Obecnie jestem po 3-4 godzinach spedzonych z gra i jestem zadowolony, nawet bardzo ale gdzies w srodku zapala mi się lampka z refleksja na ile ta zabawa starczy. Z jednej strony patrzac uwazam ze gra ta odnisla sukces chciazby na plaszczyznie odswiezenia gatunku i feelingu plynacego z gry.Z drugiej zas strony uwazam ze jest to rozczarowanie bo jezeli spojrzymy chociażby na ilość broni,mechow,ulepszeń latwo dojdziemy do wniosku ze to nie starczy na dlugie godziny bo bardzo mozliwe ze wkradnie sie znuzenie. Oprawa audio-wiz tez nie zachwyca a ta kampania to zludzenie i cien tego co mozna bylo stworzyć. Dlatego sam nie wiem czy Titanfall to sukces czy porazka, jak myslicie?
Op
Counter Strike gra która z części na część zmienia się jeszcze mniej od Call of duty jakoś nikt jej nie ma tego za złe. Malutko broni, większość to to samo z lekko zmienionymi statystykami. Zaledwie kilkanaście map, z tego tylko kilka grywalnych. Prosta rozgrywka: zabij lub podłóż, zabij lub rozbrój. Co z tego mamy? Jedną z najbardziej popularnych sieciowy strzelanek od parudziesięciu lat. Koniec historii.
[2] Czyli uważasz, że CS mimo, że technologicznie jest kiepski, nie oferuje nic pod względem rodzaju i różnorodności broni, mało map, system rozgrywki ogranicza się do dwóch rodzajów a odniósł jakiś tam sukces to każda gra tego typu ma być tak kiepska? CS to CS popularność zdobył i nic nie musi już robić, ale nowe gry zwłaszcza AAA raczej powinny dawać coś więcej niż parę broni i dwie mapy na krzyż by przyciągnąć ludzi.
Titanfall robi to, do czego został stworzony (co powtarzam chyba po raz 6) - zapewnia krótkotrwały przypływ radości graczom, którzy lubią ten rodzaj rozgrywki, a takich jest sporo.
Map jest 15, więc nie rozumiem, skąd zarzut o małej ilości miejscówek. Póki co starczy, zwłaszcza, że akurat w tym przypadku liczy się nie tylko ich powierzchnia w poziomie, ale także w pionie.
Broni jest mało, bo tak naprawdę więcej nikt nie potrzebuje - nie ma idiotyzmu z CoDów i BFów, w których sprzęty odblokowywane na wyższych levelach to raczej ciekawostki, bo większość graczy ma 3-4 ulubione pukawki z początku rozgrywki, których i tak będą używać, większości zabawek nigdy nawet nie sprawdzą. Chociaż przydałoby się więcej dodatków do dostępnych giwer (choćby w samym wyglądzie), bo w pewnym momencie nie czuje się postępów postaci.
Jedyne, czego teraz tak naprawdę brakuje to większej ilości kosmetycznych poprawek swoich wirtualnych żołnierzyków i robocików (odznaki, tagi etc.) dla większego odróżnienia w tłumie tak samo wyglądających chłopków. No i poprawienia matchmakingu, który czasem głupieje, a w rozgrywce sieciowej powinien być to podstawowy i najbardziej dopracowany mechanizm. Poza tym większym mankamentem Titanfall wypełnia postawione przed nim zadanie - pozwala pobiegać paru kolesiom po mapie i postrzelać do innych kolesi. Tylko tyle i aż tyle.
Musialbym spojrzec na liczbe sprzedanych kopii ale pewnie to tego trzeba bedzie doliczyc popularnosc DLC. Ja Titanfall mam gdzies, w CoDa nie gralem od czasow pierwszego Modern Warfare wiec wole popykac w Hawken jesli chodzi o mechy.
[2]
Pitolisz. Counter Strike nie wychodzil rok w rok to po pierwsze. Po drugie pewnie zmian w silniku i balansie jest wiecej niz w Codzie.
[2] z ta najpopularniejsza strzelanka tez imho przesada - z checia bym obejrzal jakies statystyki. No chyba, ze chodzi o srodowisko podstarzalych 30++letnich tatusiow z wasem, ktorzy tak jak zaczeli w to grac dekade temu tak dalej graja ;)
Zgadam się z Yoghurtem. Gra pozwala na wskoczenie na 30 minut i arcy przyjemne postrzelanie sobie w połączeniu z kilkoma znakomitymi mechanikami
- szybkość poruszania się po mapie - po ścianach, w pionie - jest niesamowita to jest pierwszy wyróżnik gry
- tytany są drugim
Cieszę się, że gra wygląda jak wygląda. Nie brakuje jej jakiegoś z dupy filtru, flary (ta jest ale taka jak powinna być) na połowę ekranu uniemożliwiającej nawigację i innych niepotrzebnych elementów. Zadziwia mnie szczegółowość map. Jeszcze nie przyglądałem się czy np elementy na ścianach powtarzają się na każdej mapie (zapewne tak jest) ale spójrz jakie wrażenie to robi. Najczęściej nie masz czasu na to popatrzeć bo wpadasz do budynku na pełnej prędkości i zaraz z niego wypadasz przez okno czy sufit. Ale silnik spisuje się znakomicie. Nic nie przeszkadza choć detali jest mnóstwo. To kolejny czynnik, dzięki któremu ta gra to sukcesem.
Gra w moim odczuciu jest sukcesem. Paradoksalnie jest nową jakością stworzoną ze "starych elementów"
W odróżnieniu od Yoghurta - nie tęsknię za kolejnymi pukawkami czy skinami do nich ale do większej ilości trybów gry.
Sindbad -> Cały czas się zastanawiam, jakie nowe tryby tak naprawdę możnaby wprowadzić? I tak wszyscy grają w deathmatch (czy raczej attrition) i domination, plus paru starych dziadów szpila jak w czasach pierwszego UT w CTF. Ze znanych trybów, które jako tako cieszyły się popularnością, nie ma tylko headquarters. Last Titan Standing nie lubię i grać weń nie umiem (w ogóle kiepsko mi idzie tytanami), eliminacja pilotów to już całkowicie klasyczny deathmatch bez żadnych udziwnień i... tyle. Nie wiem, czy da się dodac coś poza wspomnianym HQ, bo w inne tryby i tak nikt by nie grał, a tu jest creme de la creme i klasyk rozgrywek multi.
w 3-4 minuty wymyśliłem 2 nowe tryby
- wszyscy zaczynają jako piloci poza jednym graczem - na mapie jest zawsze tylko jeden tytan w domyślnej konfiguracji i można go zdobyć tylko przez wywalenie innego gracza z tytana (nie ma takiej mechaniki/animacji teraz) lub rozwalenie tytana i w ten sposób zdobywasz dostęp do swojego tytana - wariacja nt KotH
- tytana zdobywasz nie po określonym czasie ale tylko dzięki punktom za np pilotów
- i kolejne wariacje CTF: z bombami
- obrona jakiegoś obiektu
i fajnie było by zobaczyć jakiś tryb HC
Pierwszy zaproponowany tryb były wykonalny, tylko... no własnie, nie ma mechaniki wyciągania pilota z tytanów. Ale sam pomysł jest niezły jako wariacja KotH. No, ale mi trybów nie brakuje, bo mam to, co żem chciał w tej kwestii - nabiłem leveli wystarczająco dużo, by mieć zadowalający build i na CTF, i na Last Titan (wczoraj zadziwiająca passa - 3 razy wylosował mi ten tryb na randomie, 3 razy trafiłem na szczyt tabeli - chyba wreszcie rozgryzłem to cholerstwo) i na domination.
Przydałoby się natomiast podwyższenie level capu - według licznika mam niecałe 10 godzin strzelania, a zbliżam się do 40 levelu i raptem dodatkowe 5h powinno wystarczyć do prestiżowania. Rozumiem, że cap na 50 levelu jest wymuszony małą ilością sprzętu i perków, ale coś za szybko leci ten postęp gracza, a od pewnego momentu nawet się go nie czuje.
