Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 18 grudnia 2000, 17:28

autor: spyTHEr

Baldur's Gate II: Cienie Amn - recenzja gry

Czy można poprawić coś tak dobrego jak Baldur's Gate? Okazuje się że tak, a efekt przekroczył nasze oczekiwania.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Nawet nie jestem w stanie wyrazić jak bardzo oczekiwałem na tą grę. Jak wielkie nadzieje pokładałem w kontynuacji Wrót Baldura. Teraz po ponad 3 tygodniach testowania najnowszej produkcji BioWare mogę podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami na temat gry Baldur’s Gate II: Cienie Amn. Gra została całkowicie, profesjonalnie zlokalizowana dzięki polskiemu dystrybutorowi – firmie CD Projekt. Lokalizacja jest całkowita, tzn. od pudełka, poprzez instrukcję, na samej grze oczywiście kończąc. W Cieniach Amn kontynuowana jest historia naszego bohatera, dziecka Bhaala, w którym drzemią boskie moce, a który teraz staje się podmiotem szatańskich eksperymentów szalonego maga Irenicusa. Fabuła drugiej części jest mocno związana z wcześniejszą produkcją, jakkolwiek pomimo wielu nawiązań, podtekstów do pierwszej części, nawet ci co nie mieli okazji grać w BG1 szybko poznają całą historię i swobodnie wejdą do świata południowych krain Faerunu – królestwa Amn. Na ziemiach tych bowiem przyjdzie nam tym razem przeżywać nowe przygody. Królestwo Amnu znajduje się na południe od krain znanych z BG1, klimat jest tu cieplejszy i wszystko nieco bardziej egzotyczne; budowle, ludzie, zwierzęta czy rośliny. Przeniesienie akcji gry w inne tereny było chyba celowym posunięciem ze strony twórców gry, żeby nie wywołać znudzenia gracza tymi samymi lokacjami, jednakże cierpi na tym trochę ciągłość i spójność fabuły. Po prostu nie wiadomo jak nasz bohater wraz ze swoimi towarzyszami znalazł się na tych terenach? Co robił po pokonaniu swego demonicznego brata Sarevoka?

Nic to, bowiem gra jest doprawdy wspaniała. Twórcy nareszcie postanowili odmłodzić i odświeżyć nieco engine, na którym oparte były do tej pory gry spod znaku AD&D (Baldur’s Gate, dodatek BG: Tales of Sword Coast, Planescape: Torment, Icewind Dale). Wprowadzono kilka istotnych modyfikacji i wiele drobnych poprawek, nie ustrzeżono się niestety przy tym kilku błędów i nieścisłości. Ale o tym później. Pudło, w którym dostarczana jest gra, jest wykonane doprawdy z klasą! Prezentuje się bardzo dobrze i świetnie wygląda na półce sklepowej (na tej w domu też!) i od razu przyciąga do siebie uwagę. Metaliczny niebieski kolor i wytłoczenia to jest to! W środku polski gracz znajdzie 4 CD z właściwą grą, 1 CD z edycji kolekcjonerskiej, która notabene za granicą jest wydawana jako osobny produkt, a my dostajemy to z podstawową wersją gry. Edycja kolekcjonerska dodaje nam dwóch dodatkowych handlarzy magicznymi broniami plus muzykę w formacie audio do słuchania na dowolnym odtwarzaczu CD – pomysł bardzo fajny, szczególnie, że muzyka jest na wysokim poziomie. Dalej w środku znajdują się jeszcze instrukcja, karta pomocy podręcznej i kolorowa mapka okolic Amn. Ach... jest jeszcze bajerancka podkładka pod myszkę, choć osobiście wolałbym już coś innego niż podkładkę (większość pytanych o tą sprawę ludzi też); może np. kubek a la Baldur’s Gate :), albo jakiś inny gadżet, nawet mało przydatny. No cóż, a tak mam już pokaźną kolekcję podkładek z różnych gier, których to podkładek nie używam, bo mam swoją jedną, najlepszą i sprawdzoną, prawdopodobnie jak większość graczy. Mimo wszystko gra już przy pierwszym kontakcie sprawia bardzo korzystne wrażenie. Przy instalacji możemy dokonać wyboru co do wielkości instalacji: minimalnej, typowej i maksymalnej. Przy czym maksymalna instalacja zajmie całe 2.5 gigabajta powierzchni na dysku twardym i moim skromnym zdaniem jest to jedyne (niestety) właściwe rozwiązanie jeśli chcemy, żeby gra wczytywała się szybko i płynnie – co nawet przy maksymalnej instalacji trwa zbyt długo – strach pomyśleć jak wygląda to przy opcjach instalacji niepełnej?! Z drugiej strony jest to wymóg techniczny, mający umożliwić mniej zasobnym w wolne miejsce zabawę z tym przednim produktem.

Baldur's Gate II: Cienie Amn - The Darkest Day
Baldur's Gate II: Cienie Amn - The Darkest Day

Recenzja gry

The Darkest Day to darmowy MOD do gry Baldur's Gate II, stworzony przez dwójkę zapaleńców. Dzięki niemu gra zostaje wzbogacona o nowe lokacje, czary i przedmioty.

Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium
Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium

Recenzja gry

Broken Roads miało zjednoczyć pod swoim sztandarem wielbicieli Disco Elysium, Tormenta i pierwszych Falloutów. Założenie było karkołomne, ale nigdy bym nie pomyślał, że ciągnięcie trzech erpegowych srok za ogon może pójść aż tak kiepsko.

Recenzja gry Rise of the Ronin - soczysty system walki w nie najlepszej oprawie
Recenzja gry Rise of the Ronin - soczysty system walki w nie najlepszej oprawie

Recenzja gry

Otwarty świat Rise of the Ronin potrafi wciągnąć, a mocno osadzona w historii i polityce XIX-wiecznej Japonii fabuła zaciekawić. Tym, co zapamiętam z nowej gry studia Team Ninja, jest jednak znakomity system walki, dający masę satysfakcji.