Złote podświetlenie rzadkich achievementów w nowej bibliotece Steam
Zawsze coś, chociaż szczerze wolałbym żeby za 100% dostawać coś konkretniejszego niż podświetlanie. Na przykład dodatkową kartę z gry, jakąś wyjątkową odznakę z gry(tak żeby wykorzystać unikatowe opcje steama), albo chociaż oddzielny dział zbierający jakieś super osiągnięcia odblokowujące się po zebraniu wszystkich podstawowych (platyna z pleyaka). Chociaż to i tak lepsze niż gratulacje w bibliotece jak do tej pory. Podzieliłby to jeszcze na więcej kategorii jak na playaku lun xboxie, srebrne do 30%, złote do 10% i diamentowe do np 3%
A ja nadal czekam na satysfakcjonujący dźwięk zdobywania acziwmentów. Niby nic a cieszy
Niby osiągnięcia #nikogo a tutaj proszę, 65%. Ja tak mam że w każdej grze muszę mieć przynajmniej 75% ale nie dotyczy to gier które mnie wkurzyły albo z osiągnięciami multi
Bardzo ciekawy efekt, który zdecydowanie wyróżni rzadko zdobywane osiągnięcia wśród tłumu innych. :)
Szkoda jednak, że niektóre osiągnięcia w niektórych grach są tak zaprojektowane, żeby nie mogły być ukończone przez każdego i w każdym momencie. Oraz że istnieje przez to narzędzie Steam Achievements Manager, dzięki któremu można odblokować dowolne osiągnięcie dla dowolnej gry w dowolnym momencie.
https://github.com/gibbed/SteamAchievementManager
Jak np. osiągnięcia związane z multiplayerem (dla gry mostly single) albo przejścia całej gry z -1 HP na jednej nodze z jednym życiem i z gwoździem wbitym w rękę żeby nie było tak łatwo i żeby zajęło to dodatkowe XXX h. Albo że niektórzy robią dla gry setki osiągnięć, których w dodatku nie można wszystkich zrobić za jednym przejściem. Niektóre są też okropnie powtarzalne i wymagające określonej ilości wykonywanych rzeczy, na które nie każdy ma ochotę poświęcić na to cenny czas.
Idealne przykłady gier w których są (głównie, z pojedynczymi wyjątkami) całkiem dobrze zaprojektowane osiągnięcia:
— Hellblade: Senua's Sacrifice
— Assassin's Creed Origins
— Brothers: A Tale of Two Sons
— NieR: Automata
— The Vanishing of Ethan Carter
— Quantum Break
— Life is Strange
— To The Moon
Negatywnych przykładów nie podam, bo jestem pewien, że sami dobrze wiecie co mam na myśli i możecie podać całe mnóstwo przykładów.
Osobiście wolałbym — i to totalnie subiektywne zdanie — żeby osiągnięcia w grach nie były projektowane pod jakieś specyficzne bardzo rzadkie sytuacje (jeszcze gorzej - liczbowe, powtarzalne) i dla absolutnych hardcorowców. Ale żeby raczej bardziej angażowały gracza w grę i jej poznawanie. Zamiast go zniechęcać poprzez wykonywanie bezsensownych, trudnych lub powtarzalnych zadań. Na które w mnogości dzisiejszych tytułów po prostu nie ma czasu i można go było zamiast tego przeznaczyć na inną grę (np. również od tego samego developera, zwłaszcza jeśli jakaś gra przypadła do gustu).
No ale, to już wszystko w indywidualnych rękach game designerów.
Gdy kończę grę na Steamie, Ubi, GOG-u, czy Originie to zwykle mam minimum 70% osiągnięć bez jakiegokolwiek ich szukania. Na Xboxie czy Microsofcie rzadko kiedy przekraczam 30% i to mnie trochę dziwi.
Zerżnęli to w jakimś stopniu z diamencika przy rzadkich osiągnięciach na Xboksie.