FILMag #57 – Legion samobójców, Ben-Hur i parówki dla dorosłych

Zdaniem fsma

Nicolas Winding Refn zrobił na tyle dużo filmów, by pozwolić widzom wyrobić sobie opinię na temat jego stylu. Tym razem twórca Drive’a (wszak to jego najsłynniejsza produkcja) wkracza w świat modelek w Los Angeles, ale nie ma mowy o przeciętnej obyczajowej historii. Sama fabuła jest bardzo prosta i otaczanie jej dziwnymi obrazami nie dodaje jej niezwykłej mądrości czy oryginalności. W tym dziele najważniejsza jest atmosfera, świetnie zaaranżowane kadry, hipnotyzująca muzyka i udane kreacje aktorskie. Niewinna Jesse kontra drapieżne koleżanki modelki, odpychające otoczenie i bardzo niepokojący Keanu Reeves dają mieszankę na tyle interesującą, że można przymknąć oko na zbyt nachalnie serwowany artyzm. Neon Demon to film, któremu niewiele brakuje do bycia wydmuszką, na szczęście ogląda się go na tyle dobrze, że nie mam mowy o straconym czasie. I można zostać zaskoczonym tym, jak reżyser połączył wątek mody z horrorem.

Ocena: 7+/10