Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 14 września 2015, 15:36

autor: Amadeusz Cyganek

Recenzja gry Pro Evolution Soccer 2016 - okrojonego portu na PC - Strona 2

Konami po raz kolejny sprawia graczom pecetowym przykrą niespodziankę, serwując im wersję gorszej jakości niż w przypadku edycji konsolowych. Mimo to i tak jest lepiej niż w poprzednich latach.

Murawa jak stół

Nie najlepsze wrażenie robi także płaska jak stół, rozmazana murawa – na boisku w zbliżeniach często nie widać ani jednego ździebełka, a momentami wydaje się wręcz, że zawodnicy ganiają po idealnie równym zielonym dywanie. Wirtualni piłkarze chyba też mają takie odczucia, bo momentami ich dynamika biegu na powtórkach wygląda trochę pokracznie. Twórcy zdecydowali się także na zastosowanie innej kolorystyki – gra w wersji na konsole pod tym względem jest zdecydowanie bardziej żywa i po prostu cieszy oko, z kolei pecetowa edycja razi sporym nagromadzeniem ponurych barw.

Ktoś mi powie, co się stało z ręką stewarda?

Niestety, mimo usilnych prób nie odnotowałem, by na pecetach obecny był system dynamicznej zmiany warunków pogodowych, tak bardzo przecież promowany przez ekipę Konami. Pomimo rozegrania dość sporej ilości spotkań nie zauważyłem, by w trakcie nich palące słońce zastąpiły chociaż niewielkie opady deszczu, a – jak już wspomniałem w recenzji wersji na PlayStation 4 – tego typu zjawiska atmosferyczne mają spory wpływ na to, jak zachowuje się futbolówka. Szkoda, że tak ważny element gry nie został zaimplementowany w pecetowej wersji.

Małe zadośćuczynienie za gorszą jakość komputerowego portu stanowią bardzo niskie wymagania techniczne gry – specyfikacja pozwalająca na odpalenie tytułu przy minimalnych ustawieniach przypomina tę z komputerów składanych przed kilkoma laty czy też laptopów minionej generacji, więc posiadacze starszego sprzętu będą mogli z powodzeniem pograć w nowego PES-a. Jak twierdzą twórcy, dzięki temu tytuł ma szanse dotrzeć do szerszego grona miłośników wirtualnego futbolu, a co za tym idzie – po prostu więcej zarobić.

Siatka zdecydowanie należy do solidnych.

W tym szaleństwie raczej nie ma metody

To rozwiązanie wydaje się ze wszech miar zrozumiałe – nie jest bowiem tajemnicą, że edycja Pro Evolution Soccera na komputery osobiste sprzedaje się gorzej niż wydania konsolowe. Wątpię jednak, by zachętą do kupna dla pecetowych graczy było regularne okrajanie przeznaczonej dla nich wersji, zwłaszcza pod względem technicznym. Ileż można w końcu testować cierpliwość fanów, raz po raz serwując coś, co odbiega standardem od reszty? Choć w porównaniu z poprzednimi edycjami jest to jeden z lepszych pecetowych portów PES-a, to krótkowzroczna polityka Konami względem użytkowników PC osobiście zaczyna mi już wychodzić bokiem. Pozostaje mieć nadzieję, że za rok nie uświadczymy kolejnej powtórki z rozrywki i Japończycy zaserwują tę samą produkcję wszystkim graczom. Bez wyjątku.

Amadeusz Cyganek | GRYOnline.pl