Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 21 maja 2004, 12:42

autor: Borys Zajączkowski

Manhunt - recenzja gry

Kolejna, po trzech częściach serii Grand Theft Auto, brutalna propozycja firmy Rockstar. Zalicza się do modnego obecnie gatunku - stealth/action.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Od razu, na wstępie, żeby nie było żadnych wątpliwości: „Manhunt” jest przeznaczony dla graczy mających przynajmniej 25 lat na karku. 25 lat stanowi znaczącą cezurę w rozwoju człowieka, ponieważ wówczas mózg a za nim umysł osiągają dojrzałość. A przynajmniej osiągnąć powinny. Zabijanie ludzi w „Manhuncie” nie tylko bowiem służy walce o życie, lecz ma również aspekt, nazwijmy to: czysto rozrywkowy. Dzięki naturalizmowi, z jakim ukazane zostało mordowanie przeciwników oraz dzięki wysokiemu realizmowi rozgrywki, „Manhunt” wysuwa się na czoło najbardziej brutalnych gier komputerowych, drugą część „Postala” zostawiając w tyle. To dlatego, że „Postal” został zaprojektowany i wykonany z przymrużeniem oka, „Manhunt” jest zaś śmiertelnie poważny. Dobrze się stało, że na pudełku widnieje najwyższe ograniczenie wiekowe odbiorcy – od 18 lat – niemniej jednak dzięki tej grze widać wyraźnie, że skala kategoryzacji nie jest wystarczająca. Wszechstronnie dojrzałych osiemnastolatków, trzymających w ręce świeży i pachnący dowód osobisty, nie obrażając – w tę grę nie powinien grać nikt, kto ma problemy z odróżnianiem rzeczywistości od fikcji. Powyższe uwzględniwszy i zakładając, że już tych słów nie czyta nikt, dla kogo przygłupiaste słowo „zadyma” ma wydźwięk pozytywny, mogę napisać: „Manhunt” jest grą zrobioną na dobrym poziomie, oferującą dużą grywalność, a jej stopień trudności został rozsądnie skalibrowany.

James Earl Cash nie jest aniołkiem. Uważają tak zarówno władze, które skazują go na śmierć, jak również zmuszony to będzie przyznać sam gracz, gdy tylko w skórę Casha się wcieli. O powodach, dla których Cash rozpoczyna przygodę z chwilą wykonywania na nim wyroku, wiemy niewiele, ale jego twarz tudzież umiłowanie widoku krwi każą przypuszczać, że zawieramy znajomość z seryjnym mordercą co najmniej. Więcej dowiadujemy się o charakterze miasta – Carcer City – oraz o funkcjonowaniu jego służb publicznych, gdy Cash budzi się nie w kotle z buzującą smołą, lecz na planie filmowym reżysera nazwiskiem Starkweather.

Tata mówił, żeby się nie włamywać do policyjnych furgonetek. Ale tata nie widzi.
Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y
Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y

Recenzja gry

Alone in the Dark to powrót nieco zapomnianej dziś marki, która 32 lata temu położyła fundamenty pod serie Resident Evil, Silent Hill i cały gatunek survival horrorów. I jest to powrót całkiem udany, przywołujący ducha oryginału we współczesnej formie.

Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności
Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności

Recenzja gry

Outcast: A New Beginning jest produkcją „bezpieczną”. Nie jest wybitny, ale też nie ma w nim nic, co by mnie odpychało. Problemy techniczne rzucają się jednak w oczy, a największą wadą tej gry okazuje się wysoka cena.

Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami
Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Recenzja gry

Helldivers 2 pokazuje, co może zrobić doświadczony zespół specjalizujący się w określonym gatunku gier, mając wsparcie dużego wydawcy pokroju Sony. Zdecydowanie nie sprawi, że serwery będą działać stabilnie po 14 dniach po premierze.