakiś głupich lektur, które i tak nam nie ułatwią życia
matematyka: funkcje trygonometryczne, bryły, obliczenia arytmetyczne
chemia: o tym już nie wspomnę - PRZECIEŻ TEGO NIE WIDAĆ !!!!!!
historia: to już kwestia kto się tym interesuje
ITP, ITD
przez te wszystkie "pierdoły" tylko tracimy czas nawet na prawdziwą naukę czegoś przydatnego
Jednak ucząc się tych wszystkich rzeczy poznajemy nasz świat i poszerzamy swoją inteligencję. Mózg jest jak mięsień, nieużywany zanika. Ale prawda zawsze jest pośrodku, nie ma co się sprzeczać, że nasz system edukacji i program jest strasznie z dupy.
Nasz system edukacji w ostatnim rankingu zajął drugie miejsce zaraz za fińskim.
A czego to ciekawość ty chciałbys sie uczyć?
[2]
W sumie prawda tylko nie mogę przeboleć tego, że nie raz siedzę nad czymś po 4 godziny ucząc się tego, po to aby w 15 minut napisać głupią kartkówkę, a potem ta wiedza wylatuję z głowy.
[3]
Coś co ułatwi nam życie w społeczeństwie no i nauczy nas zawodu np. jak dla mnie nauka fizyki nigdy nie pójdzie w las, bo ucząc się np. o przepływie prądu, magnetyźmie czy czego tam innego - to właśnie przyda mi się do mojego wybranego w przyszłości zawodu. Ale jak mam się uczyć na polski jakiejś analizy składniowej zdania no to proszę Was. Przecież to nawet humanistą się nie przyda !!!
Jeśli już to humanistom a nie humanistą - właśnie dlatego chodzisz na język polski, żeby za x lat nie robić takich błędów, bo będziesz później uznawany za barana bez szkoły, który pisząc komentarz na FB nie będzie umiał poprawnie zapisać tego co myśli. Co do analizy składniowej i lektur - fakt, nie przydają się raczej, lektury przestarzałe a powinny być dostosowane do współczesnych realiów - pewnie szkoła uważa że najlepiej będzie jeżeli młody człowiek będzie czytał cokolwiek byleby tylko czytał. Analiza wierszy jest pewnie dla tych jednostek które to lubią i sprawdzenia waszej umiejętności wyczytywania informacji z tekstu, poza tym czytając wiersze nauczyciel ma jako takie pojęcie o waszej wrażliwości emocjonalnej na dany temat (chyba że ma wyjebane). Matematyki nigdy nie lubiłem, ale nie raz sie przydała, np do obliczania zapotrzebowania materiału na remont. Chemia jest przydatna i to bardzo, szczególnie jak jesteś w tej dziedzinie mega kotem i jesteś w stanie samemu robić zamienniki różnych specyfików, jak np proszek do prania - znając odpowiednie składniki chemiczne jesteś w stanie zamiast kupować proszek to zrobić go samemu. Albo zamiast kupować leki, to znasz ich naturalne odpowiedniki w przyrodzie, które mają identyczne lub zbliżone działanie. To samo dotyczy robienia petard z ziomkami i wysadzania ich przy najbliższej możliwej okazji żeby mieć ubaw.
matematyka: funkcje trygonometryczne, bryły, obliczenia arytmetyczne Kolega widzę bardzo ambitny, biorąc pod uwagę, że wiedza ta jest bardo przydatna chociażby w fabryce na produkcji (nawet nie wspominam o np. dziale projektowym) wątpię, żebyś się nadawał nawet do zamiatania ulic.
[5]
Zgadzam się, ale polski to ja bym tutaj szczególnie wypierniczył :)
angielski jak dla mnie najbardziej przydatny, bo to największe "zabezpieczenie" na przyszłość...
[7]
Sam zdecyduję do czego będę się nadawał, więc proszę bez takich komentarzy.
[8] Jeszcze raz, bo chyba nie zrozumiałem. Mieszkasz w Polsce, uczysz się w Polsce, Myślisz w języku Polskim ale chcesz się uczyć angielskiego. No ludzie trzymajcie mnie.
[9] I tutaj się mój drogi mylisz, o tym decyduje pracodawca. Powiem ci draksonie tyle, w tej chwili uważasz, że to wszystko to nic nie warte głupoty, czego bym ci tutaj nie napisał ty będziesz wiedział lepiej. A więc dam ci tylko prostą radę, wejdź do tego wątku za kilka lat, walnij sobie solidnego facepalma ( wiem, że to zrobisz!) i pomyśl "Matko jaki ja byłem głupi..."
[5] W szkole, o ile nie wybierzesz się na studia ściśle związane z matematyką masz TYLKO proste tematy, które wbrew pozorom przydadzą ci się w życiu kiedy dorośniesz i pójdziesz do pracy.
Program lekcji w szkole nie jest aż tak wypchany, a ogólną wiedzę po prostu wypada mieć. Po prostu im więcej wiesz o otaczającym cię świecie tym lepiej dla ciebie, historia, chemia, geografia, biologia, literatura - wszystko to jest ważne, wszystko to może mieć wpływ na twoje późniejsze życie i zamykanie się na jakąkolwiek wiedzę spoza drobnego wycinka, tylko z powodu zwykłego lenistwa to czysta głupota i ignorancja.
Poza tym, powodzenia w jakiejkolwiek pracy związanej z fizyką bez znajomości takich rzeczy jak: funkcje trygonometryczne, bryły, obliczenia arytmetyczne - chciałbym to zobaczyć :)
Nie do końca zgadzam się z autorem. Ale po kolei:
Rzadko kiedy, które dziecko wie w wieku 12 -15 lat kim chce zostać w przyszłości. Takie podejście daje im wiedzę ogólną z każdej dziedziny. Poza ta "niepotrzebna" wiedza ogólna powoduje, że znasz historię swego narodu i np. wiesz czemu jest tylu Polaków na Litwie (historia), wiesz, że nie pije się rtęci z termometru (chemia), wiesz czym różni się premier od prezydenta (WOS), rozumiesz dlaczego nie wkładać gwoździa do kontaktu (fizyka), jak wygląda rozwój dziecka od chwili poczęcia (biologia) albo wiesz jak wygląda Polska i gdzie są największe miasta (geografia). Oczywiście można by tu wprowadzić debiloodporne zakazy i nakazy w stylu: nie pij rtęci, nie wkładaj metalowych elementów do gniazdka z prądem- ale uważam, że warto rozumieć takie rzeczy. Ta wiedza po prostu przydaje się w życiu.
Z drugiej jednak strony, uważam, że do końca gimnazjum włącznie takie podziały są bardzo korzystne, jednak następny etap szkolnictwa (licea, technika, zawodówki) mogły by być bardziej specjalistyczne.
Off-top: [5] Uczmy dzieci tylko angielskiego i obsługi excella, staną się świetnymi pracownikami dla zagranicznych korporacji i grono lemingow będzie rosnąć w siłę! :) Polska będzie wtedy potęgą outsourcingu.
Przecież to nawet humanistą się nie przyda !!!
Tych lekcji języka polskiego akurat przydałoby ci się trochę więcej ;]
chemia: o tym już nie wspomnę - PRZECIEŻ TEGO NIE WIDAĆ !!!!!!
No a jak wszyscy wiedzą: czego nie widać, tego NIE MA! Po co więc się uczyć o czymś, czego nie ma? :D
Przecież to nawet humanistą się nie przyda !!!
Patrząc po pisowni, to Tobie język polski się przyda i jest niezwykle potrzebny. Niech zgadnę - kłopoty w szkole?
[1] kiedys dla takich orlow jak ty byly szkoly specjalne. Teraz nie wiedziec czemu te same typki pchaja sie na studia :/
chemia: o tym już nie wspomnę - PRZECIEŻ TEGO NIE WIDAĆ !!!!!!
Oczywiscie, ze widac:
Osobiście uważam że dla takich orłów jak autor wątku powinna istnieć możliwość zakończeia edukacji zaraz po gimnazjum i podjęcia pełnowymiarowej pracy, po co marnować budżetowe pieniądze na próby wpojenia wiedzy komuś kto jej nie chce. Poza tym zamiast dzieciakom mówić że szkoła to ich obowiązek powinno się od pierwszej klasy pokazywać im że są w uprzywilejowani bo mogą uczęszczać do szkoły w ramach podatków płacoych przez ich rodziców.
No wlasnie chyba po gimnazjum moze przerwac nauke, liceum nie jest obowiazkowe, z tego co kojarze.
A ja cały czas się zastanawiam, czy np. taki Blaise Pascal był humanistą, czy 'ścisłowcem'?
ale marny troll. A jeśli nie jesteś trollem... rozpędź się i walnij ostro w ścianę, zrobi ci się lepiej
Język polski to najważniejszy ze szkolnych przedmiotów i dobrze opanować go w dobrym stopniu.
Wiadomo, ważna jest historia i matematyka, ale dziś idzie sobie z tym poradzić, jeśli komputer jest akurat pod ręką. Polski z kolei decyduje o tzw. szeroko pojętym obyciu, moim zdaniem przydaje się w życiu najczęściej.
[19] --> no może tylko że nie można go zatrudnić ot tak, można zatrudnić tylko w celu przygotowania zawodowego i na dodatek trzeba delikwentowi umożliwić dokształcanie. No i nie mogą obowiązki zagrażać jego wątłemu zdrowiu. A mi chodzi o sytuację kiedy alfaomega co szkoły nie potrzebuje mogła bez przeszkód zostać wysłana do kopania rowu w kamienistym gruncie, tudzież równie twórczej i satysfakcjonującej czynności...
Ja tylko mam żal, że jeszcze większa ilość geniuszów, mózgów i inteligentnych Januszów nie myśli podobnie. Wtedy może szkoły średnie i uczelnie wyższe trzymałby jakiś poziom. A tak - zwykła swołocz.
[1] jak byłbyś tak miły i powiedział ile masz lat i w której klasie jesteś?
[1] Język Polski to chyba najbardziej potrzebny przedmiot w Polskiej szkole, patrząc jakie ludzie błędy robią ortograficzne i językowe, lektury są po to byś dogłębniej znał historię Polską... Jak na moje to największa bzdura jaką ja miałem w technikum to była że w Polskiej szkole miałem więcej godzin Angielskiego w tygodniu niż Polskiego ;>.
Co do Chemii zgodzę się, tego powinny się uczyć osoby którym będzie ona potrzebna, po co mi grafikowi wiązania chemiczne? Matematyka hmm ok podstawy ale nie takich zdań jakich uczą w szkołach, równania kwadratowe, statystyka who cares w dobie komputerów to program nam obliczy.
Historia? Właśnie przez takie myślenie nasz "wspaniały" rząd ją chce albo już zlikwidował przynajmniej Polską, a ona jest by tacy jak ty potem nie rozsiewali plot jak pewna dziennikarka Amerykańska że Polacy mieli obozy koncentracyjne jak Niemcy albo żeby wiedzieli żę II WŚ zaczeła się w 1939 roku a nie jak podają Rosjanie rok czy 2 później ;>. W szkole powinny być Historia, J Polski, Matma i WF i to wszystko, nic po za tym... Z tego co ty napisałeś to chciałbyś by w szkole nie uczono niczego...
[5] Tja i potem będzie pisanie "muwie", "gura", "guwno", "poszłem", "wyszłem" "włonczyłem"itp.
[7] Ale może jego nie interesuje praca w fabryce czy projektowanie? Pomyślałeś? W Ameryce każdy wybiera przedmiot który jemu jest potrzebny, zobacz sobie taki serial Degrassi i tam jest pokazane co oni mają na lekcjach matematyki, ułamki i procenty :D.
[15] Pchają się do dyrektorowania, najmniejszą siłą oporową :).
[19] Szkoła jest obowiązkowa do 18-stego roku życia, potem rób pan co chcesz.
[25] Też chciałbym wiedzieć ile ma kolega/koleżanka lat.
Ja też tak uważam, tzn. że większość uczonych przedmiotów w szkole jest niepotrzebna. Powinno sie uczyć tylko rzeczy potrzebnych pracodawcom skonfederowanym w "Lewiatanie".
Jakakolwiek wiedza wykraczająca ponad to jest zbędna i szkodliwa - czyste lewactwo, komuna i tfu, socjal.
[26] Chemia jest potrzebna, żebyś znał podstawy różnych reakcji chemicznych itp. podstawy. Potrzebna jest żebyś wiedział, kiedy ranę po oparzeniu środkiem chemicznym przemyć bieżącą wodą, kiedy wodą z mydlinami a kiedy użyć mleka albo cytryny.
Super pokolenie rośnie. W POLSCE nie chcą sie uczyć POLSKIEGO. A potem wuntki "czy mi pujdzie ta gra na moim kąpie?"...Najlepiej to niczego sie nie uczyć głąby co?
Trzeba znać historię, kulturę i literaturę swojego kraju, ludzie to jest elementarna wiedza...Wiedza to nie tylko umiejętności potrzebne w przyszłej robocie...Taka podstawowa wiedza się przydaje chociazby w rozmowie z kims. Fajnie jest mieć o czym pogadac w towarzystwie. Chyba, ze ktos bedzie dyskutował o całkach i funkcjach kwadratowych.
[29]
Oj chyba w praktyce wiecej osob wie, ze mozna sobie alkohol aplikowac "bezposrednio" z ominieciem zoladka niz pamietac to o czym wspomniales, a placz dopiero jak cos sie stanie.
drakson napisał:
na jakiego grzyba nam jakieś analizy składniowe zdań
Znajomość zasad składni (czyli łączenia wyrazów w zdania) jest elementarną umiejętnością dla osób, które chcą poprawnie mówić i pisać po polsku. Umiejętność rozpoznawania części zdania oraz zdań składowych w obrębie większej całości jest konieczna nie tylko do (na przykład) poprawnego używania związków frazeologicznych, ale też do poprawnego stawiania przecinków, wydzielania zdań wtrąconych etc. Znajomość zasad składni przydaje się w KAŻDYM zawodzie, który wymaga pracy w języku (pisarz, dziennikarz, tłumacz, ksiądz, programista pracujący z algorytmami translatorskimi, osoba odpowiedzialna za funkcję dzielenia wyrazów w Wordzie, typografowie, edytorzy i milion innych profesji).
słowotwórstwo
Patrz wyżej. A dodatkowo jeden prosty przykład: gdyby nie znajomość zasad słowotwórstwa, nie mógłbym dokonać dla Cenegi dobrego przekładu serii gier Thief, w które być może grałeś. Pamiętasz język Pogan i Młotodzierżców?
przynależności gatunkowe
Dzięki znajomości gatunków literackich jesteś w stanie rozpoznać m.in. konteksty interpretacyjne wielu tekstów, a tym samym - dokonać ich głębszej i ciekawszej interpretacji. Np. znając konwencje określonych gatunków literackich, będziesz się lepiej bawił przy lekturze "Wiedźmina", albowiem rozpoznasz schematyczne struktury (oraz symbolikę) romansów arturiańskich w poszczególnych wydarzeniach (i postaciach) z książki (np. Ciri jako Graal).
interpretacja wierszy
Poezja jest niezwykle ważnym elementem kulturowego krwiobiegu. Rezygnując z próby jej zrozumienia, wykluczasz się z grona osób, które używają wspólnego kodu kulturowego. Nie pojmiesz np. wielu filmów, książek, dzieł sztuki czy nawet reklam. Pomijam już nawet fakt, że czytanie dobrych wierszy może dostarczyć niezwykłej intelektualnej przyjemności. Jeśli jednak chcesz być na własne życzenie niepełnosprawny, nie czytaj.
Poezja uczy człowieka m.in. pokory, która tobie by się bardzo przydała. Dlatego też dedykuję ci dwa fragmenty wiersza Audena:
Patrząc na gwiazdy, wiem, że jestem dla nich zerem
I z ich punktu widzenia mogę pójść w cholerę.
Jeżeli miłość nigdy nie jest jednakowa,
Niech to ja będę zawsze tym, kto bardziej kocha.
drakson napisał:
po co nam wmuszają czytanie jakiś głupich lektur, które i tak nam nie ułatwią życia
Jeżeli kierujesz się w życiu wyłącznie utylitaryzmem, powinieneś również postulować spalenie dzieł de La Toura czy zniszczenie preludiów Chopina. Czytanie rozwija osobowość i umysłowość, a niektórzy ludzie oprócz potrzeb czysto materialnych mają także ochotę na pokarm duchowy. Refleksja nie jest dla wszystkich, ale wybierając szkołę o charakterze ogólnokształcącym, musisz zdawać sobie sprawę, że nauczyciele będą się starali rozwinąć różne aspekty twojej osobowości i umysłowości. Jeżeli nie interesuje cię czytanie i nie chcesz posiąść umiejętności interpretacji, idź na kurs mechanika samochodowego... Hmmm... ale nawet w tym fachu umiejętność czytania ze zrozumieniem jest potrzebna. Mówiąc krótko: masz przerąbane.
np. jak dla mnie nauka fizyki nigdy nie pójdzie w las, bo ucząc się np. o przepływie prądu, magnetyźmie czy czego tam innego - to właśnie przyda mi się do mojego wybranego w przyszłości zawodu.
A jak ktoś wybrał inny zawód? Co mają pod ciebie układać program żeby tobie pasowało? Zresztą w podstawówce i gimnazjum są tylko podstawowe rzeczy nic tam skomplikowanego nie masz.
nie mogę przeboleć tego, że nie raz siedzę nad czymś po 4 godziny ucząc się tego, po to aby w 15 minut napisać głupią kartkówkę, a potem ta wiedza wylatuję z głowy.
Bo ty się nie uczysz tylko zakuwasz. Najpierw musisz się nauczyć się uczenia się.
Masz racje. Szkoła jest nie potrzebna i nam się nie przyda w rzyciu. Po co nam matma? wystarczy nam tylko dodawanie i odejmowanie. Polski też niepotrzebny. a szczególnie muzyka, przecież i tak nie będziemy grać na instrumentach (no chyba że ktoś chce). te wszystkie lekcje powinny być do wypisania się jak np. matma, histeria, muzyka, angielski, technika, geografia, polski, w-f, biologia i plastyka. Po co nam to wszystko. Mówią że nawet do skoku jest nam potrzebna matma ale jakoś wcześniej kiedy nie wiedziałem ile to 2+2 to jakoś normalnie żyłem i wszystko robiłem. Więc uważam że szkoła nam nie jest potrzebna i trzeba ją wywalić albo muc się zapisać do szkoły bo najgorsze jest to że nie ma możliwości by do niej nie chodzić. I najgorsze są też prace domowe. Po co nam one? Czy jak wracamy do domu to nie powinniśmy spędzać czasu z rodziną? albo wyjść do kolegów. Ale nie oni oczywiście chcą nas wymęczyć!!!!
Widać, że tobie niepotrzebna szkoła, a szczególnie język polski. Nie wiem czy wiesz, ale zwrot "w rzyciu" na śląsku oznacza w dupie. Nie wiem co to jest to muc? A znaki interpunkcyjne według ciebie to tylko trudne słowo?
Ale bym za takie brednie, jakie tu niektórzy wypisują, laćkiem przez łeb zebrał. Do szkoły!
Generalnie się zgadzam z OPem ale to moze dlatego że przez większość swojej edukacji konsekwentnie ją olewałem i nadal olewam...
To tak jak nasze elyty rządzące od 30 tu lat.
Błąd, w szkole niepotrzebne jest 90% rzeczy, może 10% wykorzystuje się w życiu, w przypadku przeciętnego człowieka. Szkoła powinna przede wszystkim uczyć sprawnego poszukiwania informacji a nie zmuszać do wkuwania informacji.
Żeście się dokopali do tego wątku niczym gtx 1080 do bitcoina
Pisanie rozprawek jest potrzebne chociażby poto aby chodź minimalnie umieć samodzielnie myśleć. Język Polski i Matematyka to podstawa logicznego myślenia.
Ogólnie najlepiej wyłączyć indywidualne myślenie i zdać sie na media.
Ja jestem w 8 klasie i uważam że polski jest potrzebny by coś umieć, chemia, fizyka, matematyka, ważne przedmioty ale można by było wywalić część rzeczy z systemu, bo komu to potrzebne i fajnie jest znaleźć stary temat do od kopania
