Mnie to osobiście bardzo dziwi jeśli chodzi o popularność tych gier mobilnych. Przecież te gry są w większości beznadziejne i strasznie nudne.
To są gry pokroju gierek internetowych albo czasami nawet i gorzej. Tylko że gry mobilne jeszcze w 99% próbują wyciągnąć od swoich graczy pieniądzie...
Osobiście gdybym miał grać wyłącznie w gry mobilne to praktycznie w ogóle bym nie grał... i przestałbym być graczem.
przeciez kiedys tez tak bylo, dzieciaki graly na gry.pl, maxior, jakies newgrounds, w tibie, metina 2, margonem, CSa czy plemiona i nie obchodzily ich inne gry.
Porównywanie PC do mobilek to jak porównywanie kina do "trudnych spraw".
Swego czasu nie brakowało prześmiewczych wpisów, które stawiały sprawę jasno: jeśli bawisz się tylko w gry „na telefon”, to nie jesteś graczem.
Nikt się nie śmiał z graczy, w którzy grali w normalne gry na telefonie, ale z analityków zliczających mamuśki grające w candy crasha i wmawiających, że to jest dominujący target gier, pod jaki trzeba projektować Mass Effect czy Saints Row.
czy nawet nieco starsi miłośnicy elektronicznych rozgrywek, stawiają raczej na „lojalność” wobec jednej gry bądź serii.
Jak się serwicyzuje gry w gry-usługi, to w ile mają grać gier, jak jedna to praktycznie pół etatu, w MMO też się grało raczej 1-2 tytuły naraz, a nie kilka.
Youtuber podkreślił też, że Roblox Corporation pozyskało licencje wielu innych marek, w tym tych należących do firmy Sega. To czyni z niej, jak to ujął Bellular, „megagrę” będącą „drugim domem” dla graczy.
Życzę powodzenia w replikowaniu modelu robloksa dla innych gier. Na więcej niż jeden-dwa na świecie po prostu nie ma miejsca ani popytu. Jak ja nie cierpię tych artykułów, które stygmatyzują młodsze pokolenia z jęczeniem: o, kiedyś to byli ludzie, dziś tylko barbarzyńcy - ja jak miałem 3 lata strofowałem matkę, gdy brała widelczyk do ryby na ostrygi, a dzisiejsze to jedzą rękami jak zwierzęta; jesteśmy zgubieni xD
Alfy to są nastolatki i dzieci, dorosną do 30, to będzie można mówić o jakichś różnicach. El dorado w grach też wiecznie trwać nie będzie i siłą rzeczy kiedyś zejdzie z powrotem do sporej, ale niszy - tak działa prawo powrotu do regresji.
Zainteresowania gen Z: jazda we 3 na elektrycznej hulajnodze chodnikiem, rozmawianie przez telefon na glosniku w autobusie, powtarzanie zartow zaslyszanych na tiktoku i yt i śmianie sie samemu z nich.
Mnie u młodych dziwi brak zainteresowania technologią. Moi 19 i 14-letni bratankowie mają PC, ale kompletnie się na nich nie znają i są na tyle leniwi, że nie chce im się nawet wygooglać dlaczego im coś w kompie nie działa i jak to naprawić. Teraz doszło do tak zadziwijących okoliczności, że naprawiam sprzęty zarówno dziadkom jak i ich wnukom, bo się jedni i drudzy nie znają.
Nawet gdyby jutro miał walnąć cały rynek PC i już żadna nowa nie wyjść(prócz zapowiedzi) to nic w tym złego.
Mam w co grać i nadrabiać zaległości na 10-20 lat a drugie tyle do kupienia jeszcze, do tego wychodzą mody i często wraca się do starszych gier.
Nie ma problemu jak dla mnie ;)
Jak ci 15 latkowie będą po 30, będą mieszkać bez rodziców do docenią, że fajniej i wygodniej rozłożyć się na kanapie z padem przed telewizorem niż ślęczeć z nosem w telefonie.
Jak dzieciom rodzice nie pozwalają grać na dużym ekranie pół dnia to muszą się zadowolić telefonem. Nie wiem jak to wygląda w szkołach czy na lekcjach też młócą na telefonach to by mogło mocno podbić statystyki :P Dawne pokolenie tak dobrze nie miało bo nie było mobilki :P
Ja nigdy nie umiałem grać na małych ekranach zaczynałem od 15" a teraz preferuję 40" i większe takich raczej dzieci nie mają gdzie wstawić niepostrzeżenie, trzeba dorosnąć :P
Mroczna dystopia, gdy najlepszą grą AAA jest Roblox na Androida, a PC i PS5 znajdziesz tylko w muzeum.
A bo to kiedys nie gralo sie w Snake'a na Nokii, nie ustawialo klockow w Tetrisie na konsolach, nie kupowalo kieszonsolek i nie widywalo fanow Fify czy Final Fantasy, niedzielnych graczy albo ludzi nie ogarniajacych dobrze kompa? Nie bylo symulatorow, horrorow i gier dla doroslych? Moga nawet w tej chwili wylaczyc sklepy z grami, a na kompie i tak bedzie w co grac do konca zycia :p
Trochę prowokacyjnie:
Twórcom może opłaca się tworzyć gry mobilne bo nie oszukujmy się środowisko graczy PC i konsolowych (sam zaliczam się do obu) jest niestety pełne graczy toksycznych, roszczeniowych i skorych do wszelkiego bojkotu: a to w grze pojawi się jakiś gej którego nie chcą, a to grafika jest tak dokładna że widać włosy na twarzy u postaci żeńskich i zaczyna się zaniżanie ocen gdzie tylko się da i namawianie aby gry nie kupować. Niektórzy nawet oficjalnie deklarują, że jak ich twórca zdenerwuje to będą piracić. Do tego niektórzy gracze lubią nakręcać afery aby sobie zwiększyć oglądalność na kanałach. Twórcy czasem wydają miliony na stworzenie gry i okazuje się że przez jakiś jeden element mogą ponieść finansową porażkę. Nie każdy chce tak ryzykować. Ja rozumiem krytykę gdy twórca rzeczywiście leci w konia ale niestety bardzo często te bojkoty mają charakter światopoglądowo ideologiczny związany z treściami zawartymi w grze.
Wbrew pozorom konsekwencje tego mogą być takie, że twórcy mogą z czasem robić gry nijakie, bezpieczne aby się nie narażać graczom albo po prostu będą woleli iść w stronę mobilek bo gry mobilne zazwyczaj nie są aż tak rozbudowane i kontrowersyjne w treści.
A ja kupiłem PC-ta w zeszłym roku i jestem meeeega zadowolony. Choć często pobieram gry za free to większe tytuły kupuje na steam w "dobrej" promocji. A jak już naprawde chcę grać na wyczekiwany tytuł to wywalę te 250zł na pudełko na xseries.
Po tym roku śmieszą mnie te wojenki konsolowe bo to jak ta generacja konsol jest tragiczna to głowa mała.
A PC idzie swoją drogą. Wszystko Z xboxa mamy na PCcie, wszystko z Sony po roku trafia na PC-ta.
Podsumowując każdemu polecam zakup pcta dla gier.
A co do dzisiejszego pokolenia to niech grają. Gorsze sa mikrotransakcje ale to już inan bajka. Ja też też mimo posiadania Pegasusa i PS1 zabierałem do szkoły tamagotchi i ruskiego z bazarku Tetrisa
Nie rozumiem puenty tego artykułu. Czyli że młodzi graja w gry mobilne a starsza generacja siedzie na PC i konsolach?
W grach mobilnych pełno reklam, nagród typu pay to win itp. że od długiego czasu nie gram i widzę że coraz więcej jest (przykładowo kiedyś reklamy były czasami po zakończeniu całego etapu a teraz to przy każdym ładowaniu i często trzeba odczekać).
Według mnie lepiej grać na PC niż na konsole dlatego że w ustawieniach gry można sobie zmienić ustawienia ruchu ulicznego, ustawić w taki sposób grafikę żeby jednocześnie nie lagowało i była lepsza grafika i co najważniejsze nie trzeba płacić subskrypcje typu Gold żeby zagrać w tryb online.
Pecety miały być już martwe x lat temu a jakoś dobrze się trzymają.
Mobilki i gry typu roblox przechodzą swój złoty okres ale pamiętajmy że to samo było z MMO. Ile to się ludzie wtedy spłakało że takie gierki wypchają inne gry z rynku. I co? I gówno XD gówniarze (my) zaczęli dorastać, nowa młodzież nie chciała w to grać itd itd itd.
Dzieciaki które teraz potrzebują tanich, dostępnych, wiralowych i społecznych gier dorosną ;) spokojnie. Do matury w wolnym czasie będą woleli iść na piwko.
Jeszcze długo będzie po staremu. Dzisiejsze pokolenie 30+ (w tym ja) będzie grało jeszcze na emeryturze. To jeszcze 20-30 lat grania. A co będzie potem??? Faktycznie z tego co widzę młodsze pokolenie nie interesuje się grami w ogóle.
Podejrzewam, że to tak jak z tym jak to młodzi "wprost kochają" domy mikro i transport publiczny, bo pracy mało a płac jeszcze mniej... z racji tego że ceny sprzętu to żart (w porównaniu z tym co ma do zaoferowania).
Z drugiej strony nie wyobrażam sobie wydajnej pracy na tablecie (próbowałem jak się pojawiły i nawet ignorując aspekt sprzętowy - "jakość" oprogramowania ci na to nie pozwoli... co zresztą każdy chyba widział patrząc po grach).
Co gorsza, OS'y w telefonach mają krótkie/kiepskie wsparcie a przy zmianie (nawet niektórych aktualizacje) regularnie traciłem do kilku sensownych programów (rzadko darmowych), które ciężko było znaleźć a zastąpić nie ma możliwości.
Do tego brak kontroli i bycie zdanym na łaskę producenta, co widać po tym jak gógiel blokuje "side-loading" (własnoręczną instalacje programów) ostatnio.
Rozumiem to, że młodzież ignoruje PC, zwłaszcza wartość gier ciągnąca stabilnie w dół - ale wydaje mi się też ze w dłuższej perspektywie się na tym przejadą.
Nie trzeba gamingowego kompa, a wiele sensownych gier na PC ma bardzo niskie wymagania - trwały, niedrogi (ostatnio też zazwyczaj niewielki oraz energooszczędny) i łatwy w naprawie komp "biurowy" potrafi wyjść taniej niż komórka zwłaszcza w dłuższej perspektywie i pozwala na samej komórce zaoszczędzić, bo można na niego przenieść część zadań które wymagałyby mocniejszego (bardziej premium) telefonu...
Bo młodych nie stać na gry, kiedyś szerzyło się piractwo nawet na zachodzie, a u nas nawet na oficjanych giełdach komputerowych. Teraz skąd młody ma wziąć 300 zł na nową grę? Kupują starsi, bo pracują i ich juz prędzej stać. Młodzi dorosną, będą mieli pieniądze, gorszy wzrok, to zaczną grać na monitorze na PC.
spokojnie, 93 % gen. alfa woli mieć pieski i kotki niż dzieci wiec wszystko sie wynormuje.
Jesli chodzi o pokolenie Z to u nich jazda we 2 chłopców na jednej hulajnodze wygrało z grami, takie zycie. Love is love!
Cała branża jedzie na zakłamanych statystykach, wszyscy was kłamią co do popularności lub sprzedaży danej gry z Microsoftem i Sony na czele.
Nawet ta ostatnia popularność BF6 to fejk za fejkiem.
Gry to już przeżytek.
analiza bez sensu.. bo nie uwzględnia wszystkich graczy! a coz graniem na instrumentach muzycznych? graniem w karty i bierki!? nie mówiąc już o graniu na giełdzie!!! tam to dopiero przychody. w porównaniu do wybiórczych mobilek to pikuś.
No niestety, nVidia ma AI więc grafika i gry mogą zniknąć. Cała nadzieja w Valve, oni jako ostatni ciągną ten wózek i są od graczy zależni. Jeśli w ciągu kilku lat nie powstanie Steam Machine na Steam OS, to ogólnie marny nasz los. MS też już wypiął się na graczy (polityka "jakości" gier first party, powolny upadek marki Xbox)...
Nowe pokolenie graczy nie interesuje się pecetami
To całkiem dobrze rokująca postawa. Teraz wystarczy tylko wskazać im właściwy kierunek. Tak delikatnie, po ojcowsku popchnąć ich w kierunku konsol i wszystko będzie dobrze.
No nie oszukujmy się, że gry są głównie dla dzieci. Im więcej poważnych obowiązków, tym mniej czasu i ochoty na granie bo prawdziwy świat i życie zawsze będzie lepsze.
Poza tym gry to głównie rywalizacja I emocje. Tytuły singlowe tego nie dostarczają. Grać dla samego siebie, bez przyjaciół szybko staje się nudne. To już lepiej jak jest się samemu obejrzeć film/serial czy przeczytać książkę niż się męczyć i przechodzić na siłę, kombinować z czymś z czego i tak nie ma frajdy bo nikt tego nie pochwali. Człowiek to istota społeczna. Dlatego uważam że gry singlowe raczej nie mają przed sobą wielkiej przyszłości.