Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Opinie

Opinie 20 kwietnia 2021, 14:40

Tak powinno było wyglądać No Man’s Sky

No Man’s Sky był niespełnioną obietnicą fascynującej eksploracji świata rodem z ulubionej książki science fiction. Znalazłem jednak grę, która te same założenia spełnia lepiej – i która, o ironio, debiutowała rok przed dziełem Seana Murraya.

Spis treści

Obce lasy przemierzam

Część z Was zapewne kojarzy serię japońskich gier fabularnych Xenoblade Chronicles. Jej pierwsza odsłona zadebiutowała w 2010 roku na Wii, siedem lat później na Switcha zawitało Xenoblade Chronicles 2, a w zeszłym roku, również na „pstryczku”, swoją premierę miał remaster „jedynki”. Znacznie mniej znane, zwłaszcza w naszym kraju, jest Xenoblade Chronicles X – ni to sequel, ni to spin-off cyklu, który w 2015 roku pojawił się na Wii U (stąd jego mniejsza niż numerowanych odsłon rozpoznawalność), przenosząc serię z typowych dla jRPG realiów mieszających fantasy z domieszką fantastyki naukowej do świata czystego science fiction.

Fabuła gry zaczyna się od gigantycznego trzęsienia Ziemi. Tak, trzeciej planety od Słońca. Nasz glob ma nieszczęście znaleźć się w samym środku wielkiej bitwy dwóch kosmicznych potęg i nie wychodzi z tego cało. Eksploduje, a wraz z nim większość ludzkiej populacji. Nieliczne niedobitki uciekają w kosmos na pokładzie kosmicznej arki, która jednak z czasem również zostaje zaatakowana i w efekcie rozbija się na tajemniczej planecie o nazwie Mira. Ocalałym nie pozostaje nic innego jak okiełznanie obcego, niebezpiecznego świata i stworzenie sobie tu nowego domu.

Xenoblade Chronicles X jest jRPG, więc powyższy zarys to oczywiście zaledwie wstęp do znacznie bardziej skomplikowanej i wielowątkowej intrygi. Przez większość zabawy naszym nadrzędnym celem pozostaje jednak, podobnie jak w No Man’s Sky, eksploracja – tam wszechświatów, tu „zaledwie” jednego niegościnnego ciała niebieskiego.

Mira to dzika planeta, pełna obcych form życia, niezwykłych formacji skalnych i egzotycznej dla ludzkości flory. Nie może równać się skalą z uniwersum No Man’s Sky, choć i tak nie ma się czego wstydzić w kwestii rozmiarów, a jej poznawanie stanowi wyzwanie na ponad setkę godzin. Jednak dzięki temu, że jej rozmiar jest skończony, twórcy z Monolith Soft mogli ów świat zaprojektować i wypełnić zawartością ręcznie. A to zmienia wszystko.

Zostało jeszcze 65% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, zaś w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy No Man's Sky zasłużyło na wybaczenie?

Tak, w ciągu dwóch lat twórcy za darmo dodali brakującą zawartość i naprawili grę
81,3%
Nie, bo zostaliśmy wprowadzeni przez twórców w błąd, a takich rzeczy nie należy wybaczać
11,9%
Nie mam opinii
6,8%
Zobacz inne ankiety
Gdzie na urlop? Najlepsze wakacje tylko w światach z gier!
Gdzie na urlop? Najlepsze wakacje tylko w światach z gier!

Lato jeszcze trwa i wielu marzy o niezwykłym urlopie. Zapraszamy do zapoznania się z listą dwunastu niezwykłych celów podróży, dzięki którym wakacje okażą się niezapomniane. Uwaga – all inclusive niedostępne!

Twórca No Man’s Sky przerywa milczenie – a lepiej, żeby już nic nie mówił
Twórca No Man’s Sky przerywa milczenie – a lepiej, żeby już nic nie mówił

Powoli naprawiane No Man’s Sky zaczyna robić coraz lepsze wrażenie (a zaraz wyjdzie aktualizacja NEXT). Niestety, Sean Murray przerwał niedawno milczenie i udziela wywiadów. Znowu chce wszystko zepsuć?