Encyklopedia Gier Top Gry Premiery Beta testy Screeny Download Redakcja poleca Katalog firm Słownik PC PS5 XSX PS4 Xbox One Switch Andro iOS
Blue Prince
Blue Prince
Blue Prince Game Box

Najciekawsze materiały do: Blue Prince

Oto najlepiej oceniana gra 2025 roku na Metacritic. Niepozorne Blue Prince bije takie hity, jak Kingdom Come 2, AC: Shadows i Split Fiction
Oto najlepiej oceniana gra 2025 roku na Metacritic. Niepozorne Blue Prince bije takie hity, jak Kingdom Come 2, AC: Shadows i Split Fiction

wiadomość7 kwietnia 2025

Do sieci trafiają pierwsze recenzje Blue Prince. To niepozorna gra logiczna od studia Dogubomb, która zachwyca krytyków.

Dodaj swój komentarz
Wszystkie Komentarze
14.04.2025 21:49
duxdaro
2
duxdaro
67
Pretorianin
9.5

KOZAK GIERA!!! Naprawdę mega! Rogalik oparty na zagadkach zmuszający do myślania jak mało która dzisiaj gra. Gram od piątku i ciężko się od tego oderwać :D Mocny kandydat do GOTY.

14.04.2025 23:46
Didier z Rivii
2
odpowiedz
Didier z Rivii
243
life 4 sound

Bardzo wciągająca gierka. Poziom zagadek naprawdę niezły i na szczególne docenienie zasługuje też ich pomysłowość i wielowarstwowość.

Jak zaczynałem grę, to myślałem, że szybko pykne kilka rundek, ale trudno mi się oderwać, bo ciągle przychodzą nowe pomysły.

30.04.2025 12:42
YourFriendJudas
odpowiedz
YourFriendJudas
23
Konsul
2.0

Spodziewałem się czegoś ciekawego jak jest taki hype na tę grę a dostałem nudnego gniota, życie...

14.07.2025 03:28
ArtystaPisarz
1
odpowiedz
ArtystaPisarz
56
Centurion
7.0

Twórcy „Blue Prince” zadali sobie jedno, fundamentalne pytanie, które chyba jeszcze tak wyraźnie nie wybrzmiało wcześniej w branży gier wideo: czy da się zrobić dobrą fabularną grę logiczną, w której rozwiązanie jest z góry ustalone, ale sposób dojścia do niego jest zależny od mechanizmów opartych o losowość? Albo ujmę to może nawet prościej: czy da się zrobić grę logiczną, która byłaby jednocześnie rougelikem?
Gwoli ścisłości, znam jeszcze jedną w miarę popularną grę, która też się tego podjęła, i to nieco wcześniej – „Shadows of Doubt” – ale to zupełnie inna i równie problematycznej historia, w którą nie mam czasu się tu i teraz zagłębiać.
Tak czy inaczej, moim zdaniem odpowiedź na to jakże ważne pytanie zadane przez twórców „Blue Prince” w ich grze brzmi: no chyba niekoniecznie. To kolejna już zachwalana powszechnie gra, co do której ja sam mam co najwyżej ambiwalentne odczucia. Postaram się zatem raz jeszcze wytłumaczyć, dlaczego coś mi nie gra w tytule, który wszystkim tak się podoba.
Zacznę od tego, że ja w sumie to naprawdę chciałbym polubić „Blue Prince”, bo i jest w tej grze, sam przyznam to z chęcią, naprawdę dużo do lubienia. Cała intryga ma bardzo obiecujące i oryginalne zawiązanie akcji, oprawa graficzna i ogólna estetyka eksplorowanej przez nas posiadłości Mount Holly jak najzupełniej mi odpowiadają a i cała fabuła (a przynajmniej to, co udało mi się na jej temat samemu wywnioskować) jest zdecydowanie składna, zmyślnie skonstruowana.
Cały problem polega jednak na tym, że cieniem na wszystkie te dobre elementy w tej grze kładzie się jej nieszczęsna, nietrafiona i, jak dla mnie, zupełnie pozbawiona sensu główna mechanika losowania z puli trzech kolejnych pokojów, które możemy umieścić za kolejnymi drzwiami rezydencji. Wprowadzając tę mechanikę rodem z jakiegoś „Slay the Spire” twórcy gry zdają się chcieć jednocześnie mieć ciastko i zjeść ciastko – chcą mieć i nieskończenie grywalny tytuł, i ciekawą, fabularną zagadkę złożoną z wielu elementów układających się w jedną całość. Jeżeli jednak czegoś nauczyła mnie wybitna seria gier detektywistycznych, jaką jest „Golden Idol”, to właśnie tego, że nie da się mieć nieskończonej grywalności przy ciekawej intrydze fabularnej.
Chodzi mi o to, że grając w „Blue Prince” nieustannie miałem wrażenie, że oto mam przed sobą bardzo ciekawą, wciągającą zagadkę narracyjną, i że mógłbym ją z wielką przyjemnością rozwiązać krok po kroku, GDYBY NIE TEN CHOLERNY PRZYPADEK, który sprawia, że losuję akurat bibliotekę w momencie, w którym na gwałt potrzebna mi jest jadania. I znów trzeba zaczynać całe podejście od nowa, a ja marnuję tylko dany mi czas.
W grach takich jak „Slay the Spire”, które wcześniej wywołałem tu do tablicy, losowość nie przeszkadza, bo każde podejście stanowi kolejną próbę dojścia do celu, co prawda powiązaną z poprzednimi, ale jednak stanowiącą odrębną jednostkę rozgrywki wartościową ze względu na nią samą. W „Blue Prince” jednak, grze o określonym celu i serii zagadek do rozwiązania, każdy niefart jest frustrującą zawalidrogą – wiem, co mam zrobić, wiem, gdzie mam iść, wiem, co mam gdzie kliknąć, żeby posunąć zagadkę do przodu, ale nie mogę tego zrobić, bo mi się coś gdzieś nie wylosowało.
Tak więc dotarłem do pierwszego, najbardziej podstawowego zakończenia tej gry, rozwikłałem tę zagadkę, którą mi ona postawiła na samym swoim początku – dojść do 46 pokoju. Wiem, że nie znalazłem wszystkiego, co w tej grze jest do znalezienia, ale

spoiler start

przyznam szczerze, że miałem cichą nadzieję, iż po im, jak odnajdę pokój 46 i stanę się prawowiernym właścicielem rezydencji, twórcy gry umożliwią mi wreszcie swobodne dobieranie wszystkich pokoi, jakich tylko potrzebuję do rozwiązania kolejnych łamigłówek. Jakież było moje rozczarowanie, gdy tak się nie stało!

spoiler stop

W tym momencie grę zostawiłem, niech inni trudzą się dalszymi poszukiwaniami. Podziwiam ich wytrwałość, ale przyznam szczerze, że nie zazdroszczę im nawet za grosz.