futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 21 października 2023, 19:00

Pająk wyznacza nowe standardy - recenzja techniczna Spider-Man 2 na PS5

Marvel's Spider-Man 2 to gra, która wykorzystuje pełnię mocy PlayStation 5 i pozbywa się ograniczeń zeszłej generacji. Tytuł wytycza też ścieżkę dla nowych gier Sony i pokazuje, że brak ekranów ładowania to rzeczywistość, a nie przyszłość.

Marvel's Spider-Man z 2018 roku wyszedł na PS4 i już wtedy naprawdę zachwycał oprawą graficzną. Specjaliści z Insomniac Games wycisnęli z niezbyt mocnej konsoli ostatnie soki i dostarczyli jeden z najładniejszych obrazów w historii gier wideo. Dwa lata później, w 2020 roku, przy okazji premiery gry z Milesem Moralesem w roli głównej, dostaliśmy pozornie niepotrzebny remaster przygód człowieka-pająka. Wiele osób zastanawiało się, jaki jest sens odnawiania relatywnie „świeżej” produkcji.

Okazało się jednak, że wydanie na nową generację konsol naprawdę dało radę. Skrócone niemal do zera czasy ładowania, obecność ray tracingu, bardzo wysokiej jakości tekstury no i najważniejsza dla mnie zmiana – możliwość zabawy w stabilnych, jak stal 60 klatkach na sekundę. Poczułem na własnej skórze ten powiew next-gena, zobaczyłem, jak może wyglądać przyszła, pełnoprawna odsłona serii wydana wyłącznie na PS5, bez bagażu PS4.

Po kilku godzinach spędzonych z Marvel's Spider-Man 2 jestem pod dużym wrażeniem, bo produkcja Insomniac Games wygląda i działa jeszcze lepiej od swojej poprzedniczki, podnosząc tym samym poprzeczkę dla wszystkich przyszłych gier ekskluzywnych, które pojawią się na PlayStation 5.

Szybka podróż wreszcie jest szybka

Największą zmianą, którą widzieliśmy już w Spider-Man Miles Morales były niemal natychmiastowe czasy ładowania. Może zabrzmi to dość dziwnie, ale te trzy lata temu naprawdę zbierałem szczękę z podłogi, gdy po prostu nie musiałem czekać na to, żeby załadować poziom. Spider-Man 2 jest w tym aspekcie jeszcze lepszy. Od momentu włączenia gry z menu głównego systemu do wskoczenia do rozgrywki ze stoperem zmierzyłem około 10 sekund. Co ciekawe gra czasem ładowała się jeszcze szybciej (nawet w 9 sekund), a czasami nieco dłużej (do 12 sekund). Prawdopodobnie zależało to od dzielnicy, w której akurat mój pająk się znajdował, ale wyniki nie były na tyle regularne, by powiedzieć, że to jakaś reguła.

Tą „niesamowitość” w ładowaniu widać także w trakcie rozgrywki. Kiedy nasz Spider-Man odblokuje już możliwość szybowania, to łatwo da się zauważyć, że przemieszcza się kilkukrotnie szybciej niż w poprzedniej części serii. Najlepsze jest jednak to, że nie uświadczymy wtedy żadnego doładowywania tekstur czy przycinek. Gra pozwala przemieszczać się w zawrotnym tempie, zachowując przy tym maksymalną płynność. Z pewnością duża w tym zasługa szybkiego dysku SSD w PS5 i specjalnych algorytmów kompresji.

Ogólnie jednak myślę, że Spider-Man 2 naprawdę pokazuje, że można stworzyć grę, która niczym film kręcony jedną kamerą, w jednym ujęciu, nigdy się nie zatrzymuje. Daje to fantastyczne uczucie płynności oraz immersji, bo w końcu nic nie przerywa rozgrywki, ona trwa cały czas i nie jesteśmy nawet na chwilę wybijani z rytmu.

Oprawa graficzna sugeruje, że PS5 Pro ma sens

Spider-Man 2 to śliczna gra, naprawdę mało który tytuł może dorównać „pająkowi” w kwestii jakości obrazu. Nie chodzi tu o fotorealizm, ray tracing czy inne tego typu wodotryski (choć wszystkie one są świetnie zrealizowane), bo konkurencja też jest w tym mocna. Spider-Man 2 przoduje moim zdaniem w budowie miasta. Wszystkie budynki w zasięgu wzroku mają nieporównanie więcej detali niż w Spider-Manie z 2018 roku, zasięg rysowania został drastycznie zwiększony. Twórcy dodali także szalenie istotną rzecz – dokładne cieniowanie oddalonych od postaci obiektów. Powoduje to, że uczucie głębi jest jeszcze większe niż do tej pory. Wyobraźcie sobie, że widzicie z daleka drzewa i już nie są tylko „plastikowymi” detalami, ale rzucają na ziemię naturalne cienie i jest pod nimi po prostu ciemniej. Naprawdę robi to różnicę.

Co ciekawe tyczy się to zarówno trybu wydajności, jak i jakości. W tym pierwszym mamy nieco mniej przechodniów i ruchu ulicznego, ale w trakcie rozgrywki nie jest to coś, co da się zauważyć. Dopiero przy bezpośrednim porównaniu można to dostrzec.

Pewnie niewiele osób zwraca na to taką uwagę, ale ja jestem pod naprawdę ogromnym wrażeniem tego, jak Insomniac Games opracowało modele postaci. Wszyscy główni bohaterowie są niemal fotorealistyczni, mają idealnie zaprojektowane włosy, ubrania, genialną mimikę twarzy i pokryto ich teksturami bardzo wysokiej jakości i skomplikowaną geometrią. Najlepiej widać to w zbliżeniach na stroje Petera i Milesa – prezentują się one zjawiskowo, a na niektórych ujęciach widać nawet, że ich mięśnie pod kostiumem odkształcają się pod wpływem ciosów czy innych gwałtownych ruchów. Jest to coś nieporównanie lepszego niż w większości gier, które trafiły w tym roku na rynek, takich jak Hogwarts Legacy, Starfield czy Jedi: Fallen Order.

Jeśli chodzi o wspomniane wcześniej wodotryski graficzne, to z przyjemnością mogę powiedzieć, że ray tracing, to mocna strona Spider-Mana 2. Gra działa wyłącznie ze śledzeniem promieni – nie da się tej opcji wyłączyć (i dobrze!). Widać też, że Insomniac Games wycisnęło ostatnie soki z PlayStation 5, bo refleksy i odbicia są dużo lepiej widoczne niż w poprzedniej odsłonie serii.

Bardzo podobają mi się także dwa dość subtelne aspekty graficzne w Spider-Manie 2 – roślinność i woda. Jeśli chodzi o florę, to zdecydowanie poprawiono rozdzielczość i różnorodność wszelakich liści, źdźbeł trawy, pni, gałęzi itp. Widać, że geometria tych obiektów zyskała bardzo dużo, bo jeśli zestawicie sobie np. drzewa ze Spider-Mana 2 z tymi ze Spider-Mana Remastered, to zobaczycie, że te drugie prezentują się wręcz „klockowato”. Są skonstruowane z wyraźnymi uproszczeniami, a tekstury mają niższą jakość. Szczerze mówiąc nie dostrzegałem tego grając 3 lata temu w remaster, ale teraz, zestawiając obie gry obok siebie widzę wyraźną różnicę.

Jeśli zaś chodzi o wodę, to tutaj także widać poprawioną geometrię. Wiele osób już w dniu premiery Spider-Mana, w 2018 roku, zwracało uwagę, że wszelkie akweny nie wyglądają naturalnie i mają wyraźnie widoczne „brzegi” w falach. Co więcej, odbicia w tafli wody również nie należały do najlepszych. Spider-Man 2 zdecydowanie poprawił te wszystkie aspekty i nie wiem cyz nie jest to najlepiej wyglądająca woda w grze, którą widziałem do tej pory. Zbiorniki wodne różnią się od siebie teraz kolorem cieczy (w końcu nie każdy staw jest takiego samego koloru), przejrzystością i pofalowaniem (w morzu woda wygląda zdecydowanie inaczej niż np. w Central Parku). Do tego odbicia na powierzchni są naprawdę imponujące i korzystają z ray tracingu.

Ewidentnie jednak tytuł skorzystałby na powstaniu PlayStation 5 Pro. Gra w trybie jakości działa w 30 klatkach na sekundę (i to stabilnych) i wygląda wtedy prześlicznie, ale moim zdaniem różnica w płynności nie jest warta tego poświęcenia. Dużo lepiej tytuł ogrywało mi się w trybie wydajności, który za wszelką cenę stara się utrzymywać 60 klatek sa sekundę, co często dzieje się kosztem rozdzielczości. Jeśli dobrze przyjrzycie się obrazowi podczas najbardziej wymagających scen, to zobaczycie, że z mniej więcej 1440p, rozdzielczość spada nawet nieco poniżej 1080p. Z tym, że wszystko dzieje się przy użyciu skalowania, a więc efekt ten nie jest aż tak oczywisty, jakbyśmy po prostu używali dynamicznej rozdzielczości, która spada w trudniejszych sekcjach.

Grze w rzadkich momentach zdarzy się spaść poniżej 60 fps-ów, ale jest to widok tak rzadki, że musiałem go szukać. W trakcie normalnej rozgrywki jest to niezauważalne, gra przez 99% czasu trzyma się 60 klatek na sekundę, a ostrość obrazu na telewizorze 4K również nie pozostawia nic do życzenia. Pewnym bonusem dla posiadaczy telewizorów 120-hercowych jest fakt, że tryb jakości na takim sprzęcie da się odpalić w 40 klatkach na sekundę, co znacząco poprawia płynność względem 30 fps-ów.

Spider-Man 2 oferuje też znakomity VRR (zmienną częstotliwość odświeżania), dzięki któremu można znacząco zniwelować jakiekolwiek spadki wydajności. Co ciekawe, telewizory wspierające VRR mogą skorzystać także z funkcji odblokowania ilości fps-ów. Oznacza to, że w trybie 40 fps jesteście w stanie uzyskać mniej więcej 44-45 klatek, a w trybie wydajności nawet 70 klatek na sekundę. Co prawda licznik fps-ów „skacze” wtedy, ale użycie VRR powoduje, że nie odczuwa się tego w zasadzie wcale.

W ogólnym rozrachunku Spider-Man 2 to bardzo solidna produkcja pod kątem technicznym. Optymalizacja stoi na najwyższym poziomie i posiadacze konsol PlayStation 5 mogą cieszyć się płynną rozgrywką, ze znakomitą jakością oprawy graficznej w zasadzie bez żadnych, większych spadków płynności obrazu. Same wizualia to także światowy top, a Insomniac Games po raz kolejny pokazuje, że z PlayStation 5 można wyciskać coraz więcej, a konsola nadal daje radę (choć pewnie PS5 Pro przydałoby się, by tryb jakości działał w 60 fps-ach).

Mikołaj Łaszkiewicz

Mikołaj Łaszkiewicz

W GRYOnline.pl pracuje od maja 2020 roku. Najpierw był newsmanem w dziale technologii, z czasem zaczął udzielać się w grach i publicystyce, a także redagować oraz nadzorować działanie newsroomu technologicznego. Obecnie jest redaktorem naczelnym serwisu Futurebeat.pl. Wcześniej swoimi przemyśleniami na temat gier wideo dzielił się m.in. na różnych grupach tematycznych. Z wykształcenia prawnik. Gra na wszystkim i we wszystko, co widać czasem w recenzjach. Jego ulubioną konsolą jest Nintendo 3DS, co roku gra w nową część serii FIFA i stara się poszerzać gamingowe horyzonty. Uwielbia szeroko pojęty sprzęt komputerowy i rozkręca wszystko, co wpadnie mu w ręce.

więcej