Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 18 lutego 2004, 12:50

autor: Borys Zajączkowski

Massive Assault - recenzja gry

Strategia turowa, rozgrywająca się odległej przyszłości. W roku 2365 ludzie odkryli w przestrzeni kosmicznej sześć planet bogatych w surowce potrzebne ziemskiej cywilizacji do dalszej egzystencji.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Rozkład w czasie rodzenia się i utrwalania wrażeń z gry komputerowej ma przeważnie kształt funkcji monotonicznie malejącej. Od zapowiedzi, poprzez pierwszy ogląd, początkowe chwile gry po głębsze wgryzienie się w jej prawidła, zapał maleje, zachwyt przemija. Czasem zdarza się, że gra staje na wysokości zadania, nie rozmija się za bardzo z tym, czego się spodziewaliśmy, a czasem nawet oferuje coś ponad to – wówczas mamy do czynienia z hitem. Zdecydowanie jednak zieloną kredą w kominie zapisać należy produkcje, które najpierw robią wrażenie wręcz tragiczne, a dopiero później (jeśli ktokolwiek zechciał do tego „później” dopuścić) okazują się oferować zupełnie dobrą zabawę. W każdym razie opakowanie dobrego produktu w odstraszające pudełko świadczy o sporej... hmm... dezynwolturze producenta, żeby mocniejszego słowa nie użyć. „Massive Assault” jest bowiem naprawdę atrakcyjną turówką, opowiedziana zaś na wstępie historia, prymitywnie animowane wprowadzenie oraz domyślne uruchamianie się gry w systemowym okienku niejednego twardziela mogą z miejsca przestraszyć.

„Massive Assault” swoimi założeniami, fikcyjnym światem, w którym rozgrywa się zbrojny konflikt oraz podziałem planszy na sześciokąty przywodzi na myśl jakże zasłużoną dla gatunku strategicznych gier turowych „Battle Isle” – szczególnie jej starsze, mniej rozbudowane części. Nie chciałbym jednak, by wspomniane podobieństwo do gier sprzed dekady zabrzmiało niepochlebnie i mam nadzieję, że rodzi ono – przynajmniej u fanów turówek – pozytywny dreszcz sentymentu. Tym bardziej, że „Massive Assault” prezentuje się bardzo dobrze zarówno pod względem graficznym, dźwiękowym jak również muzycznym.

Oprawa graficzna „Massive Assault” spisuje się znakomicie. W pełni trójwymiarowy świat daje się obserwować z dowolnie ustawionej kamery – od klasycznego widoku pionowo z góry do rozglądania się po polu bitwy z poziomu widzenia jednostek. Ten pierwszy sposób jest naturalny podczas toczenia rozgrywki, drugi nadaje się zaś do robienia efektownych screenshotów (panoramiczne widoki potrafią najszybszy komputer przyprawić o czkawkę). Dostępne tereny są zróżnicowane nawet, jeśli dużych map autorzy gry przygotowali tylko sześć. Wykorzystująca możliwości pixel shadera woda jest niebrzydka. Jednostki różnią się od siebie wyraźnie i dają się rozpoznać na pierwszy rzut oka – podobnie informacja o ich stanie i możliwościach bojowych jest czytelna i łatwo dostępna. Zniszczone maszyny wybuchają rozpadając się na części, które bądź wbijają się w ziemię, bądź toną w wodzie – czyli: satysfakcja ze skutecznego ataku gwarantowana. Zarówno interfejs jak również menu są schludne i działają intuicyjnie. Natychmiastowe rozpoczęcie zabawy nie nastręcza więc żadnych problemów, a jeśliby takowe miały gracza dopaść, proste i niedługie tutoriale przystępnie wszystko wyjaśnią. W zasadzie jedyne, do czego można by się przyczepić w kwestii grafiki, to hojność w serwowaniu jaskrawych kolorów, takich prosto z tubki.

Recenzja gry Millennia. Zły sen gracza marzącego o alternatywie dla Civilization
Recenzja gry Millennia. Zły sen gracza marzącego o alternatywie dla Civilization

Recenzja gry

Millennia miały doprowadzić do ekstremum to, co najlepsze w serii Civilization. Niestety, twórcom przyszło do głowy nazbyt wiele pomysłów, jak tego dokonać, i potknęli się o własne nogi.

Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały
Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały

Recenzja gry

Zdawałoby się, że przepis na współczesnego city buildera jest prosty – robimy to, co wszyscy, dodajemy tylko jakąś oryginalną nowinkę – i gotowe, pora na CS-a. Na szczęście polscy deweloperzy z Eremite Games podeszli do sprawy zupełnie inaczej.

Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy
Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy

Recenzja gry

Fani city builderów musieli długo czekać na kolejną odsłonę gry o tworzeniu nowoczesnych miast. Cities: Skylines 2 nie wprowadza rewolucji do gatunku i boryka się z technicznymi problemami. Nadal jednak wciąga na długie godziny.