Fantastyka obca jest mi zupełnie obca a mam chęć od czegoś zacząć. Wiem, że popularną serią wśród młodzieży są książki Trudi Canavan. Słyszałem, że opisy są lekkie i przyjemnie się czyta. Zatem moje pytanie brzmi: Czy dla osoby, która czyta głównie thrillery / horrory (typu Stephen King) trylogia Czarnego Maga będzie dobra na początek ?
Trylogia czarnego maga jest spoko, wkręciłem się. Chociaż uważam że czasem akcja zbyt wolno się toczy. Z mojej strony polecam Ci inną trylogię "Achaja" Andrzeja Ziemiańskiego, ta mnie bardziej wkręciła niż trylogia czarnego maga. Zresztą Achaja to jedna z moich ulubionych książek.
IMO nie. O ile pierwsza część trzyma jeszcze jako-taki poziom, to kolejne dwie to płytkie bajki dla dzieci.
Icm ---> "Achaja" leży u mnie na półce, ale wolałbym zacząć od książki, która toczy się w świecie magicznym :)
Zdecydowanie nie. Fabuła jest nudna i przewidywalna, bohaterowie płytcy, a świat do bólu płaski i nieciekawy. Achaja w porównaniu z tym 'dziełem' wypada o niebo lepiej.
Achaja jest bardzo dobra, ale tylko i wyłącznie tom I. Dwa pozostałe niestety już nie robią takiego wrażenia.
Prawda jest taka, że 3/4 fantastyki, czy też tego co ludzie nazywają fantastyką jest płytka. Większość ludzi nie lubi książek, gdzie przez 60 stron masz jeden opis, potem dwa dialogi i znowu 60 stron opisów ;)
Ze swojej strony mógłbym polecić cykl: Opowieść o wojnie światów, chociaż teraz jest chyba tylko dostępny na allegro. Mam go na półce, tak samo z resztą jak Trylogię Czarnego maga.
Ja kupuję to co mi się spodoba z opisu w księgarni, a że są to często dość proste historyjki, cóż większość tych lepszych już przeczytałem, a lubię po prostu czytać.
A ja Ci polecam serię Metro Dmitra Glukhovskiego oraz Mass Effect Drew Karpyshyna. Bardzo przyjemnie mi się czytało.