Ogólnodostępne zdjęcie koronawirusa i tak jest sprzedawane za 2000 zł
Okazja żeby szybko zarobić. Mogliby dopisać, że chroni przed wirusem jeśli powieśmy na ścianie pod krzyżem to zbiliby majątek.
Ja to widzę tak, skoro każą januszów przedsiębiorców, którzy wykupują zapas płynów by potem odsprzedać z nawiązką to niech ukarzą i tą firmę za takie praktyki. Jak dla mnie obie te praktyki na równi zasługują na potępienie i stosowną karę za żerowanie na sytuacji.
Akurat tacy Janusze żerujący na ludzkim strachu o zdrowie w czasie epidemii powinni być maksymalnie dojechani przez skarbówkę. Maseczki, które kiedyś kosztowały poniżej złotówki za sztukę, dziś potrafią mieć cenę nawet 10 złotych. O płynach do dezynfekcji już nie wspomnę, bo nawet ten produkowany przez "nasz" Orlen miałbyć "tani", bo "nasz". A jak już się pojawi na niektórych stacjach, to cena 100 złotych za kilka litrów jakoś słabo wygląda na "tanią".
Poza oczywistym złamaniem praw autorskich przez sprzedającego, to ja się pytam - jaki cel ma nabywca w kupowaniu grafiki wirusa za ponad 400 baksów?
Skąd wziął sie popyt?
Ludzie nie są tak głupi jak Ci się wydaje. Są ciut głupsi. Niektórzy w odpowiedniej sytuacji kupią wszystko co jest dobrze zareklamowane, a dla innych wydaje się kompletnie bezużyteczne i bezsensowne.
Otoz to!
Gdzieś kiedyś czytałem mądrość ludową której nie zacytuję słowo w słowo, więc pozwolę sobie ją sparafrazowac pod tą sytuację:
Kto jest głupszy, ten co sprzedaje głupie rzeczy, czy ten co je kupuje?
Jeśli dobrze zrozumiałem to klientela gettyimages są firmy robiące strony www, loga, grafiki itp - ich oferta raczej nie uderza w emerytów i recistów...
Jeśli zatem ktoś szuka grafiki korony do wykorzystania i nie zrobi odpowiedniego researchu to sam jest sobie winien!
I żeby byla jasność - absolutne nie popieram i również uważam taka sprzedaż za skrajnie nieetyczną, ale niech się idioci sami eliminują, jeśli nie fizycznie to finansowo...
Nie chciało się przeczytać, co? Zdjęcie jest w domenie publicznej więc nie łamią praw autorskich.
"Zdjęcie jest w domenie publicznej więc nie łamią praw autorskich."
Nie znam sie na prawie, więc możesz miec rację.
Nie to jednak było sednem mojej wypowiedzi.
To jest standardowa polityka cenowa tego serwisu, tam po prostu mają fotki ceny z tyłka po 300-400 eur.
O ile dobrze rozumiem regulamin CDC Stock (https://stacks.cdc.gov/Content and Copyright) użytkownik ma prawo kopiować i dystrybuować zasoby. O ile dobrze znam nomenklaturę związaną z prawami autorskimi, "dystrybuować" oznacza "rozpowszechniać", a nie "sprzedawać" zasób. Autorem nadal pozostaje CDC.
W domenie publicznej dostajesz prawo do użycia zasobu jako część pewnego dzieła na prawie cytatu na zasadach ustalonych w regulaminie licencji, a nie prawo do sprzedawania dzieła w sposób niezmieniony. W moim odczuciu sprzedawanie zasobu którego nie jesteś (wspól-)autorem, jest łamaniem praw autorskich.
Dobrze by było gdyby w temacie wypowiedział się jakiś prawnik.
Tyle, że to nie samo Getty wystawiło tę ilustrację na sprzedaż, a jacyś janusze fotobiznesu.
No masz ci babo placek.
Tak zupełnie na chłodno - co w tym złego? Serio.
Jeśli znajdzie się choć jeden chętny żeby zapłacić 499$ za tą grafikę - to znaczy ze był sens ją wystawić.
Nie łamią żadnych praw, etycznie też trudno coś temu zarzucić(*) - a biznesowo to wręcz modelowy przykład - 100% bezkosztowego zysku.
(*) - przecież nikt nikogo nie zmusza do dokonania takiego zakupu.
A własność intelektualna twórców , przecież w stanach zaraz sprawa może znaleźć się w sądzie , a tam , wiadomo , że wygrywa się różne sprawy
Public Domain...
Krotko mowiac - grafika jest w tej domenie. Czym ona jest ?
"Domena publiczna (ang. public domain) – w najwęższym znaczeniu twórczość, z której można korzystać bez ograniczeń wynikających z uprawnień, które mają posiadacze autorskich praw majątkowych, gdyż prawa te wygasły lub twórczość ta nigdy nie była lub nie jest przedmiotem prawa autorskiego."
Tak wiec nie jest istotne czy w USA, Zimbabwe czy na Antaktydzie - w żadnym z tych miejsc sprawa by nie wylądowała w sądzie jakoże twórcy tej grafiki umieszczając ją w domenie publicznej zrzekli sie wszelkich praw do niej (w duzym skrócie mówiąc).