Która odsłona Red Faction wydaje się wam najlepsza. I dlaczego?
Grałem tylko w Red Faction: Guerrilla i Armageddon.
Guerilla zdecydowanie lepsza. Dużo lepsza zabawa z rozwałką otoczenia.
1. Bo tak.
z tego co gralem to tylko 1 i armageddon bylo dobre
1 dlatego ze byla to pierwsza gra w kotrej mozna bylo kopac ile sie mialo amuncji i sprawialo to frajde :D byl tez to bardzo dobry FPS
Armageedon mail fajne bronie, nienajgorsza fabule i swietny gameplay
po zagraniu w 2-ke nie miałem ochoty grać w nowe odsłony ale mogą rzeczywiście być lepsze, jedynka mnie zauroczyła rozwałką otoczenia i giwerami, fabuły nie pamiętam, dziś to chyba gra 'jednego tricku' jest i tyle
jedynka - bo rozwalanie podlogi
guerilla - bo rozwalanie wszystkiego
Guerrila jest niezła. To takie jakby "GTA" , tylko że na marsie. :)
3 > 1 > 4 > 2
Ogólnie dość dziwna seria. Jedynka miała wprowadzić rewolucję w gatunku FPS, ale nikt inny nie poszedł w jej ślady. Dwójka popsuła wszystko, co było dobre w poprzedniczce. Trójka przeistoczyła się w całkiem przyjemny sandbox, który sprawiał dużo więcej frajdy, niż można by przypuszczać. Czwórka to znów krok w tył i zupełnie inny klimat, choć, jak na korytarzową strzelankę TPP, nie była zła, a możliwość niszczenia i naprawiania otoczenia dawała nieraz pole do kombinowania.