Polecam Nightmare Creatures :)
Wiecie dlaczego Doom był tak dobry? Bo gra była tworzona z myślą o gameplayu.
Przeciwnicy
Doom: przeciwnicy w Doomie, każdy atakował gracza w inny sposób, jeden szarżuje, inny puszcza mocne pociski, które jednak są wolne i musimy je omijać, są też hitscany przed którymi najlepiej jest się ukryć za jakimś rogiem. Cały czas musisz być w ruchu.
Call of duty. Tam każdy przeciwnik atakuje gracza w ten sam sposób, każdy przeciwnik to hitscan a walka cały czas opiera się na chowaniu się za skrzynką, wyskok, strzał i czekaj aż się zdrowie zregeneruje. no kurde.
broń
Doom: każda broń jest zupełnie inna, różnorodność, kluczem do sukcesu jest wybór broni pod odpowiednią sytuację, zarządzenie zasobami
Call of Duty: każda broń jest niemal identyczna, dla odmiany czasem trafi ci się rakietnica albo snajperka ale tylko w momencie w którym będziesz musiał z niej skorzystać, bo inaczej nie da się przejść gry.
Konstrukcja map
DOOM: Eksploracja, pełno sekretów, warto lizać ściany, można się zgubić
Call of duty: Idziesz cały czas do przodu xD
można byłoby tak dalej wymieniać i wymieniać, coś poszło nie tak w momencie w którym gry zaczęły koncentrować się na fabule, filmowości, bo w wielu przypadkach gameplay został spłycony
Jakis czas temu zahaczyłem o pierwszego Quake. Skonczylo sie na ukonczeniu pierwszego swiata i odstawilem na bok.
Też Dooma przechodziłem wiele lat później, tak gdzieś w 2015 roku? Potem druga część a następnie Quake. Te gry próbowałem w wersji shareware na maszynce kuzyna parę lat zanim zaczęto siać panikę o 2000 roku i jego oddziaływaniu na komputery :]
Grało się nieźle ale taki mega-kult-zachwyt mnie nie ogarnął. Może dlatego że wolałem coś o wiele bardziej dynamicznego i z większą swobodą ruchów?
Do Blooda wracam regularnie z map packami (Death Wish ftw), Duke Nukem nie przetrwał próby czasu a Shadow Warrior na nowych systemach był grywalny po upolowaniu dobrego source porta w którym sterowanie myszką nie było męczące, z jakiegoś powodu był to problem.
Ostatnio ogrywam Hexeny i Heretici z dodatkami. I z Hexena tylko druga część mi się podobała tak Heretiki każde ograłem ze sporą przyjemnością. Mimo że to takie Doom fantasy.
Ale chyba najstarszą grą na PC, którą grałem pierwszy raz po latach, była Ultima Underworld w 2011 roku, zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. O wiele większe niż Doom.
W tym samym roku ograłem wspomnianego przez ciebie BG1 (złapałem promkę BG1+2 z dodatkami za 10zł na DVD) i musiałem się przestawić bo to była głównie wędrówka po lasach z okazjonalnymi wydarzeniami. Początki w grach D&D gdzie masz mało HP i złom na wyposażeniu dają w kość.
Trafiłeś idealnie z tym wątkiem, bo również chodzi mi po głowie żeby pograć sobie od początku do końca w Dooma.
Jeden z powodów to skończona ta książka -- > https://en.wikipedia.org/wiki/Masters_of_Doom
którą z całego serca polecam. Historia jak to Romero, Carmack i spółka tworzyli największe hity ID Software.
Każdy gamer lat 90-tych przeczyta tę książkę praktycznie w jednej sesji i w trakcie czytania ożywi niejedno wspomnienie z grania w Quake'a po LANie czy katowania właśnie Dooma.
No i czuć w tej książce ten klimat późno nocnych sesji programowania, oraz pudełek po pizzy pozostawianych tu i tam.
Zazwyczaj moją nostalgiczną potrzebę grania w stare FPSy zaspokaja Duke Nukem 3D, ale tym razem pora na Dooma chyba, skoro i ten wątek mnie tutaj zaskoczył :)
Ja już od jakiegoś czasu mieszam sobie starocia z grami współczesnymi, co jest według mnie bardzo fajnym sposobem na urozmaicenie grania. Np. w zeszłym roku w przerwie podczas ogrywania Horizon Zero Dawn ukończyłem 4 gry z PS2, które miały 15-16 lat lub nawet jeszcze więcej. Oprócz tego w tym roku pierwszy raz ukończyłem SpellForce, które za parę miesięcy skończy 18 lat i grało mi się wybornie. Z kolei obecnie ponownie gram w 16-to letniego God of War'a, który według mnie grywalnością zjada wiele współczesnych gier. No i oczywiście od 15 lat w miarę regularnie gram w Gothica, który jest moją ulubioną gra ze wszystkich, w które do tej pory zagrałem.
Jeśli chodzi o taki powrót po latach, to pod koniec 2018 roku wróciłem po 16-17 latach do Kangurka Kao, który był jedną z pierwszych gier, w którą kiedykolwiek zagrałem. Nigdy wcześniej nie udało mi się go przejść, bo zawsze zatrzymywałem się na drugim poziomie i dopiero po powrocie mi się to udało. Był to cudowny, nostalgiczny powrót i również słaba grafika, czy toporne mechaniki w ogóle mi nie przeszkadzały.
Do Dooma wracam regularnie praktycznie od zawsze i nic a nic się nie zestarzał (zwłaszcza soundtrack). Nawet grafika ma wciąż swój urok, choć projekty potworów są raczej komiczne.
Z innych starszych gier zawsze mam zainstalowane u siebie dwa pierwsze Fallouty, drugiego Baldura, UFO Enemy Unknown (gra wszechczasów i basta) oraz wszystkie Close Combat, bo nigdy nie wiadomo, kiedy mnie najdzie na krótką przygrywkę (zamieniającą się zwykle w tygodniowe posiedzenia).
Byłbym zapomniał - ostatnio powodowany niewiadomym impulsem zainstalowałem sobie po 16 latach Silent Storma.
I nadal jest wyśmienity. To tytuł, który naprawdę wyprzedził swoje czasy o co najmniej dekadę, przydałby się jedynie jakiś remaster graficzny, żadnej z mechanik nie trzeba ruszać, są perfekcyjne.
Jako użytkownik gamepass z czystej ciekawości postanowiłem zainstalować na XSX DOOM (1993). Chciałem szybko zobaczyć, jak to jest grać w taki tytuł w 2021 roku, po skończeniu niedawno DOOM: Eternal.
W DOOM grałem +/- 24 lata temu, jako mały dzieciak, w wersję shareware, którą mój tata przyniósł na płycie z demówkami. Pamiętam strasznie mi się podobało, przeszedłem pierwszy epizod wiele razy. Nawet znalazłem teraz o którą płytę chodziło:
https://archive.org/details/cdrom-win95-game-sampler
No i odpaliłem tego DOOM-a na XSX "na chwilę" i... wessało mnie. Po tych wielu latach jak się okazało pamiątałem mnóstwo rzeczy, menu, muzykę, bronie, niektóre fragmenty, a nawet niektóre sekrety :)
Wciągnęło mnie tak, że grę skończyłem i bawiłem się fantastycznie. Mechanika średniowieczna, grafika okropna, ale grało mi się super :)
Jak się okazało, gra dzieli save w chmurze pomiędzy sprzętami, więc mogłem swobodnie grać wymiennie na XSX/PC. Fajny bajer.
Cała historia skłoniła mnie do zastanowienia się, czy Wy też po tylu latach wróciliście do jakichś gier albo po raz pierwszy przechodziliście tak stare gry?
Kiedyś próbowałem grać w BG1 i mechanika mnie odrzuciła, co mogło wynikać z tego, że w BG1 w czasach, gdy taka mechanika była "naturalna" nie grałem. Może dlatego DOOM mnie nie odrzucił?
Doom i Doom 2 to gry, ktore mam zainstalowane na wszystkich sprzetach. Co prawda gram przewaznie w wersje usprawnione (gzdoom) czy modyfikacje (np. Brutal Doom), ale wracam do nich regularnie.
Dooma to do końca świata można męczyć, ja to chyba na wszystko miałem i na wszystkim grałem. Pamiętam jak dorwałem na GameBoya, to też się odlepić od tego nie mogłem.
PS długo przechodziłeś tego Dooma, powinni wpisać Cię do takiej znanej księgi rekordów.
to teraz zaproś kogoś do 2 pada i zagraj w coopie na podzielonym ekranie :)
gra się świetnie :)
Dooma 1/2/Ultimate to ja przechodziłem 23763827863 razy, ostatnio z modami pokroju Complex Doom, Brutal Doom itd. Ponadczasowe gry i tyle, o dziwo największy sentyment mam do dwójki. I bez bicia powiem, klimacik ma do tej pory gęsty. Ale fakt, dziś bęz Dos Box, modów i innych uspranień gra się ciężko, na szczęscie na Steamie jest wersja dostosowana do współczesnych standardów (tak jakby).
Co do innych gier do których wracam, a były wydane przed 2000 rokiem - Warcraft II, Disciples, Master of Orion II, a ostatnio Blood.
Pierwszego Dooma skończyłem kilka lat temu bez szału choć z przyjemnością. Bo uwielbiam... Drugiego Dooma. Sęk w tym że... Nigdy go nie skończyłem. Zawsze próbowałem przejść na poziomie Ultra Violence i nigdy nie dałem rady. Muszę wybrać niższy poziom:)
DN3D jest fajny głównie na początku.
Po latach skończyłem Blood.
Muszę wrócić do pierwszego Quake bo za dzieciaka nigdy go nie lubiłem.
Nie mam żadnego problemu ze starszymi grami o ile interfejs i sterowanie nie są skopane. Przez ostatnie cztery lata ograłem i do tej pory ogrywam dużo retro shooterów (oraz innych starszych gier). Z ich jakością jest raz lepiej, raz gorzej, ale nie razi mnie to specjalnie.
Ostatnio ponownie wróciłem do Medal of Honor Allied Assault, Fallouta 2 i przy okazji wyprzedaży na Gogu kupiłem sobie Disciples 2 Gold. Mimo upływu lat dalej bawią, choć w przypadku MOHAA gameplay mocno się zestarzał.
Teraz spróbuję Age of Empires II, ciekawe jak to będzie wyglądało :)
Parę lat temu próbowałem wrócić do Starcrafta I i skończyć dwie pozostałe kampanie (skończyłem terran) i niestety się odbiłem. Zobaczymy jak to będzie z innym RTS.
Od 10 lat próbuję przejść skyrima. Co kilka miesięcy instaluje żeby przejść kilka questów, potem usuwam zazwyczaj z powodu braku miejsca na dysku na innego gry i schemat sie powtarza co kilka miesięcy. Kiedyś na pewno przejde, choć to dłuuuga gra.
Doom tylko z modem brutal doom.
Ja w Dooma zagrałem pierwszy raz w tamtym roku i ... cholernie przyjemnie się grało. Nie dziwota, że to definitywnie klasyk i legenda gatunku. Dużo o wiele nowszych produkcji jest nieporównywalnie mniej grywalnych od klasycznego dooma.
Też na GamePassie spędziłem dobry dzień z Doomem a nawet z narzeczoną udało się w coopie pograć. Co ciekawe, było jej łatwo ogarnąć fps-owe sterowanie, bo nie musiała precyzyjnie celować na osi Y.
Fajna sprawa, mogliby więcej starszych gier tak przywracać.
Tak czytam ten wątek z zapartym tchem i aż serce się raduje że taki stary klasyk w dzisiejszych czasach wywołuje tyle emocji. Też jestem wielkim fanem Doom 1 i 2, a także 3 ale to odsłona to raczej na inny temat.
Jak Carmack z Romero i resztą ekipy pisali pierwszego Dooma, to pewnie nigdy nie przypuszczali że to będzie taki przełom oraz tytuł o którym będzie się po dziś dzień pisało/mówiło/grało. Legenda nad legendami w którą nawet na GameBoy się świetnie grało.
Ktos wczesniej o coopie wspominal, jak to wyglada, kampanie normalnie we dwie osoby mozna ogrywac?
Podbijam - zainspirowany tym wątkiem wziąłem się za Dooma 2 i małymi kroczkami przeszedłem - klasyk, trzyma się dobrze.
Choć widać ograniczenia techniczne czasów w których powstała ta gra, to jednak widać że to był szczyt kreatywności Romero, McGee, Petersena i reszty ekipy - na każdym z 30 etapów pojawia się jakieś ciekawe, nowe ułożenie przeciwników lub jakieś inne ciekawe rozwiązanie na samej planszy.
Polecam wszystkim odświeżenie, wciąż dobrze się trzyma.
Nie wiem jak to jest ale do takiego Gothica 1/2 mogę wracać regularnie i nadal gra mi się tak jak 16 lat temu gdy grałem po raz pierwszy natomiast pamiętam, że krótko przed premierą Wiedźmina 3 postanowiłem odświeżyć sobie jedynkę i dwójkę i...nie dałem rady zmęczyć jedynki, mechanika i nieintuicyjne sterowanie odrzuciło mnie już w prologu. Są po prostu gry które mimo że mają kilkanaście lat na karku nadal są grywalne z jakiegoś powodu.
Polecam grać w Wolfenstein 3d, Doom 1 i 2, Heretic 1 obowiązkowo na gzDoom + Brutal Doom + texture HD. Niesamowicie grywalne do dziś podobnie jak Duke Nukem 3d, Blood, Outlaws, Shadow Warrior.
Siłą tych gier jest grywalność, dynamika, brutalność, muzyka, świetny projekt poziomów, wiele sekretów itd. Świetna zabawa z odnalezieniem wszystkich sekretów w Wolf 3d, Doom 1 i 2, Duke Nuklem 3d, Blood 1 i reszcie wymienionych. Wolf 3d ma 3 segmenty poziomów x 9 leveli.
Doom 1 ma 4 segmenty poziomów x 8 leveli. Podobny zabieg zrobili też w Quake 1, Duke Nukem 3d, Blood 1, Shadow Warrior. Ktoś może nieobeznany pomyśleć po przejściu jednego segmentu poziomów, że ukończył całą grę.
Brutal Doom zwiększa brutalność. Texture HD wiadomo lepsze tekstury.
Natomiast sam gzDoom daje kilkadziesiąt ulepszeń - poprawia sterowanie, dynamikę, grafikę, muzykę, dodaje mnóstwo opcji i możliwości w samej rozgrywce.
Wolf 3d na modach - 9/10. Doom 1 i 2 na modach - 10/10. Heretic 1 - 8/10.
Duke Nukem 3d na modach- 10/10. Blood 1 remaster - 9+/10
Outlaws - 8,5/10. Shadow Warrior remaster - 8/10
Redneck Rampage - 7,5/10. Ion Fury - 7,5/10.
Duke Nukem 3d ma raczej najlepszy projekt poziomów z wymienionych. Wszystkie poziomy na czterech segmentach mają wiele świetnie poukrywanych sekretów, mnóstwo easter eggs i nawet wiele ukrytych poziomów. Znalezienie wszystkiego daje mnóstwo zabawy. Blood 1 też ma wiele sekretów i easter eggs, ale nie w takiej ilość jak Duke. Wiele pomysłów z Duke 3d pojawiło się w gzDoom do Wolf 3d, Doom 1 i 2, Heretic 1.
Na video załączam Wolfenstein 3d na tych modach, ale identycznie podrasowane są Doom 1 i 2..
www.youtube.com/watch?v=5msRfphQHaE
Ja nie daję rady wracać do gier z mojej młodości (powiedzmy 1990-2005). Odrzuca mnie.
Wolę miec je w pamięci, w głowie ich obraz jest znacznie lepszy.
Duke Nukem, a właściwie Nukum z 1991 roku. Lubię czasem wrócić do starych gier, ale dzielę je na dwie grupy. Te, które godnie się zestarzały, jak i te do których nie warto już wracać.