Pamiętam jak na początku 2021 roku kupiłem sobie PlayStation 5, ale kolegom doradzałem, by brali Xboksa, "bo to chyba będzie jego generacja. Wielkie przejęcia studiów, zapowiadanie niesamowitej ramówki dla miłośników RPG, gamepass".
Jest początek roku 2024 i mówiąc szczerze nie tylko nie widzę mocnej ofensywy Xboksa (a jeszcze w cieniu kompromitacja Starfield), ale wręcz jest cicho, trochę trupio, bez inicjatywy. Wydawało się, że wyciągnęli wnioski z poprzedniej generacji, a jednocześnie popełniają tamte błędy. Niby Sony też wcale nie powala ekskluzywnymi tytułami (choć Spider-Man 2 zgodnie z oczekiwaniami super), ale widzę w powietrzu dużo więcej entuzjazmu dookoła niego.
Do tej pory te przemyślenia zachowałem dla siebie, ale mówili nawet o tym w ostatnim odcinku Grysława, a to są jednak pierwszorzędne nerdy, to chyba coś tam na ten temat wiedzą.
Ps. Mam PlayStation 5, ale zaczynałem konsolową przygodę od X360 i nie mam preferencji odnośnie żadnej konsolowej marki.
Powiem szczerze, że dziwi mnie ta miałkość po stronie xboxa. Faktycznie wydawało się na starcie generacji, że wyciągną wnioski i pocisną z tematem a tu na razie wychodzi co najwyżej średniawka. Za bardzo chyba przestawili się na wiarę w trzepanie mamony na gamepassie i odpuszczenie walki o swoją markę zapowiadając, że gamepass będzie wszędzie więc nie ma sensu pakować kasy w ekskluzywność.
Sony też w sumie ciągnie na opinii sprzed lat i wypracowanej pozycji ps4. Jest kilka dobrych gier, ale do ideału wiele brakuje. Ogólnie ta obecna generacja jakaś taka bez życia i polotu.
Microsoft przespal szanse. Konkurencja jest marka sama w sobie. Jezeli idzie o gry, to na ps tez szalu nie ma w tej generacji. Im wystarczy, ze sa i konsole schodza hurtowo z półek. MS mial zaorac w minionym roku swoimi exami. Ale jak zaczelo sie od Redfalla, tak skonczylo sie na Forzie. Wszystko, co mialo byc dobre, okazalo sie beznadziejne (redfall) lub przecietne (forza, starfield). Czyms takim niezdecydowanych sie nie przekona, jak ktos ma wybrac sprzet rozniacy sie tylko logiem na obudowie, to wezmie ten bardziej znany.
Sony skopiowalo gamepasa, wiec jeden z wiekszych argumentow zielonych przestal miec znaczenie. Sprzetowo konsole sa bardzo podobne. Jak ktos jest soniarzem od lat, to nie ma powodu na zmiane. A nowi wybieraja sony, bo jak ktos mysli o konsoli, to wyobraza sobie plejke a nie xboxa, co po tej generacji sie wciaz nie zmieni.
Ja byłem krytyczny już w pierwszym roku narzekając na plany wydawnicze microsoftu, idiotyzm w prezentowaniu gier na 3 lata przed premierą , ale to było wtedy.
Teraz wychodzi, że większość gier prezentowali na 7 lat przed premierą...
Oglądając zapowiedzi w 2020 roku któż by mógł przypuszczać, że State of Decay, Indiana, Gearsy, Fable,Perfect Dark i wiele innych gier do dzisiaj nie ujrzy nawet przybliżonej daty premiery czy jakichkolwiek informacji.
Problemy halo, później cuda na kiju na kolejne 12 miesięcy - mało co z tego wyszło - argumentowano wtedy opóźnienia chęcią dopieszczenie gier, wmawiano nam, że ekskluzywność pozwoli lepiej te gry dopracować na xboxa.
I jebudu Redfall.... potem Starfield i Forza.
Ale ludzie i tak sobie znajdą coś by powiedzieć, że jest super:)
O Sony to nawet nie chce mi się pisać, bo takiego trupa to nie chce się nawet kopać.
I pamiętam te wielkie słowa wysztkich z zielonymi klapkami na oczach ...
"CZEGO MARUDZISZ CHYBA LEPIEJ POCZEKAĆ I MIEĆ DOPIESZONE GRY"
Jedni i drudzy dają ciała po całości, ale ze Sony to jeszcze jestem jakos w stanie zrozumiec.. Bo Xbox'a nie kumam, MS ma tyle siana, tyle developerow i totalnie tego nie czuc
Sony wydało wlasciwie same bezpieczne kontynnuacje (Spider-man2, Horizon FW, Ragnarok, Ratchet to bardzo dobre gry, ale brakuje tam swiezosci) i totalnie nie wiadomo jakie są plany tej firmy na dalsze lata, wiemy ze w tym roku nie bedzie nic od first party, ale co bedzie za rok?
Generalnie nawet bym się pozbył tej konsoli (PS5), ale w przyszlym roku GTA VI, a wersja PC tej gry pewnie rok pozneij
Marzy mi się taki moment w którym zarówno gry Rockstara jak i Sony wychodzą co najwyzej z 2 miesięcznym opoznieniem na PC, bo na cholerę mi dwa bliźniacze sprzęty?
ten rok był tragiczny i nie nastraja optymistycznie na następny.
albo nie wydają dużych gier, albo wydają w takim stanie jak Starfield, Forza albo Redfall.
ja doceniam te wszystkie Pentimenty, HiFi Rush, Psychonauts 2, itd. ale chciałbym dostać jakiś dopracowany duży tytuł.
Starfield i Forza to nie są złe gry, ale obie to ogromne rozczarowania. nie mam pojęcia jak można wydać głośny tytuł ekskluzywny, który ma tyle zawartości (i bugów) co Forza albo, tak jak w przypadku Starfielda, wydać tytuł, który zawiódł i całkowicie olać krytykę, tam nie ma praktycznie żadnej komunikacji ze strony Bethesdy.
wolałbym, żeby MS skupił się na posiadaczach ich konsol niż na użytkownikach ich usługi, tj. Game Passa. kocham te usługę, ale ma ona też negatywny wpływ na politykę wydawnicza MSu i chyba najbardziej to widać właśnie po Forzy.
Oglądałem ten ostatni odcinek Grysława i zarówno Ryszard jak i Andrzej mają problem głównie z digitalizacją Xboxa, dużym ciśnieniem na cyfrę i chmurę. Mimo ogromnej sympatii do obu publicystów nie podzielam ich zdania w tym temacie. Cyfra to przyszłość czy się to komuś podoba czy nie, wydania fizyczne są w stanie agonalnym.
Samego Xboxa nie można dziś traktować jak konsolę, to środowisko konsolowo/pecetowo/chmurowe.
Future is now old men.
Microsoft się uczył, uczył, ale nie nauczył. Pokładałem duże nadzieję w Xboxa bo mam wrażenie bo w porównaniu do Sony prezentowali przynajmniej jakąkolwiek różnorodność gatunkową jeśli chodzi o bibliotekę swoich gier. Platformery, gry akcji AAA, wyścigi, multiki czy indyki w kontraście do Sony, które podczas opracowywania swoich exów rozmyśla jedynie czy ich kolejne TPP sinematik iskpirjens ma mieć otwaty świat czy nie. ALE! Nawet jeśli gry Sony są bezpieczne, nieco bezpłciowe to jednak praktycznie zawsze można być pewnym, że będą to gry, które pod kątem technicznym, audio-wizualnym i gameplayowym będą absolutnie bez zarzutu. Tymczasem Microsoft wypluwa potwory pokroju Redfalla, Starfielda, nowej Forzy, które w żaden sposób nie nastrajają optymistycznie na ich odległe premiery. W tej chwili chyba sam Złotousty Filip Spencer nie za bardzo wie czym ma być Xbox przez co praktycznie platforma nie ma żadnej tożsamości.
Ogólnie może trochę hot take, ale mam wrażenie, że Microsoft chyba nigdy nie umiał w gry, nie czuł ich i myślał jedynie, że toną hajsu uda się przezwyciężyć każdy problem. Pierwszy Xbox był flopem, Xbox One był flopem, a i teraz nie jest mega kolorowo. X360 to była świetna konsola, ale mam wrażenie, że tutaj udało się tylko i wyłącznie z powodu niskiej ceny i dużego nacisku na multi, które wtedy było jeszcze sporą świeżynką.
A kto dowiózł w tej generacji? My jesteśmy startymi zgredami, dla których już nie opłaca sie robić gier. Dzieciaki grają w gry uslugi. Xbox poszedł w ekosystem i multiplatformowość. Sony nie wiem co robi, ale jadą na opinii i najgorsze jest to, że nie mają wizji na przyszłość, albo będą zmuszeni iść drogą MSu. Nintendo robi swoje i nie narzekają. Przyszłość to multiplatformy, chmura i granie na czymkolwiek. 5 lat robienia gry przy dobrych wiatrach, kolejny rok/dwa patchowania po premierze by w końcu jako tako działała to obecnie branżowy standard. Czasy PS3/Xbox 360 nigdy nie wrócą. Będzie tylko gorzej, bo abonamentozy przejmą rynek. Nośniki fizyczne zaraz zginą, nie będziesz miał nic i masz być szczęśliwy. Korpo robią swoje, bo lemingi i tak będą płacić. Niby nie dowożą, a rekordowe zyski M$ i $ony przeczą ich płakaniu jak to ciężko teraz jest i jak to produkcja drogo kosztuje. Jebani chciwi hipokryci.
ostatnia dobra konsola i prawdziwy przeskok miedxzy generacjsmi to bylo ps3
kolejne to popierdolki
Microsoft zawalił na premierę XSX, nie dowiózł różnorodnych gier, start tej generacji był słaby, a wynika to z faktu, że zwyczajnie zbyt późno zabrali się za produkcję gier. Dzisiejsze tytułu AAA to ogromne koszty i masa czasu, MS ma właściwie nieograniczone środki, to czasu już nie kupią, mimo że na starcie generacji mieli sporo studiów, to zbyt późno się zorientowali że zabraknie im czasu. Do tego przyszła pandemia i wszystkie pierwotne terminy szlag trafił, do dzisiaj wielu pracuje zdalnie, a przy takim rodzaju pracy nie da się wymagać crunchu i zapierdzielania po 16h na dobę.
Chcemy dobre tytułu AAA, a to niestety wymaga traktowania devów jak niewolników, inaczej każda gra będzie powstawać po 5-7 lat, inaczej się nie da, a z plotek wynika że MS nie ciśnie pracowników, nawet nadzór sprawuje taki sobie (casus Redfall), dlatego nie mamy nadal zapowiedzianych gier.
Jeżeli w tym roku nie będzie konkretnych premier i zapowiedzi z datami, to MS przerżnie aktualną generację, obecnie jeszcze mają szansę, zwłaszcza że Sony też nic na najbliższe miesiące nie ma do pokazania.
ostatnia dobra konsola i prawdziwy przeskok miedxzy generacjsmi to bylo ps3
Tak, to był duży przeskok, choć akurat PS3 jest kiepskim przykładem, bo w mojej ocenie to była najbardziej gówniana stacjonarna konsola Sony w historii.
Ogromnym rozczarowaniem była PS4, która nie tylko nie przyniosła rewolucji, ale na dodatek wycięto z nią kompatybilność wsteczną i pamiętam moment jak mam w domu konsolę, a na niej Another World, The Last of Us i... przez kilka tygodni tyle. Potem doszła jakaś FIFA i kolejne kilkanaście tygodni tyle.
Dla mnie PS5 nie było aż takim rozczarowaniem jak PS4. Owszem - nie było tu rewolucji giereczkowej, ale była to jednak pierwsza konsola XXI wieku. PS4 to kloc, głośny, grzejący się i archaiczny w formie. PS5 miało w sobie już coś nowoczesnego, przede wszystkim konsola aż tak nie hałasuje i nie zacina się jej system operacyjny. To jednocześnie mało, i zarazem dużo.
Wychodzi na to że kupowanie konsoli na premierę jest jak kupowanie gier. Rok minimum trzeba poczekać.
M$ dowiezie jak fani $ony zaczną kupować Xboxy. Na razie nic takiego nie ma miejsca na większą skalę.
Dajcie spokój. Ja posiadam PlayStation 5 i zdecydowanie częściej zdarza mi się uruchomić jakiś staroć na PC, niż grę na konsoli.
Prawie każda współczesna wydaje mi się taka sama, irytuje mnie wszystko, powtarzalność, skrajnie uboga rozgrywka, dialogi z okropnie sztuczną manierą mówienia. A najbardziej na nerwy działają mi tzw. gry ekskluzywne. Zresztą wkurza mnie też pojęcie ekskluzywności gier. Ekskluzywny to może być samochód sportowy lub wyjątkowa biżuteria, a nie gówniana gra wideo. A tłuki się łapią na ten marketing Sony.
A ps5 dowiozlo? Malo tego. Zapowiedzi exow nawet nie ma wiec najwczesniej na koniec generacji wyjda jakies unchartedy czy inne tlou.
Koncem roku biore xboxa dla gta vi. Reszte ebac. Ebac remastery.
spoiler start
Spiderman 2018 byl 5/10 wiec ten nowy pewnie jest dokladnie taki sam gowniany.
spoiler stop
spoiler start
Upal zaczyna sie od 30C
spoiler stop
Zmienilem kompa i chcialem pogram w stare gierki na steam. Zaczely instalowac sie dodatkowe lunchery. No porazka. Gta iv nie odpalilem po 10 lat temu polaczylem z jakims social clubem DRAMAT.
W tej generacji przeniosłem się całkowicie w chmurę. Płacę subskrypcje za PCta w chmurze o specyfikacji takiej jak na obrazku. W salonie mam pada od Xboxa i Chromecasta w telewizorze przez którego mogę tego PCta odpalić, używam go wtedy głównie w Steam Big Picture. W sypialni mam laptopa, prostego PCta z monitorem, myszką i klawiaturą, używam do gier typowo pecetowych. Wygoda mega fajna, szczególnie, że mogę wziąć ze sobą Chromecasta i pada od Xboxa i udać się do znajomego z całą swoją biblioteką gier. Największa wygoda to jednak internet 1Gb/s. Na swoim światłowodzie w domu mam coś pomiędzy 100 a 200 Mb/s. Różnica jest diametralna, gierki ze Steama ściągają się błyskawicznie przy internecie 1Gb/s.
Sporadycznie używam też tego PCta w chmurze do gier VR (tak, jest to możliwe), mega pomocne bo gry VR mają drakońskie wymagania sprzętowe, a sam Oculus quest ma słaby hardware więc granie na samych goglach jest raczej przeciętnym doświadczeniem.
Jeżeli chodzi o cenę to pewnie się nie opłaca, ale cenię sobie wygodę, nie mam problemu ze starzeniem się sprzętu, bo co jakiś czas jest ulepszany w ramach subskrypcji, mega szybki internet, no i mobilność bo to chmura.
Co do nowych konsoli to szczerze mówiąc nie czuję potrzeby kupowania, nie oferują tak naprawdę niczego czego już nie mam.
No i to jest pewnie przyszłość gamingu, w przyszłości kupowanie jakiegoś blaszaka żeby móc grać będzie się wydawało abstrakcyjne, bo takie funkcje będą miały już wbudowane telewizory, które będą sprzedawane w komplecie z padami do grania (poniekąd już teraz jest to możliwe, choć mało popularne).
