W to się grało - SimCity
Sam nie grałem w starsze simcity niż 4 ale wiem że to jest, była i będzie legenda gier
A ja nie mam glosy do tego typu gier :) Nigdy nie udalo mi sie stworzyc nawet w miare srednio prosperujacego miasta...
Pierwsze SimCity to było to :P Mi zawsze najwięcej frajdy dawało odpalanie różnego rodzaju kataklizmów. Mała zielona godzilla rządziła ;)
3000 to było coś :) Stare, dobre czasy teraz tworzą słabe gry i to już nie jest to samo co było kiedyś :(
W SimCity 1 zagrywalem sie jeszcze na Amidze. Procz Civilization 1 i Cannon Fodder to byla moja ulubiona gra. Dzis to seria doskonalych gier. Nawet ogolnie krytykowana SC: Societes nie jest zla gra - ona jest po prostu przeznaczona dla zdecydowanie mlodszych graczy. Ale ukoronowaniem jest SC4: Deluxe. Praktycznie to krol gatunku city-build. Ta gra jest doskonala pod wzgledem mechaniki. Jednak najwieksza jej zaleta jest poziom trudnosci: nawet na srednim bywa ciezko i nad utrzymaniem bilansu nad kreska trzeba sie niezle napocic. To powazna zaleta, poniewaz gra jest wtedy interesujaca i sie nie nudzi. Tego brakuje w dzisiejszych grach. Mimo innych dobrych city-builderow jak Faraon, Zeus, Caesar, CivCity Rome, itp jedyną grą, ktora moze konkurowac z SC4 to Tropico 1 Paradise Island. Wszak koncepcja budowy miasta jest tu zupelnie inna, ale utrzymanie sie "przy korycie" nieraz bywa wyzwaniem nawet na srednim poziomie.
sim city 3000 jest najlepsze
Swoją przygodę zacząłem od SimCity 2000, jedynka mnie ominęła, ale do dzisiaj pamiętam jak piorunujące wrażenie zrobiła na mnie kolejna część serii. Zwłaszcza, że jako dzieciak człowiek angielski niezbyt ogarniał a internetu jeszcze nie było by sprawdzić co i jak, to były to niekończące się serie eksperymentów by ta niełatwą grę opanować. Trochę szkoda tego jak ta znakomita seria skończyła. Ale no cóż EA.....