Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 31 sierpnia 2015, 09:50

autor: Krzysztof Nieradko

Wiedźmin 3: Serca z kamienia – dodatek DLC niemal ukończony

Travis Currit ze studia CD Projekt RED ujawnił w czasie tegorocznego PAX Prime, że pierwsze duże DLC do Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu – Serca z kamienia – jest niemal gotowe. Co więcej, wygląda na to, że deweloperzy wkrótce poważnie rozpatrzą możliwość opracowania samodzielnej produkcji traktującej o występującej w omawianym tytule karcianej grze Gwint.

Wiedźmin 3: Serca z Kamienia niemal na ukończeniu. - Wiedźmin 3: Serca z kamienia – dodatek DLC niemal ukończony - wiadomość - 2015-08-31
Wiedźmin 3: Serca z Kamienia niemal na ukończeniu.

Ostatnimi czasy dociera do nas sporo interesujących informacji związanych z rodzimym Wiedźminem 3: Dziki Gon. W ubiegłym tygodniu okazało się na przykład, że sprzedano 6 milionów egzemplarzy omawianej produkcji, z czego aż 260 tysięcy kopii w naszym kraju. Niedawno zadebiutował również tryb Nowej Gry Plus, który – jak wynika z naszej recenzji – nie do końca sprostał wymaganiom fanów przygód Geralta. Kolejne wiadomości na temat przyszłości omawianej produkcji brzmią jednak bardziej optymistycznie.

Travis Currit, tłumacz ze studia CD Projekt RED, ujawnił podczas zorganizowanego w Seattle PAX Prime, że pierwsze duże DLC do gry – dodatek pod tytułem Serca z Kamienia – jest już na ukończeniu. Jego październikowa premiera wydaje się więc absolutnie niezagrożona. Co więcej, okazuje się, że deweloperzy być może niedługo poważnie pomyślą o stworzeniu samodzielnej produkcji traktującej o grze w Gwinta. Jakub Szamałek, zapytany o taką możliwość, przyznał, że fani tej zaimplementowanej w omawianym RPG-u zabawy karcianej mogą wkrótce spodziewać się dobrych informacji.

Dla przypomnienia warto dodać, że Wiedźmin 3: Dziki Gon zadebiutował na rynku 19 maja 2015 roku na pecetach i konsolach Xbox One oraz PlayStation 4. W przyszłym roku rok twórcy planują premierę drugiego dużego rozszerzenia, Wino i Krew, które wraz z opisywanym wcześniej dodatkiem zapewni niemal tyle zabawy, co poprzednia odsłona cyklu. W skrócie – jest na co czekać, a „Redzi” w żadnym razie nie zwalniają tempa.