Ani słowa o kolorach i zaimkach? Czyli to nie wpłynęło na porażkę gry. Okeeeej...
BioWare nie jest tym samym studiem co kiedyś. Od ich największych hitów upłynęło mnóstwo czasu, a weterani już dawno opuścili jego szeregi. Śmiało można użyć stwierdzenia, że EA zabiło największe serie, tak jak Disney zniszczył Gwiezdne Wojny...
Z bloga Bioware:
"Do you feel like BioWare sees and supports its queer employees?
SAMANTHA: To me, the biggest thing I see BioWare doing to support queer employees has been to empower them! I have never seen so many queer people in senior leadership positions as I have in my time here. "
"Do you think BioWare games have made an impact on the way the industry approaches LGBTQIA+ topics?
RACHEL: That’s exactly it. The way BioWare handled inclusion rippled through the industry, leading to other studios leaning into that content, which meant that even more games were comfortable with it."
Jak się zamiast gier robi platformy do eksponowania swojego światopoglądu to tak to wygląda.
Oczywiście że nie, nigdy tego nie przyznają. Obecność tych elementów ma być niekwestionowanym defaultem.
Ja jako inną z przyczyn porażki - ale blisko związaną z powyższym problemem - wymieniłbym odrażającą estetykę gry.
Śmieszy mnie ta wzmianka na końcu artykułu o studiu znanym z hitowych gier. Przecież oni już od dawna żadnych hitów nie robią.
To że EA ich jeszcze nie zaorało to cud. A nawet jeśli się tak stanie to żadna strata, bo Bioware od dawna nic wybitnego nie robi.
Według mnie tworząc grę powinni kierować ją do większości, tak by jak największą grupa ludzi miała pozytywny odbiór. Wrócić do korzeni i robić to co robili najlepiej. Konikiem BioWare była fabuła i świetnie napisane postacie. To po co to zmieniać? W Mass Effect były też związki homoseksualne, także to nie jest problem by stworzyć świetny tytuł. Ja tworząc postać wolę wybrać czy chce zagrać mężczyzną czy kobietą, a nie typem ciała 1 lub 2 i wybierać do tego zaimki.
Ale czy wyciągną z tego wnioski? Według mnie nie i to będzie zupełnie inna gra niż trylogia ME. To jest moja ulubiona seria gier, ale nie czekam z wypiekami na premierę. Jak to mawiał Garrus "lepiej spodziewać się najgorszego, wtedy można się przynajmniej pozytywnie rozczarować".
A dajcie spokój, przecież to nie jest bioware co dawniej, to teraz jest słabe studio i żadne mass effect tego nie zmieni. Zresztą o czym świadczy mass effect andromeda? No właśnie, ostatni ME też im się nie udał. Nie zapominajcie o tym, przecież wiecie jak wyszło im ME:A. Także studia nic nie uratuje, bioware może zostać uratowane tylko przez świetnych profesjonalistów mających wolność twórczą. Jak nie zatrudnią dobrych programistów to równie dobrze mogą zamknąć studio. Inaczej nie ma o czym mówić...
Z pewnością będzie.
Na pewno wzięli sobie do serca to, jakie błędy popełnili przy DA:Veilguard i teraz stworzą grę-killera, GOTY 11/10 z 50 milionami sprzedanych kopii.
Tak będzie, jestem tego pewien.
Mają podpisaną współpracę ze Sweet Baby, a z czegoś takiego, sądząc po innych studiach, nie da się łatwo wyplątać. Ale to tylko jeden problem. Nawet jeśli zrobią elementy tęczowe na poziomie nieinwazyjnym, to nie oznacza to automatycznie sukcesu.
BioWare po prostu nie umie już robić gier. Ich ostatni prawdziwy sukces to Mass Effect 3 (który zresztą jechał na podwalinach i koncepcjach przygotowanych przez "starą" ekipę). Po odejściu założycieli studia już nie udało im się zrobić niczego sensownego, każda jedna ich produkcja to mniejsza lub większa wtopa. Ratowali ich recenzenci (ME: Andromeda dostała na GOL 8.5, tyle samo co Wiedźmin 3 XD) ale gracze zgodnie wieszali na nich psy.
Dobrej gry nie da się wytrzepać z rękawa. Trzeba stworzyć ciekawą i angażującą fabułę, napisać dobre dialogi, stworzyć postacie będące czymś więcej niż zlepkiem pikseli i odpowiednio to wszystko poprowadzić. Potrzeba do tego ludzi z wizją i talentem - a takich w BioWare wyraźnie brakuje. Odeszli sami lub zostali do tego zmuszeni, obecnie pracują nad własnymi projektami (Exodus to najbardziej obiecujący). Zostali tylko wyrobnicy i ci którzy pasują do klucza poprawnościowego. Nie chcę tu wrzucać oklepanego powiedzenia o kręceniu bicza z byle czego ale pasowałoby jak ulał.
Nie mam żadnych oczekiwań względem ME5 i w ogóle nie czekam na tę grę. Bo po tym co wiem o BioWare - naprawdę nie sądzę żeby było na co czekać.
Aha, czyli jednak ludzie z BioWare nie rozumieją dlaczego Veilguard poniósł porażkę... Główna przyczyna to stworzenie gry dla nieistniejącej grupy odbiorców. Po prostu większość graczy zainteresowanych tego typu grami nie tego oczekiwała.
Mi się wydaje, że to jest trochę taki znak obecnych czasów. Ludziska z BioWare zamknęli się w pewnej bańce semantycznej otaczając się w niej szczelnie tylko takimi osobami i takimi przekazami, które potwierdzały ich punkt widzenia. W ten sposób tylko utwierdzali się w przekonaniu, że tworzą grę dla mas, nie zauważając, że tych mas nie ma, że to tylko pułapka fałszywej powszechności. Stąd też są te komentarzy zdziwionych i przerażonych deweloperów kiedy któryś odważy się jednak wyjrzeć poza tą bańkę.
Mam ogromne obawy co do ME5....
Nie będzie żadną ostatnia deską będzie paździerz jak cholera: lewactwo, Lgbt, Woke, i ono jemu, to będzie najbardziej podkreślone w tej grze, po 2012 roku gardzę tym studiem, ludzie którzy tworzyli Anthem, Andromedę DA Veilg. to ludzie nie mający nic wspólnego ze starym Bioware mający po 20 parę lat.
Nowy Mass Effect RGB 5
Za karę nowy atak rób przysiady.
Wieloletni okres produkcyjny nie tyle przyczynił się do porażki gry, co do wywindowania jej budżetu, czyli do zwiększenia minimalnych oczekiwań sprzedażowych, więc to nawet sensowny argument. A poza tym jak zwykle „eksperci” słowem nie pisną o tym, na co narzekają sami gracze.
ZERO refleksji, jak widać, ZERO.
No cóż, nie wiem, kto tam obecnie rządzi, ale niech wyciągnie właściwe wnioski.
prace trwają i trwają a konkretów jak było tak nie ma, w tym roku 0 szans, w przyszłym może.
Te ich gry coś w bólach powstają , ja już w nie dawno nie grałem to nie mogę ocenić. Mam obawy czy dobry Mass Effect jeszcze kiedyś wyjdzie tu jednak trzeba wymyślić jakąś spektakularną opowieść.
A kiedy ta Mass Effect kolejny ma być dostępny? Za kilka lat pewnie wiec jest szansa, że pójdą po rozum do głowy i zrobią coś extra nauczeni ostatnim swoim doświadczeniem z tzw. rpg pt. Dragon Age: Veilguard.
To czekamy na kolejną grę, która będzie przeżytą traumą autorów i jedną wielką sesją terapeutyczną.
Coś czuję, że to będzie jedna z lepszych gier tego studia w historii.
Nagonka za woke przez graczy tez swoje zrobila. A wystarczylo dokonac odpowiednich wyborow i nie bylo problemu. Ale skoro dali wybor to przeciez trzeba przetestowac a potem narzekac jakie to straszne.
Komentujący na GOLu jak zawsze odklejeni od rzeczywistości.
Mass Effect 3 jak i Dragon Age Inkwizycja to jedne z najbardziej progresywnych gier swoich czasów, często krytykowane za radykałów bo mieli czelność wstawić homoseksualny romans albo osobę trans do gry.
Tymczasem, Inkwizycja sprzedała 12 milionów kopii. Największa gra "woke" (w roku w którym wychodziła) w historii w 2014 sprzedała 12 milionów egzemplarzy i była największym sukcesem sprzedażowym Bioware.
Dziękuje, możecie dalej wracać do swojej wyimaginowanej rzeczywistości
Ani słowa o kolorach i zaimkach?
Bo to nie ma wpływu na grę, ani pozytywnego, ani negatywnego.